Oj Panie Boruch, ja pisze o subiektywnym odczuwaniu, szczególnie traumy przez każdego z nas. Ze tych niepolskich Żydów z Holandii czy Francji jest mniej, i jednostkowe przypadki też pisałem. Pisałem przecież, że mamy pecha bo: - u nas najwięcej (procentowo) żydów żyło; - byli w większości biedotą już z samego tego powody nie wspominający życia w Polsce jako sielanki; - tych polskich zginęło najwięcej; - no i u nas na naszych ziemiach było najwięcej i największe obozy śmierci. Dlatego też i traumatycznych zdarzeń było u nas najwięcej i w pamięci największej ilości ludzi jest statystycznie najwięcej i kształtuje pamięć zbiorową. Francuski czy Belgijski urzędnik szykujący transport Żydów w ramach wypełniania swoich urzędniczych obowiązków nikomu w pamięć nie zapadnie na wieki. Wiec nie mówią o nim. O sąsiedzie co wydal po cichu też nie. A nawet jak to jak pan piszesz jednostkowe przypadki. Tam było zresztą całkiem grzecznie i kulturalnie. Nawet wagony ludzkie podstawiali nie bydlęce. Może nawet orkiestra żegnała. Czy też im się, ocalałym, holokaust i cierpienia z Polską kojarzą? A z czym według Pana im się mają kojarzyć. nawet jak sami nie przeżyli tej traumy a znają z opowieści, słyszenia. Dziadek, brat, ojciec, matka, siostra, kuzyn, wuj zginęli w Polsce w obozie, zginęli w Polsce w Obozie, zginęli w Polsce w obozie... to się koduje. Nie tylko Żydom, ten prosty związek i "prawda" koduje się świadomości innych, i to całkiem wykształconych ludzi (Np Obama). Jak inaczej wytłumaczyć, ze chociaż w innych krajach nie tylko antysemityzm był ale miał on wymiar jak i kolaboracja z nazistami instytucjonalny prawie nikt nie ma do nich pretensji?. Nawet do Austrii i Austriaków gorliwych faszystów, ba, do samych Niemców coraz mniej. A przecież nie tylko sami Polin w Izraelu (i na świecie) siedzą. tych jest stosunkowo mało bo niezbyt licznie przeżyli. Dla przykładu we Francji w obu strefach żyło 350 tyś Żydów z czego przy aktywnym udziale francuskiego rządu Vichy i innych kolaborantów wywieziono do obozów w (w Polsce, a jakże) i stracono ok 25% - 76 tys, W Rumuni na ok 600 tyś - zamordowano 240 (43%) co ciekawe mieli własne obozy i odziały śmierci, Węgrzy raczej stosowali półśrodki wysyłali Żydów głownie do brygad pracy na froncie wschodnim, Miklós Horthy dość skutecznie się przeciwstawia Niemcom ale tylko do roku 1944. Potem już nie mógł. Ale Węgierska Żandarmeria brała udział w deportacji. Z 760 tyś zginęło ponad 500. Na Litwie ( w dzisiejszych granicach) - zabito prawie wszystkich z 210 tysięcy też przy pomocy Litwinów np rządu Kazysa Škirpy (malo kto wie, ze taki był. sam Skirpa zostal po wojnie przygarnięty gdzie? W USA! W Słowacji, bardzo aktywnie współpracującej z Niemcami żyło 90 tys Żydów, Ci byli bardzo skuteczni, podesłali do obozów albo sami ubili prawie wszystkich już do 1942 roku. Na Ukrainie mordowali głownie Niemcy ale też uwaga Rumuni. Silami policji i wojska (mieli swoją strefę okupacyjną) wybili 100 tyś (plus ponad 200 tyś u siebie). Ukrainka policja pomocnicza brała aktywny udział w likwidacji gett i samym holokauście. Ale to my jesteśmy zbrodniarzami w oczach świata.
W Polsce przed wojną żyło ponad 3 mln Żydów i prawie wszystkich oprócz stu kilkudziesięciu tysięcy wymordowano. A jakże też czasami rękami Polaków. Jak w w Jedwabnem (340 ofiar). Albo nawet z własnej inicjatywy jak w lesie Siekierkowskim przez oddział AK (60 ofiar) Pewnie było takich zdarzeń więcej. Ale nawet jak ofiar takich zdarzeń było kilka tysięcy to przy ilości zamordowanych na naszych ziemiach Żydów , naszych i przywiezionych z Europy, to statystycznie be znaczenia. Na pewno mniej niż osobisty udział, poparty instytucjami państwa, żandarmerii, policji w Rumuni, Słowacji, Francji (zbrodnie tych narodowych oddziałów SS z wielu krajów Europy z pominę bo o nich też się milczy) Wiec jak pan sobie wyobrażasz czyje wspomnienia, czyja pamięć i narracja się przebija w tym wszystkim. Jednostkowe prawie Holenderskiego Żyda (których było mniej niż ocalałych naszych bo ok 150 tyś - 107 tysięcy wywieziono do obozów przy cichej zgodzie i pomocy Holendrów) czy naszych 150- 200 tys ocalałych (1 z 15-20), którzy stracili wszytko, całe rodziny.
_________________
|