forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 16 kwie 2024, 12:26

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 480 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 48  Następna
Autor Wiadomość
Post: 07 lut 2019, 8:53 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
Jeszcze mała wrzutka do tematu konkordat.
Czy można renegocjować konkordat? Podobno można.

Cytuj:


Biedroń mówi o renegocjacji konkordatu. Sprawdziliśmy, czy ma jakąkolwiek szansę w walce z Kościołem

W ostatnim czasie dużo mówi się na temat związków Kościoła i państwa. Wielu Polakom nie podoba się, że duchowni nie płacą podatków tak jak inni obywatele oraz, że wpływają na decyzje polityków. Rozwiązaniem byłaby renegocjacja konkordatu, którą proponuje Robert Biedroń. Postanowiliśmy sprawdzić, czy jego najważniejszy postulat byłby możliwy chociażby w kwestii formalnej.



– Kościół katolicki w Polsce ma więcej ziemi niż ktokolwiek inny poza Skarbem Państwa. Nie ma więc powodu, by dawać księżom zasiłki lub zapomogi. Trzeba zlikwidować Fundusz Kościelny i opodatkować tacę. (...)Wycofamy lekcje religii ze szkół, a konkordat zostanie renegocjowany – mówił podczas konwencji założycielskiej partii Wiosna jej lider Robert Biedroń.

Były prezydent Słupska obiecał coś, o czym od dawna mówi się w kuluarach sejmowych, ale żaden z polityków dotąd tego nie zgłosił. Czy chodzi tu o niechęć do zrażenia do siebie zwolenników Kościoła, czy też renegocjacja konkordatu jest po prostu niemożliwa?





Dodatkowo niektóre z zapisów konkordatu zostały rozszerzone przez odpowiednie ustawy. I tak zapisane w konkordacie prawo do nauczania religii "udoskonalono" ustawą, która wprowadziła (przez pewien czas obowiązkową) religię do szkół.

Do usunięcia
To, że poparcie Kościoła jest ważne w polskiej polityce wiadomo nie od dziś. Stąd tematy z pogranicza, jak aborcja, opodatkowanie tacy czy likwidacja Funduszu Kościelnego są od wielu lat omijane szerokim łukiem przez parlamentarzystów niemal wszystkich partii. Ale jak się okazuje, można te sprawy rozwiązać renegocjując lub wypowiadając konkordat. Z punktu widzenia prawa jest to możliwe.

– Wypowiedzenie konkordatu jest jak najbardziej możliwe do zrobienia – mówił w rozmowie z naTemat dr hab Paweł Borecki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

– Żeby się tego podjąć, trzeba to solidnie uzasadnić merytorycznie, żeby nie narazić państwa na kompromitację na arenie międzynarodowej – wyjaśniał nasz rozmówca. Podkreślał, że argumentem mogłoby się stać naruszenie podstawowej zasady konkordatu, czyli nieingerowania władz kościelnych w sprawy państwa. – Bez problemu moglibyśmy znaleźć takie przykłady – stwierdzał prof. Borecki.


A mówił tak przed paru laty, do dziś takich przykładów mielibyśmy jeszcze więcej.

Wymagania
Nawet gdyby zapis dot. rozdziału Kościoła od państwa był przestrzegany przez polskich duchownych, to chociażby proponowane przez Biedronia opodatkowanie tacy wymaga także renegocjacji konkordatu. Do tego potrzeba głosów 2/3 posłów, którzy podjęliby decyzję o stworzeniu i zaakceptowaniu specjalnej ustawy. Następnie musiałby ją podpisać prezydent, a polski MSZ przekazać Stolicy Apostolskiej.

Po drodze mogłaby ona oczywiście zostać skierowana do Trybunału Konstytucyjnego, który obecnie kontrolowany jest przez PiS. Ponadto wymaga oczywiście zgody Watykanu – w końcu to ugoda między dwoma państwami.

W przypadku odmowy papieża można konkordat wypowiedzieć. To jednak mogłoby wywołać skandal na tle międzynarodowym. – Jednostronne zerwanie konkordatu byłoby czymś drastycznym i nie do pomyślenia – stwierdził na łamach "Gazety Prawnej" ks. prof. Góralski, jeden z negocjatorów konkordatu.

