canislupus pisze:
Ja tak nie powiem, to błędny proces myślowy.
Posiadanie broni daje dużą dozę pewności siebie i nie można wykluczyć przypadku, że w TWOJEJ obronie przeciwko zbirowi stanie uzbrojony uczciwy obywatel.
Tylko dlatego stanie, bo będzie uzbrojony.
Czasami tak. Ale. Skoro rzadko staje w relacji pięści na pięści, kij na kij to też mało prawdopodobne, że stanie stanie w relacji giwera na giwerę.
I nie wystarczy stanąć. Trzeba jeszcze być zdecydowany, zdeterminowany i przełamać opory by w razie czego użyć. Z zasady i samej definicji napastnik zbir takie opory ma mniejsze. Po on już wiele takich wcześniej i teraz przełamał. A ten uczciwy obywatel nie wystarczy żeby stanął bo mu jaja urosły od gnata on musi jeszcze w razie czego strzelić i to zanim go zabiją. Nawet zwykłym nożem.
Bo atakujący ma inicjatywę i on wybiera moment. A atak z dwóch, trzech metrów nożem to nie wiem czy więcej niż sekunda, dwie
I w tym czasie uczciwy uzbrojony obywatel będzie musiał podjąć decyzję, której uczciwie siedząc za biurkiem nigdy nie musiał podejmować a nawet o niej teoretycznie nie myślał. I to jeszcze w warunkach stresu a może nawet nagłego strachu.
To co opisujesz to działa ale na drobnych łobuziaków i początkujących czy z przypadku. A na takich nie trzeba uczciwego obywatela z glockiem a np wściekła kobita ze ścierą czy miotłą. Co też wielokrotnie pokazywano i się działo. Bo nawet jak broń (nóż, pałkę, gnata) taki napastnik miał prawdziwą to też miał opory by jej użyć i kogoś zabić. I po spotkaniu ze mopem zrezygnował. Potem śmiech jest na YT. Ale to normalne.
A na tych co oporów nie mają giwera uczciwego obywatela nie podziała.
Cani. byłeś na misjach, nie wiem czy musiałeś strzelać do ludzi, ale jeśli tak to nie mów, ze bez oporów. A już strzelić twarzą w twarz z odległości paru metrów to też inna zabawa niż na muszce lub kolimatorze z odległości 20-50m czasami do czegoś co się poruszyło w gruzach i(bo przeciwnik też się kryje). Nie po to w instrukcjach i na szkoleniu mówiło się o niszczeniu siły żywej, stanowiska km itp a nie o zabijaniu ludzi.
Odczłowieczenie - nie ludzie, a siłą żywa. To siły żywej, gdzieś daleko z krzakiem strzela się łatwiej. A tu mówimy o zwykłych ludziach z giwerą co się trochę w ramach szkolenia na strzelnicy ją pobawili. Nie tresowanych do wykonywania poleceń, nie indoktrynowanych patriotyzmem, religią. silą żywą, itd.
I to żaden wstyd. To normalne i ludzkie. Te opory, zawahanie. Chyba ze jest się szaleńcem albo psychopatą albo ma się bardzo dużo do stracenia.
A to co mówisz:
Cytuj:
Posiadanie broni daje dużą dozę pewności siebie
to już niebezpieczne.
Ludzi z dużą dozą pewności siebie (bo super samochód, bo na siłce był trzy razy, bo z robił patent żeglarza...) są pełne cmentarze. Bo pewność siebie nie wystarczy a często bywa ułudą i znika jak trzeba pociągnąć za spust patrząc komuś w oczy, o czym wyżej.