MMM pisze:
Okaże się na bank, że WLR ma rację, albo się nie okaże, bo też kryją to tajemnicą.
Bo w serwisowaniu fotela problem jest właśnie z tym silnikiem rakietowym. Pironaboje łatwo
wymienić. Spadochron podczas przeglądu się rozkłada i składa, sprawdza ponton i radioboję,
ale żeby sprawdzić silnik trzeba go odpalić, a to jest jednorazówka. Sprawdzenie silnika
jest równoznaczne z jego zniszczeniem, więc jedyną drogą jest wymiana na nowy, a tych
od Rosjan nie dostaniemy. Sami nie potrafimy nawet spinacza wygiąć, więc wiadomo jak jest.
ED
Popatrzyłem na to zdjęcie i nasuwa się mnie podejrzenie, że fotel został wyniesiony za nisko
i uderzył w statecznik pionowy. Widać, że samolot jest w jednym kawałku i lądował ślizgiem,
skąd więc uszkodzenie na szczycie statecznika, jak nie od uderzenia fotela z pilotem?
Załącznik:
__________________.jpg [ 79.41 KiB | Przeglądany 1603 razy ]