forum.nie.com.pl
http://forum.nie.com.pl/

UCHODŹCA NASZ PRZYJACIEL
http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=1036
Strona 50 z 66

Autor:  Boruch [ 23 cze 2018, 17:04 ]
Tytuł:  Re: UCHODŹCA NASZ PRZYJACIEL

Pani Ree ja nie chcę toczyć z Panią kilkudniowej dyskusji na temat, jaka rasa jest wiodąca na świecie. Przychylam się tu do wypowiedzi Pani Korbaczeskiej. Nie przekonuje mnie argument o ile można nazwać to argumentem "oni nie mają wytworzonych nawyków". Bardzo mi to nieprzyjemnie pobrzmiewa. Wie Pani co, jeżeli to co Pani pisze byłoby prawdą to śmiało nas Polaków można zaliczyć do Murzynów. My też nie mamy wytworzonych nawyków do pracy. :D

Autor:  Pantryglodytes [ 23 cze 2018, 17:13 ]
Tytuł:  Re: UCHODŹCA NASZ PRZYJACIEL

Killashandra Ree pisze:
Nie , Boruchu, oni nie mają wytworzonych nawyków, i nawet, jak teraz pracują, to niezbyt chętnie, i dość niechlujnie oczywiście, są i jednostki, które zdobyły wykształcenie i zrobiły karierę, vide sam Nelson Mandela, pierwszy czarnoskóry absolwent prawa uniwersytetu w Stelenbosch.Ci obywatele , nawet czarnoskórzy, mają się dobrze, ale jest ich niewielu.
Podam przykład-jedna z moich tamtejszych przyjaciółek, Polka zresztą, pracuje w dużej firmie prawniczej.W jej dziale pracują i biali, i kolorowi.Jedna z takich ciemnoskórych pracownic odwalała nieziemską fuszerkę, wypuszczała pisma będące takimi gniotami,że nieustannie trzeba było pilnować każdego wytworzonego przez nią dokumentu, zanim opuścił dział. końcu przyjaciółka złożyła skargę do zarządu firmy na pracę tejże kobiety. Sprawę badała specjalna komisja, w tajnym postępowaniu, i kiedy, po kilku miesiącach ogłosiła decyzję, dowiedziano się że owszem, ta kobieta źle pracuje, mało tego, sfałszowała dyplom ukończenia prawa na uniwersytecie, ale ona jest ofiarą apartheidu, i nie miała jak i kiedy nauczyć się dobrze pracować.Tylko to,że Ela wytworzyła w swoim dziale dobrą koleżeńską atmosferę,która zjednoczyła zespół, skłoniło ową felerną pracownicę do odejścia z pracy, pozwoliło ludziom odetchnąć, bo zwolnić jej nie było można.Mysle,że w tym twki problem, tam potrzebny jest nieustanny nadzór nad poracownikami, bo inaczej skutki moga bc jak wyżej opisane. I dotyczy to każdej sfery działaności, czy to kancelarii prawniczej, czy kuchni, czy sklepu.
Podobne zjawisko ma obecnie, moim zdaniem miejsce w Europie-zwiększona tolerancja dla uchodźców, poprawność polityczna......I w tym tkwi clou, inne reguły dla tubylców, inne dla uchodźców, inna kategoryzacja postępowania, inna odpowiedzialność.
RPA to kraj o trudnej historii, niewątpliwie, jak i wiele innych afrykańskich krajów. ale i kraje europejskie też nie miały łatwej historii.A niewolnictwo w Ameryce? A Indie? Długo można by tak porównywać.Kolonializm na zawsze wycisnął piętno na jednych i drugich, ale Indie to akurat przykład kraju, który rozwinął się w potęgę, którą jest obecnie.
RPA długo objęta była sankcjami, ograniczeniami eksportowymi.Od czasu zniesienia apartheidu ustawicznie się przekształca. Zmienia się, także politycznie, po śmierci Mandeli.Zmierza w zupełnie innym kierunku. Pod względem ekonomicznym-obecnie 3 % ludności- biali-produkuje 90% żywności i płodów rolnych, najłatwiej powiedzieć,że to pazerni imperialiści, i znacjonalizować. I potem co?Klapa na wzór angolski?
