forum.nie.com.pl

W bardzo wybiórczy sposób podchodzi Szanowny do problemu, na Krymie zostało przeprowadzone referendum. Siłowy akcent to obecność wojsk rosyjskich na tym terenie, ale nie pojawili się tam znikąd, przebywali tam legalnie gdyż Federacja Rosyjska miała podpisaną umowę z Ukrainą na utrzymywanie bazy w Sewastopolu.

Gazet Szanowny nie czyta (?) przecież Hiszpania nigdy nie zrzekła się prawa do Gibraltaru, dalej żądają oddania swojej ziemi. Przypomnę, że Anglicy na własną rękę przeprowadzili referendum na mocy którego uważają ten teren za swój i jak Rosjanie na Krymie posiadają tam swoją bazę wojskową która do 2002r była bazą legalną. Obecnie właściciel tego rejonu żąda zwrotu.

Co do całości Krymu to idąc tropem myślowym Szanownego to trzeba by było oddać go Grekom albo Turkom ?

Ktoś mnie tu zapewniał, że sytuacja powróciła do normy i sprawy nie ma. Prowokatorem jest Poroszenko. Nikt tego nie wie tak naprawdę, bo tu słowo przeciwko słowu mamy. Niestety jest sprawa, bo Rosjanie nadal anektują trzy ukraińskie okręty i nie kwapią się aby je zwolnić. Poza tym aresztowali 23 ukraińskich marynarzy, których zamierzają sądzić. Prawdopodobnie będą czymś w rodzaju zakładników. W jakim celu? W mediach pojawiło się podobno nagranie jak trzech aresztowanych Ukraińców przyznaje się do winy nielegalnej próby naruszenia terytorium Rosji. Jaka jest ich wiarygodność? Chyba żadna, biorąc warunki w jakich zostało to nagrane. Ale przecież Rosjanie mają tu bardzo przejrzyste cele a ich działanie jest oczywiście usprawiedliwione.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Referendum na Krymie było niezgodne z ukraińską konstytucją. To po pierwsze. Poza tym zorganizowane, może nawet narzucone przez Rosję w momencie kiedy na Ukrainie rozpoczął się konflikt. Wszystko odbyło się przy obecności Rosjan. Sam Pan twierdzi, że Rosjanie przebywali tam legalnie. Jednak byli tam obcy na ukraińskim terytorium. Ale to tak na marginesie. Kluczowa jest tu niezgodność prawna referendum.

https://wiadomosci.wp.pl/ekspert-refere ... 336771201a



Nie będę się wykłócał o Gibraltar bo to sprawa zupełnie inna. Dotyczy krajów, które na dzień dzisiejszy należą do tej samej grupy państw, czyli UE oraz do NATO. W przypadku Krymu tego nie mamy. Wracając do Krymu. Krym to podbite terytorium i przyłączone do Rosji. Rosja miała z tym zakątkiem w przeszłości wiele problemów. Zgodnie z decyzją Stalina a potem Chruszczowa przyłączone do Socjalistycznej Republiki Ukrainy w ramach ZSRR. Po rozpadzie ZSRR na podstawie układów międzynarodowych umów Krym pozostał w granicach nowego państwa Ukraina. Krym miał co prawda autonomię ale nie w sprawach decydowania o swojej przynależności i granicach.

Dziś nie ma nawet najmniejszej autonomii.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Nie bardzo rozumiem, dlaczego pomijasz wyniki referendum.
Bo nie pasują do koncepcji?

Wyniki referendum nie mogą być wiarygodne skoro samo referendum było bezprawne. Nie powinno się odbyć. Tak więc jego wynik nie jest wiążący. Czy przeprowadzenie referendum było zgodne z prawem międzynarodowym? Czy było nadzorowane przez niezależne gremia międzynarodowe? O ile sobie przypominam to nie.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Przepraszam cię bardzo, ale mój głos jest dla mnie wiążący.
Podobnie, jak Twój dla Ciebie.
Jeśli więc mieszkańcy głosowali, jak głosowali, to ich zdanie jest wiążące.
Jeśli ktoś nie nadzorował tego referendum, to tylko dlatego, że nie miał na to ochoty.
Głos mieszkańców jest decydujący, a nie krytykantów.
Jeśli bierzesz udział w jakimś głosowaniu, masz w dupie, co myśli o tym ktoś na drugim końcu świata.

Nie mieli na to ochoty? Jak organizuje się referendum, wybory to obowiązuje międzynarodowe prawo. Przynajmniej w krajach demokratycznych. Chociaż nawet takie kraje jak Białoruś na czas wyborów zaprasza do siebie delegatów z innych krajów, np z EP. Po to to się robi aby wszystko było transparentne i aby nie było potem problemu z wiarygodnością wyników. Ja nie krytykuję głosu mieszkańców, bo przecież oni nie są tu winni. Zagłosowali zgodnie ze swoim sumieniem. Chociaż wpływu sytuacji i okoliczności w jakiej referendum się odbywało nie można wykluczyć. Krytykuję tylko organizatorów i Rosjan. Bo to oni postawili Krymian w sytuacji niejasnej.

A poza tym tak naprawdę Krymianie powinni kierować pretensje do Rosjan, że w roku 1991 sprzedali ich Ukrainie. Tak to wygląda. Wtedy im nie zależało na Krymianach, na Rosjanach tam zamieszkujących i wpędzili ich pod skrzydła Ukrainy w biedę. W 2014 r obudzili się nagle.


Głos mieszkańców jest ważny, ale nie może przekładać się na rozkład terytorialny całego państwa. Nie ma takiego państwa na świecie, które by bezwiednie godziło się na podziały swojego terytorium bo znajdzie się pewna mniejszość, która tego chce. To dopiero mielibyśmy burdel na świecie gdyby tak było. Łatwo nam mówić o Ukraińcach. Co być powiedział gdyby tak Ślązakom wróciła nagła miłość do Niemców, Mazurom, Kaszubom?

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Polskie tereny po wojnie zostały etnicznie wyczyszczone, więc nie ma takich obaw.
Mieszkam w Koszalinie.
kiedyś były modne czystki etniczne.

I tak, nie mieli ochoty.
Każdy mógł przyjechać obserwować to referendum.
Ale, jeśli nie chciał, to jego problem.

Znawcy się odezwali, a nikt nie wie jak jest.
Ja wiem, Ukraina mataczy i tyle, a Krym Rosja sobie wzięła prawnie.
(maerose-rusofilka i mi zrobicie?)
Chociaż do Ukraińczyków-obywateli nic nie mam, a wręcz przeciwnie.
Pierdolone politycy siedzą wygodnie i bezpiecznie, a ludzie obrywają.

A ja jak Pan Boruch też czekam kiedy w końcu zabierzemy Ruskim Moskwę.

_________________