Armia od rządami wioskowego głupka jest przepotężna.
Ten przygłup coś wczoraj wspominał o pokonywaniu każdej armii?
Wygląda na to, że Marynarka Wojenna straciła swój ostatni pełnowartościowy okręt podwodny.Kilkanaście dni temu, w trakcie prac konserwacyjnych na ORP „Orzeł” doszło do pożaru w przedziale z akumulatorami zasilającymi jednostkę. Pożar był na tyle duży, że na miejsce ściągnięto również cywilne zastępy straży pożarnej. Ze względu na specyfikę gaszenia okrętu podwodnego jednostka zalana została dużą ilością piany pożarniczej. Pożar ugaszono, ale przy okazji zalano wyposażenie jednostki.
Do pożaru doszło w czasie nocnych prac, kiedy przy okręcie pracowało zaledwie kilka osób. Nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Za to do dziś nie wiadomo, jak bardzo uszkodzony jest okręt i czy jego ewentualna naprawa będzie opłacalna. MON nie odpowiedział na pytania wysłane w tej sprawie, a postępowanie objęte jest tajemnicą. Według specjalistów pożar na „Orle” może oznaczać ostateczne przypieczętowanie losu jednostki.
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka ... piony.readWojskowi milczą na temat zakresu pożaru i zaprzeczają informacjom dziennikarzy, że "okręt nie nadaje się już do użytku". Zdaniem dowództwa MW "jest to informacja na wyrost", wojskowi przyznają jednak, że "skalę zniszczeń poznamy dopiero po zakończeniu prac komisji, która bada przyczyny pożaru".
- Została powołana główna komisja awarii okrętowych. Wyjaśnienia w tym kierunku prowadzi też Żandarmeria Wojskowa z Gdyni. Na jej wniosek powołano biegłych z zakresu pożarnictwa i energetyki, którzy przygotowują ekspertyzy. Dopiero po wyjaśnieniu przyczyn zdarzenia będzie można określić zakres naprawczych prac do wykonania i szacować, kiedy okręt wróci do eksploatacji - informuje kmdr por. Czesław Cichy w oświadczeniu wysłanym do portalu Defence24.pl.
Szczęściem w nieszczęściu jest to, że do pożaru doszło nie podczas służby czy rejsu, lecz przy nabrzeżu. Od lutego 2014 r. okręt przybywał bowiem w Stoczni Marynarki Wojennej, gdzie prowadzono jego remont. Prace miały trwać 9 miesięcy, ale już po ich zakończeniu okręt został uszkodzony podczas wychodzenia z doku. To sprawiło, że jednostka wymagała kolejnych robót.
Czytaj więcej na:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Po ... 5.html#tri