Pantryglodytes pisze:
AGAFIA pisze:
st1111 pisze:
A co się dzieje? Ludzie się rodzą i umierają,słońce wschodzi i zachodzi-nic nowego.
Gdyby nie starsi już rodzice, drzewa których się nie przesadza,sprzedałabym włości, zabrała rodzinę, koty, psa, i wywaliła na Islandię. Starczyłoby pewnie na ubogą chatkę z drewna, zostalibyśmy skromnymi rybakami i żyli długo, i szczęśliwie.
To ciekawy kraj, na pewno żadna kobieta nie urodzi tam dziecka z zespołem Downa, wszystkie płody z tym zespołem są abortowane, od pięciu lat.
Z ostatnich nowości prawnych słychać o równych płacach kobiet i mężczyzn pod groźbą kary, dla pracodawcy łamiącego ustawę.
Mam dziwne przeczucie że
wszyscy pracują tam na akord.
Równe wynagrodzenia mężczyzn i kobiet?
Pod groźbą kary?
Czyż to nie łamie swobody umów?
Czyli, że można się umówić jak się chce pod warunkiem, że chcesz tego, co ten, który gotów jest cię karać, jesli nakazu nie wykonasz?
Czyż te wszystkie ograniczenia umowne, te wszystkie podatki od dochodu, świadczenia socjalne, te darmowe szkoły, leczenie itd. czyż to wszystko nie służy przypadkiem ograniczeniu koncentracji kapitału? Żeby Lud nie robił po trupach na złote pałace jednego pajaca, tylko żeby zrobił coś też dla siebie?
A to ja mam prostsza metodę na zatrzymanie koncentracji kapitału bez 1.000.000 urzędów i 1.000.000.000 urzędników i 1.000.000.000.000 kwitów na ludzi.
Wystarczy stworzyć jawną księgę własności, opodatkować wyłącznie własność prywatną podatkiem określanym jawnie w demokracji bezpośredniej, objąć własnością czynności wytworcze, uzależnić kreację pieniądza od wartości własności i znieść wszystkie kary za zdradę tajemnic.
A potem ludziska mogą się umawiać już jak chcą, żaden urzędnik z widłami, rogami, kopytami i ogonem nie musi wchodzić w międzyludzkie umowy a kapitał i tak nienskoncentruje się nadmiernie.
I nie będzie musiał już żaden Kaczyński nikomu nic dać, bo zresztą skąd taki miałby wziąć jak nie zabierze przemocą?
Zresztą te wszystkie akty własności czy pieniądze to tylko zapiski i nic ponadto.
Kiedy obserwuje jak malpiszony patrzą na złoto i jakie ich emocje pod wpływem swiecidelek ogarniaja to aż żal z gatunku tak prymitywnych istot jestem.