CK 0 pisze:
dla mnie winowajcami sa tylko czarne stonki
No i na tym w zasadzie można zakończyć dyskusję ze statystycznym Polakiem, albowiem
z równym skutkiem można przemawiać do deszczu, żeby przestał padać. Brak umiejetności
łączenia zdarzeń w logiczny ciąg ich następstw, wyklucza jakąkolwiek płaszczyznę porozumienia.
A przecież niewiele trzeba aby zrozumieć, że nie jest winą czarnej stonki, że tumany oddają
pokłony malowanym deskom, sękom w drzewach, czy zaciekom na murach. Nie czarna stonka
gania noworodki z wiadrem aby je na siłę ochrzcić i nie onej stonki zbrojne patrole wyłapują w
niedzielę szwendających się bez celu obywateli, ciupasem i w kajdanach odstawiając ich do
kościołów.
A już radocha z tego, że się na religię chodziło ale wszak bez entuzjazmu, albo że w czasie jej
można było np. po jajkach się podrapać świadczy, że zgromadzeni tutaj "światli" obywatele, a
nawet "kwiat polskiej inteligencji" uważa, że te dwie godziny tygodniowo nicnierobienia, warte
są miliardowych dotacji z budżetu, że nie ma w kraju bardziej potrzebnych celów niż męczenie
jednej lektury przez 1000 godzin lekcyjnych, że szkoła wychowa światłego obywatela, fundując
mu dwukrotnie więcej godzin religii niż fizyki i czterokrotnie więcej religii niż biologii. Bo kurwa,
można sobie pod ławką religię kontestować, grając na smarkfonie w Mario Bros. Ja pierdolę!!!
Uff... ja takie idiotyzmy czytam od zawsze i mimo siwego włosa wciąż nie mogę się nadziwić.
Nie ma zatem żadnej nadziei, albowiem stonka na intelektualnie słabowitym opiera swą potęgę,
a ten fundament nigdy nie skruszeje. Amen.