Cytuj:
Kto mnie zna, ten wie jak rzadko używam sformułowań paskudnych. Oto jedna z tych moich wyjątkowych wypowiedzi:
SLD pod przywództwem Millera, a teraz Czarzastego – capi ideowym ścierwem. Cuchnie politycznym trupem. I to nie teraz (od dwóch minut znamy zgrubne wyniki) – ale od dawna. Elektorat lewicowy – ludzie pracy – szukają swojego prawdziwego reprezentanta. Nie jest nim SLD, ledwo-ledwo w tej roli odnajdują się związki zawodowe (ileż jednak można żyć roszczeniami), nie ma tabunu organizacji pozarządowych , efemerydą są „fioletowi”, Trybuna powinna się zastanowić, czyją jest gazetą.
Wyciągam rękę do SLD, zwłaszcza do Włodzimierza, którego znam lata całe: oddajcie socjalizm we właściwe ręce, przestańcie udawać, że on was zajmuje. Przestańcie nim sobie wycierać gęby. Nie oszukujcie lewicowego elektoratu, że go reprezentujecie.
W PPS trwa proces wewnątrz-organizacyjny, wyborczy.
Wesprę – a jestem pracowity i zawzięty – każdego wyłonionego przywódcę, który wydrze imię socjalizmu ze szponów SLD, który potrafi odkleić się od SLD-owskiej mazi, trzymającej Polskę w pogłębiającej się nieświadomości tego, o co chodzi polskiej lewicy, o co chodzić powinno. Który nie dopuści, by – pogodzeni we wspólnym strachu przed zamknięciem wieka – zaczęto udawać przyjaźń SLD-wsko-PPS-owską, co znów,i kolejny raz stłumi w nas to co socjalistyczne.
(...)
Sformułuję to tak: jeśli jesteś w czymkolwiek lepszy od bliźnich – to nie dyskontuj tej przewagi na swoje wyłączne dobro, tylko czyń tak, aby możliwie wszyscy byli „w tym czymś” co najmniej równie sprawni jak ty. Mówię to jako harcerz (instruktor Harcerskich Drużyn Obrony Wybrzeża), jako chrześcijanin, jako socjalista, jako Polak. Który po wielekroć tę powyższą zasadę złamał, aż bolało.
(...)
Polska lewica pozostawiła pośród ustrojowych zgliszczy swój wierny elektorat – ludzi pracy najemnej – i pozoruje do dziś zatroskanie losem coraz liczniejszych wykluczonych, coraz bardziej wykluczonych. Któż dziś w Polsce ma szansę na samorozwój – niegdyś oczywistość ustrojową-społeczną? Jaka część ludzi o niemałych kwalifikacjach zawodowych i obywatelskich ma dziś gwarancję godnego dochodu za rzetelną pracę? Jaka połać społeczeństwa jest pewna, że okres młodości zakończy – np. w wieku 40 lat – mając Dom (miejsce gdzie odkłada się dorobek życiowy, ćwiczy się elementarne umiejętności społeczne) i pozycję społeczną godną realnego wkładu do Społecznej Puli Dostatku?
(...)
Imperium Romanum wniosło do Historii – tak to widzę – ideę Prawa, które nie jest jakimś szczególnym wynalazkiem wyłącznym dla europejskiej ścieżki rozwoju cywilizacyjnego, ale wprowadziło pewien „ryt kulturowy”, na mocy którego „kodeks jest ponad wolę Panującego”. Ten sposób pojmowania Prawa uświęcił takie narzędzia komunikowania się społecznego (uzgodnień), jak standard, norma, przepis, procedura, certyfikat, upoważnienie, cesja, licencja, algorytm.
Prawo rzymskie – regulujące zarówno życie materialno-gospodarcze Imperium, jak też stosunki społeczne – było wystarczająco często i wystarczająco dotkliwie łamane przez Cesarzy i Senat oraz ówczesnych „oligarchów” – by kodeksodawca odczuwał nieustające pragnienie doskonalenia go, co pojmowano jako uzupełnienia, poprawki, inicjatywy legislacyjne, wypełniające szczelnie coraz to nowe szczeliny, jakie rysowało codzienne życie.
Więcej:
https://publications.webnode.com/news/k ... yrR-vsKDuUDlatego ja proszę nie używać w stosunku do tego forum przymiotnika "lewicowe", bo zdecydowana większość, to popierająca balcerowiczowski styl neoliberalna "hołota intelektualna", zapatrzona w ASE, Hayeka i Misesa.