starykizior pisze:
Bronto pisze:
W normalnie funkcjonującym układzie politycznym jest nie do pomyślenia aby polityk (w rzeczywistości politykier) ośmielił się krytykować i atakować państwo, stając przeciwko niemu (reprezentują interesy innego państwa), bez względu na to jaka partia jest obecnie przy władzy, a tak robią.
Zachowują się jak zbankrutowani moralnie szczyle, którym odebrano zabawki i polecieli z tym do, dokładnie polityków z zachodu, aby oni im tę władzę oddali.
Przegrana grupa nieudaczników, dokładnie to robi. Nie potrafią sami odzyskać władzy, nie sprawdzili się, ludzie zagłosowali na ich przeciwników.
Koniec kropka.
Będą następne wybory, mieliby szansę odzyskać władzę polityczną.
Mieliby, ale co zaproponują wyborcom ? To samo dzięki czemu przegrali poprzednie wybory ?
Honorowy człowiek z właściwie rozwiniętym kręgosłupem moralnym, siada, robi rachunek sumienia i prowadzi swoja działalność polityczną nadal, bo jest patriotą wobec kraju, nie wobec partii czy umownej władzy.
Polityk, nie napuszcza na swoje państwo UE, moralny polityk nie prowadzi kampanii ataków w mediach zza granicy. Moralny polityk, nie wynosi swojego syfu poza swój kraj.
W którym innym państwie UE politycy atakują swój kraj za pomocą obcych, zagranicznych działań, tak jak to się odbywa wobec teoretycznego państwa ?
starykizior pisze:
Rozumiem czym jest obiektywność i proszę bez definicji.
Zobaczmy...
Cytuj:
Cały czas podkreślam, że wszystkie ekipy i wsyscy politycy którzy rządzili w Polsce od 1990 r. są siebie warci; to swołocz i tyle.
Skąd zatem u ciebie próby dyskredytowania piszących tu ludzi pod pretekstem stworzonego oskarżenia, że reprezentują, popierają itp. PiS ?
Wszyscy i wszystkie, ale negatywnie oceniani są tylko ci którzy ośmielą się nie krytykować PiS, nawet go nie popierając.
Od kiedy to ludzie aby nie być szufladkowani muszą w całości krytykować, negować, pluć, szczać, posuwać się do manipulacji itd. wobec jakiejkolwiek partii (a dokładniej jej wyczynów) aby nie zostać okrzykniętymi ich zwolennikami ?
Bardzo zaciekawiła mnie ta teoria...
Cytuj:
W przeszłości głosowałem na SLD bo nie było nic lepszego. Teraz nawet nie ma na kogo. PO i PIS to jedno i to samo. To jednotrzydzieści. Wywodzą się z tej samej formacji. Tyle, że PO w różnych formach było u władzy wcześniej i dłużej, chapnęli więc więcej. Tak samo są podli,
Są tak samo podli, to ważne stwierdzenie...
Cytuj:
ale PIS w zakłamywaniu przeszłości jest bardziej obrzydliwy i podły i robi to bardziej na chama.
Są tak samo podli ale PiS jest bardziej podły i do tego jeszcze obrzydliwy.
To nawet zabawne.
Zastanawiam się jak tego mogli dokonać, lub jak tego dokonali skoro PO i PiS to jedno i to samo, do tego PiS siedzi w Warszawce dopiero dwa lata ?
Jest tu też aspekt pomijania i pominięcia ludzi obecnie utożsamianych z PiS przy okrągłym stole i po nim (w podziale tortu jaki dostał się ludziom którzy w żaden sposób nie reprezentowali ulicy) w polityce teoretycznego państwa, ale to pozostawię na inną okazję chociaż kilka razy dokładnie to sugerowałem pod przemyślenie.
Tak czy inaczej to również ciekawa teoria...
Cytuj:
Co mi tu przypominasz Schetynę z jego kretyńską wypowiedzią o wyzwalaniu obozu. To przeszłość, a na dodatek cymbał i krętacz.
A to jest zabawne twierdzenie w całości, bo albo nie masz dostępu do żadnych mediów typu TV i radio i nie czytasz gazet (można to ograniczyć do przejrzenia internetu), albo w dość prosty sposób chcesz dokonać manipulacji faktami.
Otóż Schetyna nie jest przeszłością to obecnie czołowy nieudacznik poprzedniej ekipy reprezentujący KOD i PO, którzy wynoszą swój syf poza granice państwa i zza granicy atakują państwo bo są obrażeni, że przegrali wybory.
Przytoczyłem go tylko jako przykład poziomu publicznego zakłamywania przeszłości przez PO, przy poparciu całej jego wierchuszki.
