Wielki Wezyr pisze:
Kler walczy z plagą otyłości wśród dzieci i młodzieży.
Należy tylko przyklasnąć tej wspaniałej inicjatywie.
Kolejnym krokiem powinno być ograniczenie niezdrowych potraw oraz słodzonych i gazowanych napojów.
Podręcznik do religii, klasa V.
Przedstawiasz to jakby kasę z tacy księża przypuszczali na turystykę seksualną.
Większość tej kasy idzie na rozwój kościoła, część na pomoc dla biednych a ponadto księża też potrzebują jeść. Gdzie problem skoro kasę oddaje się dobrowolnie, nie pod przymusem jak urzędnikom i ty zapewnia nie dajesz na tacę złamanego grosza?
Problem we wpływach księży na innych ludzi, które sam chciałbyś mieć?
Denerwuje Cię, że księża napelniaja umysły innych swoimi przekonaniami a nie twoimi?
Bo twoje wierzenia są zajebiste a wszystkie sprzeczne zjebane? Bo wszyscy powinni być jak ty? Że cokolwiek zechcesz to inni to zrealizują?
Nie ma tak!
To właśnie księża powstrzymujacy się od stosowania przymusu są zajebisci, choćby nawet propagowali wiarę w UFO a wszyscy o mentalności urzedasa, stosujący formę - musisz i nie wolno Ci albo spotka Cię kara - to właśnie zlamasy.
Wszyscy Ci rzekomo cudowni demokraci, którzy wierzą, że jeśli większość czegoś zechce (oczywiście wyraziwszy to tajnie) to musisz albo Ci nie wolno ale nie możesz albo nie musisz to zwykle agresywne zjeby jakich pełno na wiejskich potancowkach po 22.00 kiedy wszyscy są już nawaleni i nie kontrolując się pokazują na chwilę swoją prawdziwą naturę.