forum.nie.com.pl
http://forum.nie.com.pl/

Co tam panie na wschodzie?
http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=2
Strona 2846 z 3001

Autor:  Boruch [ 26 lis 2018, 16:01 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Cytuj:
Paweł Kowal o kryzysie na Morzu Azowskim: Chodzi o to, żeby osłabić Ukrainę i wzmocnić Putina
Łukasz Kijek
26.11.2018 13:36


Rosja próbuje przejąć kontrolę nad Morzem Azowskim, by osłabić gospodarczo Ukrainę - mówi w dr Paweł Kowal z Zakładu Europy Środkowo-Wschodniej i Badań Postsowieckich Polskiej Akademii Nauk. Kryzys na Morzu Azowskim to nowa odsłona trwającego od blisko pięciu lat konfliktu pomiędzy Rosją a Ukrainą.


Łukasz Kijek, redaktor naczelny next.gazeta.pl: Jakie mogą być konsekwencje tego co obserwujemy na Morzu Azowskim. Czy to może być początek nowego gorącego konfliktu?

Paweł Kowal, Polska Akademia Nauk: Konflikt, który trwa między Ukrainą a Rosją nigdy do końca nie wygasł. Ponieważ dziś wchodzi on w nową fazę, to Ukraina będzie starała się doprowadzić do tego, żeby świat zachodni nie zasnął.

Kijów będzie dążył do tego, by Zachód zauważył, że Rosja próbuje wprowadzić ograniczenie swobody żeglugi i siłą narzucić Ukrainie rozwiązania, które poważnie osłabiają ekonomicznie porty na Morzu Azowskim. Także w wymiarze symbolicznym Kijów będzie udowadniał, że Kreml stosuje przemoc, której wynikiem ma być przejęcie kontroli nad Morzem Azowskim. W rzeczywistości korzystając z okupacji Krymu i budowy mostu nad Cieśniną Kerczeńską Rosja próbuje przejąć kontrole nad Morzem Azowskim.

Co to właściwie daje Rosji? Kontrolują Krym, destabilizują Donbas i wywożą stamtąd surowce. Po co im Morze Azowskie?

Raczej chodzi o to, żeby osłabić Ukrainę, żeby osłabić morale mieszkańców wschodniej części Ukrainy. Rosja chce zademonstrować wobec mieszkańców Donbasu, że władze w Kijowie nie są w stanie ich wystarczająco bronić.

To może mieć także znaczenie dla polityki wewnętrznej w Rosji. Poparcie dla Władimira Putina spada i jednym z takich mechanizmów, który może to poparcie wzmocnić jest oczywiście wywołanie jakiegoś konfliktu. Kreml na bazie sporu o Morze Azowskie będzie próbował wywołać w Rosji wrażenie, że tylko ekipa Putina jest w stanie skutecznie bronić interesów kraju.

Myśli Pan, że może dojść do otwartego konfliktu zbrojnego pomiędzy Rosją, a Ukrainą?

Z każdą wojną jest tak jak w medycynie z ostrym zakażeniem. Każda wojna, nawet ta o średnim natężeniu, a tak zakwalifikowałbym obecne napięcia pomiędzy Rosją a Ukrainą, może pod pewnymi warunkami zawsze rozwinąć się niespodziewanie i na znacznie większą skalę.

Co właściwie może zrobić społeczność międzynarodowa? Mamy już sankcje za Krym, mamy potępiające reakcje, kolejną Radę Bezpieczeństwa, a Rosja nadal robi swoje. Czy Zachód ma związane ręce?

Nie, Zachód nie ma związanych rąk. To jest normalny tryb polityczny. Po kilku latach spadło zainteresowanie wojną na Ukrainie i Rosjanie z tego korzystają. De facto samo postawienie mostu przez cieśninę, który ograniczył żeglugę dla ukraińskich statków było już aktem wrogim. Gdy to się udało, to ktoś na Kremlu pomyślał, że może uda się kolejny krok. Tym razem chyba jednak się nie uda, bo skutkiem ubocznym będzie też poruszenie instytucji zachodnich. Szczególnie chodzi o trzy ośrodki NATO, Unia Europejska i Stany Zjednoczone.

Czy dziś ukraińska armia  jest lepiej przygotowana do ewentualne odpowiedzi niż kilka lat temu?

Wystarczy popatrzeć na to, co wydarzyło się na Ukrainie przez ostatnich pięć lat. Można powiedzieć, że jednym z pozytywnych skutków ubocznych, albo szczęściem w nieszczęściu całej tej sytuacji jest to, że cała ukraińska armia została zmodernizowana jeśli chodzi o technologię, sprzęt i amunicję i sposób zarządzania.

Oczywiście dzisiaj Ukraina nie posiada floty, która może stawić czoła flocie rosyjskiej, ale to jest już zupełnie inna sytuacja niż kilka lat temu. Pierwszy raz w historii mamy do czynienia z dobrze dowodzoną i poukładaną jeśli chodzi o relację z cywilami ukraińską armią.  

