Nie odpowiadam za twe widzenia....
Na to co mówi twój lekarz też nic nie poradzę....

Podobnież gadają, że niejaki Pantryglodytes zwany też maupą to kretyn i dęty buc, który często insynuuje nie podając nawet śladu źródła.
Przy czym rżnie tu jakiegoś "intelektualste".

:D

Proszę mi podać definicję "wiarygodności". Czy dwutysięczne dzieło pisane, zwane potocznie biblią, jest dla Was wiarygodne? Czy teksty wyskrobane piórem dziennikarzyny z kredytem hipotecznym może być takim? Ile zajmie Wam, tow Golik, osobie nieprzeciętnie inteligentnej, stworzenie strony www, z której będziecie linkować niezwykle inteligentne wynurzenia natury osobistej?
A może wypowiedzi polityków uważacie za wiarygodne?

Czym różni się linkowierca od bibliowiercy?
Leming?

Słuchajcie no, tow. Polar.
Nie jestem zwolennikiem plemiennego napierdalania się.
Uważam tylko, że jeśli ktoś pisze: "Podobnież, gadajom że "unia" ma pomysł by arbitralnie unieważniać demokratyczne powszechne wybory w krajach członkowskich o ile ich wynik nie będzie po myśli "unii". To wypada podać linka, źródło w miarę wiarygodne, whatever.
Jak nie? To po prostu łże jak ten przysłowiowy pies.

Dzięki wiarygodnym linkom opluwano tutaj bez pardonu, bogu ducha winnych ludzi. To raz.

Dwa. Proszę mi podać definicję "wiarygodności".

Słuchajcie Panie Golik polara bo on jako jedyny tu wiarygodny.
Populizm niczym z notesika pisowca.