forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 19 mar 2024, 4:23

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 751 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62 ... 76  Następna
Autor Wiadomość
Post: 08 sty 2021, 18:59 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 530
Uważam, że uwaga ta jest bardzo trafna. Na przykład pracownik kancelarii Prezesa Rady Ministrów, najszanowniejszy pan Adam Andruszkiewicz agituje:

„UWAGA! Jeśli chcesz, aby w Twojej miejscowości, w Twojej gminie - stanął piękny maszt z biało-czerwoną, która będzie dumnie się prezentować cały rok - wejdź na stronę http://gov.pl/bialoczerwona i podpisz się. Niech cała Polska będzie #PodBiałoCzerwona !”

Jak się okazało inicjatywa to jest finansowa z funduszu przeciwdziałania skutkom zarazy:

„Podstawa prawna finansowania projektu pojawiła się później. Rząd zawarł ją w uchwale dotyczącej wsparcia dla inwestycji samorządowych z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Jak czytamy: "środki Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 przeznacza się na wsparcie „gmin zakwalifikowanych do udziału w projekcie »Pod Biało-Czerwoną«, zorganizowanym przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów oraz Ministerstwo Cyfryzacji, które wynosi do 5 tys. zł dla każdej zakwalifikowanej gminy".”

Być może działanie to ma sens. Najszanowniejsi Czytelnicy, przypomniała mi się historia, kiedy najszanowniejszy Bóg Jehowa, ukarał Izraelitów, którzy byli marudni napuszczając na nich węże:

Liczb 21:4-9
Kiedy ciągnęli od góry Hor drogą Morza Czerwonego, by obejść ziemię Edom, dusza ludu zaczęła się męczyć wędrówką. I mówił lud przeciwko Bogu i Mojżeszowi: „Czemuż wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy pomarli na tym pustkowiu? Bo nie ma chleba ani wody, a nasza dusza obrzydziła sobie ten chleb godny wzgardy”. Toteż Jehowa posłał między lud jadowite węże i one kąsały lud, tak iż wielu z ludu Izraela umarło. W końcu lud przyszedł do Mojżesza i rzekł: „Zgrzeszyliśmy, gdyż mówiliśmy przeciwko Jehowie i przeciwko tobie. Wstaw się u Jehowy, żeby oddalił od nas te węże”. I Mojżesz zaczął się wstawiać za ludem. Wtedy Jehowa powiedział do Mojżesza: „Sporządź sobie ognistego węża i umieść go na słupie sygnałowym. A gdy ktoś zostanie ukąszony, ma na niego spojrzeć i dzięki temu pozostanie przy życiu”. Mojżesz niezwłocznie wykonał miedzianego węża i umieścił go na słupie sygnałowym; a jeśli wąż kogoś ukąsił, ten zaś utkwił wzrok w miedzianym wężu, to pozostawał przy życiu.

Teoretycznie istnieje możliwość, że do najszanowniejszego pana premiera, Mateusza M. zadzwonił prorok z Izraela i powiedział. 'Macie w każdym mieście, w każdej gminie postawić maszt i zawiesić na nim biało-czerwoną flagę. Kiedy najszanowniejszy Bóg Jehowa ześle na Polskę zarazę, każdy kto się źle poczuje podejdzie pod maszt. Popatrzy na biało-czerwoną flagę i wyzdrowieje'.
Nic jednak nie wskazuje na taki wariant. Za stawaniem masztów mogą stać zwykli szubrawcy. Złodzieje udający patriotów, a za całą akcją może się kryć grupa lobbystów produkujących flagi, maszty. W Polsce istnieje wielu chciwców udających patriotów. Obserwując życie polityczne naszego kraju, zauważyłem, że jako naród jesteśmy okradani przez polityków na przeróżne sposoby. Okradają nas posłowie, senatorowie, ministrowie, premierzy, prezydencji. Złodziejskie ścierwa skłonne są nas okradać na przeróżne sposoby pod byle pretekstem. Między innymi o kradzieżach tych piszę listy do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy. W 58 liście otwartym opisałem wyjątkowo parszywych złodziei, ścierwa okradające nas metodą na patriotę. Parszywcy ci skłonni są wykorzystać każdą datę z historii naszego narodu, czy to tragiczną, czy to radosną do wyłudzenia naszych wspólnych państwowych pieniędzy lub zgromadzenia kapitału politycznego, ale nie o tym jest ten list, ale o państwowym systemie opieki zdrowotnej.
W Polsce w szpitalach zatrudnieni bywają również księża. Szerzej temat ten analizuje mój 37 list otwarty - Złodziejskie etaty zwyrodniałych księży. Każdy wnikliwy czytelnik Biblii powinien wiedzieć, że jednym z znaków rozpoznawczych prawdziwych chrześcijan jest zdolność uzdrawiana. Nauczał o tym sam najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus):

Marka 16:17, 18 ; Łukasza 10:19 ; Mateusza 10:8, 9
A te oto znaki będą towarzyszyć wierzącym: Dzięki użyciu mojego imienia będą wypędzać demony, będą mówić językami i będą rękami brać węże, a jeśli się napiją czegoś śmiercionośnego, wcale im to nie zaszkodzi. Będą wkładać ręce na chorych i ci wyzdrowieją”. (…) Oto dałem wam władzę deptać po wężach i skorpionach, a także nad wszelką mocą nieprzyjaciela, i na pewno nic wam nie zaszkodzi. (…) Leczcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie demony. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie.

Pierwotni chrześcijanie byli znani z zdolności uzdrawiania. O tym też w Biblii pisze:

Jana 6:2 ; Mateusza 4:23, 24 ; Dzieje 5:12, 16 ; 19:11, 12
Stale jednak podążał za nim wielki tłum, widzieli bowiem znaki, których dokonywał na chorych.
(…) Potem obchodził całą Galileę, nauczając w ich synagogach i głosząc dobrą nowinę o królestwie, i lecząc wszelką dolegliwość i wszelką niemoc wśród ludu. (…) A przez ręce apostołów działo się wśród ludu wiele znaków i proroczych cudów (...) Schodziło się też mnóstwo ludzi z miast wokół Jerozolimy, niosąc chorych i trapionych przez duchy nieczyste, i oni wszyscy byli uzdrawiani. (…) A Bóg dokonywał przez ręce Pawła nadzwyczajnych potężnych dzieł, tak iż nawet chusty i fartuchy przenoszono z jego ciała na niedomagających, a opuszczały ich dolegliwości i wychodziły z nich niegodziwe duchy.

Z słów tych wynika, że chrześcijańskie kościoły powinny być miejscem uzdrawiania dla chrześcijan i otwarte na oścież w czasach zarazy. Temat ten rozwinąłem w 98 liście otwartym do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy zatytułowanym - Wirusy, chrześcijanie i lekarze; co wolno a czego nie? Tymczasem niedawno media obiegła wielce wymowna w swej treści wiadomość:

„Nie żyje ksiądz z Poznania zakażony koronawirusem. Miał 45 lat. (…) Nie żyje ks. dr Artur Filipiak, posługujący w poznańskiej parafii pw. Nawiedzenia NMP. Duchowny walczył z zakażeniem koronawirusem. Niestety, przegrał tę walkę. Ks. Artur Filipiak zmarł w wieku 45 lat. (…) Koronawirus zabił w niedzielę trzech księży z diecezji opolskiej. To 57-letni ks. Ryszard Michalik, 67-letni ks. Józef Wojtasek oraz 90-letni ks. dr Zygmunt Nabzdyk. Informację o śmierci księży z powodu Covid-19 potwierdził rzecznik kurii ks. Joachim Kobienia.”

Być może ten śmiertelny hattrick to znak od najszanowniejszego Boga Jehowy skierowany do myślącej części społeczeństwa. Najszanowniejszy władca Jehoszu Masziach (Jezus Chrystus) nie tylko podał znaki wyróżniające prawdziwych chrześcijan, ale też ostrzegł przed fałszywymi:

Mateusza 7:15-20
Miejcie się na baczności przed fałszywymi prorokami, którzy przychodzą do was w okryciu owczym, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Rozpoznacie ich po ich owocach. Czyż zbiera się z cierni winogrona albo z ostu figi? Podobnie każde drzewo dobre wydaje owoc wyborny, ale każde drzewo spróchniałe wydaje owoc bezwartościowy; drzewo dobre nie może rodzić owocu bezwartościowego ani nie może drzewo spróchniałe wydawać owocu wybornego. Każde drzewo nie wydające wybornego owocu zostaje ścięte i wrzucone w ogień. Rzeczywiście więc rozpoznacie ich po ich owocach.

Widzimy, że na największy Kościół Katolicki w Polce w kwestii zdrowia nie ma co liczyć, ale jeżeli ktoś chce się dostać do Piekła, to wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że trafił na właściwą autostradę. Z punku widzenie piekielnych sadystów można mówić o Kościele Rzymskokatolickim w wielkich superlatywach. Kościół mami, zwodzi, oszukuje, kradnie... Szerzy wielkie zgorszenie po całej zamieszkałej ziemi. Splugawieniu uległy nawet takie świętości jak modlitwa Ojcze Nasz czy Boży Dekalog. Napisałem o tym kilka listów do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy. Na przykład: 99 list otwarty - Ostry cień mgły i potwornie okaleczony Dekalog. 41 list otwarty - Profanacja Mszy Świętej i modlitwy Ojcze Nasz. 35 list otwarty -
Krytyka Kościoła mową miłości. 9 list otwarty - Antychryści, i Ty możesz być Antychrystem. 37 list otwarty - Złodziejskie etaty zwyrodniałych księży...

Na chrześcijańskie kościoły nie ma co liczyć, ale na to, że coś mądrego wymyślą urzędnicy rządzącego nami reżimu też bym nie liczył. Kiedy obradują radni, posłowie, rząd nikt nie może być pewien swoich pieniędzy, swojego zdrowia czy życia. Rządzą nami wyjątkowo głupi ludzie i zdanie to jest w pełni zasadne. Uzasadnienie zawarłem w trzech kolejnych listach otwartych:
92 list otwarty - Stop wariatom u władzy.
93 list otwarty - Stop debilom w Sejmie i Senacie.
94 list otwarty - Stop idiotom w samorządach terytorialnych.

Najszanowniejszy pan Szymon Hołownia z pozaparlamentarnej opozycji tak ocenił działania rządu:

„Rząd okłamywał nas wiosną, okłamywał latem, a teraz na szybko stara się jakoś pozbierać i lata jak kurczak bez głowy.”

Kurczakowi jeżeli obciąć głowę i go puścić to nim się wykrwawi biega bez głowy, ale działania rządzącego nami reżimu wyglądają na starannie wyreżyserowane i celów tego przedstawienia może być wiele. Po pierwsze ukraść jak najwięcej pieniędzy, a po drugie uśmiercić jak najwięcej osób będących dużym obciążeniem dla biznesu – ludzi chorych i starszych wiekiem, emerytów, rencistów. Nie jest to jakaś teoria spiskowa, ale spodziewany efekt posunięć reżimowego rządu.
Temu celowi mogły zostać podporządkowana budowa masztów, ale przede wszystkim sztandarowym projektem służącym temu celowi może być budowa prowizorycznego szpitala na Stadionie Narodowym i chociaż szpital jest tymczasowy, to pochłania wielkie pieniądze i budzi wiele wątpliwości natury ekonomicznej i etycznej:

„Drenaż narodowy. Jak działa szpital na stadionie?
Pacjenci w stanie, który kwalifikuje do przyjęcia na Stadion Narodowy, bywali często po prostu wypisywani do domu. Filia szpitala dla chorych w lżejszych stanach. Właśnie tych słów – co do joty – użyła rzeczniczka Szpitala Narodowego, by określić oddaną w zeszłym tygodniu do użytku placówkę powstałą na bazie narodowego stadionu piłkarskiego. (…) Z dużej chmury mały deszcz. Rozmawiałem z dyrektorem warszawskiego szpitala: „Wysłaliśmy tam jednego pacjenta, ale to bez sensu. My w stanach, w jakich tam przyjmują, wypisujemy pacjentów do domu, by zwolnić miejsca dla kolejnych”. (..) Szpital Tymczasowy w Warszawie nadal bez umowy z operatorem Stadionu Narodowego. - Wszystko jest "na gębę" (…) Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował w oficjalnym piśmie, że jego resort nie brał udziału w przygotowaniu zadań dla tymczasowego szpitala na Stadionie Narodowym (…) Z dużej chmury mały deszcz. Rozmawiałem z dyrektorem warszawskiego szpitala: „Wysłaliśmy tam jednego pacjenta, ale to bez sensu. My w stanach, w jakich tam przyjmują, wypisujemy pacjentów do domu, by zwolnić miejsca dla kolejnych”. (…) Gdy w centrum Warszawy w pośpiechu powstawał Szpital Narodowy, kilkanaście kilometrów na południe - na Ursynowie - stał i nadal stoi, niemal gotowy Szpital Południowy. Podobnie jest w Katowicach. Tam szpital tymczasowy powstaje na terenach targowych, podczas gdy nieopodal stoi nieużywany szpital. Jest tam wszystko, nawet tlen. (…) Za stojące na Narodowym puste łóżko NFZ płaci ponad 800 zł dziennie – o takiej wycenie inne szpitale mogą tylko pomarzyć. (…) Dziennikarz "Polityki" publikuje relację lekarza pracującego na Stadionie Narodowym. (…) No, ale pan przyszedł tu walczyć z pandemią. - Tak, ale wystąpiłem w jakimś propagandowym kabarecie i jestem wściekły, bo mnie oszukano. Warto zacząć od przytoczenia prostych faktów. Po pierwsze, to rzeczywiście szpital dla najlżej chorych. Po drugie, to szpital, w którym płaci się najwięcej personelowi. Po trzecie, to szpital, który za każdego pacjenta otrzyma z Narodowego Funduszu Zdrowia o wiele więcej pieniędzy, niż za chorego w o wiele gorszym stanie otrzyma „normalny” szpital. (…) 700 tys. zł dziennie. Tyle kosztuje nas Szpital Narodowy”

Podobnych prowizorycznych szpitali tymczasowych buduje się w Polsce więcej:

„Szpital kontenerowy przy Wojskowym Instytucie Medycznym przy ul. Szaserów w Warszawie armia zaczęła budować jeszcze wiosną. Zbiegło się to z kampanią wyborczą i deklaracją rządu o "pokonaniu pandemii". Z przyczyn politycznych MON wstrzymało budowę. Teraz wojsko buduje już czwarty szpital polowy w stolicy. Żadnego nie ukończyło. (…) Szpital MSWiA ma nie przyjmować pacjentów z innymi niż COVID-19 chorobami. Wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk rozważa przekształcenie placówki w szpital jednoimienny. Pacjenci obecnie przebywający w lecznicy mają znaleźć sobie inne szpitale. Jak podkreśla jedna z chorych, dla nich oznacza to „powolne uśmiercanie”.

„Co najmniej 70 tysięcy zł dziennie kosztuje bieżące utrzymanie szpitala w Targach Lublin. Obecnie leczonych jest tam pięciu pacjentów.
- Miesięczne utrzymanie szpitala tymczasowego składa się z dwóch rodzajów kosztów. Wojewoda z funduszu covidowego pokrywa płatności związane z wynajmem targów na potrzeby szpitala, włącznie z kosztami mediów. Ten koszt wynosi miesięcznie około 2,1 mln złotych plus do tego opłaty z zużycia mediów (np. energii elektrycznej, wody). Natomiast drugi składnik tych kosztów ponosi szpital macierzysty czyli SPSK1, gdzie źródło finansowania stanowią opłaty z NFZ za świadczenia medyczne. Tej kwoty nie podam jeszcze, bo rachunek zmienia się w zależności od liczby pacjentów - informuje Lech Sprawka, wojewoda lubelski.
Dodajmy, że w szpitalu tymczasowym na pacjentów czeka 56 łóżek na wewnętrznym oddziale covidowym oraz 10 łóżek respiratorowych. Nawet jeśli w środku nie ma żadnych chorych, to NFZ płaci szpitalom tymczasowym za gotowość do udzielania świadczeń. To 822 zł za dobową dostępność jednego łóżka oraz 3773 zł za dobową dostępność łóżka respiratorowego.”

