forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 28 mar 2024, 12:21

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1676 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132 ... 168  Następna
Autor Wiadomość
Post: 14 lis 2018, 22:38 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 7:47
Posty: 6455
st1111 pisze:
Żydowi nie wierzcie.


nie wierzcie czlowiekowi....szczegolnie bogobojnemu katolicko rzymsko....

_________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. S.J.L. weil...Alle sagten: Es geht nicht. Da kam einer, der das nicht wusste und der es einfach tat.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lis 2018, 20:36 
Adam Barycki:
"Za to tu mamy cudowną karierę cudownego dziecka cudownego tatusia, które zna się na bankowości:

W 1987 ukończył IX Liceum Ogólnokształcące im. Juliusza Słowackiego we Wrocławiu, następnie rozpoczął studia na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie w latach 1988–1989 brał udział w strajkach okupacyjnych[5]. Studia te ukończył w 1992.

Kształcił się następnie na Politechnice Wrocławskiej i Central Connecticut State University, a w 1995 uzyskał dyplom Master of Business Administration na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. W tym samym roku ukończył studia podyplomowe z prawa europejskiego i ekonomiki integracji gospodarczej na Uniwersytecie Hamburskim. Studiował także na Uniwersytecie Bazylejskim i w Kellogg School of Management przy Northwestern University.

Od 1991 pracował dla spółki Cogito, współtworzył firmy wydawnicze Reverentia i Enter Marketing-Publishing. W 1991 był współzałożycielem, menedżerem i redaktorem pisma „Dwa Dni”. W latach 1992–1995 pracował jako menedżer odpowiedzialny za marketing i finanse w przedsiębiorstwach konsultingowych i wydawniczych. W 1995 odbył staż w Niemieckim Banku Federalnym. W latach 1996–1997 prowadził projekty badawcze w zakresie bankowości i makroekonomii na Uniwersytecie we Frankfurcie nad Menem. W 1997 wraz z Frankiem Emmertem opublikował Prawo europejskie, podręcznik z zakresu prawa unijnego i ekonomiki integracji gospodarczej. W 1998 został zastępcą dyrektora Departamentu Negocjacji Akcesyjnych w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. W latach 1998–2001 był członkiem rad nadzorczych Zakładu Energetycznego Wałbrzych i Agencji Rozwoju Przemysłu.

W 1998, po odejściu z administracji rządowej, podjął pracę w Banku Zachodnim. W latach 1998–2001 był doradcą prezesa zarządu, a następnie dyrektorem banku. W 2001, po połączeniu Banku Zachodniego i Wielkopolskiego Banku Kredytowego, został członkiem zarządu Banku Zachodniego WBK, a w maju 2007 objął stanowisko prezesa zarządu tej instytucji. Kierowany przez niego BZ WBK stał się jednym z trzech największych banków w Polsce.

Aż trudno byłoby w to uwierzyć, gdyby Mateusz Morawiecki nie wyjawił, że jego rodzina ma żydowskie korzenie, co zresztą widać prawie na każdym zdjęcie, tylko na nielicznych jest bez mycki na głowie, a i dzieci posłał do rabinackiej szkoły, ale tatuś Kornel nie chwalił się publicznie swoim pochodzeniem, ani też publicznie nie pokazywał się w mycce. Toteż i nie dziwi, to elitarne wykształcenie, którego przecie nie mógł opłacić tatuś ze swoje pensji pracownika instytutu naukowego, a jeno, co najmniej gmina żydowska, jak nie sam kongres żydów amerykańskich, który już nie po próżnicy wdaje pieniądze, to też i dba o kariery swoich wychowanków.




A tu też cudowne dziecko, ale niestety bez mycki na głowie, a ot, takie bydło słowiańskie i do tego zaparte w tej durnej słowiańszczyźnie, no i kariera adekwatna dla gojowskiego łba bez mycki.

