polar pisze:
My mamy wrodzoną miłość do kleru i nienawiść do żydów.
Tylko MY - Polacy.
Tacy Irlandczycy na ten przykład jeszcze parę lat temu byli chyba bardziej katoliccy niż Polska.
I nagle z tej ultrakatolickości pokazali biskupom fucka. W ciągu paru lat.
Geny im się zmieniły?
Czy może ktoś wykonał dobrą robotę?
Ktoś, kto miał narzędzia.
Wiedzę, media, pieniądze i pewnie, jakąś choćby minimalną, władzę.
I pewnie nie była to jedna osoba.
Mówisz o grenach, ale to chyba nie jest właściwe określenie. Nie wiem jak jest z genami. Jeżeli gdzieś użyłem takiego określenia to też byłem nieprecyzyjny. Geny to chyba sprawa biologii. Czy ulegają przemianom? Chyba jednak w czasie ulegają. Inaczej nie byłaby możliwa ewolucja.
Tu jednak chodzi nie o geny lecz stereotypy. Nasz stereotyp w kwestii mentalności to sklerykalizowany kołtun pełen kompleksów.
Mówisz, że Irlandczycy pokazali fakacza klechom. Nie znaczy to jednak, że wyzbyli się wszystkich stereotypów tak charakterystycznych dla zapyziałych katoli: ksenofobii, homofobii, rasizmu. Choć wiem, że oni czyli Irlandczycy akurat przebyli długa drogę w tej kwestii. My jesteśmy w ogonie cywilizowanego świata. Bliżej nam do ścinania i wieszania homoseksualistów, Żydów. Arabów, Murzynów na drzewach niż do uznawania ich za normalnych. U nas kobieta, kiedy zajdzie w ciąże nie jest już samodzielną w pełni wolną osobą. Gdzie nam udzielić prawo kobiecie o decydowaniu w sprawie urodzenia dziecka, gdzie nam wreszcie do uznania par jednopłciowych i udzielania im ślubów.
Co, lub kto zmienił tak Irlandczyków? Moim zdaniem przynależność do Europy a ściślej do UE i przyjęcia wszystkich standardów dotyczących praw człowieka jakie obowiązują. Podobnie było przecież z Hiszpanią, Portugalią. Wszystkie te kraje były katolickimi enklawami. Dziś każdy z nich w różnym czasie ale powoli zrzuca okowy zapyzialstwo katolickie a co za tym idzie społeczeństwa te przestają fascynować się nacjonalizmem, szczególnie podsycony religią, antysemityzm, rasizm. Nie znaczy to, że negatywy te nie występują wcale. One są ale ich występowanie nie jest tak widoczne Jeżeli pojawiają się to system państwa odpowiednio reaguje. My pod tym względem jak na razie zawróciliśmy z obranej drogi. Niemniej i na nas przyjdzie kiedyś pora.
Chyba, że za sprawą kurdupla i jego zgrai wyjdziemy z UE i staniem poza marginesem, i z naszych stereotypów europejskiego gnoja, prymitywa będziemy robić cnotę. Jak obecnie próbuje nam to wmówić np paszczą posła Czarneckiego Ryśka PiS.