Najszanowniejsi Czytelnicy, najszanowniejszy panie Andrzeju D. w kraju od lat brakuje lekarzy co powoduje, że zamyka się szpitale, odziały, coraz dłużej czeka się na wizyty u specjalistów i na zabiegi a tymczasem rządzący nami reżim buduje tymczasowe szpitale, w których zatrudnia lekarzy, z tego co piszą, płacąc im wyższe stawki.
Powstaje pytanie skąd się chętni do pracy w tymczasowych szpitalach lekarze biorą?
Czy nie zrezygnują z mniej płatnej pracy w szpitalach, przychodniach, w których notorycznie brakuje lekarzy. Wszak braki kadrowe od wielu lat są obok niedofinansowania podstawową przyczyną kłopotów państwowego systemu opieki zdrowotnej. Jest wiele przyczyn takiego stanu. Jedną z zasadniczych przyczyn są wyższe płace w innych krajach. Lekarze, pielęgniarki i inni medycy decydują się na wyjazd z naszego kraju kuszenie wyższymi zarobkami:

„Niemcy polują na lekarzy z Polski. Oferują im znacznie lepsze warunki pracy oraz stawki.
Według Gehalt.de lekarze w Brandenburgii zarabiają średnio 6,8 tys. euro miesięcznie brutto. To ok. 30 tys. złotych. Z kolei według wynagrodzenia.pl mediana zarobków polskiego lekarza to tylko 5,3 tys. złotych brutto. Wraz z zmianą przepisów, ułatwiających podjęcie cudzoziemcom, przygraniczne landy liczą na pozyskanie większej niż kiedykolwiek liczby lekarzy z Polski.”

Inne kraje europejskie mogą się decydować na taki wariant uzupełniania braków kadrowych w lecznictwie z przyczyn ekonomicznych. Wykształcenie służby medycznej nie jest tanie.
Austriacki pisarz Karl-Markus Gauss na łamach "Sueddeutsche Zeitung" napisał o tym jawnie:

„"Wykup" wykwalifikowanego personelu "jest tańszy niż finansowanie szerokiego systemu kształcenia we własnym kraju. Ale co, do diabła, powstrzymuje najbogatsze kraje UE, jak Niemcy, Francja, Austria przed kształceniem wystarczającej liczby medyków? Najwyraźniej nie chcemy już fundować sobie ich kształcenia, na szczęście mamy biedne kraje UE i możemy czerpać z tamtejszych zasobów utalentowanej i wykwalifikowanej siły roboczej. Swobodny przepływ osób w UE to cenne dobro, na którym skorzystał Zachód, a stracił Wschód.”

Poznaliśmy już zasadniczą przyczynę braków kadrowych w państwowym systemie lecznictwa i wygląd na to, że Polska, chce w podobny sposób jak bogatsze kraje Europy pozyskały Polski personel medyczny, wykorzystać biedniejsze kraje i podkupić im medyków:

„Zakończyła się pilotażowa edycja Polsko-Ukraińskiego Programu Rozwoju i Szkolenia Medyków. Wzięło w niej udział ponad 10 tys. uczestników z Ukrainy i kilkanaście renomowanych polskich placówek medycznych. Ale to dopiero początek. Jaki jest cel programu? Chodzi przede wszystkim o otwarcie polskiego rynku pracy dla zdeterminowanych pracowników służby zdrowia oraz studentów kierunków medycznych z Ukrainy.”

„Polska według zapowiedzi rządu jeszcze bardziej otworzy się w trakcie pandemii na lekarzy spoza UE, głównie z Białorusi i Ukrainy. Zareagował na to Alaksandr Łukaszenka, który zagroził białoruskim lekarzom, że jeśli przyjadą do Polski, to będzie to w zasadzie bilet w jedną stronę.”

Uważam, że oburzenie najszanowniejszego pana prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki na te plany. Uważam, że nie tędy droga. W Biblii mamy zapisane ostrzeżenie:

Jeremiasza 22:13
Biada temu, kto buduje swój dom, lecz nie z prawością, i swe górne komnaty, lecz nie ze sprawiedliwością

Przypomniał mi się teks piosenki zespołu Perfect - Wyspa, drzewo, zamek. Bardzo proszę przypomnijmy sobie fragment tego tekstu:

„W spadku po dziewczynie wyspa mi została
Dziesięć kroków długa, z piasku była cała
Przywoziłem ziemię podkradaną z pola
Chciałem ja ożywić, przecież była moja
Wreszcie siałem trawę bardzo wczesną wiosną
Odtąd po mej wyspie mogłem chodzić boso
Posadziłem kwiaty, wszystkie dla ozdoby
Przywoziłem z domu wiadra słodkiej wody
Aż tu wielki grad wybił co mógł
Ziemię zmył, nagły skok wód
Wyspa znów z nagiego piasku jest...”

Właściciel tej wyspy chciał zadbać o wyspę. Pracował ciężko, ale dopuścił się kradzieży:

„Przywoziłem ziemię podkradaną z pola.”

Doprowadziło to do tragedii. Uważam, że jeżeli zależy nam na tym by nasz kraj był zasobny i bezpieczny, to koniecznie trzeba pracować uczciwie, przejrzyście i wydawać publiczne pieniądze z wielkim rozmysłem. Trzeba opracować plan naprawczy służby zdrowia w oparciu o zasoby własne, przebranżowić bezrobotnych, a tymczasem rządzący nami reżim tylko pozoruje, że dba o nasze zdrowie. Szasta pieniędzmi na lewo, prawo, w górę i w dół:

„700 tysięcy zł dziennie, ponad 21,5 miliona miesięcznie. Tyle kosztuje nas prawie pusty Szpital Narodowy. (…) Lekarz ujawnia jak wygląda praca na Narodowym. „Mieszkam w 5 gwiazdkowym hotelu, siedzę w pustym szpitalu…”

„Ponad 518 milionów złotych - tyle kosztowała budowa 19 szpitali tymczasowych w Polsce. Dane na ten temat ujawnił tuż przed Świętami resort zdrowia. Co więcej, kwota nie obejmuje budowy wielkiej placówki na Stadionie Narodowym w Warszawie.”

„Miesięczny koszt fumckjonowania szpitala ma Stadionie Narodowym to ponad 21,5 mln zł. W szpitalu przebywa stale 25-30 osób czyli na jednego pacjenta przypada miesięcznie ponad 700 000 zł. Czy ktoś może powiedzieć, że ochrona zdrowia jest niedofinansowana?”

Najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki być może z przerażającą szczerością wyznał:

„Będę najszczęśliwszy, jeśli w szpitalach tymczasowych nie będzie żadnego pacjenta.”

Nie wiem, czy słowa te były szczere, bo najszanowniejszy pan Premier słynie z kłamstw.
Jeden z obywateli stwierdził:

„Morawiecki jest już tak patologicznym kłamcą, że jakbyśmy go podłączyli do wykrywacza kłamstw, to wariograf potrzebował by respiratora.”

Postawiono kosztowne szpitale. Z oficjalnych danych wynika, że liczba hospitalizacji maleje i rośnie liczba zgonów. Wygląda to na zaplanowane ludobójstwo. Proszę przypomnijmy sobie słowa najszanowniejszego pana Premiera dotyczące szpitala na stadionie narodowym:

„Będę najszczęśliwszy, jeśli w szpitalach tymczasowych nie będzie żadnego pacjenta.”

W szpital na stadionie zainwestowano mnóstwo pieniędzy. Ogromne kwoty kosztuje jego utrzymanie, a tymczasem ludzie bardziej poważnie chorzy od tych z powodu koronawirusów umierają z powodu braku dostępu do usług medycznych.
Człowiek idzie do lekarza, i okazuje się, że jest poważnie chory, ale na wizytę u specjalisty i następnie na ewentualny zabieg musi czekać miesiące a nawet lata. Na szybszą wizytę mogą liczyć ludzie w stanie agonalnym a i tak istnieje obawa, że wpadną w ręce czyhających na ich życie łowców skór uzbrojonych w pavulon, respiratory i inne zdobycze współczesnej medycyny.
Stadion narodowy i inne szpitale tymczasowe powinny tętnić życiem. Każde łóżko powinno być zajęte, a lekarze, pielęgniarki powinni zwijać się jak w ukropie, wszak ludzi do leczenia mamy nadmiary. Trzeba rozładować kolejki do lekarzy, na zabiegi. Jest co robić. Tymczasem w mediach pokazują puste szpitale i problem ten nie dotyczy tylko Polski. Lekarze, personel medyczny nagrywają filmiki, na których tańczą, bawią się. Nie wiem jak jest w innych państwach, ale w tym czasie w Polsce ludzie umierają na przeróżne schorzenia:

„Niektóre szpitale i izby przyjęć zrobiły sobie z pandemii Covid wygodne alibi na nieprzyjmowanie pacjentów. Takie jest moje zdanie – powiedział portalowi tarnogorski.info ordynator Adam Niemczyk.”

Szpitale tymczasowe wyglądają na gigantyczny przekręt finansowy, którego zasadniczy celem jest wyłudzenie pieniędzy i dobicie pod pozorem troski o nasze zdrowie państwowego systemu opieki zdrowotnej, która i bez niego była w agonalnym stanie, co przekłada się na śmierć przede wszystkim ludzi schorowanych i w podeszłym wieku.
Koniecznie trzeba będzie rozliczyć osoby za niego powstanie odpowiedzialne. Skonfiskować im majątki i sprawiedliwie ukarać. Myślę, że śmierć z szczególnym okrucieństwem będzie stosowną karą. Specjaliści ostrzegali, że utrudniony zostanie dostęp do normalnych obiektów państwowego systemu zdrowia co powinno zaowocować zwiększoną śmiertelnością ludzi chorych:

„Stracono cenny czas - W ostatnim czasie zbyt wielu pacjentów zgłasza się do nas z nowotworami w stadium zaawansowania znacznie poważniejszym niż to było w poprzednich latach - mówi doktor habilitowany Sławomir Mrowiec z Oddziału Chirurgii Przewodu Pokarmowego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. - Część pacjentów przychodzi do nas, już jako chirurgów, z chorobą nieresekcyjną. W takim stadium zaawansowania, w którym już pacjentowi nie możemy pomóc - opowiada doktor habilitowana Katarzyna Kuśnierz z Oddziału Chirurgii Przewodu Pokarmowego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, Śląskiego Uniwersytetu medycznego. Zdesperowana pani Teresa ostatecznie bez skierowania poszła do pulmonologa, który wreszcie skierował ją na badania. Profesor Tadeusz Orłowski przyznaje, że w przypadku pani Teresy stracony został bardzo cenny czas. - Jednak między kwietniem a październikiem czy wrześniem, kiedy chora się zgłosiła do nas, minęło prawie pół roku. Wydaje nam się, że leczenie byłoby bardziej skuteczne, gdyby było rozpoczęte w kwietniu - uważa profesor Tadeusz Orłowski z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc. (…) Prof. Simon o walce z pandemią: koronawirus to Holokaust ludzi starszych. Pulmonolog i alergolog, prof. Piotr Kuna podkreśla, że nie można w imię ochrony przed zakażeniem Covid-19 - czego należy oczywiście unikać - przestać leczyć przewlekle chorych. - Nie możemy zaniedbywać naszych pacjentów, należy dobrze leczyć nadciśnienie, choroby płuc, cukrzyce itd. I bardzo pilnować pacjentów, żeby nie przestali brać leków, żeby nie popadli w lęki i obsesje.”

Lęki i obsesje mogą się pogłębiać. Wielka w tym rola mediów, które regularnie podgrzewają koronawirusowe szaleństwo. Atakują nas nagłówki typu – przerażająca liczba chorych i zmarłych. Koronawirus niszczy płuca, serce, mózg, jądra, nerki etc... Bombarduje się nas zatrważającymi opisami tego typu:

„Iza Koprowiak, dziennikarka „Przeglądu Sportowego”, opisała w mediach społecznościowych, że od kilkunastu dni zmaga się z koronawirusem. „Po raz pierwszy w życiu płakałam z przerażenia, kiedy nie mogłam złapać oddechu. Po kilku dniach byłam totalnie przerażona, bo każdy oddech był świadomym wysiłkiem, miałam wrażenie, że zaraz i na ten wysiłek zabraknie mi sił. Trudno w takiej sytuacji nie panikować, szczególnie, gdy każde wstanie z łóżka wiąże się z zawrotami głowy, a kończy na totalnej zadyszce i piłującym bólu między żebrami”.”

Tymczasem większość osób według specjalistów przechodzi zakażenie koronawirisem bezobjawowo i obecna sytuacja to nic nowego. Sezon grypowy to sezon koronawirusów i wszelkich innych patogenów powodujących stany grypowe do których zaliczyć można też wirusy SARS-CoV-2 (od ang. Severe acute respiratory syndrome) coronavirus – wirus należący do grupy koronawirusów, (...) który wywołuje ostrą chorobę układu oddechowego.”
Severe acute respiratory syndrome dosłownie można przetłumaczyć - Ciężki ostry oddechowy zespół objawów. A teraz proszę przeczytajmy co napisano na temat grypy:
„Grypa – ostra choroba zakaźna układu oddechowego wywołana zakażeniem wirusem grypy.
W większości przypadków zachorowanie na grypę powoduje obłożną chorobę, u części chorych mogą występować powikłania i zdarzają się też zgony(!), szczególnie u dzieci, osób starszych i obciążonych innymi, dodatkowymi poważnymi chorobami.
Grypa trapiła ludzkość od starożytności. Opisana została już przez Hipokratesa.”
Tak się dzieje być może nawet od tysięcy lat. Przed sezonem grypowym wyraźnie, logicznie i zdroworozsądkowo ostrzegał były już minister zdrowia, najszanowniejszy pan Łukasz Szumowski:

„Boimy się jednej rzeczy - koincydencji grypy, paragryp i COVID-19, dlatego że wszystkie te choroby mają podobne objawy.”

„W 2013 roku opisywano utratę węchu i smaku po grypie
… Pogorszenie węchu z reguły upośledza też doznania smakowe. Receptorem obwodowym węchu jest pole węchowe mieszczące się na stropie jam nosa, receptory smaku zaś, czyli kubki smakowe znajdziemy na brzegach, nasadzie i koniuszku języka oraz podniebieniu, nagłośni i wejściu do krtani - napisano.
Doniesienia medialne ze znanych lekarzom powikłań po grypie takich jak utrata węchu i smaku zrobiły dowód na to, że Covid jest jakąś niezwykłą chorobą, podczas gdy jest to typowa choroba górnych dróg oddechowych, z jaką non stop ludzie się zmagają.”

Wygląda na to, że w dzisiejszych czasach wykorzystano ten fakt do wyłudzania pieniędzy od społeczeństw za pomocą maseczek, testów, szczepionek... narażając przy tym tym społeczeństwa nie tylko na stratę pieniędzy, a nawet życia i zdrowia. Tematy te poruszyłem w moich listach otwartych.
89 list otwarty - Maseczki, koronawirus i wielkie oszustwo naukowców + aneksy.
Według specjalistów maseczki mogą zaszkodzić naszemu zdrowiu i życiu.
96 list otwarty - Koronawirus, oszuści, testy i urojona epidemia + aneksy.
Testy służą przede wszystkim do wyłudzania pieniędzy. W skrócie, według ekspertów testy mogą być fałszywie dodatnie, fałszywie ujemne. Mogą też mylić wirusa grypy z koronawirusem.
Jako produkt finalny dostajemy tylko i wyłącznie informację o zarażeniu lub nie, ale bez dokumentacji, to jest filmu pokazującego grupę koronawirusów pochodzących z wymazu, z których izoluje się jednego koronawirusa i porównuje się z wzorcowym wirusem SARS-CoV-2 czy to na pewno ten sam koronawirus. Bez tej dokumentacji sama informacja o zakażeniu jest tylko śmieciem, który może posłużyć jako dowód w sprawie o wyłudzenie pieniędzy, jeżeli nie zostanie ona potwierdzona nie budzącymi zastrzeżeń dowodami.
97 list otwarty - Koronawirus, szczepionki, lekarstwa i lekarze bandyci + aneksy.
Szczepionki na grypę co roku tworzy się w oparciu o nowe szczepy wirusów i co roku szczepienie jest gigantycznym testem na ludzkości mogącym doprowadzić do tragedii. Według statystyk grypa hiszpanka w około 2 lata zabiła kilkadziesiąt milionów ludzi. Podobnego spustoszenia mogą zrobić inne wirusy, patogeny i żadnego nie powinno się bagatelizować, ale środki powinny być adekwatne do zagrożenia. Aktualnie wiele różnych chorób stanowi dla naszego społeczeństwa większe zagrożenie. Proszę zwrócić szczególną uwagę na ostatnie aneksy, w których proponuję prawne rozwiązania.

