Pan Barycki, kategorycznie zabronił mi zwracać się do banderowców i folksdojczy inaczej, jak tylko – sraczka. Zagroził, że jeżeli sprzeniewierzę się jego niezłomnej woli, to wygna mnie spod sklepu i nigdy nalewki truskawkowej nie zobaczę na oczy, sraczko.

Właśnie sobie przechodziłem ze smartfonikiem w ręcu obok trawniczka, na którym śpi sobie Pan Barycki pod fruwającymi nad nim jasnymi aniołami, akurat, jak smartfon czytał mi posty tych starych kurew i słyszę, jak Pan Barycki przez sen z wielkim cierpieniem na przerażonej, acz cudownej twarzy, szepce w błękitne niebo – sraczka, sraczka, sraczka…

Nie moze stara kurwa parchata bez nas żyć.

W dodatku cały czas ma sraczkę

Troll cytuje trolla, który cytował trolla