Pan pszerarzony pisze:
starykizior pisze:
Co teraz?
No, a powiedz Pan, Panie Stary, takiemu durnemu Baryckiemu, bo akurat mnie zapytał, po cóż to, Polsce potrzebna nowoczesna armia? I jak nowoczesna musiałby być, aby stawić czoła atakowi Rosji, czy desantowi USA? No, a skoro taka nowoczesność jest Polsce niedostępną, to na huj Polsce płacić miliardy zagranicznym koncernom na nowoczesność pozorną? Czy Polsce nie wystarczy nowoczesność potrzebna jeno do działań koniecznych przy klęskach żywiołowych i jako zabezpieczenie policyjne, a co do zdolności obronnych wobec obcej agresji, to czy niedroga zdolność bojowa w formie partyzantki nie byłaby w naszej sytuacji najbardziej efektywną? Przykłady ze świata pokazuję, że jest to, najkorzystniejszy stosunek ceny do efektywności. A jeżeli już mielibyśmy unowocześniać miliardami naszą armię, co i tak nie zabezpieczy nas przed potęgą mocarstw, to tylko poprzez polski przemysł zbrojeniowy, bo to i najtaniej nas unowocześni, ale i rozwój przemysłu zbrojeniowego będzie miał korzystny wpływ na polską gospodarkę i rozwój naukowo-techniczny. Tyle ma do powiedzenia Pan Brycki, Panu, Panie generale od pozornej zdolności bojowej.
No i wracając do Pańskiego pytania. Pan Barycki uważa, że powinien Pan przyjrzeć się działaniom Macierewicza, działaniom, a nie, wypowiedziom.
Zapytaj Pan Pana Baryckiego czy tak w ogóle nie lepeiej by było zgłosić akces aby jakieś europejskie mocarstwo wzięło nas pod swe skrzydełka. Po co nam wolność i suwerenność? Tylko kwestia wyboru kto by nas chciał? Liberalne, lewackie Niemcy? Coś mi się zdaje, że nie chcieliby kłopotów - a choćby z naszymi naziolami. Kto jeszcze? Francuzi? Chyba podobnie jak Niemcy. Brytyjczycy, którzy mają doświadczenie z zamorskimi koloniami? Już dawno z tego wyrośli i wiedzą, że z tego więcej kłopotu niż zysku. Rosjanie? Tu można by się zastanowić, tylko na drodze stoi to, że my sami byśmy tam nie chcieli. Gdyby dać się rozebrać jak kilka wieków temu, wtedy nie musielibyśmy mieć armii, tych całych wydatków co mówi Pan, że niepotrzebne. Ale co to czy nikt by nas nie chciał? Jakie to dziwne? Skoro tak, to rzeczywiście armia nie jest nam potrzebna bo nie jesteśmy zagrożeni. Jesteśmy bezpieczni. I niech nam Antek nie pierdoli banialuk. Jesteśmy bezpieczni bo jesteśmy jak zarażeni kiłą, nikt się do nas nie zbliży.
ps.
A tak w ogole to zacznij Pan od pytania czy Pan Barycki dobrze się czuje, bo my tu w gronie serdecznych przyjaciół humanistów na czele z Panem Kiziorem bardzo się o niego martwimy.
