Policja rekrutuje.
Policja postanowiła wykorzystać jego zastrzeżony dla bliskich pseudonim oraz nieoczekiwaną sławę do pozyskania nowych rekrutów.
Na swoim twitterowym koncie umieściła ilustrację, przedstawiającą trzech funkcjonariuszy prewencji w pełnym rynsztunku z zachęcającym podpisem "Dołącz do drużyny Kulsona. Z nami rozbijesz niejeden gang".
Żeby nie pozostawić wątpliwości co do skojarzeń z "gangiem pluszaków" jednej z sieci dyskontów, policja zamieściła "dowcipne" uzupełnienie oferty.
Promocja obejmuje obywateli polskich o nieposzlakowanej opinii, korzystających z pełni praw publicznych, posiadających co najmniej średnie wykształcenie, nie skazanych prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe - można przeczytać w ogłoszeniu.
Podobno cierpiąca na braki kadrowe policja rzeczywiście jest tak zdesperowana, by powoływać się na "gang pluszaków". W programie Tak jest rozmawiali o tym były antyterrorysta Jerzy Dziewulski oraz były rzecznik policji Mariusz Sokołowski.
Dzisiaj mamy rynek pracownika, a nie pracodawcy - narzekał Sokołowski. Policja przestała być atrakcyjnym miejscem pracy. Markety proponują więcej na wejściu niż otrzymuje ktoś, kto pracuje w policji.
Zdaniem Dziewulskiego, za ten stan rzeczy odpowiada Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, a personalnie minister Mariusz Błaszczak.
To wynika z działań szefów MSWiA, oni powinni zabiegać o to, żeby kasjerki w supermarketach nie zarabiały więcej niż policjant - wyjaśnił.