Wielki Wezyr pisze:
Przeczytajcie, bo warto.
DRAGON 17, czyli NAJWIĘKSZA KOMPROMITACJA W DZIEJACH MON. część 1Premier Beata Szydło: „Antoni Macierewicz jest tym politykiem, który gwarantuje, że polska armia zostanie odbudowana, będzie sprawna, silna i będzie ważnym elementem Sojuszu Północnoatlantyckiego” Już od roku na stronach MON, ćwiczenia Dragon 17 były zapowiadane jako jedne z największych od wielu lat. Ale mimo propagandy sukcesu i zaklęć Pani Premier oraz ministra Antoniego Macierewicza o „odbudowanej, silnej armii”, rzeczywistość na manewrach Dragon 17, okazała się zgoła zupełnie inna. Skala upadku i „ukrainizacji” armii zaskoczyła nie tylko ćwiczącą Rezerwę ale nawet zawodowych oficerów. Co się stało na Dragonie 17, że nawet media zaczęły skrzętnie ukrywać ten temat?
https://www.mpolska24.pl/post/15381/dra ... on-czesc-1Dragona ciąg dalszy.
I nadal warto przeczytać.
DRAGON 17, czyli NAJWIĘKSZA KOMPROMITACJA W DZIEJACH MON. Część 2."Dla propagandowego sukcesu zaplanowano, że 40 ludźmi z OT zostanie zajęte lotnisko. Jak słusznie to zauważył generał Polko, tyloma ludźmi to można zająć co najwyżej niedużą umocniona willę, a nie port lotniczy z dwukilometrowym pasem. Tutaj również generałowie z MON popisali się w planowaniu kompletnym absurdem. Gdyby to była wojna, to cały ten pluton OT zostałby wytłuczony w parę minut. Po co więc generałowie z MON organizowali tą szopkę? Aby zrobić jak w PRL pokazówkę i aby obywatele uwierzyli, że po 16 dniach szkolenia każdy może zostać „specjalsem”? Niestety skutek był odwrotny. Większość obecnych w Szymanach oficerów widziała brak zgrania, koordynacji i współpracy. Znamienne, że nawet dziennikarze zauważyli iż oficerowie w Szymanach bardzo skutecznie unikali odpowiedzi na pytanie, czy żołnierze WOT zdali swój pierwszy egzamin praktyczny. Trudno winić o tą „klapę” zwykłych żołnierzy, po prostu szefostwo MON chyba nie dorosło do tego aby planować takie ćwiczenia…
Cicho było natomiast o następnej porażce na Dragonie 17, czyli o budowie przeprawy przez Wisłę w miejscowości Wółka Gołębska. Scenariusz zakładał przygotowywanie przeprawy przez Wisłę, koniecznej do przemieszczania się wojsk, gdyby nieprzyjaciel zniszczył dotychczasowy most. Jednak przeprawy nie postawiono. Najpierw MON tłumaczyło się wysokim stanem wody na Wiśle. Pomiary IMiGW nie potwierdziły komunikatu MON i w tym dniu stan Wisły był normalny. Wtedy poszła informacja, że nurt był za szybki. Jak było naprawdę – nie wiem. Można tylko przypuszczać, że był to kolejny bałagan organizacyjny lub stan techniczny 50-cio letniego sprzętu nie pozwolił na bezpieczne ustawienie mostu na Wiśle."
https://www.mpolska24.pl/post/15402/dra ... on-czesc-2