Jak wojsko pomaga mieszkańcom zniszczonych gmin? Cywile mówią o "malowaniu trawy"- Narażaliśmy życie, wyciągając cywilną koparką drzewa na brzeg, a wojsko praktycznie odmówiło nam pomocy. Bo nie mieli rozkazu nam pomagać. Młodzi żołnierze nie radzili sobie w lesie, nie radzili sobie z dźwigami, nie radzili sobie z piłami w rękach. Na dodatek jeszcze ta cała pokazówka dla kolumny rządowej – mówią rozmówcy Onetu i opisują – ich zdaniem – bulwersującą sytuację, która miała miejsce w okolicach Rytla w dzień, kiedy do tej zniszczonej przez nawałnicę miejscowości przyjechała premier Szydło i minister Macierewicz.
W okolicach Rytla zostało skierowanych kilkudziesięciu żołnierzy, którzy mieli pomóc w oczyszczaniu rzeki Brda
Zdaniem rozmówców Onetu, wojsko nie koordynowało w żaden sposób działaniami cywili
Radny Kłodziński: gdy zbliżała się kolumna rządowa, cywile zostali wycofani, by było widać, że pracuje tylko wojsko
Kostanek: może przeczyta to jakiś generał i się zastanowi, czy tak to ma wyglądać
Przedstawiciele wojska nie chcą komentować sprawy, oficjalne stanowisko może pojawić się jutro
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/jak-wojs ... in/0nt2l19