Taka sytuacja miała miejsce w 1945 roku, gdy podpisany w 1925 roku konkordat zerwały ówczesne komunistyczne władze PRL. Jak zaznaczają eksperci, jeśli miałoby dojść do jakichkolwiek zmian w konkordacie, to tylko na zasadzie obopólnej zgody. W końcu polityka to sztuka kompromisów.






Zmiany?
To, czy pomysł Biedronia jest do zrealizowania, zależy od tego, jakie poparcie będzie miał po jesiennych wyborach. Żeby mu się to udało, musiałby co najmniej samodzielnie zdobyć 2/3 miejsc w Sejmie i mieć przychylność prezydenta: czy to ze swojej partii czy z innej. Każde odstępstwo od tego rezultatu będzie oddalało Wiosnę od realizacji tego postulatu. Szanse na taki wynik w dzisiejszej rzeczywistości są co najmniej... na wyrost, żeby nie powiedzieć dosadniej: niemożliwe.

Posłom tej partii łatwiej będzie zmienić coś wprowadzając zmiany w polskiej legislacji. Wystarczy zmienić ustawy pomocnicze do konkordatu, jak wspomniana ustawa o edukacji, która wprowadza religię do szkół czy zlikwidować tzw. kompromis aborcyjny. Opodatkowanie tacy będzie wymagało od Biedronia większej gimnastyki i znacznie wyższego, niż obecne 14 proc. poparcia.



Jednak warunki jakie muszą zostać spełnione do tego aby chociaż myśleć o tym realnie pozwalają sceptykom spać spokojnie. Zdobycie większości w sejmie przez Biedronia jest dziś nierealne. Polacy jacy są każdy wie. Gotowi są głosować na samego diabla jeżeli ten obieca im jakieś kolejne +. I śmiem twierdzić, że nie zależy to wcale od zamożności Polaków. Tu prawdopodobnie obowiązuje zasada jak masz milion to dlaczego nie możesz mieć drugiego? Jedno co się nasuwa dziś to to, że solidaruchy wpierdoliły nas w klerykalne łapy po sam czubek głowy.

Wczoraj była jakaś tam smętna rocznica rozpoczęcia rozmów okrągłostołowych. Mówiono o tym wiele. Jedną ze stron, która brała udział w tych rozmowach był kościół. Pytam się z jakiej racji? Wtedy być może niewielu Polaków zwracało na to uwagę. Dziś wiemy, że ich obecność przy rozmowach potrzebna była aby zrobić pierwszy wykop do panowania w tym kraju.

Od tamtej pory niczego się nie nauczyliśmy. Dalej dopuszczamy do władzy oszustów i pazerniaków. To, że rządzi dziś PiS to przykład. Ludzie omamieni obietnicami zapomnieli o ich przeszłości.

Czarna dupa moi drodzy.

https://trudat.natemat.pl/263191,czy-re ... -biedronia

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Ostatnio zmieniony 07 lut 2019, 8:59 przez Boruch, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lut 2019, 11:19 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
Zdaje się panowie, że nie jest to wątek o energetycznych problemach naszego kraju lecz o nowej partii Roberta Biedronia. Wątek o energii jest dostępny. To tylko taka mała uwagą, bo przecież nie jestem modem. :)