Więcej: http://next.gazeta.pl/next/7,151003,242 ... BoxMMtImg3


Jedna z opinii w tej sprawie. Wygląda logicznie, ale jak jest naprawdę nikt nie wie.

A mnie trapi co innego. Fragment zaznaczony kolorem. O ile wierzyć Kowalowi to pytanie brzmi w jakim miejscu jest nasza armia. Czy jest w stanie w tej chwili stawić czoła armii ukraińskiej? Bo wiadomo, że Ukraina to kraj wielce niestabilny i tak naprawdę nie wiadomo czego możemy się w przyszłości spodziewać. Co na to nasi PiSowscy "reformatorzy" rozpierdalacze?

Autor:  canislupus [ 26 lis 2018, 16:05 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Poroszenko szykuje odwołanie wyborów prezydenckich w przyszłym roku. Prowokacja na morzu azowskim spowodowała wprowadzenie stanu wojennego. Rozpocznie się świętojebliwe darcie mordy i wylewanie łez, postawienie armii Ukrainy w stan "wojennej gotowości". Tusk już otrzymał telefon w tej sprawie i reaguje błyskawicznie. No będzie się działo.

Autor:  Boruch [ 26 lis 2018, 17:05 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Czy to jest Twój komentarz do naszej poważnej dyskusji? ;)

Autor:  Boruch [ 26 lis 2018, 17:26 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

https://natemat.pl/256043,o-co-chodzi-w ... ja-ukraina

Jeszcze jeden głos w sprawie konfliktu Ukraina - Rosja. Wygląda na to, że kwestia ta może mieć wiele wątków. Tak więc nie jest spowodowana tylko przez jedną stronę, np Ukraińców.

Autor:  wa ma [ 26 lis 2018, 17:48 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

WLR pisze:
Ruskie trolle nie zawiodły. Podłe Ukry porysowały dzielnym i pokojowo nastawionym Iwanom okręcik.

Posiadacze mózgu wiedzą, że takich incydentów będzie więcej, bo plan rozbioru Ukrainy trzeba
wreszcie wprowadzić w życie. Orban niecierpliwie czeka na swój ochłap. Czy aby Ukrom nie ostała
się jaka zapomniana rakieta z jadową głowicą? Coś mnie się zdaje, że ruski bandytyzm może nie
tylko Ukrainę dotknąć. Nie pierwsza byłaby to wojna, która zaczęła się od starej krypy.


Tylko, ze to nie Ruskie skowyczą, że został im "poważnie uszkodzony" okrent wojenny z lat 60-tych zwany holownikiem, a właśnie bandersyny z UPA-dliny. Poza tym gdyby to trafiło na okręciki US Coast Guard to już dawno UPA-dlińskie złomy leżałyby na dnie Azowskiego i nie byłoby wrzasku oraz skowytu pod niebiosa.

Autor:  CK 0 [ 26 lis 2018, 18:12 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Rosja sonduje jak daleko moze sie posunac bez grozby konfliktu zbrojnego, wiadomo ze gdzies jest granica ktorej Ukraina przekroczyc nie pozwoli ale mysle ze jeszcze kilka kuksancow spokojnie wytrzyma, nikt nie chce zadnej wojny, Ukraina jej z pewnoscia nie wygra ze wzgledu na dysproporcje sil natomiast Rosja tez raczej nie polozy Ukraincow bez broni masowego razenia a nawet jesli uda sie kosztem miliardow dolarow i setek zolnierskich trupow to co dalej? nie mozna okupowac w nieskonczonosc obszaru zamieszkanego przez wrogo nastawiona spolecznosc ktora posiada wlasna tozsamosc narodowa, same klopoty


Poroszenko byc moze troche zongluje przed wyborami ale i tak przejdzie do historii jako najgorszy prezydent Ukrainy, to za jego kadencji panstwo utracilo kontrole nad ogromna czescia swojego terytorium i caly czas pograza sie w gospodarczym kryzysie


a Polska tradycyjnie wzywa i apeluje..., mogliby sobie juz dac spokoj z tym strojeniem sie w piorka rozjemcy i lokalnego bostwa

Autor:  Boruch [ 26 lis 2018, 18:33 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

wa ma pisze:
WLR pisze:
Ruskie trolle nie zawiodły. Podłe Ukry porysowały dzielnym i pokojowo nastawionym Iwanom okręcik.

Posiadacze mózgu wiedzą, że takich incydentów będzie więcej, bo plan rozbioru Ukrainy trzeba
wreszcie wprowadzić w życie. Orban niecierpliwie czeka na swój ochłap. Czy aby Ukrom nie ostała
się jaka zapomniana rakieta z jadową głowicą? Coś mnie się zdaje, że ruski bandytyzm może nie
tylko Ukrainę dotknąć. Nie pierwsza byłaby to wojna, która zaczęła się od starej krypy.


