stary praktyk pisze:
A nie możesz streścić ?!
Nie oglądam filmów. Nie mam cierpliwości.
Po za tym, - rozumiem słowo "pokot" a nie mogę oglądać zabitych zwierzaków bo mi się krwiożercze instynkty odzywają w stosunku do tych co polują.
Spoko, przewijałam, bo ja też nie mogę, a jak się cieszyłam, że te skurwysyny zostali wycięci w pień przez jedną babę.
Główną bohaterką filmu jest emerytowana inżynierka Janina Duszejko, z zamiłowania astrolożka i wegetarianka. Kobieta mieszka w małej sudeckiej wsi. Pewnej śnieżnej, zimowej nocy odnajduje ciało martwego sąsiada-kłusownika. Okoliczności śmierci mężczyzny są niezwykle tajemnicze. Jedyne ślady wokół jego domu to ślady saren… Z czasem pojawiają się kolejne zwłoki lokalnych osobistości. Wszyscy zabici byli myśliwymi. Duszejko widząc niemoc policji, prowadzi własne śledztwo, którego wyniki są złowieszcze: czy to myśliwi stali się zwierzyną?