forum.nie.com.pl
http://forum.nie.com.pl/

ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - ICH ZBRODNIE.
http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=130
Strona 83 z 91

Autor:  ladaco [ 27 lis 2017, 20:24 ]
Tytuł:  Re: ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - ICH ZBRODNIE.

nie napisze, taki z niego mały konfabulant..

Autor:  Boruch [ 27 lis 2017, 20:30 ]
Tytuł:  Re: ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - ICH ZBRODNIE.

older pisze:
TY, Weź napisz, nie bede kwilił ani sie obrażał... Słowo czekisty!!! ;)



Kwilić nie kwilę, a i obrażać się nie mam w zwyczaju.

Autor:  Boruch [ 27 lis 2017, 20:30 ]
Tytuł:  Re: ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - ICH ZBRODNIE.

ladaco pisze:
nie napisze, taki z niego mały konfabulant..




pimpek wyzysc kuwete. :lol:

Autor:  ladaco [ 27 lis 2017, 20:41 ]
Tytuł:  Re: ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - ICH ZBRODNIE.

wyzyscona

Autor:  Boruch [ 27 lis 2017, 20:44 ]
Tytuł:  Re: ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - ICH ZBRODNIE.

I pamiętaj na drugi raz żebym nie musiał i przypominać. I dupe so pocieraj za każdym razem. :mrgreen:

Autor:  ladaco [ 27 lis 2017, 20:49 ]
Tytuł:  Re: ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - ICH ZBRODNIE.

po przeczytaniu tego co tam wymęczyłeś to raczej buty..

Autor:  nick [ 28 lis 2017, 12:08 ]
Tytuł:  Re: ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - ICH ZBRODNIE.

https://www.tygodnikprzeglad.pl/falszyw ... prawdziwe/

Autor:  WLR [ 28 lis 2017, 13:09 ]
Tytuł:  Re: ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - ICH ZBRODNIE.

Niestety nie żyją już świadkowie poczynań Zagończyka i Inki w Sopocie, ale kiedy żyli,
opowiadali mi o nich. Większość niemieckich mieszkańców miasta wyjechała w pośpiechu,
a tysiące z nich zatonęły razem z Gustlofem. Z oczywistych względów nie mogli zabrać
na pokład nic poza kilkoma ubraniami, pieniędzmi i kosztownościami, resztę cennych
a większych rzeczy pozostawiając w mieszkaniach. Polacy zajmujący opustoszałe lokale,
zastawali je kompletnie umeblowane, szafy pełne pościeli i ubrań, zastawy porcelany,
sztućce, a w piwnicach rowery i weki. Dlatego właśnie bandyci Łupaszki przyjechali na
Wybrzeże z ubogiego Podlasia, że osiedliły się tutaj tysiące repatriantów, którzy znając
bestialstwo bandytów, czuli przed nimi paniczny wręcz lęk. Autochtoni byli hardzi i nie
zawsze udawało się bandytom ich ograbić, dlatego nachodzili osadników. Najczęściej
wyglądało to tak, że przychodzili po zmroku z bronią i zabierali pieniądze oraz drobne
cenne przedmioty, ale jeżeli ich nie znaleźli, kazali nazajutrz sprzedać na lokalnym
targowisku pościel, ubrania i co tam można, a pieniądze oczywiście przekazać bandytom.
Co bardziej oporni dostawali alternatywę spaceru do lasu, którym otoczone jest miasto.
Nikogo wtedy nie dziwiło nagłe znikniecie przybysza ze wschodu. Podobno lubił Zagończyk
z kochanką pożyć na bogato, a to niestety kosztowało. Oczywiście mieli też bandyci potyczki
z milicjantami ale dlatego, że władza starała się ukrócić grabieże, a bandyci potrzebowali
broni i amunicji.
Tak to "Łupaszkowcy" wyzwalali prastary "polski" Danzig i Zoppot spod ruskiej okupacji.
Dzisiaj Zagończyk figuruje na monecie, a Inka ma skwer swojego imienia, kilkadziesiąt
metrów od swojej powojennej meliny, gdzie została w końcu pojmana.

