Cytuj:
Cani. byłeś na misjach, nie wiem czy musiałeś strzelać do ludzi, ale jeśli tak to nie mów, ze bez oporów. A już strzelić twarzą w twarz z odległości paru metrów to też inna zabawa niż na muszce lub kolimatorze z odległości 20-50m czasami do czegoś co się poruszyło w gruzach i(bo przeciwnik też się kryje). Nie po to w instrukcjach i na szkoleniu mówiło się o niszczeniu siły żywej, stanowiska km itp a nie o zabijaniu ludzi.
To fakt, mówiło się o niszczeniu siły żywej, ale tarcze miały kształt człowieka. Tarcza do podstawowego strzelania to "popiersie z pierścieniami", km to też kształt dwóch postaci. To było przygotowanie do zabijania w czasie walki i to nie zwierząt. Wyszkoliłem wielu ludzi w tym zakresie, sam przeszedłem szkolenie w Izraelu i Francji. Nie jednokrotnie brałem udział w walce.
Dlatego wiem co piszę,ale faktem jest, że człowiek posiadający element uzbrojenia musi być pewien, że go użyje. Mówi o tym "psychologia walki".
Znajomość i posiadanie umiejętności karate nie świadczy o tym, że damy sobie radę w ulicznej bójce. Podtrzymuję to co pisałem, posiadanie broni, lub innego elementu uzbrojenia daje dużą dozę pewności siebie. Ataku z odległości metra można nie odeprzeć bo jest niespodziewany tak jak spadająca cegła z dachu.
Cytuj:
nie wiem czy musiałeś strzelać do ludzi, ale jeśli tak to nie mów, ze bez oporów
....nie było czasu o tym myśleć, refleksja przychodzi po czasie......trzeba z tym żyć.