Powiem tak. lepsze to niż nic. Kobeny się sypią. Orzeł też już długo nie pociągnie. Nowe z programu Orka to kwiestia kilku lat, Przetarg, budowa, próby stoczniowe, próby operacyjne itd.
Te akurat okręty ze Szwecji tragiczne nie są. Na pewno lepsze od tego co mamy. I jeśli faktycznie będą traktowane jako "pomostowe" czyli przejściowe do czasu wejścia do służby nowych to OK. Jak jednak ten pomost zostanie jako coś stałego to gorzej. Ale i tak lepiej niż nic.
Okręt, sprzęt, uzbrojenie to blacha i trochę kabli i elektroniki. Z całego systemu to najłatwiejsza sprawa do odbudowania, odtworzenia.
Z ludźmi gorzej. Jak nie utrzyma się ciągłości szkolenia, pływania to utraconych doświadczeń już nadrobić nie będzie w sposób.
Załogi się rozejdą, do cywila, na emerytury, na inne okręty czy stanowiska (i to by było jeszcze super, chociaż też za biurkiem im doświadczenie spleśnieje) i na odbudowę tego potencjału będzie trzeba kilkanaście lat. I jeszcze posiłkować się fachowcami z innych krajów. Bo kto ma tych nowych młodych uczyć?
Przed wojną też nie budowaliśmy kadr MW (i wojska, lotnictwa_ od zera tylko posiłkowaliśmy się polskimi oficerami z marynarek i armii zaborców.
Ale jak przerwiemy ten zapoczątkowany 100 lat temu (a sięgający korzeniami i I WŚ i wcześniej) proces to tego już nie odbudujemy.
Bo nawet polskich oficerów z innych flot jak w II RP nie będziemy mieli.
Tak więc te kupowanie "złomu" a dotyczy to też i lotnictwa, czołgów itp to często konieczność. jak z różnych przyczyn nas nie stać. lub nie ma politycznej woli, na nowy.
A akurat ten Szwecki OP to nie aż taki złom. Dobrze utrzymany, kilka razy modernizowany. I 30 lat dla OP (w dzisiejszych czasach) to wcale nie tragedia.
Ru trochę o tym złomie.
https://www.konflikty.pl/technika-wojsk ... ermanland/I aby tak trochę otrzeźwić naszych miłośników potęgi Rosji to informuje, że 3 (a naprawdę to 2) okręty podwodne będące na stanie Балтийскoй флотa ВМФ России to też nie nówki:
- «Выборг» - 1983 - i już spisana ze stanu floty ale jeszcze stoi.
- «Дмитров» - 1986
- «Алроса» - 1988 (ta ma niejasny status. Jest na stanie Floty Czarnomorskiej, ale stacjonowała też na Bałtyku, obecnie jest w remoncie, i prawdopodobnie trafi do FB by zastąpić spisaną ze stanu jednostkę. ale pewności nie ma - więc tak naprawdę mają w linii na Bałtyku tylko jeden OP klasy Kilo )
A nasz Orzeł (ten sam typ co te radzieckie tylko wersja eksportowa, słabsza) jest 1985 roku.
Kobeny to faktycznie złomy - już w czasie zakupu, bo wodowane 1966-67. Chociaż też w momencie przekazania miały ok. 35 lat. Ale służyły "pomostowo" kolejne prawie 20. Więc jak już mamy komuś puchar złomiarza przyznawać to Miller (ponoć podwodniak) ze Szmajdzińskim prowadzą jak na razie. Paszczak im do pięt nawet nie dorasta.