polar pisze:
Zamiast inwestować miliardy w maszynki do mielenia ludzkiego mięsa, zainwestować i ulepszać chociażby tę technologię.
Ale po co?
Przecież się nie da. A jak się obecnie nie da, bo jest nieopłacalne, znaczy że jest to niemożliwe.
I chuj, że ważne społecznie. "Nieopłacalne"załatwia wszystko.
Grunt, że Minolty są w dobrej cenie.
Balcerowicz forumowy. W ząbek czesany.
Cytuj:
Przykładem może być proces amerykańsko-kanadyjskiego konsorcjum ZECA (Zero Emission Carbon Aliance). W tym procesie (patrz rysunek) z dowolnego paliwa węglowego (węgiel, koks, węgiel brunatny, oleje, a nawet biomasa) wytwarzany jest wodór i czysty strumień CO2 podlegający nastepnie mineralizacji poprzez reakcję ze sproszkowaną skałą typu serpentynu. Wodór zaś kierowany jest do wysokotemperaturowego ogniwa paliwowego, gdzie reaguje z tlenem z powietrza, dając energię elektryczną i wodę używaną powtórnie przy gazyfikacji i reformingu.
Produktami mineralizacji CO2 są obojętny dla środowiska magnezyt (MgCO3) i krzemionka, które można wykorzystać albo w rolnictwie dla poprawienia struktury gleby, albo użyć do zasypywania wyrobisk krzemianów magnezu.
Nie ma co wierzyć w takie bajki w Kanadzie wydumali zastosowanie dla serpentynu bo go dużo mają.
Gdyby wiązanie co2 było takie proste to ten cały serpentyn już dawno pochłonąłby cały co2 z powietrza i zamiast serpentynu mieliby w Kanadzie magnezyt.
Ten cały proces, uruchomi jak bodaj WRL pisał, węża który zjada własny ogon.
Sam Pan to napisał, kopalnie, wyrobiska, mielenie, itp.
Bardziej martwią powtarzane w koło Macieju absurdy o tym że lasy czy tam inne puszcze, szklarniowe rośliny, produkują tlen.
Ale do tego zdążyłem się już po części przyzwyczaić.
Aaa co do tej produkcji tlenu

linka nie podam oczywiście.