Tylko, ze to nie Ruskie skowyczą, że został im "poważnie uszkodzony" okrent wojenny z lat 60-tych zwany holownikiem, a właśnie bandersyny z UPA-dliny. Poza tym gdyby to trafiło na okręciki US Coast Guard to już dawno UPA-dlińskie złomy leżałyby na dnie Azowskiego i nie byłoby wrzasku oraz skowytu pod niebiosa.


Wa Ma, mam Cię za normalnego człowieka i szacunku wile też. Chcesz żebym to zdanie zmienił? Masz coś do Ukraińców? O co Ci chodzi bo nie rozumiem. "Skowyczą", "poważnie uszkodzony okręt z lat 60-tych". A my mamy lepsze. I co gdyby nas to spotkało to mamy nie skowyczeć? A nich byłby to nawet kajak, to co? "Bandersyny"- Ty jesteś chłopie uprzedzony? Patrz na naszych nazioli. Ukraińcy mają znosić wszystko bo są "UPA-dlińcami". Kurwa człowieku wyjmij korek z dupy. Ukraińcom trzeba współczuć, że są w takim położeniu w jakim są. Ty ich gnoisz. Za co pytam? Czujesz się od nich lepszy? Spójrz w lustro.

Autor:  Wielki Wezyr [ 26 lis 2018, 18:42 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

RQ-4 Global Hawk - amerykański strategiczny dron szpiegowski krąży wzdłuż wybrzeży Rosji na Morzu Czarnym.

Załącznik:
FB_IMG_1543254101380.jpg
FB_IMG_1543254101380.jpg [ 34.66 KiB | Przeglądany 3404 razy ]

Autor:  Boruch [ 26 lis 2018, 18:51 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

CK 0 pisze:
Rosja sonduje jak daleko moze sie posunac bez grozby konfliktu zbrojnego, wiadomo ze gdzies jest granica ktorej Ukraina przekroczyc nie pozwoli ale mysle ze jeszcze kilka kuksancow spokojnie wytrzyma, nikt nie chce zadnej wojny, Ukraina jej z pewnoscia nie wygra ze wzgledu na dysproporcje sil natomiast Rosja tez raczej nie polozy Ukraincow bez broni masowego razenia a nawet jesli uda sie kosztem miliardow dolarow i setek zolnierskich trupow to co dalej? nie mozna okupowac w nieskonczonosc obszaru zamieszkanego przez wrogo nastawiona spolecznosc ktora posiada wlasna tozsamosc narodowa, same klopoty


Poroszenko byc moze troche zongluje przed wyborami ale i tak przejdzie do historii jako najgorszy prezydent Ukrainy, to za jego kadencji panstwo utracilo kontrole nad ogromna czescia swojego terytorium i caly czas pograza sie w gospodarczym kryzysie


a Polska tradycyjnie wzywa i apeluje..., mogliby sobie juz dac spokoj z tym strojeniem sie w piorka rozjemcy i lokalnego bostwa


Tu bym dyskutował. Kryzys państwa na Ukrainie datuje się od początku suwerenności czyli od roku 1991. Wina leży głównie po stronie poprzedników, którzy pozostawili kraj w objęciach Rosji. Próby wyrwania były nieudane. Bo kolejni rządzący Ukrainy nie mieli czystych rąk i zamiarów. Litwa, Łotwa, Estonia potrafiły uwolnić się z objęć Rosji i wykorzystały moment, kiedy Rosja była słaba i sama miała olbrzymie kłopoty po upadku ZSRR. Poroszenko przejął władzę w kraju skorumpowanym, przejął bankruta, kraj skłócony, podzielony, pełen zdrajców targany nacjonalizmem. Sam niewiele zrobił, bo należy do "elity" oligarchicznej, która doprowadziła to państwo do takiego stanu.

Gdyby wykorzystano szansę z początku lat 90-tych, to Ukraina mogła być dawno w strukturach UE i co najważniejsze NATO. Nawet wcześniej w NATO niż w UE, bo jak na tamte czasy jej potencjał militarny był nie lada kąskiem dla NATO. Wtedy byłby ratunek. Dziś Ukraina w każdej chwili może upaść. I jest to w interesie Rosji. Ukraina zawsze była cennym klejnotem dla Rosji. Zarówno w czasie caratu jak i dla ZSRR.

Autor:  stanax [ 26 lis 2018, 19:35 ]
Tytuł:  Re: Co tam panie na wschodzie?

Wielki Wezyr pisze:
Nie masz do końca racji.
Nie było przypadku przekroczenia granic przestrzeni przez Rosjan.
Wszelkie opisywane przypadki miały miejsce w przestrzeni międzynarodowej.
Rosjanie są jak Zbyszko z Bogdańca , ukry to skurwysyny.
:arrow: http://bit.do/eBGro
:arrow: http://bit.do/eBGrH
:arrow: http://bit.do/eBGq6
:arrow: http://bit.do/eBGqV

Strona 2846 z 3001 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/