Podobno wczoraj, pseudominister z pseudoministerstwa pseudosprawiedliwości,
niejaki Wójcik potwierdził, że Solidarna Polska stanowi starannie
wyselekcjonowaną grupę idiotów, która w polskiej polityce jest odpowiednikiem
Jasia Fasoli i podobno są z tego dumni.
Wypasiony minister podobno nie dał się Kraśce, choć Kraśko zjadł go koncertowo.
Min. Wójcik wczoraj umiejętnie załatwił laureata Telekamery, przede wszystkim
nie dał się sprowokować i nie odpowiedział na żadne pytanie, a pod koniec
z niebywałą gracją symulował zapalenie płuc (szybki, urywany oddech okraszony potem),
czym dał dowód bezduszności redaktora.Kraśko : Jeśli pan jest ministrem, musi się pan zmierzyć z odpowiadaniem na pytania.
A ja cały czas pytam....
Wójcik : Jeżeli pan redaktor, jak przystało na laureata Telekamery pozwoli mi
się wypowiedzieć.
A ja mogę powiedzieć, że w dziennikarstwie byłem już wiele lat temu
i szkoda, że pan nie zorientował się, że zadaję retoryczne pytania,
więc nie oczekuję odpowiedzi.
No, geniusz...