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lut 2019, 12:58 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4689
@Boruch. Ja nigdzie nie pisałem ze nie nie można renegocjować . Można. Tyle, ze aby było można potrzebna jest zgoda obu stron.(art. 39 konwencji). Z tym glosowaniem w sejmie to niby racja. Tylko, ze ta osoba co tak twierdzi opiera się na polskiej procedurze unieważnienia (zmian zapisu) umowy międzynarodowej. Jest taka ustawa. I oczywiście musi być i jest to na wypadek nawet jak obie strony się zgodzą do zmiany, albo warunki dokonywania zmian, wygaśnięcia są zapisane w traktacie. Po prostu procedura jest taka sama jak przy ratyfikacji. Ustawa w sejmie, podpis prezydenta itp. Ale to opisuje co się dzieje wewnętrznie u nas już po decyzjach zewnętrznych na gremium międzynarodowym. A to jak tam to wygląda opisuje tylko wyłącznie prawo międzynarodowe a nie krajowe.
Tłumacząc jak krowie na miedzy: Dwie firmy prowadziły negocjacje przez swoich przedstawicieli i zawierają umowę. Jak przebiega wdrożenie tej umowy w życie to sprawa wewnętrzna każdej z tych z firm i ich wewnętrznych procedur, również decyzja czy i jak ewentualnie ją zerwać. Jednak sama umowa już jest regulowana prawem nadrzędnym np kodeksem cywilnym i zasadności jej zerwania, niedotrzymania warunków jak co to będzie decydował sąd.
Tak w tym przypadku te ustawy, glosy (zresztą i wojnę tak można wypowiedzieć procedura podobna ale to wcale nie oznacza, ze będzie uznana za "sprawiedliwą" czy "słuszną" w myśl prawa międzynarodowego bo była wystarczająca ilość głosów i procedura polska została zachowana) te glosy i inne warunki do spełnienia nie mają najmniejszego znaczenia na arenie międzynarodowej.
Wydaje mi się czasem, że wielu wypowiadających się w temacie, nawet prawników, zapomina o istnieniu konwencji w tej sprawie. A ta mówi jasno:

Cytuj:
Artykuł 42
Ważność i trwanie mocy wiążącej traktatów
1. Ważność traktatu lub zgody państwa na związanie się traktatem może być zakwestionowana jedynie przez zastosowanie niniejszej konwencji.
2. Wygaśnięcie traktatu, jego wypowiedzenie lub wycofanie się jednej ze stron mogą mieć miejsce jedynie w wyniku zastosowania postanowień samego traktatu lub niniejszej konwencji. Tę samą regułę stosuje się także do zawieszenia działania traktatu.


czyli te warunki o których była mowa w cytowanym artykule o 2/3 głosów, specustawie, podpisie prezydenta i przekazaniu przez MSZ to sobie można. To jest procedura (zapisana w ustawie) jak przebiega formalne załatwienie sprawy jak się np zakwestionowało ważność umowy lub jej części w zgodzie i na warunkach konwencji.

Inaczej dochodzimy do paradoksu, ze każdą umowę (cywilną też) można sobie dowolnie i bezkarnie zrywać na postawie wewnętrznych zasad. I znowu przykład: Zwieram umowę z bankiem o pożyczkę gdzie oczywiście zobowiązuję się ją spłacać na określonych zasadach. Ale w rodzinie sobie tak ustaliliśmy ze zawarcie każdej umowy z podmiotem zewnętrznym wymaga zgody 2/3 dorosłych jej członków. Podobnie ewentualne zmiany, renegocjacje wymagają takiego zatwierdzenia itp.
No i w jakimś momencie - syn i córka dorośli - zwołali radę rodziny i przegłosowali, że ni ch... nie będziemy tej pożyczki spłacać. I co myślicie ze to czym skutkuje w relacji z bankiem a sąd rację nam przyzna bo takie mamy zasady w rodzinie? No bądźcie poważni. Powiecie ze to przesadzony przykład? Mozę, ale właśnie tak to wygląda z tą propozycją o 2/3 itp.

A procedura jak to można zrobić zgodnie z prawem międzynarodowym jest tu:

