Cytuj:
Morawiecki bez dwóch zdań jest człowiekiem naszych starszych braci w wierze, czego nie wolno głośno mówić, bo wiadomo, oszołomy „ruscy agenci antysemici”. Trudno, ja mówię ale jednocześnie dodaję, że to nie jest diaspora od Michnika, tylko konkurencja. Amerykańscy i izraelscy koledzy Mateusza nie mają nic wspólnego z żydokomuną i nawet Ojca Dyrektora się nie brzydzą, a to pocieszająca wiadomość. Daniels jest przedstawicielem grupy sprawującej władzę, ale takiej co to wprawdzie trzęsie całymi USA, jednak tubylcy jeżdżą Cadilacami i nie pracują za miskę ryżu. Po ludzku mówiąc, ze wszystkich diaspor, ta zostawi ulice i tak połowę kamienic. Ważne! Kierunek amerykańsko-izraelski to kolizyjna z europejskim marksizmem unijnym, firmowanym przez najgorszą z możliwych diaspor i doskonale znanego Sorosa. Amerykańsko-izraelska siła, europejską wciąga nosem. I teraz po tych wszystkich „spiskach żydowskich” klucz do „świeżego konia drugiego etapu”.
Cofnijmy się jeszcze raz do 11 listopada 2017 roku i całej fali „polskiego nazizmu”, która się przelała od Moskwy przez Jerozolimę, aż do Nowego Yorku. Polskę obsrała diaspora europejska, ale jednocześnie na dywanik wezwał Izrael i USA, a „przyjaciel Polski” Daniels, który dotąd Polski bronił, też zauważył 60 tysięcy nazistów. Działo się to wszystko 9 dni po tym, jak Terlecki powiedział w telewizji, że Beata Szydło zostaje na urzędzie. Dziś w zachodniej prasie mamy zachwyty nad nowym premierem i osobiste gratulacje Danielsa. Dla mnie ta układanka staje się do bólu oczywista. Kaczyński dotąd miał wsparcie amerykańsko-izraelskie i to pozwalało wygrać wybory, potem olewać diasporę marksistowską, ale nie ma nic za darmo. „Przyjaciele Polski” upomnieli się o ratę i starym zwyczajem chcą swojego na urzędzie, bo taki najpewniejszy.
Mogło być gorzej, premiera Polski wybrał nie George Soros, ale Jonny Danielshttp://www.kontrowersje.net/mog_o_by_go ... ny_daniels