Waszczu mistrz świata...
"Najbardziej kuriozalny był wątek rozmowy o naszych stosunkach z Niemcami. Wczoraj poinformowano, że nowym prezydentem kraju zostanie dotychczasowy szef MSZ Frank Walter Steinmaier, a w resorcie zastąpi go Martin Shulz. Ale Waszczykowski o tym nie wiedział.
Robert Mazurek: No powiem tak - sygnały, które wysyłane są nieustannie z Berlina świadczą o tym...
Witold Waszczykowski: Przez kogo?
Przez kogo? Choćby przez nowego ministra spraw zagranicznych.
Z którym się spotkałem 2 dni temu.
Przyszłego - pana Martina Schulza. To może ja zacytuję...
Nie no - Martin Schulz nie jest ministrem spraw zagranicznych.
Martin Schulz będzie ministrem spraw zagranicznych w lutym. Informuję pana o tym, bo być może pan nie wie. Był pan w Brukseli. A wczoraj w Berlinie ustalono, że pański odpowiednik - Walter Steinmeier - będzie prezydentem. A jego zastąpi kto?
Dowiem się teraz od pana.
Później było jeszcze gorzej. Mazurek przypomniał Waszczykowskiemu określenia, które ten rzucał pod adresem Schulza.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości nazywał go "człowiekiem słabo wykształconym" i "skrajnym lewakiem". Jedyną reakcją, na którą zdobył się "szef dyplomatów" było spuszczenie wzroku i stwierdzeni "no niestety tak było".
http://natemat.pl/194619,waszczykowski- ... iennikarza