Cytuj:
Dział 4. Procedura
Artykuł 65
Procedura, jaką należy stosować w związku z nieważnością, wygaśnięciem, wycofaniem się lub zawieszeniem działania traktatu
1. Strona, która na podstawie postanowień niniejszej konwencji powołuje się na wadę swojej zgody na związanie się traktatem bądź na podstawie zakwestionowania ważności traktatu, jego wygaśnięcia, wycofania się z niego lub zawieszenia jego działania, musi notyfikować pozostałym stronom swoje roszczenie. Notyfikacja powinna wskazywać środki, jakie proponuje się podjąć w odniesieniu do traktatu, oraz ich uzasadnienie.
2. Jeżeli po upływie okresu, który - z wyjątkiem przypadków szczególnie pilnych - nie powinien być krótszy niż trzy miesiące od
otrzymania notyfikacji, żadna ze stron nie wniesie żadnego sprzeciwu, strona dokonująca notyfikacji może podjąć proponowane przez siebie środki w sposób przewidziany w artykule 67.
3. Jeżeli jednak sprzeciw zostanie wniesiony przez którąkolwiek z pozostałych stron, strony powinny szukać rozwiązania za pomocą środków wskazanych w artykule 33 Karty Narodów Zjednoczonych.
4. Żadne z postanowień poprzednich ustępów nie wpływa na prawa lub obowiązki stron, wynikające z jakichkolwiek postanowień
będących w mocy, wiążących strony w przedmiocie załatwiania sporów.
5. Bez uszczerbku dla artykułu 45 fakt, że państwo nie dokonało uprzednio notyfikacji przewidzianej w ustępie 1, nie stoi na
przeszkodzie, aby dokonało jej w odpowiedzi innej stronie żądającej wykonania traktatu lub zarzucającej jego pogwałcenie.


Wiec jak w ciągu 3 miesięcy Stolica Apostolska nie wzniesie sprzeciwu to OK ale ja wniesie to gorzej, ONZ itp A nawet skończyć się w w trybunałach. sądzie arbitrażowym:

Cytuj:
Artykuł 66
Postępowanie sądowe, rozjemcze i pojednawcze
Jeżeli w ciągu dwunastu miesięcy od dnia wniesienia sprzeciwu nie osiągnięto żadnego rozwiązania zgodnie z ustępem 3 artykułu
65, stosuje się następującą procedurę:
a) każda ze stron sporu dotyczącego stosowania lub interpretacji artykułu 53 lub 64 może, w drodze pisemnej skargi, przedłożyć go do rozstrzygnięcia Międzynarodowemu Trybunałowi Sprawiedliwości, chyba że strony, za wspólnym porozumieniem, zgodzą się poddać spór arbitrażowi;
b) każda ze stron sporu dotyczącego zastosowania lub interpretacji któregokolwiek z pozostałych artykułów części V niniejszej konwencji może wszcząć procedurę przewidzianą w załączniku do konwencji przez wniesienie odpowiedniego żądania do Sekretarza Generalnego Narodów Zjednoczonych.


No ładnie byśmy namieszali. I ciekawe jak na wokandzie w trybunałach, forum ONZ brzmiało by na nasze uzasadnienie istotnego naruszenia zapisu traktatu bo jakiś Rydzyk w Radiu grzmiał na rządzących ze chcą nienarodzonych mordować a inny biskup nawoływał do glosowania na PiS.

do tego fragmentu:
Cytuj:
Wypowiedzenie konkordatu jest jak najbardziej możliwe do zrobienia – mówił w rozmowie z naTemat dr hab Paweł Borecki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Żeby się tego podjąć, trzeba to solidnie uzasadnić merytorycznie, żeby nie narazić państwa na kompromitację na arenie międzynarodowej – wyjaśniał nasz rozmówca. Podkreślał, że argumentem mogłoby się stać naruszenie podstawowej zasady konkordatu, czyli nieingerowania władz kościelnych w sprawy państwa. – Bez problemu moglibyśmy znaleźć takie przykłady – stwierdzał prof. Borecki.


Tak, wypowiedzenie jest praktycznie jedynym możliwym rozwiązaniem w przypadku konkordatu (renegocjacja to mrzonki)
Tak, jedynym realnym usprawiedliwiającym argumentem jest złamanie zapisu traktatu przez jedną ze stron. I taki właśnie był podczas wypowiedzenia konkordatu w 1945 r. Ale to było wyraźne i jawne na dodatek nie przez biskupa jakiegoś szeregowego będącego obywałem Polski a przez Stolice Apostolską (bo ona jest stroną w tym traktacie a nie np. Rydzyk) złamanie jednego z artykułów traktatu. Tu te ingerencję biskupów i ich wagę ciężko byłoby jednak uzasadnić na forum międzynarodowym. Jakiś tam pretekst, bardziej dla samych siebie, by to był ale nie wiem czy odebrany poważnie na świecie.
I pan dr. hab. Borecki ma rację ze trzeba to solidnie uzasadnić merytorycznie, ale czy już akurat te przykłady można znaleźć bez problemu? No no wiem czy tak łatwo. Jak tak bez problemu to czemu żadnego, tak dla przykładu nie podał? Mógłby przecież powiedzieć np to i to. Pamiętajmy ze waga międzynarodowa więc i przykłady muszą mieć swoją wagę.


