starykizior pisze:
Jak napisałem wcześniej Świnia założył temat, a wszyscy wzięli się za łby. Przyczyny tej fali migracji do Europy są bardziej złożone, a wojna jest najmniejszym z nich. Jednym z nich jest wywołanie tzw. "arabskiej wiosny". Jeśli powoduje się wybuch wulkanu to lawa musi gdzieś znaleźć ujście. Winowajców należy szukać za oceanem i w Europie. Polska też przyłożyła do tego łapki pakując się w nie swoje gangsterskie interesy. Kadafi przed śmiercią powiedział; "mnie zabijecie, ale będziecie mieli ich u siebie", i to się sprawdza w całej rozciągłości. Mamy u siebie muzułmańskich imigrantów dość sporo i zachowują się przykładnie, nie żyją na nasz koszt, pracują, płacą podatki. Jednak ta fala imigracyjna została wywołana sztucznie, o żadnej integracji czy współistnieniu nie ma mowy. Może nie na 100%, ale moim zdaniem jest to forma dżihadu. Nie zbrojny najazd, ale przez masową migrację. Ci ludzie, w większości młodzi mężczyźni mają pieniądze na opłacenie przewoźników, te smartfony i ciuchy to też prawda. Skąd na to mają, to dobre pytanie. Odpowiedź jest tam gdzie są pieniądze. Zawsze należy podążać za pieniędzmi. Zwalanie na US to też nie do końca, radzę poszukać w okolicy państw siedzących na pieniądzach w których religią panującą jest skrajny sunnizm.
Ci ludzie są już odpowiednio zindokrynowani, mają też zapewnioną "opiekę religijną" na miejscu.
To, że w większości przypadków zamachów terrorystycznych dokonywali nie przybysze ale miejscowi to bez znaczenia, na razie. Poczekajcie trochę, będzie ich więcej, a pieniędzy dla nich mniej. Gdy poziom frustracji osiągnie odpowiednią skalę wyleje się to na ulice i zacznie się prawdziwa wojna. Więc co, wytoczą czołgi na ulice i zaczną strzelać? Jeśli, jak we Francji, żołnierze będą tego samego wyznania to będą strzelać do "braci"?
Może zbytnio antycypuję, ale tego problemu nie da się przeczekać i zamieść pod dywan. Dlatego generalnie jestem przeciw przyjmowaniu tych 7 czy 10 tys. w Polsce. Przysporzy to nam dodatkowych problemów niż ich mamy. Z humanitaryzmem ta sprawa nie ma nic wspólnego bo nie o rodziny z dziećmi tu chodzi czy sieroty wojenne. Bo za tymi jestem za. Jestem przeciw tym młodym, agresywnym, fanatycznym próżniakom.
Można oczywiście zapakować to towarzystwo do baraków, otoczyć potrójnymi zasiekami z drutu kolczastego pod prądem, wieżyczki z kaemami na narożnikach (chętni na wachmanów na pewno się znajdą, więc miejsca pracy jak znalazł), ale to chyba nie jest rozwiązanie. Nasi przyjaciele i sojusznicy zza Odry już w coś takiego grali. Wyobrażam sobie ten wrzask o "polskich obozach koncentracyjnych". Za cholerę nikt by nie uwierzył że ich nie było.
Więc lepiej nie pierdolić farmazonów. Prawda jest taka, że prawdopodobnie ok. 90% społeczeństwa nie chce ich u nas, więc szkoda strzępić ryja.
Natomiast argumenty, że myśmy panie też kiedyś emigrowali i nam pomagano są z dupy wzięte bo te dwie emigracje do siebie nie przystają ze wszystkim.
Trudno mi to wyliczyć matematycznie, bo raczej nie da się tego zrobić ale na mój rozum w 80%-tach przyznaję rację. Jeżeli chodzi o ten fragment to 100%.
Cytuj:
Przyczyny tej fali migracji do Europy są bardziej złożone, a wojna jest najmniejszym z nich. Jednym z nich jest wywołanie tzw. "arabskiej wiosny". Jeśli powoduje się wybuch wulkanu to lawa musi gdzieś znaleźć ujście. Winowajców należy szukać za oceanem i w Europie. Polska też przyłożyła do tego łapki pakując się w nie swoje gangsterskie interesy.