Wiele ataków duszności i innych objawów przypisywanych koronawirusowi może być urojone, spowodowane strachem, ale mogą one doprowadzić do zgonów zwłaszcza jak się takich nieszczęśników podłączy do respiratorów. Historia medycyny zna takie przypadki. Pisałem o tym w poprzednich listach i nie będę się powtarzał. 'Filozof dr Carlos A. Casanova oraz amerykański neurolog dr Thomas Zabiega twierdzą w artykule, dostępnym na portalu „Life Site News”, że manipulowanie paniką ludności jest groźniejsze od samego koronawirusa.”

Buszując w Internecie natrafiłem na ciekawe opracowanie dotyczące strachu:

Jak uniknąć pandemii? – to pytanie zadano hinduskiemu guru Osho, kiedy na świecie panował „wielki wybuch” AIDS. Jego słowa pomimo upływu kilkudziesięciu lat, są wciąż aktualne. Zobaczmy, co ma nam do przekazania ten duchowy mistrz.
– Jak uniknąć pandemii? – zapytał uczeń.
– Zadajesz niewłaściwe pytanie – odpowiedział Osho – Właściwe pytanie powinno brzmieć:
Jak uniknąć strachu przed śmiercią spowodowaną pandemią?
Bardzo łatwo jest uniknąć wirusa, lecz bardzo trudno jest uniknąć strachu w Tobie i na świecie. Ludzie umrą bardziej z powodu strachu niż z powodu epidemii.
Żaden wirus na tym świecie nie jest bardziej niebezpieczny niż STRACH.
Zrozum ten strach, w przeciwnym razie staniesz się martwym ciałem, zanim Twoje ciało umrze.
Nie ma to nic wspólnego z wirusem. Straszna atmosfera, którą czujesz w tych chwilach, to zbiorowe szaleństwo. Zdarzyło się to tysiące razy i nadal będzie się działo. I będzie trwać, jeźli nie zrozumiesz psychologii tłumu i strachu. Zwykle powstrzymujesz strach, ale w momencie zbiorowego szaleństwa Twoja świadomość może zostać całkowicie utracona.
Nie będziesz nawet wiedział, kiedy straciłeś kontrolę nad swoim strachem.
Wtedy strach może sprawić, że zrobisz wszystko. Bądź uważny.
Nie oglądaj wiadomości, które wywołują strach.
Przestań mówić o epidemii, powtarzanie w kółko tego samego jest jak autohipnoza.
Strach to rodzaj autohipnozy.
Powoduje zmiany chemiczne w organizmie, a gdy będziesz powtarzać to w kółko, wówczas wyzwalana jest zmiana chemiczna, która czasami może być tak toksyczna, że może Cię zabić.
Podczas epidemii energia na całym świecie staje się irracjonalna. W ten sposób w każdej chwili możesz wpaść w czarną dziurę. (...)
To właśnie strach, także i dziś, jest największą zbrodnią ludzkości.
Omamieni permanentnym poczuciem strachu, obawami i niepewnością, nie potrafimy racjonalnie myśleć. Ulegamy kłamstwom, łatwo nas zmanipulować, szybko poddajemy się niewolniczemu praniu mózgu. To właśnie lubi system – władza, której zależy na obezwładnieniu obywatela strachem. Takimi zniewolonymi i przestraszonymi owieczkami łatwiej się manipuluje, więc one przyjmą wszystko, co im się ogłosi – każdą „pandemię”, „epidemię” i inną „zarazę”…”

Przed strachem znajdziemy też ostrzeżenie w Biblii:

1 Jana 4:18, 19
W miłości nie ma bojaźni, lecz doskonała miłość precz odrzuca bojaźń, ponieważ bojaźń powściąga. Doprawdy, kto się boi, nie wydoskonalił się w miłości. My zaś miłujemy, ponieważ on pierwszy nas umiłował.

Z Biblii dowiadujemy się też, że tchórze trafią do Piekła zwanego też jeziorem ognia:

Objawienie 21:8
Ale co do tchórzów i tych bez wiary, i obrzydliwych w swej plugawości, i morderców, i rozpustników, i uprawiających spirytyzm, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców — ich dział będzie w jeziorze płonącym ogniem i siarką.

W idei tej kryje się wieki dramat religii jehudaistycznych przeszytych lękiem do najszanowniejszego Boga Jehowy oraz do najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Temat ten analizuje szerzej w 83 list otwarty - Koronawirus i dezerterzy, bać się Boga czy nie? Bardzo proszę zastanówmy się nad kwestią strachu generowanego przez media.
Skutki działań koronawirusów wyolbrzymia się, przypisuje się im potworne właściwości.
U ludzi zastraszonych może się na wskutek fałszywie dodatniego testu, pojawić nieistniejący, urojony wirus,może wywołać duszności i śmierć. Szczególnie narażeni są na atak urojonych wirusów osoby osłabione różnymi chorobami, na przykład mających problemy z pracą serca.
Ich sama wiadomość o tym, że zostali zarażeni wirusem może zabić. Osoby szczególnie wrażliwe może zabić oczekiwanie na test:

„62-latek zmarł w kolejce do punktu wymazowego COVID-19 w Lesznie (wielkopolskie). Bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny było nagłe zatrzymanie krążenia.”

Jeżeli były osoby, które tego nieszczęśnika wysłały na test, to powinny ponieść pełną odpowiedzialność za swój czyn, który doprowadził do przedwczesnej śmierci.
W Biblii najszanowniejszy Bóg Jehowa rekomenduje zasadę oko, za oko, śmierć za śmierć:

Wyjścia 21:23-25
Jeśli nastąpi wypadek śmiertelny, to masz dać duszę za duszę, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, cios za cios.

Najszanowniejsi Czytelnicy, najszanowniejszy panie Andrzeju D., rozsądni ludzie - w tym nawet uczciwi lekarze uczciwie ostrzegali, że podjęte przez rządzący nami reżim różne restrykcje, przymus noszenia maseczek, ograniczenia dostępu do usług medycznych , kwarantanna ograniczająca poruszanie, ograniczenia utrudniające uprawianie sportu sprawią, że wzrośnie liczba przypadków śmiertelnych. Słowa te stały się ciałem – martwym ciałem, a ściślej pisząc wielką liczbą zwłok. Według danych statystycznych pobito kolejny koszmarny rekord. W ubiegłym roku zmarło najwięcej od czasów II wojny światowej Polek i Polaków:

„Rekordowa liczba zgonów w 2020 roku. "Jakby z mapy zniknął Przemyśl albo Mielec"
publikacja. W ciągu 51 tygodni 2020 roku zmarło o 60 tys. osób więcej niż w całym 2019 r.”

Ale o to może właśnie rządzącemu nami reżimowi chodzić. Każda śmierć to przejęte składki zdrowotne i emerytalne. To dodatkowe pieniądze do wykorzystania. W gabinetach urzędników ZUS i NFZ mogą strzelać korki od szampana, a księgowi mogą się zastanawiać na co wydać przejęte składki.
Ludzie umierają, a tymczasem w czasie kiedy znacznie śmiertelność wzrosła rządzący nami reżim maszty stawia za zaoszczędzone pieniądze. Wiele jest dziwnych zakupów w tym trudnym dla naszego narodu czasie. Najszanowniejszy pan minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak,
Minister Obrony Narodowej wziął udział w przekazaniu pierwszej partii nowych samochodów Ford Ranger XLT, które trafią do jednostek, czym też się pochwalił w mediach społecznościowych. Internauci byli zdumieni tym co zobaczyli. Jeden z internautów tak skomentował ten zakup:

„Wojskowa wersja Forda Rangera bez wyciągarki, malowania ochronnego, a z błyszczącymi klamkami i chromowanymi elementami nadwozia . Czy te samochody będą dostosowane do potrzeb wojska , bo na razie wyglądają na terenową taksówkę.”

Inny zaś dodał:

„Błyszczący lakier, chromy i welurowe dywaniki w terenówce dla wojska. Tak nisko upadliśmy, że z tego trzeba się cieszyć.”

Pomyślałem sobie, że to auta bankietowe a celem ich jest nie udział w działaniach bojowych, ale udział w różnego rodzaju nielegalnych koronaparty organizowanych przez reżimowych notabli, typu urodziny Radia Maryja, na których być może dyskutuje się o tym w jaki jeszcze sposób okraść udręczony naród, ale czego się spodziewać po urzędnikach w demokratycznym państwie.
W Polsce to kto zostanie premierem, ministrem czy innym rządowym urzędnikiem zależy od szemranych układów, znajomości w Sejmie, Senacie i wśród lobbystów mających wpływy, pieniądze, haki. Podobne patologiczne mechanizmy działają w Unii Europejskiej.
Najszanowniejsi Czytelnicy, najszanowniejszy panie Andrzeju D., demokracja i związane z nią wybory to gigantyczne nieporozumienie, wielce szkodliwa zaraza wywierająca ogromnie zły wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa. Udział w demokratycznych wyborach może być oznaką głębokiego upośledzenia umysłowego i często też moralnego. Wybory są gigantyczną stratą energii, czasu i pieniędzy, a zdarza się, że wyłonieni w nich politycy okazują się zwyrodniałymi kanaliami niegodnymi sprawowania jakichkolwiek funkcji publicznych. Za wieloma przestępstwami kryją się wybrani w demokratycznych wyborach posłowie, senatorowie, premierzy, prezydenci i inni demokratyczni urzędnicy. Ludzie głosujący na nieudaczników i przestępców stają się ich wspólnikami. Demokracja jest bardzo groźna dla świata podobnie jak groźny jest każdy kto ją popiera. Najszanowniejszy pan Adolf Hitler legalnie doszedł do władzy w demokratycznym kraju. Również najszanowniejszy pan Andrzej Duda został prezydentem dzięki demokratycznych wyborach. Na dodatek objęcie wielu kluczowych stanowisk w demokratycznych społeczeństwach nie zależy od kompetencji, ale od szemranych, zatajanych układów politycznych. Demokracja jest obrazą ludzkiej inteligencji. Demokracja bezspornie jest zarazą ludzkiej cywilizacji i w interesie ogółu ludzkości należy demokrację wykorzenić. Kto popiera demokrację, namawia do demokracji i bierze udział w wyborach staje się wspólnikiem demokratycznych zbrodniarzy. Udział w wyborach jest etycznie naganną, potencjalnie grzeszną postawą – wstyd, obciach i świadectwo braku rozsądnego myślenia. Ludzie rozsądni i zdrowi psychicznie w demokratyczne wybory się nie angażują. Demokraci to zazwyczaj intelektualni dewianci - ludzie pozbawieni rozsądku – oni zła demokracji nie widzą i nie rozumieją - albo ludzie inteligentni, czasem nawet ponadprzeciętnie zdolni ale bardzo głupi i moralnie koszmarnie pokrzywieni wyrachowani łajdacy– oni zło widzą, ale popierają demokrację dla swych własnych korzyści. Demokracje mogą popierać też tchórze w bojaźni przed demokratami, wśród których nie brak terrorystów skłonnych narzucać całym narodom demokrację w sposób bestialski poprzez zbrojne pro demokratyczne interwencje. Demokracja odbiera nam wolność – sprawia, że stajemy się niewolnikami głupców. O ostrym seksie, wadach i zaletach demokracji oraz o sposobach dyskusji z demokratami napisałem 26 list otwarty do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy, w którym w uzasadnieniu można znaleźć myśli starożytnych i nowożytnych filozofów na temat demokracji.
Naturalnym odruchem bezobjawowo mądrych demokratów będzie walka o demokrację.
Wybierani czy w wyborach, czy w szemranych układach urzędnicy państwowi niczego umieć nie muszą, ale rozumiem, że zwłaszcza ludziom głupim demokracja się może podobać bo daje miernotom szansę bycia kimś.

Bardzo proszę powróćmy myślami do ludziach umierających z powodu podjętych przez reżimowych urzędników. Powody do radości mogą mieć też zakłady pogrzebowe i jak historia medycyny wykazała mogą oni płacić medykom za informacje o zgonach co może się przełożyć na mordowanie ludzi chorych lub starych. Łatwo w takim przypadku winę zrzucić na choroby lub starość a w dzisiejszych czasach na koronawurusy. Ludzie tacy mogą być nawet przeświadczeni, że dobrze czynią, ale takie myślenie świadczy o wielkiej niegodziwości.
Szacunek dla ludzi starszych jest nakazem pochodzącym od najszanowniejszego Boga Jehowy:

Efezjan 6:2
„Szanuj ojca i matkę” to pierwszy nakaz z obietnicą.

Jest to nakaz z obietnicą, między innymi długiego życia:

Wyjścia 20:12
„Szanuj ojca i matkę, żeby móc długo żyć w ziemi, którą wam daje Jehowa, wasz Bóg.

Wszyscy ludzie starzy i chorzy to domownicy naszego kraju i kto nie dba o nich jest gorszy od ludzi, którzy się zaparli swej wiary:

1 Tymoteusza 5:8
Doprawdy, jeśli ktoś nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, ten wiary się zaparł i jest gorszy niż człowiek bez wiary.

Bardzo proszę powróćmy jeszcze raz do czasów okupacji i tamtejszych obozów zagłady. Najszanowniejszy pan Adolf Hitler napisał:

„Żarliwi protestanci mogli stać ramię w ramię z żarliwymi katolikami w naszych szeregach bez najmniejszych niepokojów sumienia związanych z ich religijnymi przekonaniami. (…) Odwieczna natura bezwzględnie karze tych, którzy; łamią jej prawa. To daje mi przekonanie, że działam w imieniu Wszechmogącego Stwórcy. (…) Moje uczucia jako chrześcijanina wskazują mi mojego Pana i Zbawcę jako wojownika. Wskazują mi człowieka, który kiedyś w swej samotności, otoczony przez garstkę uczniów, rozpoznawał w Żydach, czym naprawdę są, i zebrał ludzi, by walczyć przeciwko nim, i który był największym nie jako męczennik, ale jako wojownik. W nieograniczonej miłości jako chrześcijanin i jako człowiek czytam ustępy, które mówią, jak Pan wystąpił w swej mocy i pochwycił bicz, by wypędzić ze świątyni ten ród węży i żmij. Jak wspaniała była jego walka w obronie świata przeciwko truciźnie żydowskiej. Dziś, po dwu tysiącach lat, z głębokim uczuciem rozpoznaję wyraźniej niż kiedykolwiek, że w tym właśnie celu rozlał On swoją krew na krzyżu. Jako chrześcijanin nie mam obowiązku, by przyzwalać na oszukiwanie mnie, lecz obowiązkiem moim jest być wojownikiem o prawdę i sprawiedliwość… I jeśli jest cokolwiek, co potwierdzałoby, że działamy właściwie, jest to ucisk, który codziennie wzrasta. Jako chrześcijanin mam też obowiązek wobec mojego własnego narodu. Kiedy wychodzę rano i widzę tych ludzi stojących w kolejkach i patrzę na ich ściśnięte twarze, wierzę, że byłbym nie chrześcijaninem, ale samym diabłem, gdybym nie odczuwał żalu, gdybym nie zwrócił się, jak nasz Pan dwa tysiące lat temu, przeciwko tym którzy do dziś wykorzystują i grabią tych biedaków.”

Z słów tych można wyciągnąć wniosek, że był on przeświadczony o tym, że dobrze czyni mordując ludzi. Że miał czyste sumienie i uważał się za narzędzie w rękach Boga.

