Boruch pisze:
Skoro o pytania chodzi. Co Pan Kizior myśli o naszym przemyśle zbrojeniowym, konkretnie chodzi mi o nasze projekty, które podobno wzbudzają zainteresowanie a nawet zaskoczenie zbrojeniowego świata i niestety pozostają w szufladzie i w formie makiety ze styropianu, bądź z desek. Chodzi mi tu o słynny projekt czołgu PL01, albo projekt samolotu szturmowego skorpion. O skorpionie możemy chyba zapomnieć, na dziś to jakiś archaizm, co do czołgu - za parę lat będzie to samo. W panice kupujemy złomy od sąsiadów a sami nie potrafimy zaprojektować, wyprodukować choćby zwykłego pistoletu maszynowego. Czy naprawdę jest aż tak źle? I faktycznie jest racja co Pan pisze, że rozpiździaj sprzętowy to my mamy. Ja wiem, że to od pieniedzy zależy, ale do cholery czy nie można raz wreszcie zrealizować czegoś od początku do końca? I powiedzieć oto est nasze i to nie jest nasze ostatnie słowo. Oczywiście to żart zapożyczony z Misia. Ale nasz przemysł stać chyba na pewne, choć pojedyncze projekty. Szczególnie chodzi i o broń technicznie zaawansowaną takie jak chociażby czołg - nasz polski rumak. Inni zarabiają na sprzęcie krocie.
Panie Boruch, zadał Pan zajebiste pytanie-worek, a ogólnej teorii nieskończonych automatów nie ma tam czasem być? Jakby zapytał Mistrz Lem ustami Trurla (Cyberiada).
Najpierw co do kondycji naszego przemysłu zbrojeniowego. Byłaby może i niezła gdyby nie politycy traktujący go jak łup po każdych wyborach. Obecnie mamy PGZ (Polską Grupę Zbrojeniową) w której jest wszystko, jak to w worku. Zakłady o dobrej kondycji i robiące bokami. Np. HSW gdzie produkuje się armato-haubice Krab. Zakład o dobrej kondycji, rozwijający się, wdrażający technologie innowacyjne, czego przykładem jest nowoczesna lufownia, jedna z kilku na świecie. Była owszem obsuwa z podwoziami do Kraba (pękające blachy, złe agregaty, słabe silniki, spaliny itp,itd) rozwiązaniem w spr. podwozi okazała się licencja koreańskiej haubicy, również zakup licencji na nowoczesne powerpacki (napęd). Z resztą poradziliśmy sobie. Czy moglibyśmy sobie poradzić bez licencji? I tak i nie. Po pierwsze terminy. Gdybyśmy zaczęli konstrukcję i projekt od początku wszystko by szlag trafił bo rozłożyło by się na lata. Po drugie - nowoczesne technologie. Tego nam brakowało, trochę się odbijamy ku górze, niestety nasi politycy...
Tak więc jako pozytywny przykład naszych możliwości to Krab i automatyczny moździerz samojezdny Rak. Oba w fazie produkcyjnej.
Pytał Pan o czołg. Zapewne chodzi Panu o tzw. czołg podstawowy. Ten PL-01 Concept to była makieta pokazana na MSPO w Kielcach dość futurystyczna i designerska, ale nic po za tym. Bo w założeniu to nie byłby czołg podstawowy, ale wóz bojowy wsparcia ogniowego dla jednostek zmechanizowanych na platformie gąsienicowej.
Zaprojektowanie i przejście od demonstratora technologii do produkcji seryjnej zajmuje w krajach rozwiniętych technologicznie z odpowiednim zapleczem ok. 20 lat. Exemplum najnowocześniejszy i najpotężniejszy czołg podstawowy na świecie rosyjski T-50 Armata sięga początkiem ZSRR. Prawda, że Rosja przeżywała po drodze zawirowania i opóźnienia, ale na Zachodzie konstrukcje nowoczesnych wozów bojowych zajmowały wcale nie mniej czasu. Obecnie nie ma sensu pakowanie się w konstruowanie czołgu od podstaw. Kierunek rosyjski niestety wykluczony. Zostaje nam kierunek niemiecki jako najbardziej praktyczny, ew. koreański. Oczywiście modernizacja naszych Leo do standardu Leo 6. Ostatnio jest rozważana modernizacja PT-91, tylko jaka i za ile. Mamy znaczną ilość T-72 które jak udowodnili Rosjanie , również można poddać modernizacji. Jeśli chodzi o platformę gąsienicową, praktycznie nie mamy wozów bojowych piechoty, Poradzieckie BWP-1 są absolutnie przestarzałe. Projekty ich modernizacji (np. Puma z wieżą Reinmethalla) padały na skutek braku woli MON i decydentów. Projekt platformy Gepard łączącej czołg podstawowy, bwp i wwo to tylko gadanie. Wojsko co rusz zmienia pomysły co to właściwie miało by być. Projekt istnieje, ale na papierze.
