forum.nie.com.pl

Wracając do tematu, to w PRL istniały stowarzyszenia, gdzie świeccy katolicy mogli prezentować swoje opinie. Mam tu na myśli Kluby Inteligencji Katolickiej, stowarzyszenia PAX i Znak. Wychodziła prasa katolicka w postaci "Słowa Powszechnego" i "Ładu". Jak mógłbym być wrogiem generała Jaruzelskiego, osoby oślepionej śniegiem podczas pobytu na Syberii. PRL to trudne dziedzictwo, z którym my osoby urodzone w latach 70. musimy się zmierzyć. Ziemie Odzyskane zostały przyznane Polsce w 1945 roku przez zwycięski Związek Radziecki. Powstała Niemiecka Republika Demokratyczna, tak aby nazizm nigdy więcej nie mógł już się odrodzić. W 1953 roku Jan Olszewski ukończył Wydział Prawa stołecznego UW. W państwie, gdzie językiem urzędowym był polski, które posiadało własną walutę, armię i było członkiem ONZ, powstała nowa elita ludzi. Po 1956 roku PZPR podzieliła się na "puławian" i "natolińczyków". Na początku lat 60. w Klubie Krzywego Koła zaczął działać Adam Michnik. Towarzyszyłem jako czytelnik narodzinom Gazety Wyborczej od 4 czerwca 1989 roku. Jedynym zgrzytem w dotychczasowej historii były wybory prezydenckie w 1990 roku. Jako kilkunastolatek popierałem Lecha Wałęsę, symbol Sierpnia 1980, i jego otoczenie. 1980 to ważna cezura. Narodziny autentycznego ruchu społecznego jakim była Solidarność. Lata 80. to rządy ocalenia narodowego. Niebawem nadszedł 1989 rok, zniesienie cezury, odkrywanie "białych plam" w historii komunizmu i zwiększenie ilości tytułów prasowych. 10 lat potem związałem się z "Głosem". Pierwszy numer pisma ukazał się w 1977 roku w drugim obiegu. W 1983 roku grupa "Głosu" zaproponowała na swoich łamach plan porozumienia narodowego, opartego o Kościół, Naród i Wojsko.

W "Głosie" poznałem pana Marcina Gugulskiego, rzecznika prasowego w rządzie Jana Olszewskiego. Osobę niezwykle kompetentną, dzisiaj jest radnym w Warszawie. Tygodnik "Nie" musi wykształcić kolejne kadry młodych ludzi, tak aby ukazywać ważne problemy społeczne. Chętnie poczytam o społecznej nauce Kościoła. Religia fascynuje mnie jako zjawisko integracji danej grupy społecznej. Generalnie nie wierzę w Boga. Uważam, że ludzie nie powinni ingerować w te sprawy. Nie ma nic bardziej niszczącego naturę ludzką niż pornografia. Sam jestem po ciężkich przejściach. O tym zapomnieli redaktorzy tygodnika "Nie". Jako osoba postronna skrycie kibicuję jednak panu Jurkowi w jego planach wydawniczych. Mam nadzieję, że SLD nie ulegnie degrengoladzie. Duże nadzieje na przywództwo w partii pokładam w Sebastianie Wierzbickim. Piotrek Grochowski z Warszawy.

Brakło księciu Kazimierzowi I własnego kronikarza. Arcybiskup Odnowiciela, światły Aaron, pewnie pisać umiał, może coś i skrobał. Nie mamy tego. Mało więc wiemy o tym księciu zapobiegliwym, upartym, po piastowsku chytrym synu Mieszka II Lamberta.

A nie bądź że taka.......niek se pisze. Wiemy, że się historii uczył.......przynajmniej.
A że akurat tej kontrowersyjnej ?! Chęci mu zaliczmy.

p.s
Cholera.....chciałem błysnąć poezją Agafii ale tego Kuma za Chiny nie przeskoczę.........
W dodatku po francusku...........już Agafia Kumowa......