Pełne poparcie ideologii szerzonej przez najszanowniejszego pana Adolfa Hitlera udzielili niektórzy katolicy naszego kraju:

„Katolicy muszą rozróżnić między systemem rządów Hitlera, a dążnościami sekciarskimi w jego obozie. Jeśli katolicy chcą skutecznie walczyć z tymi sekciarskimi dążnościami żywiołów bezbożniczych, to nie mogą iść do walki z Hitlerem.”

Wymowne są zapiski najszanowniejszego pana Johanna Paula Kremera. Był to doktor filozofii oraz medycyny, niemiecki zbrodniarz wojenny, profesor anatomii, lekarz SS w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau i SS-Obersturmführer. Bardzo proszę zapoznajmy się z kilkoma fragmentami:

18 października 1942
Dziś, w niedzielę rano byłem obecny przy wilgotnej, zimnej pogodzie przy jedenastej akcji specjalnej (Holendrzy). Obrzydliwe sceny z trzema kobietami, które błagały tylko o darowanie życia.

Mordowanie ludzi było dla przekonanych o słuszności idei narodowego socjalizmu czymś naturalnym, a opór i prośby o życie czymś obrzydliwym.

8 listopada 1942 ; 14 listopada 1942
Dziś w nocy wziąłem udział przy deszczowej pochmurnej pogodzie jesiennej w dwu akcjach specjalnych (dwunasta i trzynasta). Przed południem powitałem w rewirze Hschaf. Kitta, mojego ucznia pochodzącego z Essen. Po południu jeszcze jedna z akcji specjalnych, a więc czternasta, w których dotychczas brałem udział. Wieczorem miłe towarzystwo w kasynie oficerskim na zaproszenie obecnie Hstuf. Wirthsa. Podano bułgarskie czerwone wino i chorwacką śliwowicę. (...)
Dzisiaj, w sobotę, przedstawienie rewiowe w świetlicy (znakomite!) Szczególną radość sprawiły tańczące psy i dwa piejące na komendę lilipucie koguty, zapakowany człowiek i grupa rowerzystów.

Akcje specjalne były to zazwyczaj transporty Izraelitów, których trzeba było zabić, a potem był czas na relaks, zabawę, przyjemności.

26 sierpnia 1943
Wszyscy przyjmują w cichym zgorzknieniu i niemal w rozpaczy anglo-amerykańskie naloty bombowe na miasta niemieckie i czekają i czekają na odwet. Każdy wie, że coś musi się stać, ponieważ tak dalej być nie może. Kto napada na dzieła kultury, ten prowadzi wojnę przeciw całej cywilizowanej ludzkości, a nie tylko przeciwko nam...

Czas refleksji przyszedł dopiero kiedy na miasta niemieckie zaczęły spadać bomby. W oczach tego pana więcej były warte dzieła kultury, dzieła ludzkich rąk, a nie człowiek, który ginął.

23 lutego 1945
To warto zanotować: Wizemann powiedział mi przecież dziś wieczorem na drodze do garnizonu: .,Do początku marca wojna będzie rozstrzygnięta, i to na naszą korzyść".

Niektórzy naziści nawet w obliczy zbliżającej się śmierci wierzyli w to, że wszystko dobrze się skończy. Być może liczyli na ingerencję Bożą. Że anioł się pojawi i odwróci losy wojny.
Wszak w Biblii zanotowano taką historię. Asyryjskie wojska oblegały Jerozolimę i wydawało się, że sytuacja jest bez wyjścia, ale król Jerozolimy zwrócił się z prośbą do najszanowniejszego Boga Jehowy o pomoc w sytuacji wyglądającej na beznadziejną:

2 Królów 19:20-37
A Izajasz, syn Amoca, posłał do Ezechiasza, mówiąc: „Tak powiedział Jehowa, Bóg Izraela: ‚Wysłuchałem modlitwę, którą skierowałeś do mnie w związku z Sancheribem, królem Asyrii. Oto słowo, które Jehowa wyrzekł przeciwko niemu: „Gardzi tobą, naigrawa się z ciebie dziewicza córa syjońska. Za tobą kiwa głową córa jerozolimska. Komu urągałeś i o kim wyrażałeś się obelżywie? I przeciw komu podniosłeś głos, i czy wznosisz swe oczy wysoko? Przeciwko Świętemu Izraela! Przez swoich posłańców urągałeś Jehowie i mówisz: ‚Ja z mnóstwem mych rydwanów wojennych wstąpię na wyżyny górzystych regionów, do najdalszych stron Libanu; i pościnam jego wyniosłe cedry, jego wyborne drzewa jałowcowe. I wkroczę do jego ostatniego siedliska, do lasu jego sadu. Kopać będę i napiję się cudzych wód, a spodami swych stóp wysuszę wszystkie kanały Nilu w Egipcie’. Czy nie słyszałeś? Od czasów odległych jest to, co uczynię. Od dni minionych to kształtowałem. Teraz to wprowadzę. Ty zaś posłużysz do tego, by miasta warowne opustoszały jak kupy ruin. A ich mieszkańcom osłabną ręce; będą po prostu przerażeni i zawstydzeni. Staną się jak rośliny polne i zielona, miękka trawa, trawa na dachach, gdy jest spieczona wiatrem wschodnim. A ja dobrze wiem, jak siedzisz spokojnie i jak wychodzisz, i jak wchodzisz, i jak się burzysz przeciwko mnie, gdyż twoje burzenie się przeciwko mnie i twój ryk doszły do moich uszu. I włożę swój hak w twoje nozdrza, a swoje wędzidło uzdy między twe wargi, i poprowadzę cię z powrotem drogą, którą przyszedłeś”. „‚A to będzie dla ciebie znakiem: W tym roku będzie się jeść to, co wyrosło z rozsypanych ziaren, a na drugi rok — zboże, które samo wyrośnie; lecz na trzeci rok siejcie i żnijcie, i sadźcie winnice oraz spożywajcie ich plon. A ci z domu Judy, którzy ocaleją, ci, którzy pozostaną, zapuszczą korzeń w dół i wydadzą plon w górę. Bo z Jerozolimy wyjdzie ostatek, a ci, którzy ocaleją — z góry Syjon. Dokona tego gorliwość Jehowy Zastępów. „‚Dlatego tak powiedział Jehowa o królu Asyrii: „Nie wejdzie do tego miasta ani nie wypuści tam strzały, ani nie stanie naprzeciw niego z tarczą, ani nie usypie przeciw niemu wału oblężniczego. Drogą, którą przyszedł, wróci, a do tego miasta nie wejdzie, brzmi wypowiedź Jehowy. A ja bronić będę tego miasta, by je wybawić przez wzgląd na samego siebie i przez wzgląd na Dawida, mojego sługę”’”. I stało się owej nocy, że wyszedł anioł Jehowy i zabił w obozie Asyryjczyków sto osiemdziesiąt pięć tysięcy. Kiedy ludzie wstali wczesnym rankiem, oto ci wszyscy byli martwymi ciałami. Wycofał się więc Sancherib, król Asyrii, i odszedłszy, wrócił i zamieszkał w Niniwie. A gdy się kłaniał w domu Nisrocha, swego boga, Adrammelech i Sarecer, jego synowie, zabili go mieczem i uciekli do ziemi Ararat. A w jego miejsce zaczął panować Asarhaddon, jego syn.

Tak się jednak nie stało. Anglo-Amerykanie przynieśli wolność, również tę religijną:

14 marca 1945
Dziś dowiaduję się z radia nieprzyjacielskiego na zajętych terenach, że Anglo-Amerykanie zapewniają ludności jako pierwszy podarek pełną swobodę wyznań po to by naród uczynić uległym i cierpliwym.

Warto w tym momencie przypomnieć, że Świadkowie Jehowy ostrzegli nazistów, prze takim obrotem dziejów:

„Świadkowie demaskują zbrodnie hitlerowskie
Zgodnie z ostrzeżeniem Świadkowie Jehowy zaczęli demaskować zbrodnie, jakich się dopuszczano w Niemczech. Współwyznawcy z całego świata nieustannie wysyłali do rządu Hitlera listy protestacyjne.
Dnia 7 października 1934 roku we wszystkich zborach Świadków Jehowy w Niemczech przedstawiono treść listu skierowanego do rządu Hitlera. Napisano tam: „Wasze prawo pozostaje w całkowitej sprzeczności z prawem Bożym (...) Niniejszym oświadczamy zatem, że za wszelką cenę będziemy przestrzegać przykazań Boga, zgromadzać się w celu studiowania Jego Słowa, będziemy wielbić Go i Mu służyć, tak jak polecił”.
Tego samego dnia Świadkowie Jehowy w 49 krajach zgromadzili się specjalnie po to, by wysłać do Hitlera telegramy takiej treści: „Złe traktowanie świadków Jehowy oburza wszystkich porządnych ludzi na ziemi i zniesławia imię Boga. Zaniechajcie prześladowania świadków Jehowy, bo w przeciwnym razie Bóg zniszczy Was razem z Waszą nacjonalistyczną partią”.”
Bardzo proszę powróćmy myślami do Polskich Obozów Zagłady i NFZ-tu, który nie bez przyczyny bywa nazywany Narodowym Funduszem Zabijania. Jedną z obietnic poprzedniej kadencji najszanowniejszego pana, panie Andrzeju D. była likwidacja NFZ.
Bardzo proszę przypomnieć swoje własne słowa:
„Odejście od kryterium zysku w służbie zdrowia - lekarze mają leczyć, a nie liczyć; Fatalna instytucja, jaką jest NFZ, powinna być zlikwidowana.”


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 sty 2021, 18:59 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 530
Najszanowniejszy pa Ernst Klee w książce Auschwitz – medycyna III Rzeszy i jej ofiary pisze:

„Lekarzem, który w swym sadyzmie przewyższał wszystkich prawie medyków obozowych, jest według świadków dr med. Aribert Heim. [...] zamordował zastrzykami dosercowymi setki Żydów.
Ofiary traktował uprzejmie, rozmawiał z nimi, gdy leżały już na stole operacyjnym.
Wypytywał o krewnych poza obozem. Do celów ćwiczeń, z nudów albo sadyzmu wycinał więź
niom wątroby, jelita, śledziony albo serca. [...] Z jednym z Żydów Heim rozmawiał o jego
nienagannym uzębieniu, a potem rozcina mu brzuch i zabija go. Głowa zostaje oddzielona,
wygotowana i spreparowana właśnie ze względu na zęby”.

Myślę, że nadeszła odpowiednia pora na posumowanie tego makabrycznego listu otwartego.
Zacznę od przypomnienia zakończenia poprzedniego listu otwartego dotyczącego zdrowia:

„Zacznę od moim zdaniem najważniejszego. Od Polskich Obozów Zagłady, które walnie przyczyniają się do eksterminacji naszego narodu. Od państwowego systemu opieki zdrowotnej, która jest w ruinie i morduje przede wszystkim ludzi biednych, często startych i zniedołężniałych. Ludzi bogatych zazwyczaj nie morduje, bo oni mają pieniądze i stać ich na to by leczyć się prywatnie. Sytuacja w państwowej służbie zdrowia jest tak dramatyczna, że wymaga zdecydowanego i natychmiastowego działania w większym stopniu niż awaria oczyszczalni śmieci w Warszawie. W służbie zdrowia niezbędne są radykalne środki. Można by w kraju ogłosić chorobowy stan wojenny. Przywrócić powszechną obowiązkową służbę wojskową z priorytetem odbudowy służby zdrowia. Służba powinna być obowiązkowa, ale na zupełnie nowych zasadach. Bez koszar, początkowo bez broni i mundurów. Z czasem, w dalszej kolejności mogły by się pojawić mundury szyte według jednego wzorca i nie koniecznie przez państwowe służby. Każdy mógłby się zaopatrzyć w mundur osobiście obojętnie u jakiego dostawcy. Jeżeli jest krawcem sam może sonie uszyć mundur ba miarę. Żołnierze spali by w własnych domach. Z czasem dla ludzi bezdomnych można by zbudować koszary. Żołnierze mogli by się spotykać w domach kultury, na państwowych placach, w parkach itp. Działalność ta nie ograniczyła by funkcjonowania tych placówek, bo odbywała by się w godzinach rannych. W pierwszej kolejności żołnierza byli by szkoleni na pielęgniarzy pierwszego kontaktu. Mogli by zmierzyć chorym gorączkę, puls, ciśnienie krwi. Spisać zgłaszane objawy i te dane przesyłać do komputerowej bazy danych, z której odpowiedni algorytm będzie przesyłał wyniki do odpowiedniego najbliższego lekarza specjalisty. Wiadomość taką lekarz specjalista otrzymywał by kilka sekund po jej wysłaniu.
Zdolny żołnierz mający już jakieś doświadczenie w tym temacie obowiązki mógłby opanować w kilka dni i od razu mógłby szkolić innych żołnierzy.
Żołnierze pierwszego kontaktu mieli by też obowiązek dotrzeć do każdego mieszkańca w podeszłym wieku po to by dowiedzieć się, czy i jakiej potrzebuje pomocy.
Dane te powinny być gromadzone i w oparciu o nie powinna być organizowana pomoc.
Żołnierze powinni też mieć opanowane podstawy zdrowego żywienie, zdrowej gimnastyki, zdrowej mowy i zdrowego myślenia.
Obowiązkowa służba wojskowa objęła by przede wszystkim lekarzy i pielęgniarzy, którzy kończą naukę w szkołach. Mogła by ona trwać w zależności od opcji wiele lat. W najdłuższej opcji lekarz zobowiązany byłby na przykład codziennie 2 godziny spędzić na bezpłatnych wizytach u osób chorych, a 6 godzin pracować w państwowej służbie zdrowia z najniższą pensję krajową. Mógłby też 4 godziny pracować za darmo i 4 godziny w państwowej służbie zdrowia.
Dostępne były by też inne opcje wpływające na długość służby wojskowej. Dostępne były by też inne opcje wpływające na długość służby wojskowej.
W edukacji wojskowej mogły by się pojawić specjalności. Na przykład nastawianie zwichnień i połamanych kości. Transport chorego do szpitala. Opatrywanie ran. Wycinanie wrzodów. Leczenie jaskry. Wiedza w specjalnościach ograniczona była by tylko do danego wycinku. Okulista pierwszego kontaktu nie musi nawet znać szczegółów budowy oka. Musi jednak umieć przeprowadzić test oczu. Nawet nie musi wiedzieć jak wygląda chore oko a jak zdrowe. Musi umieć zrobić zdjęcie oka, a to może zrobić już niemal każdy posiadacz smartfona.
Zdjęcie zaś lepiej od człowieka potrafi przypisać do choroby dobry program komputerowy i przesłać do najbliższego specjalisty. To samo dotyczy laryngologów i wielu jeszcze innych specjalistów. W pierwszej kolejności kształceni byli by ci specjaliści do których są największe kolejki a wiedza potrzebna do uzyskania specjalności ograniczana była by do niezbędnego minimum. Lekarz operujący oko musiał by posiadać tylko wiedzę niezbędną do przeprowadzenia operacji. Lekarz specjalista od woreczków żółciowych przechodził by początkowo szkolenie i zdobywał wiedzę niezbędną tylko do tej specjalności. Nad całością edukacji czuwał by program oceniający specjalistów. Ci, którzy lepiej wykonają pracę – ci których pacjenci szybciej wracają do zdrowia, mieli by lepszą ocenę i byli by kierowani do cięższych przypadków. Oprócz standardowych w państwowej służbie zdrowia specjalności pojawili by się zielarze. Są choroby, w których zioła mogą być nie tylko najlepszym, najskuteczniejszym ale jednocześnie najtańszym lekarstwem. Jeżeli ktoś umie leczyć słowem, to niech to pokaże. Czasami nastawienie pacjenta do choroby może być kluczowe i zdarza się, że post i modlitwa może się okazać skuteczniejszym i tańszym lekarstwem nawet od najtańszych ziół. Nad całością czuwał by system komputerowy, dzięki któremu wiedzielibyśmy, która metoda leczenia jest najskuteczniejsza i którą metodę należy preferować i rozwijać. Oprócz tego, każdy lekarz, pielęgniarz, żołnierz pierwszego kontaktu powinien być ubezpieczony na wypadek błędu, który może się przytrafić nawet najlepiej wyszkolonemu i najbardziej doświadczonemu lekarzowi.
Jest to ogólna koncepcja, którą powinno się dopracować i moim zdaniem jak najszybciej wcielić w życie.”