Oprócz kłamcy Schetyny przytoczyłem jeszcze inne przykłady ale jak widać tylko Schetyna wstrząsał podstawami twojej obiektywności.
Dość ciekawe...
Cytuj:
Jak ja pojmuję patriotyzm napisałem wyraźnie i nawet to podkreśliłeś.
Każdy objawia patriotyzm tak jag go rozumie.
Cytuj:
Formacji POPIS za patriotów nie uważam. Oni wszyscy niszczyli i niszczą.
Trudno tu coś skomentować, ale chciałbym tylko zauważyć, że PiS gdy nie siedział w Warszawce, nie atakował kraju za pomocą zagranicznych mediów i polityków.
Nieudolni przegrańcy PO, których od władzy odsunęli wyborcy, atakują kraj w każdej dostępnej im formie, zupełnie jakby nie utożsamiali się z Polską dzięki której mogli w ogóle zaistnieć w polityce, dzięki ich działalności Polska stała się teoretycznym państwem uzależnionym od obcej polityki.
Cytuj:
Powiedz co oni wszyscy pozytywnego zbudowali do tej pory?! PIS już był u władzy więc też się mieści.
To nie jest pytanie do mnie.
Na to pytanie powinni odpowiedzieć wyborcy, którzy głosowali na PiS, i mają możliwość bezpośredniej oceny pozytywnych lub negatywnych zmian.
Wyjechałem z teoretycznego państwa zanim ta grupa dostała władzę.
Cytuj:
To, że Tusk et cons. zachowują się podle to fakt, ale czy PIS jest lepszy wciągając do naszych wewnętrznych spraw USA i jakichś idiotów niby ekspertów?
Jeśli masz tu na myśli otoczkę katastrofy pod Smoleńskiem to robią cyrk wewnątrz kraju, ubarwiając go o w ich przekonaniu o autorytety.
Nawet jeśli jakieś media zza granicy zauważą ten problem to nie robią z tego wiadomości miesiąca.
I nie , nie jest to to samo, nie robią objazdowych przedstawień w Europie, próbując udowodnić, że katastrofa to zamach.
Nie urządzają miesięcznic w Brukseli czy w Paryżu.
Twierdzenie, że wciągają bankruta do naszych wewnętrznych spraw to kuriozum.
Bankrut siedzi w wewnętrznych i zewnętrznych sprawach teoretycznego państwa od okrągłego stołu, a dla ścisłości jeszcze wcześniej, i to nie PiS uzależnił od nich teoretyczne państwo.
Cytuj:
Wszyscy politycy sprzedali swój honor za judaszowe srebrniki (symbolicznie, bo przeważnie euro i dolary, także w kartonowych pudełkach). Ostatni Człowiek Honoru nie żyje.
Teatralne ale można to odnieść do ludzi stojących na czele tak zwanej polityki w teoretycznym państwie.
Ja nie wiem czy wszyscy, to dla mnie zbyt duże uogólnienie, rozmywające problem dyspozycyjności.
Podsumowanie.
Zapewne znasz znaczenie ogólne obiektywności, jednak albo z powodu np. chęci dopasowania się do panującej tu mody, albo z powodu, że nie możesz zbudować sobie w mentalności spójnego obrazu ostatnich 20-30 lat historii politykierstwa w kraju, popełniasz rażące uproszczenia i dorzucasz do tego równie bijące w oczy pominięcia i zapożyczone manipulacje, które niestety zaburzają obraz tego co chcesz przedstawić w postach.
Ci którzy tak zapamiętale i ślepo, fanatycznie i bezrefleksyjnie nad przeszłością atakują tu wszelkie formy (które automatycznie są podpinane i szufladkowane) polemiki czy dyskusji pod hasło PiS nie maja wiele wspólnego z pozostałościami lewicy, lub nie mają całkowicie nic wspólnego z pozostałościami lewicy w/z teoretycznego państwa.
To obraz typowych zachowań przegrańców i nieudaczników PO (i całej towarzyszącej wokół nich otoczki i środowiska, szkalującego kraj od wewnątrz i od zewnątrz) , nie potrafiących pogodzić się z tym, że ta partia nie miała nic do zaoferowania wyborcom co pozwoliłoby utrzymać się im w Warszawce.
I to jest w miarę łagodne określenie, które oczywiście można odpowiednio rozwinąć poprzez charakterystykę zawartości postów
zacnej innej inaczej, samozwańczej i nijakiej w treści i formie grupki nie potrafiącej sklecić konstruktywnej krytyki wobec rzeczywistości, która nagle ich dopadła.