Cytuj:
List ambasador Georgette Mosbacher do premiera Morawieckiego wywołał duże kontrowersje w Polsce. Politycy mówią, że forma listu świadczy o braku szacunku wobec Polski. Ale według informacji Onetu zdjęcie listu amerykańskiej ambasador zostało przekazane mediom nie przez ambasadę amerykańską, ale przez rząd RP.
Rząd, ujawniając list ambasador USA i nie mając pomysłu, jak na jego ujawnienie następnie zareagować, sam się ośmieszył
Polska dyplomacja miota się pomiędzy dumą, honorem a ustępowaniem bez najmniejszej nawet próby obrony
PiS, doprowadzając do izolacji Polski w Europie, prosi się o konieczność "robienia łaski" USA
Obruszyło się PiSiarstwo, albowiem okazało się, że sojusz z USA ma gorzki smak. A tak dobrze się zapowiadało.
Miało być słodko, miało być miło.
Ciepły dobry wielki i mocarny brat miał uciszyć unijnych fircyków łącznie z tfu! 27:1 Tuskiem. A wizje kurdupla przetworzenia Polski w mocarstwo kołtuńskim, katobolszewickim zaściankiem Europy zachwiały się w posadach. I kto to sprawił? Słaba kobieta, była cellebrytka. Rety co się dzieje - grzmiały co "większe intelekty" partii rządzącej, Pawłowicz, Waszczykowski i inni.
Ciekawe czy już załapali, że akurat ten sojusznik dał niejednokrotnie do zrozumienia, że w jakiejkolwiek konfiguracji sojuszniczej był to partnera zawsze traktuje instrumentalnie. W pierwszej kolejności po trupach najpierw załatwi swój interes.