Dam cały tekst, bo linka i tak nie roztworzycie.
Wkurwiona Krystyna Kofta:
Cytuj:
Mamy powrót do POPiSu, w sprawie konwencji antyprzemocowej, nazywanej chyba słusznie przez dziennikarzy przemocową, bo chodzi o to by nadal przemoc była możliwa i prawie bezkarna. Karę orzeka się dopiero, gdy nastąpi wypadek przy pracy, czyli zgon pobitej, która okazała się zbyt słaba.
Sędziowie orzekają łagodniejszy wyrok, bo nie było zamiaru uduszenia, skoro często dusił i żyła, to czy mógł przypuszczać, że jak raz wyzionie ducha? Zrobiła to na złość!
Kaczyński i Hofman ramię w ramię z Gowinem i Rostowskim, Piechocińskim tudzież innymi tuzami z tzw. konserwatywnych partyjek, oraz klechami, wciąż nawijają o świętości rodziny. Za wszelką cenę, utraty zdrowia a nawet życia.
Oto nowa partia WIELKA PONADPARTYJNA KOALICJA PRZEMOCOWA, która za chwilę może nami rządzić! Trzęsący portkami przed biskupami posłowie, oraz posłanki w sukienkach, jak udająca uczoną profesorkę, panna Pawłowicz, czująca wzbudzenie moralne, teraz spotem promującym tolerancję w TVP. Szkoda, że to nie pobudzenie seksualne, bo łatwiej znaleźć ujście. Znów została spuszczona ze smyczy przez prezesa i nadrabia czas zakazu występów.
Także matka dzieciom Beata Kempa albo Marzena Wróbel, księże „satelitki”, poświęcą zdrowie i życie innych kobiet, żeby biegać w glorii po korytarzach sejmowych i kłapać do mikrofonu swoje bzdury. Wszyscy oni razem pracują nad tym, żeby kobiety chodziły nadal z podbitym okiem.
Wyczytałam wczoraj w GW (przeczytajcie tekst Agnieszki Kublik), że w policji mówi się o nich Panda, wiecie kochani dlaczego - bo ten niedźwiadek ma jedno czarne oko. Już samo to określenie wiele nam mówi. 700 tysięcy (!!!) kobiet rocznie dostaje wielkie lub mniejsze lanie. To te zarejestrowane. Co roku w wyniku przemocy domowej ginie 150 kobiet. 30 tysięcy zostaje zgwałconych.
Ulżyć bitym i kopanym kobietom i dzieciom? Kto ma to zrobić? Słaba lewica, Palikot zmarginalizowany, nie może się pozbierać. Może więc rządząca PO? Bo PSL jest w tej sprawie jak zgniłe jabłko, razem ze swoim rzekomo światłym przywódcą Piechocińskim.
Mam podejrzenie, że ci, co nie chcą ratyfikacji tej konwencji, biją żony. Albo wiedzą, że ich elektorat wali i kopie po brzuchu, żeby nie było znać, dlatego udają, że chodzi o coś innego, o zgodność z konstytucją, o jakichś gejów w związkach czy coś w tym guście. Nie łudźmy się, przemoc wcale nie ma przaśnego, wiejskiego oblicza. Jest wszędzie, w każdej grupie, biją pijani, trzeźwi, biedni i bogaci, niedokształceni i profesorowie.
Platforma ma co prawda część liberalną, ale jak widać nazywana jest na wyrost Obywatelską. Jaka Obywatelska? Skoro połowę żeńskich obywateli, traktuje jak śmiecie? Jacek Rostowski miał być ministrem Spraw Zagranicznych? Facet z poglądami gorszymi niż w Dobrzyńskim Zaścianku z Pana Tadeusza, bo tam szlachta męska waliła się między sobą, o biciu kobiet wieszcz taktownie milczał, bo to miały być nasze Wyspy Szczęśliwe.
Całe to wstrętne towarzystwo pcha się by nami rządzić! Tchórzliwe typki wiedzą, że nikt ich nie ruszy, bez względu na to co robią, a czego nie robią, choć powinni. Nie ratyfikują tej konwencji bo nic im nie grozi. Maltretowane ofiary nie wyściubiają nosa z domu. wstydzą się, mają poczucie winy, boją się własnego cienia, boją się o życie, swoje i dzieciaków, nie mają się gdzie podziać z dziećmi, gdy uciekną przed prześladowcą. Brakuje domów, schronisk. Prawo jeszcze stoi ciągle po stronie oprawcy.
A GDYBY TAK ZROBIĆ MARSZ SOLIDARNOŚCI Z OFIARAMI? GDYBY PANDY ODWAŻYŁY SIĘ I WYSZŁY NA ULICE, PODESZŁY POD SEJM ZE SWOIMI SINIAKAMI, POŁAMANYMI RĘKAMI, Z DZIECIAKAMI, KTÓRE POKAZAŁYBY PRĘGI NA PLECACH I FIOLETOWE TYŁKI?
Niestety, tak się nie stanie, lęk jest zbyt wielki, a reszta społeczeństwa nie chce się angażować. Tchórzofretki męskie i damskie w parlamencie mogą spać spokojnie.