Myślę, że rady te są dobrym wstępem do dyskusji o koniecznej i szybkiej reformy naszego kraju i reforma systemu zdrowotnego naszego kraju jest jednym z pierwszoplanowych priorytetów.
Posłowie, senatorowie swoimi decyzjami nie tylko tymi obecnymi, ale też z tymi sprzed wielu lat doprowadzili do katastrofalnej sytuacji. Część z nich to mordercy, którzy mają współudział w zbrodni ludobójstwa – w zbrodni przeciw ludzkości i uważam, że koniecznie trzeba będzie osoby najbardziej winne tego stanu rozliczyć według biblijnej zasady – oko za oka, śmierć za śmierć:

Wyjścia 21:23-25
Jeśli nastąpi wypadek śmiertelny, to masz dać duszę za duszę, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, cios za cios.

Bardzo proszę przypomnijmy sobie jakie obowiązki spoczywają na posłach i senatorach:

Art. 68. Prawo do ochrony zdrowia
1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku.
4. Władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska.
5. Władze publiczne popierają rozwój kultury fizycznej, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży.

Zapis ten od dziesiątków lat systematycznie i bezczelnie lekceważony przez rządzący nami demokratyczny reżim. Na limuzyny czy to wojskowo bankietowe czy też cywilne, reprezentacyjne pieniędzy nie brakuje. Temat ten rozwinąłem w dwóch kolejnych listach otwartych:

81 list otwarty - Seks, samoloty i bizantyjskie życie rządowych elit.
82 list otwarty - Rządowe limuzyny i zgwałcone koty.

Na sylwester marzeń i inne szaleństwa reżimowych mediów przeznaczono miliardy:
Temat ten przybliża 43 list otwarty - Gigantyczna grabież i kłamstwa reżimowej telewizji.

Uważam, że koniecznie trzeba odzyskać skradzione przez bandziorów pieniądze. Jeżeli partyjne majątki nie starczą, to skonfiskować im majątki, pozbawić nabytych przywilejów i jak będzie potrzeba osadzić w karnych obozach pracy, które wypadało by stworzyć. Mogli by na przykład sortować śmieci. To sprawa kryminalna, którą też trzeba będzie się zając, ale zdrowie obywateli jest ważniejsze. To nie tylko sprawa wierzeń, sumienia czy światopoglądów, ale obowiązek podyktowany prawem najwyższym zawartym w Konstytucji. Posłowie, senatorowie przysięgali, że będą przestrzegać porządku prawnego naszego kraju:

Art. 2. ślubowanie posła i senatora
1. Przed przystąpieniem do wykonywania mandatu poseł składa na posiedzeniu Sejmu ślubowanie następującej treści:
"Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej."
Ślubowanie może być złożone z dodaniem słów "Tak mi dopomóż Bóg".
2. Przed przystąpieniem do wykonywania mandatu senator składa na posiedzeniu Senatu ślubowanie następującej treści:
"Ślubuję uroczyście jako senator Rzeczypospolitej Polskiej rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej."
Ślubowanie może być złożone z dodaniem słów "Tak mi dopomóż Bóg".
3. Odmowa złożenia ślubowania powoduje wygaśnięcie mandatu posła lub senatora.

Również pan, najszanowniejszy panie Andrzeju D. uroczyście na oczach wszystkich zainteresowanych ślubował:

„Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem. Tak mi dopomóż Bóg.”

Większą winę ponoszą za złamanie przysięgi osoby, które złamały przysięgę a przysięgając poprosili o pomoc Boga. W Biblii napisano, że krzywoprzysięzcy nie dotrzymując przysiąg bezczeszczą imię samego najszanowniejszego Boga Jehowy i uznani, za niegodnych jakiegokolwiek dobrego dzieła:

Kapłańska 19:12 ; Tytusa 1:16
Nie wolno wam fałszywie przysięgać, używając mojego imienia, i bezcześcić w ten sposób imienia swojego Boga. Ja jestem Jehowa. (…) Publicznie oznajmiają, iż znają Boga, lecz swymi uczynkami się go zapierają, ponieważ są odrażający i nieposłuszni, i uznani za niegodnych jakiegokolwiek dobrego dzieła.

Nawiasem pisząc to każdy chrześcijanin przysięgając zbezcześcił nauki najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa), który nauczał:

Mateusza 5:33-37
Słyszeliście jeszcze, że tym w czasach starożytnych powiedziano: ‚Nie wolno ci przysięgać, a nie dotrzymać, lecz masz spłacić swe śluby Jehowie’. Ja zaś wam mówię: W ogóle nie przysięgajcie — ani na niebo, ponieważ jest tronem Boga, ani na ziemię, ponieważ jest podnóżkiem jego stóp, ani na Jerozolimę, ponieważ jest miastem wielkiego Króla. Nie wolno ci też przysięgać na swą głowę, gdyż ani jednego włosa nie możesz uczynić białym ni czarnym. Niechże wasze słowo Tak znaczy Tak, wasze Nie — Nie; gdyż co jest ponad to, jest od niegodziwca.

Nakaz ten jest sensowny i łatwy do zastosowania, ale temat ten już szerzej omówiła mój 70 list otwarty - Zła Konstytucja i kwestia ślubów, przysiąg, zobowiązań.

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najszanowniejsi Czytelnicy, bardzo proszę zwrócić uwagę na fakt, że nasi prawodawcy zastrzegli, że odmowa złożenie ślubowania powoduje wygaśnięcie mandatu senatora lub posła, ale nie ma w nim ani słowa o karach przewidzianych za złamane ślubowania. Być może ustawodawcy piszący to prawo doskonale sobie zdawali sprawę z tego, że wybrańcy narodu nie dotrzymują ślubowań, przysiąg i obietnic i dlatego nie przewidzieli kary za takie zachowanie. Uważam, że koniecznie powinno się takie kary w prawie pilnie wprowadzić, ale nim to nastąpi można się posiłkować Kodeksem Karnym. Można złamanie przysięgi podciągnąć pod zeznanie nieprawdy, za które grozi osiem lat więzienia, lub w szczególnych wypadkach nawet dziesięć lat:

Art. 233. KK
Fałszywe zeznania
§ 1. Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8...
§ 4. Kto, jako biegły, rzeczoznawca lub tłumacz, przedstawia fałszywą opinię, ekspertyzę lub tłumaczenie mające służyć za dowód w postępowaniu określonym w § 1,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10...

Warto jednak pomyśleć nad nowym prawem, które szybko i skutecznie będzie usuwało niewiernych polityków z życia publicznego, ale uważam, że w pierwszej kolejności trzeba przykładnie ukarać urzędników państwowych, którzy przyczynili się swoimi decyzjami do degrengolady państwowego systemu opieki zdrowotnej i przyśpieszonej śmierci dziesiątek tysięcy Polek i Polaków.
Bardzo proszę przypomnijmy sobie niedawne doniesienie medialne:

„Rekordowa liczba zgonów w 2020 roku. "Jakby z mapy zniknął Przemyśl albo Mielec"
publikacja. W ciągu 51 tygodni 2020 roku zmarło o 60 tys. osób więcej niż w całym 2019 r.”

To jest krew na rękach, którą mają przede wszystkim członkowie tak zwanej Zjednoczonej Prawicy i wnoszę o to by przywódców ukarać śmiercią z szczególnym okrucieństwem. Głównych sprawców można by za karę podłączyć do respiratorów, ale bez usypiania. Można by też niektórych z nich rozjechać walcem drogowym. Przykleić ich gołych do asfaltu i rozjechać, ale wolno, powoli, bo szybko za mało boli. Nie spieszyć się. Walcowanie zacząć od stóp, ale spokojnie. Na początek można podjechać do zwyrodnialców od strony stóp. Niech poczują drżenie drogi. Niech się boją...

Uważam, że na karę śmierci z szczególnym okrucieństwem zasłużyli przede wszystkim ministrowie zdrowia. Były Łukasz Sz., oraz obecny Adam N., oraz nadzorujący ich pracę Mateusz M..
Trzeba też ustalić nazwiska osób, które w podejmowaniu fatalnych w skutkach decyzji odegrały kluczową rolę. Do tego parszywego grona doliczył bym niegodziwców zasiadających w Sejmie i Senacie, którzy łamiąc obowiązującą Konstytucję w tym trudnym dla kraju czasie wsparły podporządkowane reżimowym władzom media. Trzeb ustalić ich imina, nazwiska.
Być może zbiorowe egzekucje niegodziwców sprawią, że pozostali urzędnicy zaczną poważniej traktować swoje obowiązki. Czas pokaże, co się okaże. Wiem jednak, że na państwowe służby odpowiedzialne za przestrzeganie i respektowanie prawa w Polsce raczej nie ma co liczyć.
Prokurator Generalny Zbigniew Z. to koszmarnie zły minister. Notable z reżimowych władz łamią prawa a prokuratura czuwa nad ich bezkarnością.
Dowody w 95 liście otwartym do Prezydenta - Prokuratorzy idioci i najszybsze śledztwo świata.
Również sądy w Polsce to koszmar.
Źli sędziowie czy prokuratorzy mogą liczyć na bezkarność.
Temat omawiają moje dwa listy do Prezydenta: 62 - Sądy, niegodziwi sędziowie i niesprawiedliwość. 63 list - Stop debilom w prokuraturze i na salach rozpraw.
W Konstytucji napisano - Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. Przedstawiciele narodu sobie nie radzą. Czas na naród. Istnieje konieczność dziejowa powołania Konstytucyjnego Bezpośredniego Trybunału Narodowego, który rozliczy złych urzędników.
W obowiązującej Konstytucji napisano - Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. Skoro przedstawiciele narodu sobie nie radzą nadszedł czas by naród wziął sprawę w swoje ręce. Uważam, że istnieje konieczność dziejowa powołania Konstytucyjnego Bezpośredniego Trybunału Narodowego, który w pierwszej kolejności surowo rozliczy urzędników dokonujących przestępstw.
Równolegle trzeba zacząć każdy udokumentowany przypadek popełnienia przestępstwa przez reżimowego urzędnika (na przykład brak maseczki, tam gdzie to wymagane, brak dystansu, nieprzestrzeganie zasad kwarantanny ...) zgłaszać na policję, do prokuratury z wnioskiem o najwyższy wymiar kary. W przypadku umorzenia sprawy zgłaszać kolejną o niedopełnienie obowiązków przez umarzającego sprawę urzędnika oraz jednocześnie pisać skargę na działalność służb do przełożonego oraz do Ministra Sprawiedliwości, szefa Komitetu do Spraw Bezpieczeństwa, Prezydenta. Jeżeli nie odpiszą w przewidzianym prawie terminie zgłosić kolejną sprawę do prokuratury o zaniechanie obowiązków przez tych urzędników państwowych.
Działanie to ma też na celu wykazanie, który prokurator, policjant nadaje się do pracy. Jeżeli nie dopełnią obowiązków w przyszłości będzie można im wytoczyć proces i zadbać o dyscyplinarne zwolnienie z pracy oraz ukaranie. Prokurator, który umarza postępowanie wobec ewidentnego przestępcy staje się jego wspólnikiem i powinien zostać surowo ukarany.
Działanie to pozwoli oddzielić uczciwych i sumiennych prokuratorów, policjantów, sędziów od niegodziwców, których trzeba będzie z całą surowością ukarać. Najgorszych uśmiercić, z szczególnym okrucieństwem:

Przysłów 20:26
Mądry król rozprasza niegodziwców i obraca po nich kołem.

Najszanowniejsi Czytelnicy, najszanowniejszy panie Andrzeju D., co myślicie o takim pomyśle?
Czy zaproponowane przeze mnie kary nie są zbyt łagodne? Może macie jakieś swoje propozycje?

W Biblii zanotowano obietnicę dla ludzkości:

Izajasza 33:24
I żaden mieszkaniec nie powie: „Jestem chory”. Lud mieszkający w tej krainie dostąpi odpuszczenia winy.

Gdyby ona się spełniła, to system ochrony zdrowia będzie musiał zostać gruntownie zredukowany, lekarze się przebranżowić, ale puki co trwa rzeź naszego narodu.
Ja z troski o bliźnich, z troski o nasz kraj, w którym dzieje się wiele bardzo złego napisałem napisałem ten trochę być może przydługi list otwarty, ale wiele z poruszonych w nim spraw może być dowodem procesach kryminalnych. Oprócz tego postanowiłem pomodlić się do najlepszego z najlepszych dobrych Bogów o pomoc.

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludzkości ustanowić prawa, które oczyszczą świat z niegodziwców oraz pozwoliły ustalić jak najlepsze podejście do spraw życia i zdrowia?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski

Naj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sty 2021, 20:50 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 530
104 list otwarty – Sprawiedliwie ukarać szczepionkowych foliarzy.

jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 14 dzień 3 miesiąc 12 rok EY

Najsz :)

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najszanowniejsi Czytelnicy moich listów otwartych, w poprzednim, 103 liście otwartym zatytułowanym Polskie Obozy Zagłady i Narodowy Fundusz Zabijania pisałem o zbrodniarzach, którzy doprowadzili państwowy system zdrowia do totalnej ruiny, co zaowocowało gwałtownym wzrostem śmiertelności. Uważam, że koniecznie powinno się uśmiercić z szczególnym okrucieństwem osoby odpowiedzialne za to ludobójstwo. Kolejny list 104 otwarty będzie nosił tytuł - Sprawiedliwie ukarać szczepionkowych foliarzy.

Pisząc komentarze na temat szczepionek i szczepień zauważyłem, że osobliwi Internauci zaczęli mnie nazywać słowem foliarz, ale zazwyczaj były to wielce podejrzane indywidua.
Dla mnie słowo foliarz było nieznane i niezrozumiałe, ale nie wiem z jakichś przyczyn osobnicy ci nie chcieli wyjawić co znaczy to słowo, ani dlaczego mnie za foliarza uważają.
W końcu trafił się jeden odważny i podał mi definicję:

Foliarz - określenie w slangu internetowym, często spotykane również w serwisie wykop.pl, oznaczające osobę wierzącą w teorie spiskowe, interesującą się do przesady zjawiskami paranormalnymi, ezoteryką, UFO, astrologią, NWO, Teorią Płaskiej Ziemi, medycyną alternatywną i innymi urojeniami schizofreników.

Znawca jedynie słusznej i prawdziwie prawdziwej prawdy na temat rządów, planów depopulacji ludzkości, Big Pharmy, żydomasonerii i jaszczurów. Nazwa wzięła się od popularnego wśród amerykańskich foliarzy noszenia foliowych czapeczek, mających uchronić noszącego przed złowrogimi falami, nasyłanymi przez jaszczury z piekła, żeby nas zniewolić i zachipować.

Foliarze są zakładnikami efektu potwierdzenia. Oznacza to, że wszelkie źródła traktują bardzo wybiórczo i przyjmują bezkrytycznie wszelkie informacje potwierdzające ich przekonania i światopogląd, z kolei z miejsca odrzucają jakiekolwiek argumenty przeciw swoim urojeniom. Głównym źródłem wiedzy foliarzy, uważanym przez nich za absolutnie wiarygodne są filmiki z żółtymi napisami na Youtube, serwisy zbierające teorie spiskowe pokroju Zmiany na Ziemi czy Inne Medium, serwisy ideologiczne prowadzone przez innych foliarzy o wesoło brzmiących nazwach (np. Szczepionkowe Ludobójstwo), od paru lat także foliarskie grupy na Facebooku.

Wyjątkowo podatni na trolling, z czego bardzo często korzysta społeczność tzw. trollnetu, znana z trollowania foliarzy poprzez tworzenie własnych absurdalnych teorii spiskowych...

