Malina pisze:
Betonka Ty tak żartem czy całkiem serio z tymi kwitami?
Fiskus to rozlicza maluczkich a nie szmal przechodzący kanałami czy też miliardami wyprowadzanymi z różnych kas, najczęściej państwowej. Ty się obudź kobito
Pieniądze wszędzie i zawsze są podstawą, dlatego często śledząc je można dokładniej zbadać te wszystkie źródełka skąd, dokąd, od kogo, dla kogo, i najważniejsze - za co.
Znowu puszczasz wodze fantazji.
(Becia takoż)
Po pierwsze - poczytaj sobie (choćby i w archiwalnych numerach NIE lub TL) jakie były mechanizmy finansowania opozycji w PRL-u. Tu nie może być mowy o jakichkolwiek ,,kwitach". Finansowanie przepuszczano kanałami związkowymi i poprzez prywatne agendy ,,wspierania demokracji" albo wręcz organizacje charytatywne.
Dopiero po reaktywacji ,,S" w 89 roku, okazało się (z enuncjacji niektórych działaczy) że NIE IDZIE SIE DOLICZYĆ sum przekazywanych z zachodu i nijak zbilansować się tego nie da. Manko sięgało kilkudziesięciu procent przekazanych środków. I tu pojawiły się znaczące rozbieżności i wzajemne oskarżanie graniczące z potwarzą.
Faktem jest jedno. Gdzieś ,,wpierdoliło" co najmniej kilka milionów dolków.
I teraz słów parę do Maliny...
W ,,biznesie" pn. tajne służby metoda śledzenia przepływów kapitału - na nic się nie zda.
Finansowanie ich działań, poszczególnych operacji, przydziału tajnych zadań dla poszczególnych agend - jest po prostu TAJNE
Pojmujesz co to oznacza?
Jak pisałem w poście, który spowodował lawinę spekulacji - CIA nie może się doliczyć co i rusz paru milionów dolarów.
I nie wynika to z wydatkowania ich na łapówki czy przewroty. to były by - że tak się wyrażę - normalne zadania agencji.
Po prostu amba sczyściła i chooj.
Nie ma!
Właśnie z powodu rozbudowanej do absurdu tajności, w przypadku śmierci czy uwięzienia agenta terenowego - nikt inny nie ma pojęcia o lokalizacji środków na jakiś konkretny realizowany przezeń cel.
I to są te ,,niewyjaśnione braki" o których wspominałem.