wezyr pisze:
(...) My nie chcemy nic zmieniać! No chyba że 500+ zabiorą. Do Dudy możesz pisać, ale lepiej napisz do Kaczyńskiego.(...)
Najsz.
Najszanowniejszy panie Wezyr, dlaczego miałbym pisać do najszanowniejszego pana posła Kaczyńskiego? Pan poseł Kaczyński to stary schorowany polityk na skraju załamania nerwowego, na którego różne służby bezpieczeństwa (Stasi, KGB, Mosad, CIA …) oraz nieformalne stowarzyszenia byłych lub obecnych członków tych służb mogą mieć bardzo solidne haki.
Wygląda mi on bardziej na wpływową w partii PiS wtyczkę, poprzez którą mogą doić z pieniędzy nasze państwo różne mafie.
Pieniądze te mogą być wysysane w różny sposób.
Na przykład przez obsadzanie dobrze płatnych stanowisk państwowych.
Państwowe dotacje na różne instytucje w tym na kościół, który był znakomicie rozpracowany przez służby.
Może być tak, że formalnie to pan poseł Kaczyński podejmuje decyzję, ale ponad nim może być grupa trzymająca władzę, która faktycznie decyzje podejmuje.
Poza tym najszanowniejszy panie Wezyr ja piszę w swych listach o poważnych sprawach polityczno religijnych, które najszanowniejszy poseł Kaczyński mógłby nie zrozumieć.
Moje listy to nie ilustrowany atlas kotów i stojący już tylko na jednej zdrowej nodze nad grobem, stary schorowany poseł mógłby nie zrozumieć.
Być może po przeczytaniu moich listów mógłby na zawał umrzeć i sprawa niepotrzebnie by się pogmatwała, a moje pisanie okazało by się mniej pożyteczne.
Z najszanowniejszym panem Dudą jest inaczej. Jest on młodszy, więc haków na niego może być mniej. Poza tym ma on lepsze warunki ku temu by coś dla Polski zrobić.
Dysponuje pokaźnym budżetem i ludźmi do dyspozycji.
Tak widzę tę sytuację.
Co pan myśli o tych argumentach?
W kwestii 500 + list do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy list napisałem.
Oto jego treść:
Jacek Kwaśniewski 27 dzień 4 miesiąc 9 rok EY
Najsz. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy tego listu, piszę do pana drugi list otwarty. W pierwszym pisałem o niedzielach wolnych od handlu. Już jedna taka niedziela była. Nie przypominam sobie takiej zwykłej niedzieli, podczas której widział bym na stacji benzynowej aż tylu ludzi. Widziałem tam pracowników kas pracujących w niedzielę. Podczas uroczystego podpisywania sławetnej ustawy tak pan przemawiał:
„Cieszę się, że daje nam ona możliwość wyrównywania z jednej strony szans, przede wszystkim wyrównywania szans dzieciom, żeby dzieci miały jednakowy kontakt ze swoimi rodzicami, tak jak do tej pory miały te dzieci, których rodzice nie muszą pracować w niedzielę. Tak samo, żeby miały dzieci pracowników handlu. Uważam, że to jest ważne. Cieszę się, że mamy wreszcie która faktycznie jest pokazaniem takiej naszej wewnątrz społecznej, wewnątrz polskiej solidarności. (...) Podpiszę ją z wielką satysfakcją, tym bardziej, że to projekt społeczny, pod którym było ponad pół miliona podpisów.”
Z tego co mi wiadomo do Piekła trafia dużo roześmianych, zadowolonych z życia, cieszących się grzeszników. Tam ich radość momentalnie znika. Uśmiech tężeje, zastępuję go grymas bólu, któremu towarzyszy smutek zmieszany z przerażeniem, z rozpaczą.
Najszanowniejszy panie prezydencie, jak pan myśli, kasjerzy pracujący na stacjach benzynowych, pracownicy radia i telewizji, pracownicy komunikacji miejskiej, pracownicy innych zawodów nie objęci ustawą są gorsi?
To jakiś podgatunek ludzi, roboty, którzy nie mają prawa do dnia wolnego?
A co z dziećmi tych pracowników?
Czy to są dzieci gorszego sortu?
Najszanowniejszy panie Prezydencie nie wiem czy zna pan obowiązującą w Polsce konstytucję.
Jeżeli pan nie zna to radzę się z nią zapoznać. Można w niej znaleźć takie prawo:
Rozdział II
Art. 32.
1.Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
Uważam, że jet to dobre prawo. Jest jasno sformułowane, sprawiedliwe i łatwe do zastosowania. Niestety bywa ono często ignorowane przez naszych prawodawców.
Jest to jeden z uroków totalitarnej demokracji, w której rządząca większość nie przejmuje się prawami mniejszości. Bywa nawet i tak, że ignoruje prawa zawarte w konstytucji.
