stary praktyk pisze:
.
p.s
Wyobraziłem sobie przez chwilę Jarka w dybach........
Śmiech śmiechem ale mi się go przez chwilę żal zrobiło.........
p.s
Wyobraziłem sobie przez chwilę Jarka w dybach........
Śmiech śmiechem ale mi się go przez chwilę żal zrobiło.........
W dybach czyli więźniu, miałby podobnie jak teraz pod spódnicą Wolfgangowej.
Byłby nakarmiony, oprany, a i ochronę "gadów" jako kajdaniarz miałby wokół liczną.
A trzeba humanizmu odruchy poskromić, i miast za kraty, zostawić go samiutkiego
pośrodku miasta. Bez ochrony i limuzyny. Sierota nawet prawa jazdy nie ma, żeby
sobie Traficara wynająć, a i karty, żeby zapłacić. Widzisz go, jak stoi mlaskając
nerwowo na skraju chodnika? Jak mnie rękaw oprószonej łupieżem kurtki, zakupionej
od Wietnamczyka na Stadionie jeszcze przez mamusię? Autobusy mkną opodal i
sapiąc pneumatycznymi zaworami, nawet zatrzymują się w odległości kilku kuśtyków
naprawionego kolana, ale który jedzie do domku i jak kupić bilet? A Julci nie ma! Julcia
siedzi razem z całą chewrą Dojnej Zmiany. Widzisz to Praktyku? Bo ja jak w kinie.