forum.nie.com.pl

A Pan myśli, Panie Stary, że fundacja Batorego będzie miała lepiej wyszkolonych bojowników o demokrację i niezawisłe sądy, kiedy ich wyśle na majdan? Myśli Pan, że jak Soros uzbroi tych z parady równości, to pokonają chłopców z WOT-u?

Adam Barycki

– Będziemy mieli granatniki, miny drony. Nauczymy lekką piechotę walczyć z czołgami, wykorzystując teren – zapowiada Wiesław Kukuła w rozmowie z Magdaleną Rigamonti. Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej z entuzjazmem opowiada o planach szkolenia i wyposażenia swoich podwładnych. – Naszym największym wrogiem nie są siły specjalne, tylko siły ciężkie – podkreśla szef WOT. Aż trudno sobie to wyobrazić, że żołnierze szkoleni w weekendy, wyposażeni w karabiny i granatniki, zatrzymają nowoczesne siły pancerne wroga. W takim starciu z miejsca może się to obrócić w rzeź.

http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/ ... ej/8byt58x

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.

Gen. Wiesław Kukuła dowódca wojska, którego tak naprawdę nie ma. Bo przecież nie ma wątpliwości, że WOT to wojsko teoretyczne.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Zapożyczasz trollowskie słownictwo. Jak ci nie wstyd

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.

Czyli ten baran boży chce powtórzyć to co zrobili komendancji powstania warsiaskiego - młodych nielatów z butelkami na tygrysy. Tylko pogratulować matkom tych wot-ofcóf.

_________________
***** ***

Nie wszyscy podporządkowali się rozkazom.

Gen. broni, a opowiada brednie. Jest przykładem jak oficer potrafi się zeszmacić dla stanowiska i pieniędzy. Jak mu nie wstyd. W historii II w.św. i później znane są przypadki gdy lekka piechota świetnie wyszkolona i wyposażona potrafiła narobić sporo kłopotów siłom pancernym przeciwnika. Np. niemiecka piechota uzbrojona w panzerfausty, wykorzystując specyficzny teren w Normandii zniszczyła sporo Shermanów, ale po zmianie taktyki i silnym wsparciu własnej piechoty te sukcesy się skończyły. Zresztą częściej było to spowodowane błędami własnymi lub w dowodzeniu.
Żaden doświadczony czołgista nie polezie w teren porośnięty lasem czy krzakami bez osłony własnej piechoty.
W hipotetycznym starciu omawianym przez tych "znafcóf" sztuki wojennej, WOT miałby do czynienia nie tylko z czołgami, ale z piechotą zmechanizowaną wspartą przez wozy bojowe i siły specjalne i zwiadu przeczesujące teren, że nie wspomnę o możliwościach współczesnej techniki bojowej.
Oni myślą życzeniowo (mając potencjalnych przeciwników za głupszych od siebie), niczego się nie nauczyli. Cała ta. hałastra z WOT to zwykłe kanonen futter, a ci "dowódcy" od siedmiu boleści wciskają im kit.

_________________
Ceterum censeo Ukrainem esse Delendam

Panie Stary, gdyby pośród wyższych oficerów trafiali się zupełni idioci, to przecie nie brakowało Panu okazji, aby takiego widzieć na własne oczy. A widział Pan? Ano właśnie, nie widział, a skoro Pan nie widział, to znaczy, że ich nie ma, a skoro nie ma, to znaczy, że nie pierdolą głupot, a mówią to, w jakim zamierzonym celu. No, a cel może być tylko jeden, zamaskować przygotowanie WOT-u do walki z polskimi kanaliami kolorowej rewolucji, a do walki z zawodowymi najemnikami Sorosa, znajdzie się jeszcze w polskim wojsku kilka dobrze wyszkolonych i uzbrojonych oddziałów.

Adam Barycki