Rok 1971 – na wystawie w londyńskiej Olimpii stoją koło siebie komputery: brytyjski Modular One, maszyny amerykańskie i minikomputer polski K-202, zaprojektowany w roku 1969 przez Jacka Karpińskiego. Wszystkie maszyny są 16-bitowe. Mają 64 kB pamięci a K-202 ma aż 8 MB. Ponad milion operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę. Pamięć ferrytowa zamiast pamięci na układach scalonych. Wielkość małej walizki – czyli powstałego w roku 1981 PC firmy IBM – model IBM 5150.
Warto jednak wiedzieć, że zbudowany przez IBM pierwszy pecet nie dorównywał K202.
Wszyscy pytają Karpińskiego jak to zrobił?
Jest rok 1972. Karpiński z Zakładem Minikomputerów rusza z produkcją. Spośród 30 pierwszych sztuk połowa trafia za granicę a pozostałe zainstalowane zostają w MSW, MSZ, Krajowej Dyspozycji Mocy, w Marynarce Wojennej, politechnikach i uniwersytetach, kilka sztuk tafia do biur projektowych i przemysłu ciężkiego. Użytkownicy są zachwyceni. Mówiło się również o jego zastosowaniu na statkach. W produkcji było wtedy następnych 200 sztuk, portfel zamówień liczył 3000 sztuk. Sytuacja wydaje się być doskonała. A jednak Karpiński zostaje wyrzucony z pracy, Zakład Minikomputerów zostaje zamknięty a 200 sztuk K-202 w trakcie produkcji zostaje „utopionych”. Mało tego, dostaje „wilczy bilet” nie pozwalając mu pracować w elektronice i informatyce.

