Jeszcze na temat poniewierania tzw kukły Judasza (raczej Żyda) w Pruchniku.
Oglądam właśnie w TVN24 program "Loża Prasowa".
Formą wejścia w temat było odtworzenie kilku fragmentów filmowych z tego wydarzenia. I taka oto migawka. Młody człowiek, mieszkaniec Pruchnika ( owalna twarz, kolokwialnie ujmując rysy wskazujące na przynależność do ludzi mało lotnych). Tak delikatnie to określę. Ów młodzieniec zapewne w niewiedzy wagi swoich słów powiedział, że "o naszą tradycję trzeba dbać, ściągamy zza granicy obce a o naszej nie pamiętamy".
Jest w tym trochę racji, ale ten młody człowiek (jakieś 30 lat) nie rozumie tego co się stało.
Niestety tu nasuwa mi się pewna refleksja i porównanie wynikające z tekstu piosenki Wojciecha Młynarskiego, pt "Piosenka o chirurgii plastycznej". Ktoś powie, ot piosenka jak piosenka - ale coś w tym jest, że niektórzy z nas, tak np jak ten młody człowiek mówią to co mówią. A i facjata czasem to potwierdza.
Fragment:
Drogi rodaku z kolczykiem w uchu,
Z łańcuchem dokoła szyjki,
Niech ci choć trochę pójdzie do słuchu
Treść mojej historyjki.
Bo przyznać musisz, słodki łobuzie,
Z gadżetów pełną chatą,
Że ładne wszystko masz - oprócz buzi!
Buzię masz ryjowatą...
Jak ją odmienić - zachodzisz w głowę,
Tę twarz, co w lustrze skrzeczy,
A ja wyjaśnić chcę w paru słowach
Przyczynę stanu rzeczy:
Jeśli za mało książek znasz
- to ci wychodzi na twarz.
Gdy nie wiesz, kim był J.S. Bach
- to spłaszcza ci czółka dach.
Nieznany ci Edypa los
- to deformuje ci nos.
Gdy nie wiesz, co to savoir-vivre
- żuchwę masz grubą, aż dziw!
I żal mi się togo chłopaka zrobiło. Bo nie wie co plecie.
Taka refleksja.