Przykłady
Typowymi przykładami foliarstwa są:
Osoby wierzące w reptilian;
Zwolennicy teorii chemtrails;
Antyszczepionkowcy;
Zwolennicy Teorii Płaskiej Ziemi;
Zwolennicy NWO i powiązanej z nim depopulacji ludzkości (dokonywanej rzekomo przez rozpylanie szkodliwych substancji w powietrzu, GMO czy poprzez szczepienia);
Turbosłowianie
Fanatyczni miłośnicy tzw. altmedu (medycyna alternatywna, homeopatia, sposoby leczenia autyzmu dietami, eliminacją pietruszki, piciem czy robieniem lewatyw z wybielacza, magiczną energią, różdżkami, czy leczenia chorób zakaźnych witaminą C - koniecznie tylko trzeba wiedzieć czy lewoskrętną, czy prawoskrętną);
Fani teorii spiskowych o WTC jako „wewnętrznej robocie”;
Zwolennicy teorii spiskowych związanych z fluorem;
Zwolennicy teorii spiskowych kwestionujących autentyczność lądowania misji Apollo na Księżycu;
Fani teorii spiskowej, zgodnie z którą HIV jest bronią biologiczną CIA użytą w celu depopulacji Afryki (popularna szczególnie w USA wśród społeczności afroamerykanów oraz w tzw. Czarnej Afryce);
Skrajni antysemici, wietrzący wszędzie żydowskie spiski;
Przedstawiciele niektórych sekt, np. scjentolodzy czy Anioły Nieba.

Z dyskusji z osobą, która podała mi definicją słowa foliarz wywnioskowałem, że to osoba przyjmująca bezkrytycznie wszelkie informacje potwierdzające jego przekonania i światopogląd, z kolei z miejsca odrzucająca jakiekolwiek argumenty przeciw swoim urojeniom.
W definicji tej pomieszano tak wiele różnych spraw, że szkoda się nią zajmować bo jest wielce prawdopodobne, że wymyślili ją ludzie głupi, nie przyjmujący do świadomości, że świat może być inny niż oni to sobie wymyślili tudzież członkowie jakiegoś tajemnego stowarzyszenia.
Wytłumaczę to na podstawie teorii spiskowych. Zostały one w tej definicji zdyskredytowane.
Osoba, która podała mi definicję słowa foliarz próbowała mi wmówić, że świat wolny jest od spisków. Nie ma ich. Osoby tak myślące nie wierzą w to, że ludziom zdarza się spiskować, kłamać, oszukiwać. Tajny pakt Ribbentrop Mołotow, spisek i nieudany zamach na najszanowniejszego pana Adolfa Hitlera to wymysł historyków - foliarzy. Wolnomularstwo, Opus Dei, Jezuici, Ku-Klux-Klan, KGB, CIA, Redemptoryści, Różokrzyżowcy, Zakon Maltański, Mafia Sycylijska i wiele innych organizacji to także wymysł foliarzy. Świat jest wolny od spisków, złych ludzi i chrześcijan ukrywających swą prawdziwą misję. Nie ma Biblii i zwodzenia.

Chciałbym żyć w takim świecie, ale niestety ja takiego świata nie widzę.
Na przykład wielu znanych mi chrześcijan przedstawia się jako miłośników prawdy.
Głoszę oni pokój, miłość, przyjaźń, ale szerzą wojnę, wrogość, nienawiść. Często robią to szczerze, dlatego, że nie znają podstaw swej wiary. Tymczasem w Biblii można znaleźć wersety, które bywają starannie omijane a prawdziwe oblicze chrześcijaństwa ukrywane przed szeregowymi członkami wielu chrześcijańskich kościołów. Takie postępowanie jest charakterystyczne dla wielu tajnych organizacji. Oficjalnie dla ludzi z zewnątrz prezentują inne poglądy, których mogą nie znać szeregowi członkowie tajnego stowarzyszenia, a prawdziwe cele znają tylko osoby najbardziej wtajemniczone. Dokładnie na tej zasadzie zbudowane jest chrześcijaństwo mające za podstawę wiary Biblię. Bardzo proszę sięgnijmy do niej i sprawdźmy czy piszę prawdę:

Mateusza 9:35, 36; Marka 6:34; Mateusza 13:34; Marka 4:34; Łukasza 8:10; Marka 4:10-12
A Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski, nauczając w ich synagogach i głosząc dobrą nowinę o królestwie oraz lecząc wszelką dolegliwość i wszelką niemoc. Widząc tłumy, litował się nad nimi, były bowiem złupione i porzucone niczym owce bez pasterza. (…) A on, wyszedłszy, ujrzał wielki tłum, lecz ulitował się nad nimi, gdyż byli jak owce bez pasterza. I zaczął ich nauczać wielu rzeczy. (…) Wszystko to Jezus mówił do tłumów w przykładach. Doprawdy, bez użycia przykładu niczego do nich nie mówił (…) Doprawdy, bez użycia przykładu niczego do nich nie mówił, ale na osobności wszystko swym uczniom wyjaśniał. (…) On zaś rzekł: „Wam dano zrozumieć święte tajemnice królestwa Bożego, ale dla pozostałych jest to w przykładach, żeby patrząc, patrzyli na próżno, i słuchając, nie pojęli znaczenia. (…) A gdy został sam, ci wokół niego wraz z dwunastoma zaczęli go pytać o te przykłady. I przemówił do nich: „Wam dano świętą tajemnicę królestwa Bożego, ale dla tych na zewnątrz wszystko dzieje się w przykładach, żeby patrząc, patrzyli, a jednak nie widzieli, i słuchając, słyszeli, a jednak nie pojęli sensu ani w ogóle nie zawrócili i nie dostąpili przebaczenia”.

Pod pozorem litości opisany w Biblii najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) zwodził tłumy przypowieściami mającymi ukryte przed tłumami znaczenie zarezerwowane tylko dla wybranych uczniów. Celem tego zwodzenia było to by tłumy nie pojęły sensu i nie dostąpiły przebaczenia. Pisze o tym otwarcie w Biblii, ale prawda ta bywa przez chrześcijan ukrywana.
Po dziś dzień stosują podobną metodę zwodzenia. Bywa nawet, że powtarzają te same biblijne przypowieści, którymi zwodził tłumy najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) ukrywając prawdziwe ich przeznaczenie, czyli to, żeby słuchacze nie dostąpili przeznaczenia. Na przykład Świadkowie Jehowy tak tłumaczą używanie tych przypowieści:

„Przykłady czy przypowieści to skuteczne narzędzia nauczania, które mają co najmniej pięć zalet: 1) Przykuwają uwagę. Mało co wywołuje takie zainteresowanie, jak opowieść o autentycznych bądź wymyślonych przeżyciach. Któż nie zna przykładu o synu marnotrawnym lub o zabłąkanej owcy? 2) Pobudzają do myślenia. Wnikanie w sens jakiegoś porównania, wyłuskiwanie przekazanych w nim głębokich prawd jest jednym z najlepszych ćwiczeń dla umysłu. 3) Oddziałują na emocje, a ponadto trafiają do sumienia i serca słuchacza, gdyż jasno przekazują praktyczne lekcje. 4) Wspomagają pamięć, bo opowiadanie łatwo sobie przypomnieć i wyciągnąć z niego naukę. 5) Przyczyniają się do zachowania prawdy w nienaruszonej postaci, gdyż mimo upływu czasu nie tracą na aktualności i są zrozumiałe w każdej epoce. Mówią o sprawach codziennych i zjawiskach zachodzących w przyrodzie, które w przeciwieństwie do słów nie zmieniają swego znaczenia. Między innymi właśnie dlatego prawdy biblijne są dzisiaj tak samo jasne jak wtedy, gdy je wypowiedziano lub zapisano.”

Bardzo proszę zastanówmy się chwilę nad przykładem o zbłąkanej owcy, który się powołano.

Łukasza 15:4
Któryż człowiek spośród was, gdy ma sto owiec i zgubi jedną z nich, nie pozostawi na pustkowiu dziewięćdziesięciu dziewięciu i nie pójdzie za zagubioną, aż ją znajdzie?

Postępując w ten sposób można stracić zarówno tę zagubioną owcę, jak i te dziewięćdziesią dziewiś pozostawione na pustkowiu. Zagubionej można nie znaleźć a pozostawione może ktoś ukraść, zabić i zjeść. Jeżeli owce były kupione na kredyt, to człowiek tak postępujący straci owce, a kredyt do spłaty mu pozostanie. Przypowieść ta uczy wyjątkowo nierozsądnego postępowania.
Wielu chrześcijan zwodniczo naucza, że głoszą pokój, przyjaźń, miłość, tymczasem opisany w Biblii najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) nauczał inaczej:

Mateusza 10:34-36 Łukasza 14:26, 27 ; Łukasza 12:49
Nie myślcie, że przyszedłem przynieść na ziemię pokój. Nie przyszedłem przynieść pokoju, tylko miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z ojcem, córkę z matką i synową z teściową. Tak więc nieprzyjaciółmi człowieka staną się ci, którzy mieszkają z nim pod jednym dachem. (…)
„Jeśli ktoś przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, owszem, nawet swej duszy, ten nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego pala męki i nie idzie za mną, ten nie może być moim uczniem. (…) Przyszedłem wzniecić ogień na ziemi i czego więcej mam sobie życzyć, skoro już zapłonął?

Kto zna historię chrześcijaństwa, to wie, że słowa te okazały się prorocze, albowiem historia chrześcijaństwa to historia wojen, wrogości, nienawiści. Widzimy zatem, że wymyślona prze nie znanych mi ludzi definicja słowa foliarz nie pasuje do otaczającego nas świata.
Jest ona wybiórcza, stronnicza, ale widzę w niej potencjał i możliwość rozpropagowania tego słowa. Dla potrzeb tego listu wymyśliłem na poczekaniu swoją własną definicję tego słowa:

Foliarz – człowiek, który z rozmysłem rozpowszechnia kłamstwa.

Foliarze to ludzie najgłupsi z głupich. Najbardziej niegodziwi i odrażający debile.
Koniecznie trzeba tu dodać, że zazwyczaj nie są to ludzie ograniczeni umysłowo.
Wprost przeciwnie. Największymi foliarzami są ludzi wyjątkowo inteligentni, posiadający wielką wiedzę, obdarzeni wieloma talentami, ale wykorzystujący te dary w złym celu.
Foliarze korzystają z najnowszych osiągnięć socjotechniki, psychologi, marketingu po to by realizować swe niecne cele. Myślenie foliarzy jest krótkowzroczne, obliczone na doraźnie cele, ale w dalszej perspektywie szykują wielkie zło dla samych siebie:

Galatów 6:7
Nie dajcie się wprowadzić w błąd: Bóg nie jest kimś, z kogo można drwić. Albowiem co człowiek sieje, to będzie też żąć (…)

Tak postępują najwięksi głupcy zmierzający do Piekła. To kto był największym foliarzem okaże się dopiero na sądzie ostatecznym:

Sura 18:47
Wszyscy będą mieć księgę w ręku. Bezbożni czytać ją będą ze drżeniem i zawołają: Biada nam! Jakaż to księga! Najmniejsze rzeczy są w niej zapisane z największą dokładnością; ujrzą tam wszystkie swe czyny spisane; Bóg w niczym nie zawiedzie.

Najbardziej odrażający i niegodziwi foliarze w ostateczności trafią do Piekła dla VIP-ów.
Jest to najbardziej przerażające miejsce, gdzie pracują najlepsi sadyści, specjaliści od dręczenia duszy i ciała. W Polsce do najsłynniejszych foliarzy należy najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz M., a do jednych z częściej rozpowszechnianych kłamstw, przez foliarzy są kłamstwa dotyczące tak zwanego Świętego Mikołaja. Bardzo proszę przypomnijmy sobie słowa Premiera:

„No i niech żadnego dziecka nie zawiedzie Święty Mikołaj, a wszystkim dorosłym życzę spełnionej nadziei na lepsze jutro.”

Spośród wszystkich znanych tradycji, tę z tak zwanym Świętym Mikołajem uważam za najbardziej odrażającą, dlatego, że uczy ona dzieci kłamstwa i obłudy od najmłodszych lat, ale tematowi temu być może poświęcę list otwarty. Nadałem mu roboczy tytuł. Precz z odrażającym kłamstwem Świętego Mikołaja. W pierwowzorze definicji słowa foliarz wrzucono cały ruch antyszepionkowy, sugerując tym samym, że każdy zwolennik szczepionek to człowiek światły i mądry, ale kiedy zacząłem czytać różne wypowiedzi osób propagujących szczepionki doszedłem do wniosku, że może być dokładnie odwrotnie. Dlatego też ten list poświęcony będzie nie mniej odrażającym foliarzom. Foliarzom kłamiącym na temat szczepień mających chronić ludzkość przed koronawirusami. Bardzo proszę oddajmy głos naczelnemu foliarzowi naszego kraju, najszanowniejszemu panu prezesowi rady ministrów, premierowi Mateuszowi M.:

„To szansa na to, żeby już lato było w miarę normalne. Mój apel jest jednoznaczny: trzeba przekonywać do szczepień, bo one są zasadniczym instrumentem walki z pandemią. (...) Szczepionki zmieniły nasze życie fundamentalnie, dzięki nim pozbyliśmy się innych okropnych chorób: ospy, tężca czy gruźlicy. Dlatego to niezwykle ważne, by poziom szczepień na koronawirusa był wysoki. Już 30–40 proc. zaszczepionej populacji to zmiana na lepsze. Jednak według najlepszej wiedzy epidemiologicznej dopiero zaszczepienie 60–70 proc. populacji daje niemal gwarancję szybkiego zwalczenia choroby. A więc i powrotu do gospodarczej normalności.”

Temat szczepień omówiłem już wcześniej w 97 liście otwarty zatytułowanym - Koronawirus, szczepionki, lekarstwa i lekarze bandyci, ale powyższa wypowiedź premiera sprawiła, że część tez będzie trzeba przypomnieć. Premier powiedział między innymi:

„Szczepionki zmieniły nasze życie fundamentalnie, dzięki nim pozbyliśmy się innych okropnych chorób: ospy, tężca czy gruźlicy.”

Na gruźlicę powołuje się wielu głupich ludzi reklamujących szczepionki. Ja też kiedyś myślałem, że dzięki szczepionkom zlikwidowano tę chorobę. Tak mnie nauczono. Historię wynalezienia streptomycyny i jej rolę w zwalczaniu tej choroby przemilczano. Jeżeli robi to osoba niedouczona, taka jak ja kiedyś w tym temacie to mamy do czynienia z klasycznym przykładem ludzi głupich wypowiadających się o sprawach, na których się nie znają, ale jeżeli robi to lekarza, specjalista od chorób zakaźnych znający historię walki z gruźlicą, to mamy do czynienia z folirzem, wyjątkowym debilem okłamującym społeczeństwo z sobie znanych powodów i istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że jest to akwizytor firm farmaceutycznych sprzedających szczepionki, a to bardziej intratny interes bo na gruźlicę szczepienia w Polsce są obowiązkowe. Szczepi się wszystkich ludzi, a leczy tylko chorych a i tak w Polsce gruźlica występuje i jest kogo leczyć:

„W 2017 r. (Używanie tych dat bez stosownej adnotacji to przejaw niewiedzy, ignorancji bądź głupoty i gigantycznej niegodziwości. Temat omawia 3 list otwarty do Prezydenta - Chrześcijańska rachuba kłamstw i bardzo grzeszne daty.) zarejestrowano u nas 5787 przypadków gruźlicy (umarło 10 razy mniej). Współczynnik zapadalności wyniósł 15/100 000 ludności i był nadal wyższy niż średnia w większości krajów UE (np. Niemcy – 7,5; Czechy – 5,4; Słowacja – 4,8). Instytut Gruźlicy Chorób Płuc opublikował raport o występowaniu gruźlicy w 2019 roku.
W 2019 roku w Polsce zarejestrowano 5321 zachorowań na gruźlicę, czyli 166 przypadków gruźlicy mniej niż w roku poprzednim i 2188 przypadków mniej w porównaniu z rokiem 2010. Zapadalność na gruźlicę wszystkich postaci w 2019 roku wynosiła 13,9 i była mniejsza o 2,8% w porównaniu z rokiem 2018.”

To statystyka, ale z powodu utrudnionego dostępu do państwowego systemu zdrowia, wiele osób zniechęconych trudnościami może się nie leczyć.
Jeszcze przed koronawirusowym szaleństwem system państwowej nosił cechy ludobójstwa, a sytuacja jeszcze się pogorszyła. Wprowadzono nawet porady przez telefon. To co się dzieje wygląda na zbrodnię przeciwko ludzkości i winnych powinno się ukarać - oko za oko, śmierć za śmierć. Temat rozwija mój 103 list otwarty do Prezydenta - Polskie Obozy Zagłady i Narodowy Fundusz Zabijania.