K-202 to tylko jeden z wielu pomysłów genialnego inżyniera, Karpińskiego.
Kim był Jacek Karpiński?
Skonstruował maszynę AAH do długoterminowych prognoz pogody.
W 1959 r konstruuje maszynę AKAT-1 – pierwszy na świecie tranzystorowy analizator równań różniczkowych.
Rok później jako jeden z 6-ciu nagrodzonych zwycięża w ogólnoświatowym konkursie młodych talentów techniki organizowanym przez UNESCO.
Dzięki temu w latach 1961-1962 ma możliwość studiowania na Harwardzie i MIT w USA.
Amerykanie szybko orientują się z kim mają do czynienia i Karpiński dostaje różne propozycje pracy w USA. Proszą go o pozostanie w USA ważni naukowcy. Odmawia. Wraca do Polski.
Trudno mu się dziwić. Tak był wychowany – a 3 Krzyże Walecznych nie wzięły się znikąd.
Pracując w Pracowni Sztucznej Inteligencji Instytutu Automatyki PAN konstruuje Percepton, uczącą się maszynę, rozpoznającą otoczenie przy pomocy kamery – była to wówczas druga na świecie maszyna, oparta na sieci neuronowej 2000 tranzystorów.
Karpiński przechodzi następnie do pracy w Instytucie Fizyki Doświadczalnej Uniwersytetu Warszawskiego i w ciągu 3 tygodni konstruuje skaner do analizy fotografii zderzeń cząstek elementarnych na kliszach CERN.
Do obróbki tych zdjęć w latach 1965-1968 skonstruował w 11-osobowym zespole komputer KAR-65, pierwszy w Europie system asynchroniczny, ze zmiennym przecinkiem, 100 tys. operacji na sekundę. Maszyna ta pracowała w IFD 20 lat, co było rekordem światowym. Był on 30-krotnie tańszy niż 2 razy wolniejsze wtedy komputery Odra. Kosztował 6 mln złotych, podczas gdy każda Odra kosztowała 200 mln złotych.
I wreszcie K-202.
MERA podpisała umowę z brytyjskimi firmami Data-Loop i MB Metals i stworzyła Zakład Mikrokomputerów. Jego dyrektorem został Jacek Karpiński.
Jak to się skończyło wiecie z tekstu powyżej.
Warto wspomnieć i o tym, że kilku na wysokich stanowiskach towarzyszy partyjnych z PZPR próbowało Karpińskiemu pomóc. Szybko tracili stanowiska.
W 1978 roku Karpiński ma już wszystkiego dosyć. Wynajął zrujnowaną chałupę pod Olsztynem i zaczął hodować świnie i kury. W 1980 zrobiono o nim reportaż – i znowu zaczęły się problemy. Ponoć Karpiński kradł kury z okolicy.
Po tym wszystkim Karpiński wyjeżdża do Szwajcarii i do spółki ze szwajcarskim matematykiem utworzył firmę Karpiński Computer Systems. Zrobił robota sterowanego głosem, pokazał go na wystawie w Zurychu – natychmiast znaleźli się inwestorzy ale szwajcarski wspólnik nie chciał się dzielić udziałami. Firma padła.
Będąc w Szwajcarii Karpiński stworzył Pen-Readera – skaner i oprogramowanie do czytania tekstu.
Karpiński wraca do Polski w roku 1990. Zostaje doradcą ministra finansów ds. informatyki. Rezygnuje on z tej posady. Postanawia produkować Pen-Readera w Polsce.
„Postanowiłem produkować Pen-Readera w Polsce. Znajomy polecił mi zakłady w Szczytnie. Tam wzięli się do roboty i wyprodukowali szybko partię 500 egzemplarzy. Miałem już zamówienia. Zacząłem starać się o kredyt, bo chciałem uruchomić własną produkcję. Założyłem dwie firmy: JK Computer Systems i JK Electronics. Potrzebowałem 800 tysięcy dolarów. Chciałem to wszystko zrobić z rozmachem, pewnie niepotrzebnie.
Trafiłem do banku BRE. Wyszło na to, że potrzeba 860 tysięcy dolarów. Zabezpieczeniem był mój dom w Aninie wyceniony na 350 tysięcy dolarów. Kredyt miał przyjść w trzech transzach. Pierwsza wynosiła 126 tysięcy dolarów. Kupiłem maszyny, komponenty, zapożyczyłem się jeszcze u znajomych, wiedząc, że za parę tygodni przyjdzie druga, większa transza kredytu. Czekam, czekam. A pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Poszedłem do banku i pytam, kiedy będzie druga transza. A oni na to:
- A ma pan nowe zabezpieczenie?
Potraktowali dom jako zabezpieczenie tylko pierwszej transzy?
Nic o tym wcześniej, cholera, nie powiedzieli! Jeszcze nie zacząłem produkcji, a oni już weszli mi na konta. A że nie miałem czym płacić, zaczęli mi naliczać karne odsetki – 120 proc.! Sprzedałem Pen-Readery wyprodukowane w Szczytnie, dostałem na konto w Banku Handlowym 30 tysięcy dolarów. Sprawdzam stan konta – pusto. BRE zabrał. Zostałem kompletnie bez pieniędzy.
Żeby się ratować, zaprojektowałem kasy fiskalne. Zapożyczyłem się w paru bankach, otworzyłem zakład, byłem w przededniu produkcji. Jedno włamanie, drugie, trzecie – wszystko zniknęło. Po prostu rozkradli mi zakład. A miałem przecież ochronę!
Podpisałem umowę na produkcję tych kas z Libellą. Zorganizowałem im zakład produkcyjny od zera. Przysłali mi na dyrektora jednego z członków rady nadzorczej. I zaraz się okazało, że nie mam wstępu do zakładów.
Zakłady były Libelli, ale projekty moje. Podpisałem umowę na produkcję z Apatorem. Zrobili prototypy, a ponieważ wszystko działało jak należy, zapadła decyzja o produkcji. I wtedy postanowili produkować płyty główne w Warszawie i zamówili od razu 3 tysiące.
- Panowie – mówię. – Tak się nie robi. Niech najpierw przygotują próbną partię, zobaczymy, do czego to się w ogóle nadaje. Przecież trzeba sprawdzić kooperanta.
Nie posłuchali. A w Warszawie spieprzyli wszystkie płyty, co do jednej. Okazało się, że ten sam zakład pracuje dla innego producenta kas fiskalnych, który ma siedzibę w tym samym budynku. Z mojego punktu widzenia to był ewidentny sabotaż.
W rezultacie stracił pan dom.
wystawili mój dom na licytację i sprzedali za 200 tysięcy złotych! Tam była działka 2,5 tys. mkw. Jeszcze w 1996 był wyceniony na 350 tysięcy dolarów! Miałem mieszkać w tym domu do kwietnia 2001 roku. W październiku 2000 roku nowy właściciel zażądał, żebym się wyprowadził. Powiedziałem, że nie będę się wyprowadzał na zimę. Komornik ustalił przecież, że mogę mieszkać do kwietnia.
Nowy właściciel nie miał co prawda wstępu do domu, ale miał za to wstęp do ogrodu. Zaczęły się świństwa. Najpierw pościnał wszystkie drzewa, potem sprowadził koparkę i rozorał wszystko tak, że nie było jak chodzić. Potem koparka uszkodziła dach. Przeprosił i obiecał, że naprawi – i w ramach tej naprawy zerwał cały dach. Siedziałem w pokoju i pracowałem. pod gołym niebem. Jak padał deszcz, brałem parasol, a komputer przykrywałem folią. W końcu pozrywał mi koparką przewody elektryczne.
Któregoś dnia poszedłem do córki na kolację. A ten bezczelny łobuz przyjeżdża i mówi, że dom się zawalił! Rozjechał wszystko buldożerem! Wszystko zniszczył. Całą moją bibliotekę, wszystkie pamiątki, wyposażenie domu.
Nie pamiętam, ile razy pisałem do policji, prokuratury, żeby poskromili jakoś tego łobuza. Bez odzewu.
Banki dały już panu spokój?
Niezupełnie. Jeszcze spłacam długi. Idzie na to jedna czwarta mojej emerytury.
Jacek Karpiński, genialny wynalazca, inżynier, dzięki któremu Polska mogła osiągnąć tak wiele, zmarł w biedzie."