No i niby by się zgadzało z tym rozdziałem ale w mojej skromnej opinii to trzeba by było papieżowi (Stolicy Apostolskiej) albo jakiemuś jego wysokiemu urzędnikowi, komuś kto w imieniu Stolicy Apostolskiej występuje, nuncjuszowi, zarzucić a nie jakiemuś biskupowi naszemu.
Bo inaczej to trochę tak jakbyśmy zrywali stosunki dyplomatyczne z USA bo jakiś tam ich urzędnik, senator a nawet ambasador od siebie palnął. Co innego jak palnął by w imieniu prezydenta USA i z jego upoważnienia. Tak myślę. I myślę, ze jak jakiś urzędnik trząsł dupą i padł na kolana przed proboszczem/biskupem to wina urzędnika bardziej nic proboszcza/biskupa. Przecież nie musial padać i co by mu biskup na gruncie prawa zrobił?
Co innego jakby papież wyznaczył nam biskupa rezydującego w Dreźnie. Sprawa jasna i prosta.

Co do tego rozdziału państwa itd. Konwencja przyjmuje tez interpretację poszczególnych zapisów traktatów. I te interpretacją podlegają negocjacją zresztą. Wiec jest pewne pole dla nas do działania.
Tyle, ze właśnie w tej interpretacji państwo polskie poszło po bandzie i strzeliło sobie w stopę (i panu dr, hab. Boreckiemu też).

Otóż do tego art. o rozdziale i autonomii napisało taką wykładnie:

Cytuj:
1. Zasada wyrażona w artykule 1, według której Państwo i Kościół są niezależne i autonomiczne, jest w istocie nadaniem wyrazu prawnego praktyce, jaka wytworzyła się w Polsce na przestrzeni ostatnich lat. Oznacza ona rezygnację z takiego pojmowania norm konstytucyjnych, które wyrażało stosunek antagonistyczny, na rzecz wykładni zakładającej współdziałanie dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego." (Oświadczenie rządowe z dnia 26 stycznia 1998 r. w sprawie Deklaracji Rządu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 15 kwietnia 1997 r. w celu zapewnienia jasnej wykładni przepisów Konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską, podpisanego w Warszawie w dniu 28 lipca 1993 r., M.P. z dnia 26 stycznia 1998 r.)


Więc Biskup X wrzeszczący o zabijaniu nienarodzonych i pouczający moralnie rząd i posłów nie ingeruje w sprawy państwa on współdziała dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego. Capito?

A jak my sami w jakiś oświadczeniach, wykładniach i interpretacjach tak sobie ustalamy to jakie mamy prawo powoływać na istotne złamanie postanowień traktatu? W jakim sądzie się w tym świetle utrzyma?
Volenti non fit iniuria.

Osobiście myślę, ze zamiast porywać się z motyką na słonce* trzeba by zacząć od korekty naszego ustawodawca idącego dalej w uległości w stosunku do kościoła niż to literalnie określa konkordat. Do zrobienia bez większego ryzyka na arenie międzynarodowej a nawet bez większości 2/3 w sejmie. Np pokrywanie kosztów nauki religii w szkole, traktowanie jej na równi z innymi przedmiotami (zaliczanie ocen do średniej itp). Bo zapisane w konkordacie " ...Państwo gwarantuje, ze szkoły... organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planów zajęć szkolnych i przedszkolnych" wcale jednoznacznie nie wskazuje, ze musi być (np jak woli nie będzie rodziców i dzieci) i ze koszty będzie pokrywało państwo. Chociaż dalej jest o tym ze nauczyciele religii oprócz treści nauczania i wychowania religijnego podlegają przepisom jak inni można rożnie interpretować. Jest więc wiele do zrobienia bez wielkich awantur i konfliktów.

