Temat, o nieco prowokacyjnym tytule został założony niespełna dwa m.ce temu i już zamieniono go w prawie Imigrantów bis. Podczas całej tej dyskusji niemal na wszystkich tematach Politbiura uparcie pomija się różnicę pomiędzy UCHODŹCAMI, a NIELEGALNYMI IMIGRANTAMI zalewającymi Europę. Pomocy potrzebowali UCHODŹCY. Większość z nich była w Turcji i w krajach bliskich Syrii. Obecnie sytuacja w Syrii zaczyna się stabilizować i zaczynają wracać. Problemem są ci z Libii. Co ciekawe, to nie są mieszkańcy czy obywatele Libii, ale Czarni przybywający z Północnej i Środkowej Afryki. To nie są żadni UCHODŹCY. Nie piszcie bzdur, że uciekają z Libii przed prześladowaniami, czy torturami bo oni nie są z Libii! Ta fala jest od jakiegoś czasu sterowana i finansowana z zewnątrz. Przemyt na taką skalę wymaga organizacji i środków, jest on celowy. Nie będę się tu wdawał w dywagacje kto zawinił. Administracja i polityka USA, państw UE, Soros, czy zmanipulowana Arabska Wiosna. Jest fakt spowodowany m.in. głupotą (a może złą wolą) Angeli Merkel. Ten fakt jest obecnie taki, że bez radykalnych środków rozwiązać się go nie da.
Gadanie jest tu o sunnitach. Owszem w ramach islamu są różnice i to poważne, na tyle poważne, że leje się krew. Sunnici i ich najbardziej skrajny odłam wahabici to głównie i przede wszystkim Arabia Saudyjska, częściowo ZEA i niektóre inne emiraty zatoki Perskiej. Przedstawicielami tego odłamu w Europie są głównie Czeczeńcy, a raczej czeczeńscy uchodźcy. Państwa arabskie gdzie panowały dyktatury i trzymano towarzystwo za pysk miały charakter świecki. Dyktatorzy dobrze zdawali sobie spraw jakim zagrożeniem także dla nich może być fanatyzm religijny. Nie chcecie widzieć różnic, byście się nie przekonali na własnej skórze. W przeciwieństwie do prawie wszystkich interlokutorów ja znam ich z własnego doświadczenia (z wyjątkiem Afganistanu). Widziałem ich w akcji i efekty ich działań. Co do mentalności. Pakuje się tu do jednego worka różne nacje wyznające islam. Nikomu nie chce się myśleć, bo po co. 1. Turcy; muzułmanie jak najbardziej. Mieli imperium, ale to imperium to była cywilizacja, a nie dzicz. Inny religijnie oczywiście, bo oparta na wierze, ale też różnorodna. Turcy mają poczucie państwowości, są pracowici, mają przemysł i techologie. Piszę skrótowo oczywiście. 2. Irańczycy; to Persowie, powiedzieć takiemu per Arab można dostać w mordę. Oni są Biali! Arabowie to dzicz. Mieli imperium i cywilizację. Irańczycy to głównie szyici. Nienawiść pomiędzy sunnitami, a szyitami jest głębsza niż Rów Mariański i nie do zakopania.
3. Arabowie; pochodzenie semickie, ludy koczownicze pasterskie, struktura klanowo-plemienna. Podstawą jest rodzina, potem spokrewnieni w ramach klanu. Mogą tworzyć struktury plemienne jak np. Beduini czy Tuaregowie, ale wszyscy są po jednych pieniądzach; podstawą jest zawsze klan. Mogą tworzyć struktury scentralizowane, jeśli jest ktoś kto ma na tyle silną władzę aby wziąć za pysk. Jeśli jednak zniszczyć tę władzę centralną wszystko bierze w łeb i zaczyna się wojna wszystkich ze wszystkimi. Exemplum Libia. Irak czy Afganistan to trochę inna sprawa. W Iraku mamy trzy nacje, przeciwstawne usiłujące skleić państwo z powrotem + ISIS. Na razie widać, że fanatyków raczej biją i wypierają. Afganistan; skorumpowany i fasadowy rząd. Amerykanie czego może się nie dostrzega, zastosowali ostatnio dość mądrą strategię. Obecnie nie biorą bezpośredniego udziału w walkach, raczej starają się zachować równowagę przez popieranie to jednych to drugich przywódców klanowych przeciw sobie. Głównym ośrodkiem fanatyków islamskich w Afganistanie jest Pakistan, który zawsze uważał część terytorium Afganistanu za swoją domenę. Obecnie trochę położyli na tym szlaban bo talibowie zaczęli stwarzać zagrożenie dla Pakistanu.
