st1111 pisze:
Nie śrutę tylko błonnik.
Chociaż nie wiem czy to nie to samo.
Nie, nie to samo:
Pan Barycki dla Pana zdrowia proponuje śrutę i wie co mówi, rozpytaj się Pan czy kto ze znajomych do Londynu się nie wybiera to trochę obroku podrzucić może, ta elegancka potrawa dla prawdziwych humanistów i demokratów każdego raz dwa na nogi postawi. Fotkę zamieszczę coby puszki nie zamienić, koniecznie taka:
Po konsumpcji, puszek proszę nie wywalać do śmieci, chętnie przyjmę, kolekcjoner jestem.
O tym błonniku zapomnieć wypada, do śruty nie pasuje, świeża chrupiąca bułeczka z masełkiem wystarczy.
To samo i z ośmiornicą, Sikorskiemu się dziwię że taki humanista, demokrata, człek światowy, a zadowala się gumowatym jamochłonem którym kucharz o beton pół godziny tłuc musi by go do gara można było wsadzić. No chyba że to taki żart z tymi ośmiorniczkami, pod niewyrobioną publikę,
wtedy rozumiem.