Zobaczyłem oficjalne obowiązki "aniołka Glapińskiego". Dopiero teraz widać bezczelność całej sprawyNa stronie NBP widzimy, że odpowiada za "kreowanie polityki informacyjnej oraz tworzenie i realizację strategii marketingowej NBP". Jeśli brzmi to za ogólnie, w szczegółach znaczy to, że do jej obowiązków należy między innymi:
- prowadzenie działalności informacyjnej NBP skierowanej do środków masowego przekazu;
- utrzymywanie bieżących kontaktów z mediami w celu sprawnego informowania opinii publicznej o celach, zadaniach i działaniach NBP;
- analizowanie doniesień medialnych na temat NBP oraz udzielanie odpowiedzi, wyjaśnień i komentowanie publikacji prasowych w tym zakresie;
- prowadzenie internetowych serwisów informacyjnych i edukacyjnych NBP;
- organizacja przedsięwzięć marketingowych NBP;
- wykonywanie zadań związanych z badaniami marketingowymi dotyczącymi NBP
Rozumiecie już? Osoba odpowiedzialna za komunikację, kontakt z mediami, udzielanie odpowiedzi i wyjaśnień, która dostaje za to kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie, w ogóle nie zabiera w tej sprawie głosu. Na konferencję wysyła kadrową i prezesa, a sama pozostaje... nawet nie wiadomo dobrze gdzie. To za co właściwie dostaje te pieniądze?
Swoją drogą, pozazdrościć pozycji, skoro mimo bycia rzecznikiem, tłumaczą się za ciebie wszyscy, ale nie ty sam.
https://natemat.pl/260273,ile-zarabia-m ... 9Go-0I8yfE