Sawann, ziemi, dóbr wszelakich tam wiele, tylko umiejętności i chęci do pracy nie bardzo.Jeszcze parę lat temu problemem byli nielegalni imigranci, którzy przekraczali nielegalnie granice, podejmowali pracę na czarno, i w okolicy świąt Bożego Narodzenia masowo zgłaszali się do urzędów , donosząc na siebie samych o swojej nielegalnej działalności. Skutkowało to oczywiście natychmiastową deportacją do kraju pochodzenia na koszt rządu RPA.Spędzali tam święta z bliskimi, i wkrótce po Nowym Roku zaczynali ten proceder od nowa:przekradali się przez granice, ...itd. W chwili obecnej także ci , w końcu rdzenni mieszkańcy kontynentu są na celowniku zarówno władz, jak i organizacji politycznych, złożonych z takich samych czarnych mieszkańców kontynentu.
Nie uważam,że biali złamali tubylcom w RPA kręgosłup moralny, nie skłaniam sie ku takiej jednoznacznej interpretacji.To tkwi w mentalności czarnego mieszkańca Afryki, iż biały zawsze ma pieniądze,po prostu idzie sobie do banku i bierze. Nie myślą takimi kategoriami,że najpierw musiał je zapracować i odłożyć, dlatego ma, o nie. Kiedyś inną moją przyjaciółkę, kiedy stawiała pierwsze kroki po przybyciu do RPA, zaczepił tubylec na ulicy z żądaniem:daj mi pieniądze! Odpowiedziała, ,że nie ma,przybyła niedawno, dopiero zaczynała pracować, istotnie nie miała nic, mieszkała w wynajętym pokoju.Zdumiał się niepomiernie:Jak to, nie masz?Przecież ty jesteś biała!!!!!!
A teraz Włosi, Hiszpanie, Niemcy,Szwedzi, Belgowie, i wiele innych nacji widzą stada młodych, wypasionych, umięśnionych ,zdrowych bysiów-uchodźców, którzy wystają na rogach ulic i nic nie robią.Praca jest be, edukacja jeszcze bardziej be.Oby nietrafnie prognozował autor artykułu:któregoś dnia taki byś uświadomi sobie,że może po prostu wejść do mieszkania samotnej staruszki, zabić ją ,zagarnąć jej pieniądze, nie ponieść kary, a za nim pójdą tym śladem inni......
Nie ma na razie żądnego spójnego systemu, który pozwoliłby rozwiązać kwestię uchodźców, zasad pobytu, pracy,zdobywania kwalifikacji, edukacji, socjalu, na razie po prostu przybywają i żądają, a tych, co chcą pracować, jest niewielu, i muszą przebrnąć przez spore trudności przystosowawcze.Giną gdzieś w tym tłumie autentyczni uchodźcy, których kraj został zniszczony, i nie mają tam żadnej przyszłości.Różnice kulturowe to kolejny problem, opisywany na fo wiele razy, toteż nie będę się do tego odnosić.
Gospodarka żądnego kraju nie zniesie masowego zalewu ludzi, których trzeba będzie utrzymywać, ze szkodą dla własnych obywateli. Vide- to, co teraz dzieje się wielu niemieckich miastach.Włosi już zaczęli odmawiać przyjmowania uchodźców, vide sprawa AQUARIUSA.Przyjęli ich Hiszpanie. I jaki komunikat podano dziś w mediach?Z ośrodka dla imigrantów w Hiszpanii zbiegło 28 nieletnich,. 16 już odnaleziono, poszukiwania pozostałej dwunastki trwają.Oby w międzyczasie nie skrzywdzili nikogo, jak onegdaj zdarzyło się to polskiej parze.
Sytuacja przerosła rządzących w wielu krajach, a problem jest niewątpliwie palący. I co robić?????


