forum.nie.com.pl

A tak! Macierewicz kiedyś bredził, że oskarżanie Misia, to atak na Polskę i osłabianie jej mocy obronnej.
Czubki tak mają.


________________________________________________________________________________________

Kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Ręce mnie opadli jak skrzydła, a myślałem, że w skurwysyństwie PiSuarów nic mnie nie zaskoczy.

Otóż sąd w Krakowie utajnił na 70 lat wszystkie akta dotyczące machlojek Banasia.

Jakieś pytania?

_________________
Jedynym mankamentem demokracji jest to, że większość ludzi to idioci.

Jeden z posłów powiedział w Sejmie, że sprawa Banasia jest o wiele grubsza, niż sam Banaś.
I tu rodzi się pytanie, co się działo w kamienicy Banasia i z udziałem Banasia, że zależy od tego
bezpieczeństwo Państwa? Utajnienie na 70 lat znaczy, że ujawnienie mogłoby nie tylko zmieść
PiSlamski rząd, ale może i zagrozić pozycji Polski. Ot np. mógł Banaś opiekować się centrum
ruskiego trollingu przeciw interesom Unii. 70 lat! To jest waga afery.

_________________
Jedynym mankamentem demokracji jest to, że większość ludzi to idioci.

Sądzę że wszystkie dotychczasowe rządy IIIRP więc i PISu nie były i nie są zdolne utrzymać w tajemnicy jakichś działań wartych klauzuli 70lat. Mam na myśli przede wszystkim Mosad, ale również BND i SIS.
Po prostu sądzę że tak jak Pan przesadza w takim podejrzeniu, tak i PIS przesadza w swoim działaniu. Ten drugi notorycznie - dlatego też macie tu Państwo na tym forum okazję do wiecznej prześmiewczej krytyki - to niewyczerpywalne źródło.
A jakiż ja byłem naiwny sądząc że po 1989 roku kabarety typy TEY padną.

Zapomniałem o KGB czy jak się to teraz zwie

Panie Kowalew. Traktując tzw. Państwo poważnie należy domniemywać, że utajnienie czegokolwiek dla dwóch pokoleń,
ma stosowną do tego okresu wagę. Można by zakładać, że ujawnienie mogłoby zagrażać np. polskiemu członkostwu
w NATO, albo czemuś o podobnym znaczeniu. Gdyby traktować poważnie. Nie jest jednak wykluczone, że PiS zwyczajnie
chce ukryć swoje ścisłe powiązania z przestępczym półświatkiem, a może nawet fakt, że to nie PiS się wykantowanymi
na siłowni karkami posługuje, a właśnie owi wytatuowani i upierścienieni jegomoście z maczetami są rzeczywistymi szefami
słupów zwanych rządem PiS. Mnie bardziej wszystko wskazuje właśnie na to, że Matołusz, prezes Kłak, i reszta menażerii,
jest tylko fasadą dla niegramotnych ciemniaków, mającą zasłonić grabież majątku narodowego, handel narkotykami i zyski
z prostytucji, którymi trudnią się szefowie grup przestępczych i rzeczywiści zarządcy Polski. Taki np. Bierecki bez przeszkód
transferuje od lat pieniądze na własne konta w Szwajcarii, podczas gdy zarządzane przez niego SKOKi notują miliardowe straty.
Parasol nad nim i nad jego biznesem utrzymuje PiS, skutecznie blokując wszelkie próby państwowej kontroli nad tym parabankiem.
A może to Bierecki porusza sznurkami na których wisi Kaczyński? A może pani Gos, która kieruje z tylnego siedzenia Srebrną
i pożycza Kaczyńskiemu pieniądze, jak ma dobry humor. Który wariant by nie był prawdziwy, faktem jest, że Polska jako
niepodległe europejskie państwo nie istnieje, a jest tylko republiką bananową miedzy Bugiem a Odrą.

_________________
Jedynym mankamentem demokracji jest to, że większość ludzi to idioci.

Przecie to proste . Przyszło sms-em polecenie od Zebry i tyle.

_________________
***** ***

A ja się zastanawiam. i może ktoś mi na to odpowie, skoro sędziowie, co do zasady, byli och i ach i tacy wiecie, to skąd się wzięło nagle tylu sprzedajnych i zależnych?

Bo szczerze mówiąc dla mnie to zagadka.
Z worka gdzie jest jedna czarna kula na sto czy nawet tysiąc nawet bardzo się starając za wielu czarnych kul nie wyciągniesz.
A trzeba założyć, ze najpierw czarne kule na wysokie stanowiska poszły...

Nie to abym się czepiał sędziów tak w ogóle albo wyrok utajnienia uzasadniał ale coś mi tu nie gra.
Bo skoro jak sami o sobie mówią są tacy biali to skąd te czarne? Trochę to nielogiczne. Sprzeczność mi wychodzi. A jak tych czarnych kul jednak jest znaczna ilość to znaczy, że w ich środowisku szału z uczciwością i niezależnością nie ma.
I niczym specjalnym znowu nie jest. A zwyczajnie zależne, sprzedajne i rozpolitykowane jak wszędzie.

_________________

Nad tym samym zastanawiam się od wielu lat. Pierwszy raz, bardzo dawno temu,
byłem świadkiem na rozprawie rozwodowej. Pomimo ewidentnych mankamentów
powódki i braku dowodów na postępowanie powoda (same kłamstwa jej i jej matki)
chłopina przegrał. Kobieta była sędziną i chyba dlatego. Tylko gdzie ta bezstronność?

