AGAFIA pisze:
Wracając do tematyki biznesowo-cmentarnej, u nas na wsi, dziś po cmentarzu chodzili ministranci i zbierali na tacę.
Nie wiem czy to nowy obyczaj, czy ja się do tej pory nie spotkałam, ale dosyć osobliwa praktyka.
Wszędzie zbierają,niczego nie opuszczą i nie odpuszczą.
Może w tym czasie odbywała się msza na cmentarzu?
Ja nie wiem,jak u mnie,ale ja tak bywam,aby księdza na cmentarzu
nie zobaczyć, bo zwyczajowo odprawia mszę na cmentarzu o 13 godzinie.
Najgorzej mnie wkurza,jak jest msza pogrzebowa i wiadomo,że rodzina nieboszczyka
opłaciła tę mszę,a ministranci czy kościelny latają z tacą,żeby od żegnających
i uczestników pogrzebu wyciągnąć kasę.
A najbardziej śmieszy mnie msza za Ojczyznę.
Ja to rozumiem tak,że to kościół modli się za dobro narodu i Ojczyznę
i poświęca tę mszę za to.
A to zupełnie odwrotnie.Oni każą sobie za to płacić,wysyłając tacowych po pieniądze.