Podziwiam, opisała Pani sytuację w RPA perfekcyjnie, tytułem delikatnego uzupełnienia,
Kolorowi to w RPA Mulaci, czy inaczej, mieszańcy.

Polityka wobec czarnych to "pozytywna dyskryminacja"Black Economic Empowerment

Autor:  zritah [ 23 cze 2018, 17:16 ]
Tytuł:  Re: UCHODŹCA NASZ PRZYJACIEL

Ja już 2 lata chodzę do fryzjerki, Ukrainki.
Nawet jak przeniosła się gdzie indziej, to ja i tak do niej chodzę,
bo pracuje w okręgu mojego zamieszkania.
Ostatnio byłam przyjemnie zaskoczona, jak bardzo poprawiła wymowę języka.
A to chyba dzięki córce, którą ściągnęła tutaj po roku i która tu chodzi do szkoły.
Widocznie obie się uczą.
A reszcie rodziny na Ukrainie też jakoś pomaga.

Autor:  Boruch [ 23 cze 2018, 17:29 ]
Tytuł:  Re: UCHODŹCA NASZ PRZYJACIEL

Pantryglodytes pisze:
Killashandra Ree pisze:

Podziwiam, opisała Pani sytuację w RPA perfekcyjnie, tytułem delikatnego uzupełnienia,
Kolorowi to w RPA Mulaci, czy inaczej, mieszańcy.

Polityka wobec czarnych to "pozytywna dyskryminacja"Black Economic Empowerment


Odezwał się znawca tematu. Gratuluję Pani Ree poparcia przez tut ksenofoba.

Autor:  Killashandra Ree [ 23 cze 2018, 18:08 ]
Tytuł:  Re: UCHODŹCA NASZ PRZYJACIEL

W czasach apartheidu jeśli miało byc zawarte małzeństwo między osobą biała i kolorową(tak,czarny to też kolor),para wyst
ępowała do ministerstwa administracji o przekwalifikowanie,wtedy zazwyczaj osobę rasy białej kwalifikowano jako kolorową.Były potem mecyje,jak np.ofiarę wypadku drogowego ,niebieskookiego blondyna,o białej skórze wieziono do szpitala dla białych,gdzie odmawiano przyjęcia,bo z papierów wynikało,ze on kolorowy.W szpitalu dla kolorowych nie chcieli przyjąć,bo wyglądał jak biały...Delikwent w czasie tych wojaży zwykle oddawal ducha i problem wygasał samoistnie.Ja użyłam celowo określenia " kolorowy",tam onegdaj nawet toalety dzielono na white only i coloured only.Ale Pan Małpa ,jak to małpa,na pewno jako rdzenny znawca tego kontynentu,o tym wie.

Autor:  Killashandra Ree [ 23 cze 2018, 18:15 ]
Tytuł:  Re: UCHODŹCA NASZ PRZYJACIEL

Boruch pisze:
Pani Ree ja nie chcę toczyć z Panią kilkudniowej dyskusji na temat, jaka rasa jest wiodąca na świecie. Przychylam się tu do wypowiedzi Pani Korbaczeskiej. Nie przekonuje mnie argument o ile można nazwać to argumentem "oni nie mają wytworzonych nawyków". Bardzo mi to nieprzyjemnie pobrzmiewa. Wie Pani co, jeżeli to co Pani pisze byłoby prawdą to śmiało nas Polaków można zaliczyć do Murzynów. My też nie mamy wytworzonych nawyków do pracy. :D

Boruchu,nie masz racji,albo inaczej interpretujesz termin nawyk.U nas od wieków mężczyźni pracowali,na roli,w rzemiośle,handlu,a w Afryce tylko polowali,walczyli i sprawowali władzę.Dlatego nawyku zarabiania na utrzymanie rodziny nie mają.To.miałam na myśli.A realia się zmieniły,w miastach tak żyć się nie da,a kobiety w wielu zawodach pracowac nie mogą.