Wygląda na to, że mamy do czynienia w Polsce z grupą przestępczą, która bierze udział w okradaniu i eksterminacji społeczeństwa. Osoby zainteresowane tematem odsyłam do tamtego listu.
Uwaga list zawiera drastyczne opisy!

Bardzo proszę powróćmy do tematu gruźlicy i historii walki z tą choroba:

Gruźlica pojawiła się w Europie kilka wieków temu wraz z rozwojem miast i towarzyszącemu temu procesowi rozkwitu ubóstwa, zwłaszcza w biednych dzielnicach miast.
Gruźlicę rozpoznawano na podstawie towarzyszącego tej chorobie krwioplucia.
Następnym etapem była utrata masy ciała - wyglądało, jakby chory sechł coraz szybciej, aż do śmierci dlatego też gruźlica była nazywana suchotami. W tamtych latach była to choroba nieuleczalna. Z czasem wykryto bakterie powodujące gruźlice krów i ludzi. Następnie w oparciu o krowie bakterie stworzono szczepionkę, którą zaczęto testować jakieś sto lat temu na niemowlętach, ale z wątpliwymi rezultatami. Zmieniono sposób szczepienia i doszło do głośnego eksperymentu
w Lubece – Niemcy. Zaszczepiono 251 dzieci w pierwszych 10 dniach życia. U prawie wszystkich rozwinęła się gruźlica, w wyniku której 72 dzieci zmarło. Szczepionkę udoskonalono i nadano jej nazwę BCG, o której można przeczytać:

„Bacillus Calmette Guerin, atenuowany (o zredukowanej chorobotwórczości) szczep prątka gruźliczego Mycobacterium tuberculosis typu bydlęcego; uzyskany przez badaczy franc. poprzez wielokrotne pasażowanie; charakteryzuje się wybitnymi właściwościami immunogennymi;
prątki BCG podszczepu brazyl. Moreau są stosowane w Polsce jako szczepionka przeciwgruźlicza;”

W międzyczasie w USA wynaleziono streptomycynę, lek, który skutecznie leczył gruźlicę:

„STREPTOMYCYNA, lek z grupy antybiotyków aminoglikozydowych; działa na niektóre bakterie Gram-ujemne, w tym prątka gruźlicy; była stosowana powszechnie, obecnie z uwagi na narastającą oporność i wprowadzenie nowszych, bardziej aktywnych antybiotyków aminoglikozydowych zastosowanie streptomycyny jest ograniczone gł. do leczenia gruźlicy.”

Szczepionki mają to do siebie, że bazują na patogenach, które są żywe i mogą ewoluować, mutować tworząc nowe szczepy wpływające na szczepionkę. To spotkało szczepionkę przeciw gruźlicy. Szczepionki z różnych laboratoriów zaczęły się różnić pomiędzy sobą i postanowiono przetestować je na dzieciach w Indiach. Wydzielono trzy grupy dzieci. Dwóm grupom podano dwie różne szczepionki – trzeciej podano placebo, substancję neutralną dla organizmu.
Eksperyment nadzorowali eksperci WHO, Centrum Kontroli Chorób (CDC) oraz Indyjskiej Rady Badań Medycznych (ICMR). Dzieci regularnie badano przez 7,5 lata pod kontem zachorowalności na gruźlicę i efekt był zdumiewający:

Z grupy dzieci zaszczepionych 'silną' szczepionką BCG - na gruźlicę zachorowało 189 dzieci.
Z grupy dzieci zaszczepionych 'słabą' szczepionką BCG - na gruźlicę zachorowało 191 dzieci.
Z grupy dzieci, którym zamiast szczepionki podano placebo - na gruźlicę zachorowało 180 dzieci.

Paradoksalnie okazało się, że brak szczepienia okazał się najskuteczniejszym i najzdrowszym sposobem zapobiegania gruźlicy. Po tym eksperymencie część europejskich krajów zaczęło odchodzić od przymusu szczepień mających zapobiegać gruźlicy. Niektóre nawet zaprzestały szczepień w ogóle. Popatrzyłem na w miarę aktualne zestawienie szczepień i zachorowalności, zauważyłem, że w Niemczech, w których całkowicie zrezygnowano z szczepień przeciw gruźlicy zachorowalność na gruźlicę jest mniejsza od zachorowalności na gruźlicę w Polsce, w której szczepienia BCG są przymusowe. Sprawa wydaje mi się kryminalna i trzeba powołać specjalną komisję, która ją zbada. Historia leczenia gruźlicy jest dostępna w książkach, ale bywa ona pomijana przez akwizytorów firm produkujących szczepionki.
Na dodatek kłamią oni, że to szczepionka przyczyniła się do zwycięskiej walki z gruźlicą i pomijają istnienie streptomycyny i innych pochodnych lekarstw stosowanych w leczeniu gruźlicy, choroby, której szczepionki nie wyeliminowały. W Polsce w roku ubiegłym zdiagnozowano ponad 5 tysięcy chorych, a niezdiagnozowanych może być jeszcze więcej. Gruźlica może pozostawać w uśpieniu i wylęgać się od kilku tygodni do nawet kilkunastu lat. Znana jest też latentna postać gruźlicy, czyli stan gdy organizm jest zakażony ale nie ma żadnych objawów choroby.
Z badań wynika, że jeden nieleczony chory na gruźlicę w ciągu roku może zarazić nawet kilkanaście osób. Gruźlica jako choroba zakaźna w naszym kraju funkcjonuje od lat, dlatego powinniśmy o niej wiedzieć jak najwięcej.
Objawy wskazujące na gruźlice – często mylone z popularną grypą:
suchy kaszel (mogą towarzyszyć krwawe plwociny), ogólne osłabienie, brak apetytu, utrata wagi,
ból głowy, podniesiona temperatura ciała, obniżająca się w nocy.
W dzisiejszych czasach gruźlicę może być mylona z koronawirusami.

Bardzo proszę powróćmy myślami do szczepień i naszego narodowego foliarza, prezesa rady ministrów Mateusza M. Nim zatwierdzono jakiekolwiek szczepionki do użytku nasz narodowy kłamca już je zakontraktował:

„Spotkałem się z najwyższym kierownictwem firmy Astra Zeneca i Pfizer i zadeklarowaliśmy, że tak szybko, jak te szczepionki zostaną dopuszczone do obrotu w UE przez Europejską Agencję Rejestracji Leków, tak szybko my zamawiamy maksymalną przysługującą Polsce z tytułu wielkości populacji, wielkości liczby ludności liczbę szczepionek.”

Bardzo proszę zwrócić uwagę na fakt, że w czasach kiedy nie było żadnych zarejestrowanych szczepionek rządzący nami reżim zmówi maksymalną liczbę szczepionek. Zaplanowano też akcję marketingową. Bardzo proszę zapoznamy się z kolejnym szczepionkowym foliarzem.
Jest nim Główny Inspektor Sanitarny, najszanowniejszy pan Jarosław Pinkas, który tak agitował w reżimowej telewizji:

„Być może będziemy mieli także szczepionkę. Mam nadzieję, że będzie ona bardzo szybko dostępna i że będzie oczekiwana, i że nasi obywatele będą dopominać się o nią, kiedy będzie wreszcie dostępna na rynku. Po prostu zwyczajnie wygenerujemy zapotrzebowanie, emocjonalne zapotrzebowanie na szczepionkę, taki stan ducha, że chcę to mieć, ponieważ jest to dla mnie niezwykle ważne.”

Z słów tego foliarza wynika, że nie ważne jaka będzie ta szczepiona już zaplanowano agitację w celu jej rozpropagowania. Tak postępują niegodziwi akwizytorzy, którzy chcą sprzedać produkt niezależnie od tego czy jest dobry czy zły. Szczepienia szczepionką firmy Pfizer już się w Polsce rozpoczęły i towarzyszy im być może największa akcja marketingowa w dziejach ludzkości.
W akwizycyjną agitację zaangażowały się nawet rządy i co głupsi mieszkańcy ziemi.
W szczepionkowy marketing udało się twórcom szczepionek zaangażować najbardziej znane postacie naszych czasów:

„Obama, Bush i Clinton zapowiadają, że dadzą się zaszczepić na Covid-19 przed kamerami
publikacja. (…) Watykan poinformował, że w styczniu papież Franciszek przyjmie szczepionkę przeciwko Covid-19, wytworzoną przez firmy Pfizer i BioNTech. (…) Brytyjska królowa Elżbieta II i jej mąż, książę Filip zostali w sobotę zaszczepieni przeciw Covid-19 - poinformował Pałac Buckingham. Emerytowany papież Benedykt XVI zaszczepił się przeciwko koronawirusowi. Wcześniej preparat otrzymał papież Franciszek. Obydwoje z racji wieku znajdowali się w pierwszej grupie priorytetowej do szczepień.”

Szczególnie podejrzany jest udział chrześcijańskich dygnitarzy w tej agitacyjnej szopce.
Znakiem prawdziwych chrześcijan powinno być uzdrawianie chorych i w czasach zarazy kościoły powinny być miejscem uzdrowień. Opisuje to mój 98 list otwarty do Prezydenta - Wirusy, chrześcijanie i lekarze; co wolno a czego nie?

Ludzie po prostu głupi, niedouczeni, niezbyt inteligentni mogą reklamować eksperymentalne szczepionki w dobrej wierze. Z racji ograniczeń umysłowych nie są w stanie odróżnić dobra od zła, ale ci wykształceni, posiadający wiedzę o historii szczepień i ryzyka jakie mogą z sobą nieść to wyjątkowo podli foliarze a ich postępowanie jest wielce haniebne a postawa wyjątkowo odrażająca. Fakty są takie, że szczepienia się zaczęły i towarzyszy im wyjątkowo nachalna i odrażająca kampania marketingowa pozbawionych wszelkiej przyzwoitości foliarzy.
Dlaczego tak myślę wykażę w dalszej części listu. Na początku ustalmy proszę pewne fakty.
Co wiemy na temat tej, będącej już w użyciu szczepionki.
Szczepionka została dopuszczona do użytku w trybie nadzwyczajnym i warunkowo:

„Firmy Pfizer i BioNTech wystąpią o zezwolenie na dopuszczenie swojej szczepionki do użytku w trybie nadzwyczajnym.”

Warunkowemu dopuszczeniu w trybie nadzwyczajnym towarzyszył naciski szczepionkowych lobbystów. Swój w tym wkład ma najszanowniejszy pan premier Mateusz M.:

„Zaapelowałem o to, aby Europejska Agencja Leków przystąpiła jak najszybciej do procesu certyfikacji szczepionek przeciwko #COVID19.”

Pracom nad szczepionkami towarzyszył pośpiech:

„Prof. Włodzimierz Gut: Teraz pracę nad szczepionkami robi się w tempie wariata. Ale się robi, bo inaczej nie można.”

W oficjalnej ulotce szczepionki napisano:

„Ten lek został warunkowo dopuszczony do obrotu. Oznacza to, że oczekuje się na więcej danych
dotyczących leku.”

Badania nad szczepionką jeszcze trwają i powinny trwać wiele lat:

„Opracowanie szczepionek zajmuje zwykle 10 lat lub dłużej, ale świat ściga się, aby opracować szczepionki COVID-19 w zaledwie rok” – powiedział Masayuki Miyasaka, emerytowany profesor immunologii na Uniwersytecie w Osace, i dodał: "Moje wnioski są takie, że skuteczność (tych leków) powinna być wysoka, ale bezpieczeństwo nie zostało zagwarantowane i musimy traktować je ze szczególną ostrożnością".

Więcej o tej szczepione nie wiemy niż wiemy. To też oficjalnie w ulotce napisano:

„Nie jest znany okres utrzymywania się ochrony zapewnianej przez szczepionkę, ponieważ jest to nadal ustalane w badaniach klinicznych będących w toku. Poza tym, tak jak i w przypadku innych szczepionek, szczepionka Comirnaty może nie chronić wszystkich osób, które ją otrzymały.”

Te oficjalne informacje świadczą o tym, że mamy do czynienia z eksperymentem medycznym i producent zastrzegł w ulotce możliwość bezużyteczności szczepionki, co jest bardzo sprytnym posunięciem. To tak jakbyśmy kupowali samochód i producent w instrukcji zastrzegł, że nie wiadomo czy samochód ten będzie jeździł, bo to jest dopiero ustalane.
Sprawa podejrzana, ale osoby znające producenta tej szczepionki mogli się takiego obrotu sprawy spodziewać. W mediach nie raz było głośno na temat firmy farmaceutycznej Pfizer i bynajmniej sława ta nie była spowodowana wyprodukowaniem jakiegoś wyjątkowo skutecznego leku, ale niecnymi praktykami niegodnymi uczciwych firm:

„Rekordowa grzywna dla Pfizera.
Waszyngton. Największy producent leków na świecie - amerykański Pfizer, w ramach zawartej z Departamentem Sprawiedliwości ugody, zgodził się zapłacić rekordową karę w wysokości 2 miliardów 300 milionów dolarów. Firmie zarzucono stosowanie niedozwolonych praktyk marketingowych. Pfizer, w niezgodny z prawem sposób promował produkowane przez siebie leki. W kilku przypadkach reklamował inne, niż zatwierdzone przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration - FDA) zastosowanie preparatów.
Pod adresem koncernu padły także oskarżenia o korumpowanie osób ze środowiska medycznego. Za sponsorowane przez Pfizera wyjazdy i różnorakie atrakcje, lekarze mieli promować oraz przepisywać między innymi takie leki, jak Bextra, Geodon, Lyrica, Zyvox, Aricept, Celebrex, Lipitor, Norvasc, Relpax, Viagra, Zithromax, Zoloft oraz Zyrtec.
Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki pięciu pracownikom Pfizera oraz lekarzowi z Pensylwanii, którzy odważyli się przeciwstawić gigantowi i głośno powiedzieć o jego poczynaniach. Czeka ich za to niemała nagroda. Jedno z postanowień zawartej ugody przewiduje bowiem dla nich 102 miliony dolarów do podziału.”

Podobnie firmy farmaceutyczne działają również w Polsce. Bardzo proszę zapoznajmy się z wynikami ankiety przeprowadzonej w naszym kraju wśród lekarzy:

„Biorą prezenty i nie tylko.
Z badania wyszło, że niemal wszyscy lekarze spotykają się z przedstawicielami producentów leków. Prawie 97 proc. ankietowanych polskich lekarzy przyznało, że spotyka się z przedstawicielami firm farmaceutycznych, a 85 proc. z nich twierdziło, że to kontakty regularne – wykazały badania przeprowadzone na Wydziale Nauk SGGW w Warszawie.
Przykładowo ponad jedna trzecia (35 proc.) uczestniczących w sondażu lekarzy przyznała, że spotyka się z przedstawicielami firm farmaceutycznych w godzinach pracy, co jest prawnie zabronione. Jeszcze więcej - 36,4 proc. badanych ujawniła, że przyjmowała prezenty, które nie są przez polskie prawo akceptowane (droższe niż 100 PLN i/lub nie związane z praktyką lekarską).
Najczęściej przyjmowane prezenty to drobne upominki, takie jak długopis lub notatnik. Prawie 79 proc. ankietowanych lekarzy przyznało, że medycy otrzymują takie prezenty. Inni wymieniali książki medyczne (69,9 proc.), zaproszenie na obiad, kolację lub inny posiłek (46,4 proc.) oraz bilety na wydarzenie sportowe (21,9 proc.).
Drogie prezenty związane z praktyką medyczną przyjmowało ponad jedna czwarta lekarzy, natomiast 10 proc. z nich ujawniło, że przyjmowało również drogie prezenty, które nie były z nią związane. Do przyjmowania pieniędzy przyznało się 7,4 proc. lekarzy.
Jedna czwarta badanych przyznała także, iż medycy otrzymują drogie prezenty związane z praktyką medyczną. Natomiast 10% ujawniło, że wiedzą iż medycy dostają również drogie prezenty, które nie są z praktyką związane. Aż 7,4% lekarzy stwierdziło, że medycy przyjmują również pieniądze.
Dr Makowska podejrzewa jednak, że ten odsetek może być większy, bo nie wszyscy lekarze mogą zdawać sobie z tego sprawę. Według badania 28,7 proc. lekarzy zgodziło się z tym, że ich koledzy po fachu przepisują recepty pod wpływem prezentów od firm farmaceutycznych.
Ponad 51 proc. ankietowanych lekarzy twierdziło, że spotyka się z przedstawicielami firm farmaceutycznych, gdyż uważa, że "wykonują oni ciężką pracę i jest im ich żal". Połowa (49,9 proc.) z nich uznała, że przekazywane przez nich informacje o lekach są cenne.
W Polsce na 25 lekarzy przypada jeden przedstawiciel firmy farmaceutycznej. Co dziesiąty (9,8 proc.) badany lekarz ujawnił, że z własnej woli informuje firmy farmaceutyczne o przepisywanych lekach. Prawie 82 proc. badanych lekarzy przyznało, że uczestniczy w spotkaniach edukacyjnych (szkoleniach, mini-wykładach połączonych z kolacją, konferencjach itp.) organizowanych przez firmy farmaceutyczne. 72,3 proc. lekarzy ufa informacjom przekazywanym im przez przedstawicieli firm farmaceutycznych.”