http://www.sfinia.fora.pl/pogaduchy-luzne-u-mmm,153/mozna-pokowboic-d,11193-1025.html#416719


Na górę
  
 
Post: 15 lis 2018, 20:47 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 wrz 2014, 1:12
Posty: 6422
Lokalizacja: Mokolodi - Okavango
Do Wikipedii torchołowi ktoś link wkleił :lol:

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lis 2018, 22:51 
Pięknie, tylko zapomniał dopisać, że zakaz na Karpińskiego przyszedł z Moskwy,
która nie życzyła sobie konkurencji niepewnego ideologicznie sąsiada, bo jej
"wybitni" naukowcy pracowali właśnie nad radzieckim superkomputerem. Po
upływie pół wieku mają już "Elbrusa" na którym można uruchomić Exela i Tetris,
a talent Karpińskiego zeżarły robaki.


Na górę
  
 
Post: 16 lis 2018, 12:40 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 wrz 2014, 1:12
Posty: 6422
Lokalizacja: Mokolodi - Okavango
Przesadzasz. Tetrisa i owszem, ale nie Excela :lol:

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 lis 2018, 12:59 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:15
Posty: 16796
I właśnie tym lampowym komputerem fregatę zatopili.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 lis 2018, 13:09 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 17:33
Posty: 9999
Nie tylko, by Pan Karpiński mógł wyszkolić się w budowie komputerów z TTLi Ruscy musieli sprzedać Polakom licencję na ich produkcję.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sty 2019, 16:37 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
Może ja nie mam racji, ale nasz pan premier pożal się boże znowu jebnął coś za co powinien się tłumaczyć

Cytuj:
Zagłady, która szła wtedy nie zrobili żadni naziści, ale zrobili hitlerowskie Niemcy. Państwo polskie stoi na straży prawdy, która w żaden sposób nie może być relatywizowana - mówił szef rządu w dzień obchodów rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. - Obojętność jest tym samym, co morderstwo - zacytowała Marka Edelmana wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska w Warszawie.


Ten człowiek jest z wykształcenia historykiem? Kim zatem byli Niemcy hitlerowskie? Demokracją parlamentarną, sprawiedliwym wśród narodów świata? ! Kurwa trzymajcie mnie.....! Czyli co, mam rozumieć, że naziści byli aniołkami? I to jest ta prawda, na którą wskazuje premier Polski? A nich cie, kurwa.................................! Rozdzielanie nazizmu od hitlerowskich Niemiec jest po prostu jakąś hekatombą rozumową. Kto nami rządzi?! Wstyd tylko na cały świat. Poza tym Niemcy nie odżegnują się od odpowiedzialności za to co się stało, więc po co te słowa? Po to żeby poprawić nasze wspaniałe stosunki jakie mamy z tym państwem. Mistrzowska rozgrywka polityczna naszego premiera. Tylko brać przykład - kogo by tu jeszcze obrazić? No bo przecież my Polska jesteśmy przykładem dla innych krajów zgody narodowej, tolerancji, równości. Nas nie dotyczy ekstremizm religijny, nacjonalizm, rasizm, ksenofobia, homofobia. :evil:

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sty 2019, 17:00 
Offline

Rejestracja: 02 wrz 2014, 17:32
Posty: 8006
Nas nie dotyczy, czego prawda panie, nie rozumiesz?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 sty 2019, 17:20 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
A to przepraszam, nie wiedziałem. :D

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1676 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132 ... 168  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group