Tu o interpretacji traktów:

Cytuj:
Dział 3. Interpretacja traktatów
Artykuł 31
Ogólna reguła interpretacji
1. Traktat należy interpretować w dobrej wierze, zgodnie ze zwykłym znaczeniem, jakie należy przypisywać użytym w nim
wyrazom w ich kontekście, oraz w świetle jego przedmiotu i celu.
2. Dla celów interpretacji traktatu kontekst obejmuje, oprócz tekstu, łącznie z jego wstępem i załącznikami:
a) każde porozumienie dotyczące traktatu, osiągnięte między wszystkimi stronami w związku z zawarciem traktatu;
b) każdy dokument sporządzony przez jedną lub więcej stron w związku z zawarciem traktatu, przyjęty przez inne strony jako
dokument odnoszący się do traktatu.
3. Łącznie z kontekstem należy brać pod uwagę:
a) każde późniejsze porozumienie między stronami, dotyczące interpretacji traktatu lub stosowania jego postanowień;
b) każdą późniejszą praktykę stosowania traktatu, ustanawiającą porozumienie stron co do jego interpretacji;
c) wszelkie odpowiednie normy prawa międzynarodowego, mające zastosowanie w stosunkach między stronami.
4. Specjalne znaczenie należy przypisywać wyrazowi wówczas, gdy ustalono, że taki był zamiar stron.
Artykuł 32
Uzupełniające środki interpretacji
Można odwoływać się do uzupełniających środków interpretacji, łącznie z pracami przygotowawczymi do traktatu oraz
okolicznościami jego zawarcia, aby potwierdzić znaczenie wynikające z zastosowania artykułu 31 lub aby ustalić znaczenie, gdy
interpretacja oparta na artykule 31:
a) pozostawia znaczenie dwuznacznym lub niejasnym albo
b) prowadzi do rezultatu wyraźnie absurdalnego lub nierozsądnego.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lut 2019, 13:09 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
Panie Komandor, ja Panu niczego nie zarzucam. Ten tekst moim zdaniem potwierdza to co Pan na ten temat napisał. Choć jak czytamy dalej są merytoryczne podstawy aby konkordat był renegocjowany. Tekst wkleiłem tylko dla informacji. I podzielam Pańską opinię, że temat nie jest łatwy. Nawet napisałem, że w obecnej chwili chyba niemożliwy do zrealizowania. Nie sądzę jednak, że Biedroń i jego koledzy z partii Wiosna nie mieli świadomości w razie gdyby nadarzyła się okazja. Sądzę nawet, że jeżeli kiedykolwiek dojdzie do renegocjacji lub zmian w kwestii tej umowy to być może Biedroń będzie już starcem albo niestety nie będzie go na świecie.

I nie chciałbym już więcej drążyć tego tematu bo to nie ma sensu. Czas pokaże jak będzie.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lut 2019, 16:06 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4689
Żartujesz sobie????

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lut 2019, 16:08 
W każdym razie, mnie już entuzjazm przeszedł. Biedroń to Palikot bis, z tego nic nie będzie.


Na górę
  
 
Post: 07 lut 2019, 16:10 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4689
No jednak nie żartujecie... a buta już nie jednego zjadła. Szkoda bo był w TR/RP i wie jak to się kończy...

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lut 2019, 16:14 
Offline

Rejestracja: 08 gru 2016, 17:26
Posty: 191
AGAFIA pisze:
W każdym razie, mnie już entuzjazm przeszedł. Biedroń to Palikot bis, z tego nic nie będzie.




Też nie wiem czemu postanowił skończyć w 3 minuty swoją grę wstępną.
Dla mnie Schetyna jest nieakceptowalny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lut 2019, 16:19 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4689
Przeczytał temat wątku (... marsz po władzę...) i uwierzył :P Widzicie co narobiliście? :P

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lut 2019, 16:46 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
Ludzie spokojnie. To co zapowiada Biedroń to plany na wypadek zwycięstwa wyborczego. On jest optymistą, może niepoprawnym, może zbyt daleko wybiega w czas. A polityk musi przecież przewidywać z kim ewentualnie chciałby być w koalicji. To normalna rzecz. Nigdy nie mów nigdy. Znacie to?

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 480 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 48  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group