Autor:  st1111 [ 23 cze 2018, 18:43 ]
Tytuł:  Re: UCHODŹCA NASZ PRZYJACIEL

Wg Pani Korbaczewskiej mamy sukces bo 75% tzw uchodźców nie pracuje.

Autor:  maerose [ 23 cze 2018, 19:19 ]
Tytuł:  Re: UCHODŹCA NASZ PRZYJACIEL

To my mamy sukces, bo 75% pincetplusów nie pracuje.

Autor:  korbaczeska [ 23 cze 2018, 19:26 ]
Tytuł:  Re: UCHODŹCA NASZ PRZYJACIEL

Nie my mamy panie prosiak tylko Niemcy mają.
Oni swój a my swoj, jak panu napisała mae.

Autor:  Boruch [ 23 cze 2018, 19:29 ]
Tytuł:  Re: UCHODŹCA NASZ PRZYJACIEL

Killashandra Ree pisze:
Boruch pisze:
Pani Ree ja nie chcę toczyć z Panią kilkudniowej dyskusji na temat, jaka rasa jest wiodąca na świecie. Przychylam się tu do wypowiedzi Pani Korbaczeskiej. Nie przekonuje mnie argument o ile można nazwać to argumentem "oni nie mają wytworzonych nawyków". Bardzo mi to nieprzyjemnie pobrzmiewa. Wie Pani co, jeżeli to co Pani pisze byłoby prawdą to śmiało nas Polaków można zaliczyć do Murzynów. My też nie mamy wytworzonych nawyków do pracy. :D

Boruchu,nie masz racji,albo inaczej interpretujesz termin nawyk.U nas od wieków mężczyźni pracowali,na roli,w rzemiośle,handlu,a w Afryce tylko polowali,walczyli i sprawowali władzę.Dlatego nawyku zarabiania na utrzymanie rodziny nie mają.To.miałam na myśli.A realia się zmieniły,w miastach tak żyć się nie da,a kobiety w wielu zawodach pracowac nie mogą.


A moim zdaniem przesadzamy z negatywnymi ocenami tych ludzi. To, że często nie pracują, choć to coraz rzadsze przypadki wynika moim zdaniem z tego, że my Europejczycy spychamy ich na margines bo posługujemy się stereotypem wychowanego w stadzie małp "dzikusa", który nigdy cech ludzkich nie nabędzie. Co więc mają robić aby żyć? Jaki jest udział w tym wszystkim nas Polaków? Na szczęście w tym nieszczęściu z racji odwracania się tyłkiem do kwestii emigrantów nasz udział jest znikomy. Choć i nasze przykłady spychania na margines przybyszów z tamtych terenów raczej optymizmem nie napawają. Nawet tej garstce, która chciałaby się tu osiedlić dajemy odczuć wyraźnie co o nich myślimy i to w bardzo radykalny sposób, co słychać i czytać można. I czy to są tzw typowi przedstawiciele o ciemnej karnacji, którzy nic produktywnego nie robią? Nie - zazwyczaj to studenci, właściciele kebabów, itp. Czyli ludzie, którzy coś robią. Bo może nas system, który nic nikomu nie daje prócz pewnej partii i głównemu wyznaniu zmusza ich do wysiłku, podjęcia pracy?

A wracając do krajów zachodu. Wiem co mówię bo to wynika z relacji pewnych ludzi, których dobrze znam zza zachodnią granicą, którzy z przybyszami mają styczność. Tak samo są wśród nich ludzie pracowici, chętni do pracy jak i tzw leniuszki. Dla porównania, co wydawałoby się dziwne, zdarza się coraz częściej, że wśród rodowitych Niemców są ludzie jakby pozbawieni cech prawdziwego Niemca posłusznego i pracowitego obywatela kraju.

Strona 50 z 66 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/