Cytuj:
Pani Rybo, jak Pani w ogóle mogła pomyśleć, że coś pokręciłem. Nic nie pokręciłem, a tylko chciałem uświadomić Panu Klapsowi, który uważa, że to co napisał jest niewinnym figielkiem, że nawet gdyby tak było, jak uważa, to w związku z wspomnianą przeze mnie ustawą i tak będzie musiał ponieść bardzo znaczące koszty obsługi prawnej. A zrobiłem to i nie bez kozery dodam, z lubością okrutnika, którego ponad wszystko raduje dręczenie bliźniego swego we wspólnym wizerunku stworzonym na obraz i podobieństwo…
Adam Barycki
PS. Prokurator nie będzie musiał dowodzić intencji i świadomego zamiaru, a Pan Klaps będzie musiał dowodzić niewinnych intencji, nieświadomości swojej, że nawołuje i propaguje, i niewinnego kontekstu w dobrych intrncjach, czyli mówiąc krótko, będzie musiał Jego prawnik uzasadnić to, co autor (Pan Klaps) miał dobrego na myśli. A to cholernie dużo kosztuje.
PS. 2 Sama chyba teraz widzi Pani, Pani Rybi, że ta powyższa obrona Pana Klapsa siebie samego jest tak infantylna, że bez najdroższej kancelarii skończy się to dla Niego długoletnim wyrokiem odsiadki w kryminale.
No, tu się z Panem zgadzam, Panie Barycki i to w całości!
Swoją drogą, wielce uciesznym byłoby obserwować, jak się podsądny tłumaczy, że on przestępstwo popełnił w dobrej wierze, bo uznał, że czyn zabroniony jest zabroniony tylko wtedy, gdy się go dokonuje na kimś, kogo lubimy. A jak nie lubimy, to możemy popełniać, bo to nie jest przestępstwo i jako taki nie może być zabroniony