Brygady zmechanizowane oparte na KTO Rosomak praktycznie są bezbronne wobec brygad ciężkich (czołgi). Nie mają kołowych wwo. Owszem jest projekt Wilk - na papierze.
Demonstratory technologii jakie zrealizowano. Projekt LOARA. Mobilny przeciwlotniczy obrony bliskiego zasięgu. Bardzo nowoczesny w skali światowej. Zrealizowano artyleryjski z działkami 35 mm Oerlikon. Miał być drugi człon rakietowy, ugrzązł z braku efektorów (rakiety) i systemów radarowych wówczas w trakcie projektowania. Wojsko ustawiło się bokiem. Bo to, bo tamto i w ogóle za drogie. Istnieje jeden egzemplarz muzealny.
WWO Anders, nazywany na wyrost czołgiem lekkim. Wzbudził zażartą dyskusję na Forum (Bronto na pewno pamięta). Zmontowany jako demonstrator technologii. Wojsko robiło sobie podśmiechujki, patrzyło z niechęcią. Wóz rozmontowano i poszczególne elementy wróciły do właścicieli. Dzisiaj wracając do tej koncepcji w ramach platformy Gepard wstydliwie się o nim milczy.
O bezmyślnym wyprzedawaniu i złomowaniu sprzętu który można było modernizować nie chce mi się gadać.
Lotnictwo - Skorpion to była również designerska makieta dawno dawno temu. Projekt nie miał szans na realizację z uwagi na możliwości ówczesne naszego przemysłu lotniczego. Wspomnę tu choćby problemy z samolotem Iryda.
Zaprzepaszczono dogłębną modernizację MiG-29 i SU-22, oraz wpakowano się w ślepą uliczkę F-16. Nie mamy lotnictwa transportowego z prawdziwego zdarzenia. Śmigłowce to praktycznie Mi-17 i Mi-24D. Puchacz to niezły śmigłowiec wsparcie, ale jego dostawy są ograniczone i opóźnione.
Jakie mamy możliwości. Praktycznie pozbyliśmy się wpływu na sprzedane PZL. Mielec to USA, a Świdnik włoskie Leonardo. PZL Okęcie to hiszpański Airbus i kształtują produkcję w.g własnych potrzeb i koncepcji.
Co jeszcze? PZM Tarnów jakoś sobie radzi. Produkują nowoczesne karabiny maszynowe, uzbrojenie dla śmigłowców, Startują do przetargu o granatnik automatyczny.
Łucznik to obecnie z powrotem Fabryka Broni, zmienili lokalizację, modernizacja na bardzo wysokim poziomie. Nowoczesne (i dobre) karabinki dla wojska i na eksport.
Co do nowoczesnych konstrukcji, nazwijmy innowacyjnych. Systemy łączności, radary Liwiec i Brda. Rakiety plot bardzo bliskiego zasięgu i systemy opl z tym związane (Pilica). Pracuje się nad efektorami bliskiego zasięgu (Błyskawica).
Mamy osiągnięcia w dziedzinie dronów i robotów. Najbardziej zaniedbana jest MW i tu nie ma o czym mówić, jedyny nowoczesny realizowany projekt to niszczyciele min Kormoran II.
Jest w instytutach badawczych sporo innowacyjnych projektów. W niektórych moglibyśmy naprawdę zaskoczyć, ale zła wola, kombinatorstwo i brak środków finansowych.
Z 2% PKB większość idzie na płace, emerytury, logistykę, sporo pochłania WOT. Pomysły Szalonego Antony'ego to na razie pomysły. Gdyby rozsądnie gospodarować tym budżetem który mamy, moglibyśmy coś konkretnego zrobić. Budżety obronne państw UE nie przekraczają w zasadzie 1,5 % PKB.
Mam dosyć na dzisiaj.