forum.nie.com.pl
http://forum.nie.com.pl/

Co tam panie na wschodzie?
http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=2
Strona 2883 z 3001

Autor:  Wielki Wezyr [ 21 lut 2019, 13:37 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Już dziś to powiedziałem:

"Tak, to kampania na rzecz Porocha.
Zwłaszcza. że Tusk miał przestrzegać Ukraińców przed „komediantami próbującymi zaistnieć w polityce” wykorzystującymi do tego demagogię. Jak wiadomo obecnie w sondażach prezydenckich na Ukrainie prowadzi „aktor komediowy” Wołodymyr Zelenskij.
To się chyba nazywa "ingerencją w wybory"."

Poza tym historia ostatnich 5 lat Ukrainy to nic innego, jak opowieść o wpierdalaniu się zachodnich polityków w sprawy innych krajów.

Autor:  Killashandra Ree [ 21 lut 2019, 13:42 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Myślę,że więcej niż pięć lat, przygotowania rozpoczęto zapewne wcześniej.

Autor:  Wielki Wezyr [ 21 lut 2019, 22:36 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Wojna nerwów na linii Ukraina - Rosja

Minister Ławrow przestrzegł Ukrainę przed nielegalnym forsowaniem Cieśniny Kerczeńskiej jaki w/g strony rosyjskiej jest planowany w najbliższym czasie.
Ukraińcy opublikowali zaś materiał filmowy na którym na opancerzony kuter desantowy typu "Kentawr" wsiada w pełnym ekwipunku oddział piechoty morskiej. Zespół okrętów opuścił port , w eskorcie dwóch artyleryjskich kutrów "Groza" płyną "na ćwiczenia".
Kursem ku wybrzeżu Ukrainy płynie USS Donald Cook (DDG-75) – amerykański niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke,y , który przeszedł Cieśninę Bosfor i wpłynął dwa dni temu na Morze Czarne
Słuzby prasowe Południowego Okręgu Wojskowego FR wydały komunikat, że są w pełni gotowe do obrony rosyjskich interesów , ale komentować rejsu ukraińskich okrętów w kierunku Mostu Krymskiego nie będą.

Aby legalnie przejść przez Cieśninę Kerczeńską, konieczna jest zgoda kapitanatu portu w Kerczu i przyjęcie na pokład pilota morskiego. Nic więcej. Próba obejścia tych nakazów stanowi naruszenie bezpieczeństwa żeglugi że wszystkimi wynikającymi stąd dla naruszycieli konsekwencjami.

Obrazek

Autor:  starykizior [ 22 lut 2019, 1:57 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Co do Tuska. Nigdy tego polityka nie lubiłem, od momentu gdy wypełzł na powierzchnię, ani jego kolesi. Obnosi się z tymi kaszebskimi korzeniami. Mój kolega, też wojskowy, twierdzi, że to Prusak tak jak i Angela Merkel. Może nie bez racji. Na podstawie jego "dokonań" trudno mi go określić jako polskiego polityka, dbającego o polskie interesy. Teraz jest politykiem unijnym i ma dbać o unijne interesy. Czy w interesie UE na pewno leży podbijanie ukraińskiego nacjonalizmu?
Gdyby UE jako całość była mocarstwem, wręcz imperium, zapewne tak w myśl starej rzymskiej zasady; Divide et impera. Jednak zważywszy na słabość Unii jako konglomeratu państw o różnych często sprzecznych interesach na pewno nie.
Więc czyjemu interesowi to podlizywanie się Tuska Ukraińskim nacjonalistom miało służyć? Na pewno nie polskim i nie unijnym. Może niektórzy sobie myślą, że podtrzymywanie nacjonalistycznej, niestabilnej, wichrzycielskiej Ukrainy będzie stanowiło zaporę przeciw "imperialnym" zapędom FR. Są to pobożne życzenia. Kotłuje się od czasu do czasu stara jagiellońska, później odkurzona giedroyciowska idea Międzymorza. Mająca stanowić zaporę przeciw wrogim zapędom Rosji. Rosji która ciągle jest postrzegana jako wróg Polski chcący wbić jej nóż w plecy i ją sobie podporządkować. Pytanie, tylko po co? Polska słaba gospodarczo, nie mająca żadnego znaczenia militarnego, obecnie słaba politycznie, skłócona ze wszystkimi sąsiadami. Postrzegana jako amerykański koń trojański w UE. Dlaczego prawie nic o Ukrainie, mało o Tusku, a głównie o stosunkach Polska/UE/sąsiedzi. Bo w tym kontekście należy rozpatrywać wypowiedź Tuska jako polityka nie najwyższej rangi (ci najważniejsi to Parlament i Komisja) i nie najwyższych lotów. Nie mającego wyczucia ani obycia dyplomatycznego. Ot chłopczyk z boiska zagrał na kibolską nutę. Nie przypuszczam aby dostał polecenie. Moim zdaniem chcąc się przypodobać Ukraińcom przegiął i wyskoczył przed szereg. Moim zdaniem jego wypowiedź była wysoce niestosowna. Polityk mający rozeznanie i wyczucie sytuacji znalazłby inne słowa.
Czego jednak wymagać od faceta "kopiącego gałę".
Rozumiem w. wezyra, ale uważam że podchodzi do sprawy zbyt emocjonalnie. Może ma osobisty stosunek do sprawy Ukraińcy vs Polacy. Wielu z nas tak ma, ale szarpać sobie nerwy kimś takim jak Tusk to spora przesada, szkoda nerwów. Nie on pierwszy i nie ostatni wygadujący kocopoły na forum publicznym. Robić z tego zdradę stanu to już przesada.
Co do Ukrainy jako państwa i tamt. ludności mam swoje zdanie. Mogę je zaprezentować ponownie przy okazji.

