forum.nie.com.pl

Ojtam, zaraz się pogubiła, odwracała uwagę od Poroszenki .......poprostu

Hmmm, mię się wydawa, co on jest Kołomojski, nie ...myjski

Dobrze ci się wydawa,Jaroo.

A tymczasem na Litwie....

https://m.tvzvezda.ru/news/vstrane_i_mi ... vS2udDXRig

Rosja ostrzega Ukraińców. I nie tylko....

RF odniosła się także do planowanego przez ukraińskie władze przepływu przez Cieśninę Kerczeńską ukraińskich okrętów wojennych oraz do obecności okrętów wojennych państw NATO w przestrzeni Morza Czarnego.

„Przepływ okrętów ukraińskich przez Cieśninę Kerczeńską nie jest kwestią proporcji sił czy obecności NATO w regionie czarnomorskim, a wyłącznie problemem przestrzegania przez stronę ukraińską ustalonych procedur, które są jej dobrze znane”– napisano w oświadczeniu RF.

RF ostrzegła, że „próby Ukrainy, by działać z obejściem tych procedur niosą za sobą ryzyko konfliktu militarnego pomiędzy Ukrainą a Federacją Rosyjską, w który może zostać wciągnięte również NATO”.

To też dobre

https://tvzvezda.ru/news/vstrane_i_mire ... 8-n34m.htm

Niestety nie czytam linków bo mam coś takiego, że blokują mi potem PC-ta i muszę go restartować. Zresztą do diabła z Litwą i całą Pribałtiką. Ukraina jest nieobliczalna i to właśnie może być zarzewiem konfliktu o którym pisaliśmy z Killi i steve. Ukraina nie od dzisiaj dąży do umiędzynarodowienia konfliktu w Donbasie i wokół Krymu i wciągnięcia w to NATO. Rosja i Turcja zacieśniają swoje stosunki polityczne, gospodarcze i militarne. Turcja w każdej chwili może zamknąć cieśniny dla floty NATO, a właściwie okrętów USA i ew. brytyjskich. Bo to oni tam ostatnio się pojawiają. Co do okrętów wojennych Ukrainy to nie ośmieszajmy się bo to żadna flota tylko kupa złomu. Obie strony o tym doskonale wiedzą. Jeśli Turcy nie wpuszczą na Morze Czarne żadnego okrętu USA to Rosjanie z tymi popłuczynami ukraińskimi zrobią co zechcą. W każdym razie przez cieśninę Kerczeńską nie przepuszczą bo mają do tego prawo. Przechodzenie okrętów powinno być uzgodnione z FR. To trochę jak z cieśninami Bosfor i Dardanele. Czy Ukraina zechce ryzykować otwartą wojnę z FR bez bezpośredniego wsparcia NATO? Bardzo wątpię.
Konflikt pomiędzy USA/NATO i Turcją zaistniał nie od dzisiaj. Po części to konflikt na linii Turcja UE ten wcześniej. Problemem były aspiracje Turcji do UE.
Blokowane przez Niemcy, Francję i Grecję w mniejszym stopniu Włochy. Francja dawniej sojusznik Turcji weszła w niemal otwarty konflikt za sprawą bardzo silnej i wpływowej społeczności ormiańskiej. Jak wiadomo z tej grupy wywodził się też prezydent Francji. Szło o przyznanie się Turcji do dokonania ludobójstwa na Ormianach po I w. św. i czystki etnicznej. Za tym prawdopodobnie szły by niebagatelne kwoty o odszkodowania i rekompensaty. Turcja za nic się do tego nie przyzna. Niemcy którzy mimo różnych sporów z Francją w sprawach jedności unijnej idą z nią ręka w rękę, blokowali Turcję z powodu też licznej i wpływowej mniejszości etnicznej kurdyjskiej. Mają nawet swoje przedstawicielstwo w Bundestagu. Poszło o przyznanie Kurdom autonomii, na co Turcja za nic się nie zgodzi bo nie chce próby utworzenia państwa kurdyjskiego, a więc wyrwania znacznej części terytorium Turcji. W tle co jaki ś czas plątały się sprawy religia, a państwo zaostrzone po dojściu Erdogana do władzy i prawa człowieka, bardziej na tle politycznym niż religijnym. Szczególnie zaostrzone po zamachu stanu i represjach wobec opozycji. W czasach "zimnej wojny" Turcja na południowym wschodzie Europy stanowiła potężną siłę militarną wobec ZSRR. Mimo tego, jednak Turcja traktowana była często jako członek NATO II-j kategorii co nie raz dawano im odczuć. Turcy są ambitni. Mieli kiedyś imperium które trzęsło połową ówczesnego świata. Dzisiaj te ambicje imperialne powoli odbudowują. Turcy to nie Arabowie. Są pracowici, mają doskonale prosperującą gospodarkę i przemysł. Mają rozbudowany i nowoczesny przemysł zbrojeniowy. Mimo problemów spowodowanych zamachem stanu i wojną na Bliskim Wschodzie są bardzo liczącą się siłą. zbliżenie z FR doprowadza do szału politykierów z USA. Wymiksowanie Amerykanów z tego regionu zmienia w sposób znaczący układ sił. UE skonfliktowana wewnętrzne nie mająca spójnej polityki międzynarodowej i obronnej tylko kulejące NATO nie liczy się jako partner, sojusznik, czy w ogóle jako zintegrowana struktura gospodarcza czy militarna. Nasze media nasładzają się tym, że Erdogan niekoniecznie ma tak do przodu bo opozycja wygrała wybory samorządowe. Gdzie; tylko w Ankarze i Stambule. W dwóch wielkich miastach, ale to nie cała Turcja. Turcja to głównie Anatolia, a tam Erdogan i jego ugrupowanie cieszy się niezmiennym poparciem. UE przez swoją krótkowzroczność i pańskie wyniosłe zaślepienie przegrała Turcję i wepchnęła ją w sojusz z FR. Turcja dzisiaj olewa protesty USA, kupuje nowoczesne systemy obrony plot S-400. Wkrótce kupi coś więcej. Pracują nad własnymi systemami obrony plot i przeciw balistycznej. Pracują nad własnym samolotem V-tej generacji. Pewnie kupią coś od Rosjan i wejdą w kooperację. Dla FR wytrącenie Turcji z wpływów USA i NATO to nie wisienka, ale cały tort. To świadczy kto jest prawdziwym mężem stanu światowego formatu.

_________________
Ceterum censeo Ukrainem esse Delendam

Z okazji Dnia Kosmonautyki opublikowano zdjęcia nowych dań w kosmicznym jadłospisie.

Dopiero teraz,powinny byc od dawna

Okazuje się że japoński F-35A który uległ awarii nad oceanem w pobliżu Aomori, był bardziej japoński niż można by się spodziewać.
To pierwsza maszyna, zmontowana na japońskiej linii montażowej w Nagoi.
Poszukiwania wraku trwają, na razie bez spektakularnych efektów.
Znaleziono jak dotąd dwa fragmenty usterzenia pionowego samolotu.
Najwidoczniej były łatwe do wykrycia.
Wrak najprawdopodobniej spoczywa na dnie oceanu który w tym miejscu ma głębokość 1500m
Zdaje się, tak donosi prasa, że poszukiwacze działają w wielkim pośpiechu.
Wrak musi być wydobyty możliwie szybko z powodów wiadomych.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.


Samolot jest drugim już, straconym, F-35 po katastrofie z września zeszłego roku.