evaj23 pisze:
maerose pisze:
Nie doczekam się jednak odpowiedzi na nurtujące mnie od wieków pytanie:
Czy mieli na sobie majty nabyte za pieniądze podatnika?
Czy tylko koszulinki?
Co niektórzy poprzez swój sarkazm usiłują dać do zrozumienia, że przecie to takie ludzkie i w zasadzie to nic się nie stało
W cywilizowanym kraju polityk już dawno odszedłby w niebyt i to sam bez wyrywania mu stołka spod tyłka. Ale nie u nas, tu większość niemoralnego zachowania, oszustw, matactw, przekrętów uchodzi na sucho i takie skompromitowane indywiduum dalej bryluje na salonach, a co gorsza ma swoich obrońców.
Społeczeństwo rozgrzesza wedle swojej pokrętnej moralności(głównie uzyskanej poprzez kościelną indoktrynację) nie takie wyskoki.
Pani evaj to Pani raczy kręcić co w chłopskim języku - wstydzę się tego powiedzieć w obecności Damy, ale najjaśniej określa sprawę - czyli raczy pierdolić. Wybaczy mi Pani ten kolokwializm? O jakich to przekrętach i matactwach mówi Pani w przypadku Pani Schmidt i Pana Petru? Bo ja jakoś o żadnych nie słyszałem. I jakie to funkcje państwowe pełnią, które to niegodnym zachowaniem kompromitowali Państwo? Polska jest krajem kołtunów i kołtunek jak widać, ciemnogrodu też, ale są pewne warstwy społeczne które się temu nie poddają.
Prezydent Francji Holade też zdradzał żonę a do kochanki zapierdalał motorowerem typu "komar" w ukryciu po pigalaku gdzie podobno są najlepsze kasztany, jak Pani pewnie wie . I jak sprawa na jaw wyszła to jakoś do dymisji skory nie był. Jego poprzednik Sarkozy też do cnotliwych nie należał. Pani Bruni była jego trzecią żoną. A pamięta Pani prezydenta Clintona i aferę rozporkową? A jeszcze wcześniej związek prezydenta Kennedyego z MM?
A wracając juz do polskiego podwórka. Byli w przeszłości posłowie i to partii dziś rządzącej co to za kłonierz nie wylewali, prostytutkom płacić za usługę nie chcieli. A i dziś mamy posła PiSu Tarczyński nazwiskiem zwany ps. jenot, co moralność jako ten tomahawk Indianer Apacz zakopał. Jeno mu akurat inaczej wychodzi niż Indianerowi.
Tak więc jak Pani widzi moralność Pani Dulskiej nie wszędzie jest tą prawdziwą.