4. Jeszcze raz Arabowie. Arab pierdoli robotę. W Libii, Kuwejcie, Iraku kto budował infrastrukturę państwa, głównie Europejczycy, sporo Polaków. Dlaczego? A bo Europejczyk jest obowiązkowy, do roboty przyjdzie na czas i ją wykona. Arab przyjdzie albo nie. Jak mu Allach powie aby nie przychodził to nie przyjdzie. Jak przychodzi pora modlitwy to rozkłada dywanik i wali łbem o ziem. O Ramadanie szkoda gadać bo wtedy praktycznie nic nie działa. Mogę operować na przykładzie Kuwejtu, Libia trochę inna sprawa, aczkolwiek podobna. Szpital, operacja, pacjent na stole. Pielęgniarki Arabki, lekarze też, w pewnym momencie odchodzą od stołu rozkładają dywaniki i walą łbem o ziem, modlitwa. A pacjent? Jak Allach pozwoli to przeżyje, a jak nie pozwoli to umrze; "Insz Allach". Dlatego zespoły operacyjne były tworzone z jednej nacji. Podejście takie; Allach dał ropę, mamy ropę i pieniądze, jak Allach zabierze ropę wsiądziemy na wielbłądy jak nasi dziadowie i pójdziemy na pustynię. Kuwejt był kiedyś kolonią, potem protektoratem Brytyjskim. Mają tam fioła na punkcie brytyjskości. Kształcą się na Wyspach w najlepszych szkołach. Wojskowi po Sandhurst, system sądowniczy oparty na brytyjskim. Szejk postanowił dać parlament na wzór brytyjski. Noo, były oczywiście wybory i był parlament. Przez parę tygodni. Wzięli się wszyscy ze wszystkimi za łby i nie uchwalili ani jednej ustawy. Klany! Dlaczego ten ma być lepszy ode mnie?! W końcu szejk rozpędził towarzystwo i było po staremu. Myślicie, że nie mają wykształconej kadry technicznej? Ależ mają. Tylko po cholerę pracować jak są pieniądze, a robotę lepiej i szybciej wykonają najęci Europejczycy.
4. Arabska gościnność owszem jest, jak najbardziej. Zaprosi cię na wesele, uroczystość rodzinną, pod namiot, do lokalu, wszędzie tylko nie do własnego domu. Bo w domu to on musi przejąć cię na utrzymanie, żywić i utrzymywać tak długo, jak długo jesteś jego gościem. Jeden lekarz drugiego zaprosił na jakąś uroczystość rodzinną. Zwalił mu się z całą rodziną i siedział na karku przez trzy tygodnie! jak ten wkurwiony wyprowadził się do hotelu i zostawił ich samym sobie , dopiero się wynieśli. Skoro pani Angela Merkel zaprosiła ich do siebie to oczywiście oczekują na wikt, opierunek i kieszonkowe odpowiednie do aspiracji. Rozumiecie? Pracować?! W żadnym razie, gość nie pracuje.
5 Trochę tu napisałem, jak chcecie to rozkminicie, jak nie to pies ... itd.
PS. Gdzie pracują? W urzędach i służbach. To co u nas nazywa się budżetówką. W końcu państwo jakoś musi działać i bardzo dobrze im płacą.
_________________ Ceterum censeo Ukrainem esse Delendam
|