Przykład takiej ignorancji dał również pan prezydent podpisując sławetną ustawę, która dzieli ludzi na tych mających prawo do wolnej niedzieli i tych, którzy takiego prawa nie mają. Ale nie o tym chcę napisać w tym liście. Podczas swego kazania dotyczącego niedzieli cieszył się pan, z wyrównywania szans dzieci. Bardzo proszę przypomnijmy sobie pańskie słowa:
„Cieszę się, że daje nam ona możliwość wyrównywania z jednej strony szans, przede wszystkim wyrównywania szans dzieciom, żeby dzieci miały jednakowy kontakt ze swoimi rodzicami, tak jak do tej pory miały te dzieci, których rodzice nie muszą pracować w niedzielę.”
Jedną z obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości było przyznanie 500 zł na każde dziecko. Słowa 'każde dziecko' było często powtarzane przez agitujących do głosowania na siebie członków Prawa i Sprawiedliwości. Uważam, że inicjatywa ta była dobra, ale okazało się, że nie każde dziecko zostało sprawiedliwie potraktowane.
Okazało się, że są dzieci gorszego sortu. Dzieci nie mające rodzeństwa.
Dzieci takie już przez sam fakt tego, że nie mają naturalnych towarzyszy zabaw i edukacji zostały pokrzywdzone również przez twórców prawa. Bez cienia najmniejszej wątpliwości mają one też mniej szans od dzieci, których rodzice dostają 500 zł. Jest to jawna niesprawiedliwość i pogwałcenie konstytucyjnej gwarancji równości obywateli wobec prawa.
Obawiam się, że twórcy tej ustawy – ci co ją pisali, ci co ją przegłosowali, a przede wszystkim najszanowniejszy pan prezydent, który ustawę podpisał – mogą trafić do Piekła. A w Piekle piekielni sadyści tylko czekają na takich delikwentów i bynajmniej nie będą j się z nimi czule obchodzić. Piekielni sadyści to mistrzowie w zadawaniu bólu. A najszanowniejszy pan prezydent i wszyscy inni współtwórcy feralnej ustawy mają szansę trafić do Piekła dla VIP-ów.
A w Piekle dla VIP-ów tortury zadają najwybitniejsi z piekielnych sadystów. Bezlitośni i perfekcyjni.
Jak długo najszanowniejszy pan prezydent oraz osoby odpowiedzialne za niesprawiedliwość jeszcze żyją, mają szansę na naprawę krzywd wyrządzonych dzieciom nie mającym rodzeństwa. Dzieciom pokrzywdzonym przez życie i ustawodawców.
A życie człowieka jest krótkie i bardzo kruche. Człowiek wstaje rano i nie wie czy żywy położy się spać. Kładzie się spać nie mając pewności, że żywy się obudzi. Umierają ludzie starzy, umierają ludzie w kwiecie wieku, umierają dzieci, umierają też nie narodzone niemowlęta.
Niedawno opinię publiczną poruszyła kwestia nagród jakie rząd przyznał członkom rządu.
To by mogło tłumaczyć dlaczego zdecydowano się okraść samotne dzieci. Skądś fundusze na nagrody trzeba było wziąć.
Ale czy taka postawa jest dobra? Moim zdaniem absolutnie nie.
Dlatego przez wzgląd na męki piekielne apeluję do najszanowniejszego pana prezydenta oraz innych prawodawców – naprawcie swój błąd. Poprawcie ustawę. Wypłaćcie rodzicom pokrzywdzonych dzieci zaległe pieniądze. Myślę, że zarówno dla najszanowniejszego pana prezydenta jak i dla rządzącej partii jet to jedna z priorytetowych kwestii. Piekielnie paląca sprawa, którą powinien pan i rządząca partia, koniecznie, w trybie pilnym się zająć. A czas ucieka. Z każdym miesiącem, z każdą comiesięczną wypłatą świadczenia, krzywda pominiętych w ustawie dzieci rośnie. A pański anioł stróż czuwa. Każdy pański grzech rejestruje, w potem jeżeli pan do Piekła trafi dopilnuje by za skrzywdzone dzieci otrzymał pan należną porcję bólu z rąk piekielnych sadystów. Ja nie chcę by najszanowniejszy pan prezydent, ani ktokolwiek inny do Piekła trafi, dlatego też napisałem ten ostrzegający list. Postanowiłem się też pomodlić w intencji pana oraz wszelkich innych ustawodawców:
Najszanowniejszy Boże Ojcze, Boże chrześcijan, muzułmanów (…) czy mogę Cię prosić o to byś dopomógł wszelkim prawodawcom pisać jak najlepsze, jak najsprawiedliwsze prawa?
Jeżeli mogę, to proszę Ciebie najmocniej jak tylko można w imieniu twojego syna, najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa).
Na wszelki wypadek postanowiłem się też pomodlić w tej samej intencji do najlepszego ze wszystkich najlepszych Dobrych Bogów Boga:
Najszanowniejszy, najlepszy ze wszystkich najlepszych Dobrych Bogów, Boże, czy mogę Cię prosić o to byś dopomógł wszelkim prawodawcom tworzyć jak najlepsze, jak najsprawiedliwsze prawa?
Jeżeli mogę, to proszę Ciebie o to najmocniej jak tylko można.
Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski
Najszanowniejsi Forumowicze, co myślicie o treści powyższego listu?
Zgadzacie się z użytymi argumentami?