Autor:  older [ 28 lis 2017, 16:04 ]
Tytuł:  Re: ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - ICH ZBRODNIE.

Tak się kręci świat. A w mojej rodzinie jest człowiek, który wierzy w prawdę objawioną ( teraz ) o bandytach i do Inki podchodzi z czcią wielką, był nawet na poswięceniu pomnika...
Historia kołem się toczy. Kiedyś będą zwalać pomniki bandytów.
Wujek jako młody chłopak jeździł w Bieszczady " na bandy" , opowiadał co się tam wyrabiało ... RTych z tryzubami nikt nie oszczędzał...

Autor:  Boruch [ 13 sty 2018, 13:18 ]
Tytuł:  Re: ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - ICH ZBRODNIE.

Cytuj:
To oni są dziś źródłem dzisiejszego Wojska Polskiego. To ich tradycja, ich dokonania i ich męstwo są wartościami Wojska Polskiego. Są wartościami, na których będziemy budowali siłę armii i siłę Polski. Z tym przesłaniem chcemy wyjechać z Waksmundu – Antoni Macierewicz mówił o żołnierzach wyklętych na uroczystościach, które odbyły się na cmentarzu w 2016 roku w rodzinnej wsi Józefa Kurasia na Podhalu. Ówczesny minister obrony narodowej potwierdził też stopień majora dla “Ognia”.



To jest wg antonia wzór do naśladowania dla każdego polskiego żołnierza.

Cytuj:
Marii Mroszczak. Z waksmundzkiego cmentarza znacznie bliżej do jej domu niż do sądu. Będzie z kilkaset metrów. Niechętnie otwiera obcym. – Pochwalony – trzeba mówić w jej domu na powitanie. Maria jest drobna szczupła. Zdejmuje chustkę z głowy. Siada na brzegu krzesła.

Bohater pijany w sztos

Od tej nocy minęło ponad 70 lat, ale nie może jej zapomnieć. – Chciałabym umrzeć. Zapomnieć już. Nie bać się. Nie mieć przed oczyma widoku pistoletu – niespodziewanie wyznaje, a do jej oczu napływają łzy. Nie byłem przygotowany na takie wyznanie. Zapada milczenie. Miała wtedy 13 lat. W zimową noc 1947 ze snu wyrwało ją walenie do drzwi. Wkrótce nie wytrzymały naporu. – Do izby wpadł “Ogień”. Byłam w domu tylko z młodszym bratem. Zaczął go strasznie bić. Ja siedziałam na łóżku i płakałam. Bałam się – opowiada Mroszczak. Józef Kuraś wyciągnął pistolet. Wymierzył pistolet w głowę dziewczyny. – Nie zapomnę twarzy “Ognia”. Z trudem trzymał pistolet w dłoniach. Był kompletnie pijany. Wycelował w moją głowę. Po chwili przewrócił się na sąsiednie łóżko i zasnął – dodaje. Nad ranem podwładni wywlekli pijanego Kurasia. – Po podłodze ciągnęli po podłodze i takiego nieprzytomnego rzucili do sań – wspomina. “Ogień” wpadł do ich mieszkania, bo szukał matki Marii. Padło na nią podejrzenie, że doniosła do Urzędu Bezpieczeństwa na jednego z podwładnych Kurasia. Chwilę wcześniej “Ogień” był w kilka domów dalej. Tam strzelił do jej kuzynki, Rózi, na którą również podejrzewano o doniesienie. – Kula przeszła na wylot. Rózia zdołała wybiec z domu. Zemdlała padła w śnieg. Długo nikt jej nie chciał zawieźć do szpitala – wspomina Maria. Rózia Waksmundzka była narzeczoną jednego z ogniowców. To nie przeszkadzało jego dowódcy, że by ją napastować. - To był rok przed najściem nas w 1946 r. Rzucił ją na łóżko i zaczął rozpinać spodnie. Rózia dopadła drzwi, gdyby były zamknięte na skobel nie uciekłaby – opowiada Maria.



http://extra.natemat.pl/chciaabym-umrze ... tego-ognia

Strona 83 z 91 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/