Zamamlało Kocisko, że niby nie zna treści utworu o którego dalszy ciag Go poprosiłem ale ja wiem, że zna tylko udaje bo się wstydzi.......
Wiem, bo kiedyś po pijanemu wstawkę tu zamieścił...........kłamczuch jeden.
W końcu tu najdłuższa przyśpiewka żeglarska która ma już ponoć ze dwieście zwrotek......
A najlepsze jest w niej to, że od której nie zacznie, - będzie dobrze:
Refren jest taki:
Hej ha - kolejkę nalej,
hej! ha! - kielichy wznieśmy,
To zrobi doskonale ,
Morskim opowieścią.......!

W mojej wersji zaczyna się to następująco:

Hej! - gdzie jest nasz Kapitan
hej! - pewno leży w koi,
hej! - gdzie jest nasz Kapitan,
Pewnie się nas boi..........w wersji hard korowej.......pewnie konia łoi!
i dalej:
Hej! - ha, kolejkę nalej,
Hej! - ha kielichy wznieśmy,
To zrobi doskonale,
Morskim opowieściom.

po czym dowolna zwrotka zależna od stany w jakim znajdują się wykonawcy utworu i aktualnej znajomosci dalszych zwrotek. Można to śpiewać przez całą noc ku uciesze reszty sąsiadów.......ma się rozumieć.

Panie stary praktyku,
Kumjuzm tyle lat ze nie ma nadziei na nic...

Tak, i moim zdaniem Polska po szoku II wojny światowej dostała zwrotem Ziem Odzyskanych historyczną szansę. PRL była państwem narodowym, posiadającym własną armię i walutę, granice i język urzędowy polski. Była członkiem ONZ. Moim zdaniem argumenty publicystów "Głosu" przeciw wejściu do Unii Europejskiej w 2004 roku, były trafne. To "Głos" jest moralnym zwycięzcą. Nie można zapominać o Polakach rozsianych na Litwie, Białorusi i Ukrainie. Po szoku lat 1939-1945 jedyną szansą dla Niemiec jest edukowanie młodego pokolenia w duchu obywatelskim i demokratycznym. Widzę Oświęcim jako miejsce wspólnych spotkań młodzieży polskiej, niemieckiej i żydowskiej. Przypominam, że po wojnie powstała Niemiecka Republika Demokratyczna, tak żeby nazizm nie mógł powtórzyć się nigdy więcej. W interesie Polski leży silna pozycja SPD na niemieckiej scenie politycznej. Piotrek.

Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
Bo tego nie wiesz nawet sama Ty
W tańczących wokół szarych lustrach dni
Rozbłyska Twój złoty śmiech
Przerwany w pół czuły gest
W pamięci składam wciąż
Pasjans z samych serc

Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
To prawda nie potrzebna wcale mi
Gdy nie po drodze będzie razem iść
Uniosę Twój zapach snu
Rysunek ust, barwę słów
Niedokończony, jasny portret Twój

Uniosę go ocalę wszędzie
Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz
Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs
Obdarowany Tobą miła
Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz
Przez życie pójdę oglądając się wstecz

Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt
To prawda nie potrzebna wcale mi
Gdy nie po drodze będzie razem iść
Uniosę Twój zapach snu
Rysunek ust, barwę słów
Niedokończony, jasny portret Twój

Co to za szczyl?

Swego czasu zajmowałem się polskimi partiami prawicowymi w pierwszej połowie lat 20. Panie Jurku, chyba zgodzi się pan, że 12 maja 1926 roku coś pękło, coś się skończyło. Później lata 30-te, Sergiusz Piasecki, niemłody już Roman Dmowski i Stronnictwo Narodowe z 200 tys. członków. Lata 1945-1947 i autentyczny głos wsi polskiej w postaci Polskiego Stronnictwa Ludowego Stanisława Mikołajczyka. Wybory parlamentarne w 2001 i sukces Ligii Polskich Rodzin oraz Samoobrony. Wybory prezydenckie cztery lata później i 3. miejsce (15% poparcia) dla Andrzeja Leppera. Sukces LPR i Samoobrony w wyborach parlamentarnych w tym samym roku i koalicja z PiS. Ten elektorat endeckiej Ligii Polskich Rodzin, elektorat mniejszych i średnich miast nadal istnieje. Przewijamy się w polskiej myśli społecznej od 1863 roku i upadku powstania styczniowego. Skupieni wokół takich pism jak "Głos" i "Tygodnik Ilustrowany". Na razie tyle tego, wasz Piotrek Grochowski.

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.