Autor:  Boruch [ 22 lut 2019, 8:51 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Panie Kizior, ale te kaszubskie uprzedzenia - po co? Jakoś nie zauważyłem aby Tusk obnosił się szczególnie ze swoją "kaszubskowością". A "haratanie w gałe" nie ma tu nic do rzeczy.

Zaznaczam, że też nie jestem wielbicielem Tuska. Ale z zupełnie innych powodów. Za to, że swoją nieprzemyślana polityka doprowadził do tego, że mamy teraz PiS władzy.

Autor:  starykizior [ 23 lut 2019, 0:17 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Obnosił się, obnosił. Elementarz kaszubski w tv prezentował i na dziadków (niekoniecznie z Wermachtu) się powoływał. Obecnie rżnie europejczyka całą gębą więc mu nie po drodze z jakimiś tam nacjonalistycznymi regionalizmami. Bo te "kaszebe" to nacjonaliści są i bliżej im do prusactwa niż do polactwa. Jeśli ktoś bywał w tych regionach, szczególnie w tamt. jednostkach wojskowych to może mieć coś do powiedzenia na temat stosunków polsko kaszebskich. Celowo używam tego sformułowania bo tak o sobie mówią. Może Komandor miałby coś do powiedzenia chyba, że poprawność polityczna mu nie pozwala, a może nie miał takich doświadczeń jak ja czy niektórzy moi koledzy.
Co do "haratania w gałę" to specyficzny stan umysłów miłośników tego sportu. Nie są to misie o bardzo dużym rozumku.

Autor:  wa ma [ 23 lut 2019, 10:02 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Dziś 101 -sza rocznica powstania PKKA , wielkie święto w RF.

https://youtu.be/VfnIx_y_iuw

Autor:  Komandor [ 25 lut 2019, 10:56 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

starykizior pisze:
Obnosił się, obnosił. Elementarz kaszubski w tv prezentował i na dziadków (niekoniecznie z Wermachtu) się powoływał. Obecnie rżnie europejczyka całą gębą więc mu nie po drodze z jakimiś tam nacjonalistycznymi regionalizmami. Bo te "kaszebe" to nacjonaliści są i bliżej im do prusactwa niż do polactwa. Jeśli ktoś bywał w tych regionach, szczególnie w tamt. jednostkach wojskowych to może mieć coś do powiedzenia na temat stosunków polsko kaszebskich. Celowo używam tego sformułowania bo tak o sobie mówią. Może Komandor miałby coś do powiedzenia chyba, że poprawność polityczna mu nie pozwala, a może nie miał takich doświadczeń jak ja czy niektórzy moi koledzy.
Co do "haratania w gałę" to specyficzny stan umysłów miłośników tego sportu. Nie są to misie o bardzo dużym rozumku.


Oj Kiziorze Stary, gdybym Cię nie lubił i nie szanował to bym ci po uszach pojechał...

Ale jako wywołany do odpowiedzi powiem tylko tyle. Nie. Kaszubi nie mają nic wspólnego z regionalnym nacjonalizmem. Przynajmniej takim ostrzejszym, wojowniczym. Nawet werbalnie. Że były (teraz mniej) jakieś tarcia z ludnością miejscową to normalne. Jak wszędzie gdzie wojcho stało. Bójki były chociażby bo dziewuchy miejscowym podbierali.

Kaszubi faktycznie są przywiązani do swoich tradycji, historii itp ale do prusactwa im nigdy zbyt blisko nie było. Od nich nie usłyszysz jak u Ślązaka np ze za Niemca... że u Niemca itp. Nie ma też głosów o oderwaniu Pomorza od macierzy jak na Śląsku, o autonomii. Nawet swojego języka (oficjalnie od lat za język uznanego i przez językoznawców za taki uznawanego) specjalnie nie eksponują. Więcej gwary usłyszysz na Śląsku niż Kaszubach.

