Teraz oczywiście zaczynam żałować usunięcia postu, bo nabyty od innych nastrój emocjonalny przemija i powracam powoli do swojej emocjonalnej równowagi a zatem rekonstruuje swój naturalny światopogląd.
Powtórzę cząstkę tego co napisałem.
Polityka w gruncie rzeczy określa kto i co wkłada do koryta, kto i co z koryta wyciąga, kto i jak o tym decyduje.
Walka polityczna to zamaskowana chciwość i agresja.
Z jednej strony.
Bo z drugiej polityka to porozumienie, to kompromis, to dialog, wspólne cele i osiągnięcia.
Walka polityczna to rywalizacja o pozycję lidera.
Wszytko można przedstawić dobrze lun źle i od czego wybór zależy?
Od tego czy w umyśle przeważają pozytywne czy negatywne emocje.
Mój jest opanowany raczej przez negatywne.
Z przeblyskami pozytywnych.
Niestety trawi mnie dość silna frustracja
Cytuj:
Frustracja (łac. frustratio - zawód, udaremnienie) – zespół przykrych emocji związanych z niemożliwością realizacji potrzeby lub osiągnięcia określonego celu
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/FrustracjaZwiązana jak się łatwo po moich wpisać domyślić z przynależnościa, z rolą społeczną i z pozycją.
Nie mogę zaakceptować tego, że w społeczeństwie jestem nikim i nic dla innych nie znacze.
Cały świat dzieje się obok mnie i bez mojego w nim udziału.
To takie trudne być tak nieważnym, nieznaczacym, niepotrzebnym, nieprzydatnym, niepowaznym.
Takim nikim jakby mnie w ogóle nie było.