Natomiast ostatnie lata tłumaczę sobie tym, że "czarnymi kulami" stają się pod presją:
wiele lat nauki, potem bardo dobrze płatna i niewymagająca fizycznego wysiłku posada
 ﾠ ﾠ ﾠ  ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠﾠﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠﾠﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠﾠﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠ ﾠﾠﾠvs
wywalenie z roboty przy braku jakichkolwiek innych umiejętności zawodowych.
Nie wiem, może nie mam racji, ale inaczej nie potrafię tego wytłumaczyć.

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.

To jest jeszcze prostsze - jesli awansujesz miernote, kogos bez wiekszych osiagniec, na dodatek z dyscyplinarka i bez szans na awans i kariere to taki ktos bedzie ci wierny i zrobi co zechcesz bo wie, ze tak szybko jak dostal kopa w gore moze dostac kopa w dol jesli sie nie sprawdzi. Na takich wlasnie ludzi postawil PiS i Ziobro w sadownictwie.

_________________
Ave Seitan!

Ja tym "elytom" muszę czasem w oczy przy jednym stole patrzeć,
i wiem, że podstawowym czynnikiem jest dehumanizujące poczucie
nieomylności, wyjątkowości, elitarności właśnie, plus bezkarność
zawarowana immunitetem i korporacyjną solidarnością. Cóż dodać,
jeżeli się słyszy od sędzi, że cyt. Sędzia się nigdy nie myli. Nigdy!
Albo od prokuratora, że doświadczenie życiowe mówi mu, kto łże
jak bura suka, a kto prawdę rzecze jak sam Jezus. On wie i chuj!
Ale jak przychodzi email w nocy, że na rano ma zrobić listę
dyspozycyjnych sędziów, bo Zero chce wydać w rejonie natychmiastowy
nakaz aresztowania, to ręka mu nie zadrży, bo minister wie jeszcze
lepiej. Sędzia i prokurator, to cuś w podobie żołnierza. Strzela gdy
dostanie rozkaz i wiele nie myśli. W końcu lata studiów + aplikacji
są warte tej mszy. No i cymesik w postaci wczesnej emeryturki, czyli
przejścia w stan spoczynku, za tłuste parę tysiączków miesięcznie.
To nieliczni właśnie, mają poczucie wagi swojego zawodu i uczciwość,
żeby się nie sprzedawać za awansik. I zazwyczaj na tym tracą wszyscy,
bo awansują gnidy i miernoty.

_________________
Jedynym mankamentem demokracji jest to, że większość ludzi to idioci.

A ja raczej stawiam, że jak wszędzie najwięcej kul jest zwyczajnie szarych. Te albo szare zostają albo zmieniają kolor (jak wyżej - czasami na białe czasami na czarne).

Bo nie ma NIGDZIE I NIGDY nie było na świecie niezależnych, apolitycznych, bezstronnych sędziów na świecie. I nigdy też takich nie będzie.
Co do zasady a nie, ze jakieś kryształy się zdarzają. Zawsze człowiek jest w mniejszym lub większym stopniu zależny i to od wielu rzeczy w tym prawie nigdy apolityczny. Można się starać być niezależnym i obiektywnym ale nawet wówczas gdzieś podświadomie tymi swoimi zależnościami, poglądami, wierzeniami itp kierujemy.

Bo czy obecny wzór niezawisłości i niezależności prof. Zoll był niezależny i niezawisły od swojej wiary jak ogłaszał (razem z innymi) niekonstytucyjność złagodzonej za SLD ustawy o planowaniu rodziny???

I każdy sędzia jest własnie od tego zależny, od wychowania, od solidarności z jakąś grupą (np ta sędzina - samiec Twój wróg. sędzia - mini i dekoltem sama kusiła), od swoich przekonań w aspekcie etycznym, moralnym, ideowym, wiary jak też i ideowym. Od opinii publicznej i jej presji (tak skazano pewnie ładnych kilka osób niewinnie aby poczucie sprawiedliwości mas zapewnić) od mediów. tam gdzie są wybierani w wyborach od wyborców i ich upodobań i oczekiwań, od dających kasę na kampanie i tych co dają poparcie.

I nigdy, ale to nigdy nie dowiemy się, ile nawet w wydawało by się obiektywnym wyroku - gdzie sędzia starał się np swoich przekonań pod uwagę nie brać - jest tego subiektywizmu i zawisłości.

Więc po co się na jakieś mity powoływać, szczególnie jak się mówi o sobie.

PS. Wojsko, żołnierze też są apolityczni np. I to taka sama prawda jak sędziami. Każdy z nas miał i ma swoje poglądy i sympatie polityczne. (ci od Piłsudskiego, z II RP i a i potem też) Moja apolityczność polegała tylko na tym, że ich nie manifestowałem publicznie. I np. nawet dostając rozkaz sprzeczny z nimi bym go wykonał. Tylko, że jednak z innym zapałem a może nawet z wielkimi oporami. W skrajnych przypadkach bym odszedł, jak zresztą za 1. PiS odszedłem. Ale to już odwaga moja tania była jak emeryturę pełną miałem.

PPS. I to co napisał WLR. Tak, takie przekonanie o swojej wyjątkowości też tylko szkodzi. Bo człowiek przestaje dostrzegać tego, że jest tylko człowiekiem i zaczyna sam wierzyć w te wszystkie mity i frazesy. A potem mamy - sąd się nie myli - chociaż wyrok przeczy nie tylko faktom ale i elementarnej logice. W "Państwo w Państwie" wiele takich przykładów)

_________________