Historycznie było zdarzenie, że się dwie kompanie kaszubskie podczas obrony Helu zbuntowały ale to raczej nie miało podłoża etnicznego czy też miłości do Niemca. Po prostu Niemcy zbombardowali Kuźnice, Jak na taką mała wieś to było wielkie bombardowanie. 30 domów w gruzach do ziemi. Wielu zabitych. Ze strachu mieszkańcy Chałup podjęli decyzję o poddaniu i jak tylko pojawiły się samoloty niemieckie wywiesili 25 września białe flagi. Zbuntowała się też 13 kompania. Formowana tuz przed wojną ze starszych rezerwistów. 29 września zaczęli marudzić i wątpić czy warto walczyć dalej. Dla kurażu i podniesienia morale dostali wódki ale zamiast podnieść to stało się odwrotnie, na głos zaczęli o zaprzestaniu walki gadać, białe flagi wywieszać...Podobnie było z 12 kompanią.
Ale trzeba tu zaznaczyć to było 29-30 września. kiedy już było pozmiatane w Polsce i w kompaniach starych pryków, w większości Kaszubów ale nie tylko, wcielonych na krótko przed wojną, bez właściwego zgrania, wyszkolenia itp. Pewnie w wielu miejscach w Polsce podobne sytuacje występowały, ze żołnierze sensu dalszej walki nie widzieli. Poddawały się większe jednostki. Bo już w rozsypce wszytko było. Ze na półwyspie była zorganizowana obrona i jeszcze dyscyplina to takie zdarzenia za bunt uznano.
I trzeba też zdać sobie sprawę, ze na Helu walk lądowych praktycznie nie było. Piechota w tym te dwie kompanie siedziała, czekała, kryła się przed nalotami ale nie walczyła. A Walka też sprzyja zgraniu, podniesieniu woli walki bardziej niż "bezsensowne" (dla prostego żołnierza) siedzenie w okopach przez prawie 30 dni i słuchanie jak wszyscy w Polsce po kolei kapitulują.
Podobna sytuacja na granicy buntu była też i 23. oraz 22. baterii plot - a tam wcale nie było większość Kaszubów.

Co do przemówienia Tuska to może Was to zdziwić ale mam podobne zdanie jak Boruch. I też widzę ten dualizm. Jak USA poucza np Wenezuelę to ojej... ale Ukrainę trzeba pouczać. Nie jestem miłośnikiem Ukrainy ale patrzmy na rzeczy takimi jakie są, obiektywnie, i nie zawsze przez pryzmat mordu z przed kilkudziesięciu lat. Trzeba tę sprawę ludobójstwa wyjaśnić, żądać od Ukraińców potępienia i mordu i jego sprawców. Sprzeciwiać się ich hołubieniu. Ale nie na oficjalnym publicznym wystąpieniu. Trochę jeszcze myśleć trzeba. Co by to dało? Rozbudziło jeszcze bardziej nacjonalizm ukraiński? Raczej ten odwrotny skutek. Wyobraźcie sobie ze Trump (albo inny ich prezio) na tym wystąpieniu w Warszawie zamiast mówić o naszym udziale w walce o wolność USA, o walce w II WŚ, o bohaterstwie powstańców itp zaczął nas pouczać co mamy zrobić by nie być uważani za antysemitów, oddać Żydom majątek. I o TK, SN, i tym rodzącym się faszyzmie itp. Zaznaczam nie gdzieś u siebie, do gazety, w wywiadzie ale na publicznym wystąpieniu do tysięcy ludzi. Czy by to dotarło do nas czy raczej odwrotnie.
Odnośnie Ukrainy to już raz postąpiliśmy podobnie jak tu niektórzy radzą. Z pogardą i kopa w dupę. Powstaniem Chmielnickiego się skończyło, utratą Ukrainy w konsekwencji (bo się kozaczyzna do Rosji zwróciła) i wielowiekową niechęcią czy nawet nienawiścią Ukraińców do Polski i Polaków.
Ale faktycznie Tusk te Sława Ukrainie mógł sobie darować. Czy wychwalał tez bohaterów z okresu II WŚ i rzezi wołyńskiej, UPA (jak Kaczor) chyba nie. Ale dokładnie nie słuchałem. Jeśli tak to też błąd. Ale nachalne, publiczne pouczanie też by takim było.

Autor:  Wielki Wezyr [ 25 lut 2019, 11:22 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

USA nie poucza Wenezueli, tylko jawnie wspiera zamach stanu.
A i, możliwe, że przymierza się do napaści na ten kraj.
Taka subtelna różnica.

Autor:  Killashandra Ree [ 25 lut 2019, 11:28 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Odnoszę wrażenie, że dawno już wszystko usanie poprzymierzali, czas na cięcie nadchodzi.

Strona 2883 z 3001 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/