Nie możemy wykluczyć możliwości, że firmy produkujące szczepionki mogą przekupywać rządy, ministrów zdrowia i wpływowych urzędników i znanych niegodziwych lekarzy po to by dokonały zakupu możliwie jak największej liczny szczepionek. W takiego odrażającego akwizytora się wcielił Minister Zdrowia, debil, a może także foliarz, najszanowniejszy pan Adam N.:

„Planujemy zaszczepić całą populację dorosłych. W tej chwili to 31 mln ludzi – powiedział Adam Niedzielski na antenie Polsat News.”

Łapówki firmy farmaceutyczne mogą wypłacać w różnej formie - na przykład zlecając sowicie opłacane badania, kupując licencje na jakieś opracowania wielce za nie przepłacając.
Niedawno media obiegła intrygująca wiadomość:

„Firma Marcina Szumowskiego idzie jak burza. Kontrakt na prawie półtora miliarda zł.
OncoArendi podpisuje z Galapagos NV umowę na 320 mln euro, czyli ok. 1 mld 443 mln zł. Współpraca ma zacząć się od ok. 113 mln zł, które ma otrzymać spółka brata byłego ministra zdrowia. Co zostało sprzedane za tak zawrotną sumę? Technologia inhibitorów chitynaz. Nowy lek z jej zastosowaniem ma pomóc w walce z włóknieniem płuc czy astmą. Firma Galapagos NV, podpisując umowę, kupuje całą technologię leku i licencję na jego sprzedaż. (...)
Prezesem OncoArendi Therapeutics jest Marcin Szumowski, brat ministra zdrowia. Spółka samodzielnie lub w konsorcjum otrzymała ponad 187 mln zł dofinansowania na 11 projektów badawczych. Ich celem było znalezienie nowego leku na rzadkie choroby, m.in. szpiczaki mnogie, astmy, sarkoidozy, idiopatyczne włóknienie płuc. Jeśli firma wynajdzie lek, mimo grantów z publicznych pieniędzy wcale nie oznacza, że będzie to polski lek. W umowach z NCBR spółka nie zadeklarowała komercjalizacji, czyli wdrożenia w kraju, choć mogła za to uzyskać więcej punktów - ustaliła "Rzeczpospolita". OncoArendi nie ukrywa, że wynalezione leki zamierza skomercjalizować "na kluczowych rynkach", czyli w USA, Europie, ale też Azji.”

Sprawie się trzeba bliżej przyjrzeć bo może to być typowa pralnia brudnych pieniędzy istniejąca głównie dzięki pieniądzom pochodzącym z budżetu państwa i łapówek. Wygląda na to, że firma za nasze państwowe pieniądze coś wyprodukowała, ale zyski trafiły do prywatnych kieszeni, ale nie to jest tematem togo listu. O firmie Pfizer i innych firmach farmaceutycznych o podobnej moralności napisano:

"Różnica miedzy koncernem farmaceutycznym a mafią? Mafia ma mniejszy budżet"

„Mianem „notorycznego oszusta”, a nawet „notorycznego przestępcy” określili federalni prokuratorzy USA farmaceutyczny koncern Pfizer podczas konferencji prasowej w Waszyngtonie.”

Pewnego dnia ziemię obiegła informacja:

„Szczepionka na koronawirusa skuteczna w 90 procentach. "To wspaniały dzień dla nauki i dla ludzkości".”

Akcje firmy skoczyły i świat obiegła kolejna wiadomość:

„Prezes Pfizera Albert Bourla sprzedał akcje farmaceutycznego giganta tego samego dnia, w którym ogłosiła on istotny postęp w pracach nad szczepionką na koronawirusa.”

Tymczasem konkurencyjna firma podała, że ma skuteczniejszą szczepionkę:

„Firma biotechnologiczna z USA Moderna zaprezentowała wyniki testów fazy trzeciej, w których ich potencjalna szczepionka na Covid-19 ma skuteczność 94,5 proc.”

Na reakcję nie trzeba było długo czekać. W niewiele dni skuteczność szczepionki firmy Pfizer być może za sprawą cudu dokonanego przez osoby opisujące badania skoczyła do 95 procent:

„Szczepionka na COVID-19. Ale wiadomość! Cały świat wkrótce odetchnie?
Amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer ogłosił, że w ciągu kilku najbliższych dni będzie starać się o zatwierdzenie swojej szczepionki na COVID-19. Badania wykazały, że ma ona 95-procentową skuteczność i nie budzi poważnych obaw, jeśli chodzi o bezpieczeństwo.”

Bardzo proszę przejdźmy do sedna tematu, foliarzy, ludzi wyjątkowo podłych i odrażających, świadomie wprowadzających ludzi w błąd poprzez półprawdy, przemilczenia lub jawne kłamstwa.
Foliarzy, którzy wprowadzają w błąd w sprawie szczepień przeciw koronawirusom.
Osobiście nie potrafię ocenić, czy ktoś jest foliarzem, czy też zwykłym głupkiem, który kłamie dlatego, że sam został w błąd wprowadzony i wypowiada się o sprawach, o których nie ma pojęcia.
Tacy ludzie zostali w Biblii nazwani głupcami:

Przysłów 18:13 ; Kaznodziei 10:12-14
Gdy ktoś odpowiada w jakiejś sprawie, zanim jej wysłucha, jest to jego głupota i upokorzenie.
(…) Słowa ust mędrca oznaczają łaskę, lecz wargi głupiego połykają go. Początkiem słów jego ust jest głupota, potem zaś końcem jego ust jest nieszczęsne szaleństwo. A głupiec wypowiada wiele słów.

Bardzo proszę przed wyliczaniem potencjalnych foliarzy przypomnimy sobie podstawowe informacje dopuszczonej do użytku w trybie nadzwyczajnym szczepionki. W oficjalnej ulotce dołączonej do szczepionki napisano:

„Ten lek został warunkowo dopuszczony do obrotu. Oznacza to, że oczekuje się na więcej danych
dotyczących leku.”

Więcej o tej szczepione nie wiemy niż wiemy. To też oficjalnie w ulotce napisano:

„Nie jest znany okres utrzymywania się ochrony zapewnianej przez szczepionkę, ponieważ jest to nadal ustalane w badaniach klinicznych będących w toku. Poza tym, tak jak i w przypadku innych szczepionek, szczepionka Comirnaty może nie chronić wszystkich osób, które ją otrzymały.”

Do najbardziej aktywnych foliarzy, wyjątkowo haniebnych debili należy profesor Krzysztof S.
Bardzo proszę poszukajmy w mediach więcej informacji o tej wyjątkowo podłej postaci:

„Krzysztof Adam Simon – polski lekarz, profesor nauk medycznych, nauczyciel akademicki Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, specjalności naukowe: choroby wewnętrzne (wątroba i drogi żółciowe), choroby zakaźne, hepatologia zakaźna, zakażenia HIV.
Urodzony w Wrocławiu., syn mgr farm. Marty Simon. Ukończył studia medyczne w Akademii Medycznej im. Piastów Śląskich (później przemianowanej na Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich). Uzyskał stopień naukowy doktora. Na podstawie dorobku naukowego oraz monografii pt. Badania nad wpływem kolchicyny na przebieg doświadczalnego uszkodzenia wątroby u szczurów rasy Buffalo otrzymał w macierzystej uczelni stopień naukowy doktora habilitowanego nauk medycznych w dyscyplinie medycyna. Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski nadał mu tytuł naukowy profesora nauk medycznych. Po uzyskaniu tytułu profesora pracował na Akademii Medycznej (późniejszym Uniwersytecie Medycznym) im. Piastów Śląskich na Wydziale Lekarskim Kształcenia Podyplomowego w Katedrze i Klinikce Chorób Zakaźnych, Chorób Wątroby i Nabytych Niedoborów Odpornościowych, później zaś na Wydziale Lekarsko-Stomatologicznym, gdzie był kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii.
Wszedł w skład Komitetu Immunologii i Etiologii Zakażeń Człowieka PAN. Został wiceprzewodniczącym Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, sekretarzem Polskiego Towarzystwa Naukowego AIDS oraz prezesem Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. (...)
Znany ze szczucia w mediach na osoby krytyczne wobec narracji o tzw. pandemii prof. Krzysztof Simon był finansowany przez koncern Pfizer. Nazwisko prof. Simona znalazło się na liście Wiley Online Library wśród osób, które pobierały wynagrodzenie od giganta farmaceutycznego.
Mowa o badaniu pt. „Rzeczywiste doświadczenie z produktem Grazoprevir/Elbasvir w leczeniu wcześniej „trudnych do wyleczenia” pacjentów zakażonych wirusem zapalenia wątroby typu C genotypem 1 i 4″ – podaje nczas.com. Prof. Simon otrzymał doradztwo od: AbbVie, Gilead, Merck, Alfa-Wassermann, Novartis, Lilly i Bayer, a także pozyskał finansowanie badań od: AbbVie, Allergan, Bayer, EISAI, Gilead, Intercept i Pfizer. Sam fakt pobierania środków na badania nie jest niczym nadzwyczajnym. To normalna praktyka. Jednak lepiej by było dla wiarygodności profesora, gdyby sam o tym wspomniał, zanim stał się jednym z głównych propagatorów szczepionek Pfizera w polskich mediach. Teraz trudno będzie brać go za obiektywnego eksperta, skoro ta sprawa wyszła już na jaw – podkreśla redakcja.”

Najszanowniejszy pan profesor Krzysztof S. jest jednym z doradców medycznych rządzącego nami reżimowego rządu. Nasz narodowy foliarz, prezes rady ministrów, premier Mateusz M. tak zachwala doradzających mu medyków:

„Najlepsi z najlepszych, najwspanialsze umysły, jakie polska medycyna ma do zaoferowania.”

Koniecznie trzeba tu nadmienić, że na czele reżimowego rządu stoi kłamca, kryminalista, recydywista z prawomocnymi wyrokami, dlatego wszelkie instytucje państwowe są totalnie niewiarygodne, a współpracujące z tym jawnogrzesznikiem osoby mocno podejrzane.
Kłamstwa demaskuje mój 68 list otwarty do Prezydenta - Best of Mateusz Morawiecki, dzieje grzechu kłamstwa.

Bardzo proszę dopuśćmy do głosu reżimowego foliarza, profesora Krzysztofa Adama S.:

„Zachęcam wszystkich do szczepień jak najszybciej, by przerwać tę szaleńczą epidemię; szczepmy się, nie mamy innych metod walki z tą epidemią; trzeba się zaszczepić i jest to poza dyskusją.”

Najszanowniejsi Czytelnicy, najszanowniejszy panie Andrzeju D., bardzo proszę zwrócić uwagę na fakt, że słowa te wypowiedział człowiek wykształcony, który z racji wykształcenia powinien wiedzieć, że walka z chorobami to nie tylko szczepionki, ale i lekarstwa. Szczepienia przeciw gruźlicy nie wyeliminowały tej choroby a zasadniczą rolę w jej zwalczaniu spełniają lekarstwa.
Temat już w tym liście przestawiłem i nie będę się powtarzać.

Jedziemy dalej. Zapoznajmy się z kolejnymi rewelacjami tego wielce odrażającego foliarza:

„Profesor jako jedna z pierwszych osób został w niedzielę zaszczepiony w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistyczny im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, gdzie jest ordynatorem jednego z oddziałów zakaźnych. Pytany jak przekonać do szczepień osoby, które nie będą chciały tego zrobić, lekarz powiedział, że „statystyką”. - Przekonywać należy racjonalnym argumentem i statystyką; konsekwencje nieszczepienia to ciężka choroba, zgon i inwalidztwo”.

Tymczasem według wielu specjalistów przeciętny człowiek może się z wirusem nie zetknąć, a nawet jak się zetknie to przejdzie go bezobjawowo. Koniecznie tu trzeba dodać, że producent nie daje gwarancji na to, że osoba zaszczepiona nie zarazi się. Może się zarazić, ciężko zachorować i nawet umrzeć. W przypadku tej szczepionki mamy do czynienia z eksperymentem medycznym.
Została ona dopuszczona do użytku w trybie nadzwyczajnym, a w ulotce możemy przeczytać:

„Ten lek został warunkowo dopuszczony do obrotu. Oznacza to, że oczekuje się na więcej danych
dotyczących leku. (…) Nie jest znany okres utrzymywania się ochrony zapewnianej przez szczepionkę, ponieważ jest to nadal ustalane w badaniach klinicznych będących w toku. Poza tym, tak jak i w przypadku innych szczepionek, szczepionka Comirnaty może nie chronić wszystkich osób, które ją otrzymały.”

Trzeba zbierać takie wypowiedzi jawnie wprowadzające w błąd i zwyrodnialcom wytoczyć proces o narażanie życia i zdrowia. Statystyka pokazuje, że konsekwencją niezaszczepienia jest najczęściej bezobjawowe przejście zakażenia. Mamy do czynienia z eksperymentem medycznym i specjaliści koniecznie powinni to podkreślać na każdym kroku. Foliarz, najszanowniejszy pan profesor Krzysztof S. tego nie robi i wbrew ostrzeżeniom producenta szczepionki agituje nachalnie:

"Szczepionki są znakomicie skonstruowane, są bezpieczne. To jest postęp współczesnego świata i
trzeba tą szansę wykorzystać Jak ktoś nie chce, niech się nie szczepi. Jak chce zabić babcię, niech się nie szczepi, jak chce umrzeć - to samo. Jest demokracja - sami decydujemy o sobie".

Ten wyjątkowo podły i nachalny akwizytor lobbuje nawet za tym, by wprowadzić przymus szczepienia się eksperymentalną, nie do końca przebadaną, dopuszczoną warunkowo szczepionką:

„ Kiedy ponad połowa Polaków deklaruje, że się nie zaszczepi, musimy pomyśleć o wprowadzeniu obowiązku szczepienia.”

Ten bezczelny zwyrodnialec lobbuje za tym, by złamać obowiązującą Konstytucję, która gwarantuje nam wolność od eksperymentów:

Art. 39. Zasada wolności od eksperymentów
Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody.

W czasie ostatniej wojny światowej okupanci dokonywali przymusowych szczepień w obozach zagłady. Tego samego chce najszanowniejszy pan profesor Krzysztof S. nie bacząc na to, że tego typu totalitarne zapędy są w Polsce karalne. Pisze o tym w Konstytucji:

Art. 256
§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Po tych deklaracjach, spadła na tego podłego foliarza uzasadniona krytyka. Tymczasem różne podejrzane media tę w pełni zasadną krytykę nazwały hejtem:

„Prof. Simon spotyka się z hejtem. Prof. Simon obrażany za swoją działalność. Porównali go z niemieckim zbrodniarzem – Nazywają mnie „drugim doktorem Mengele”, który przypomnę – w czasie II wojny praktykował nie leczenie chorych, lecz ich eliminację – powiedział lekarz.”

Dziwnych dożyliśmy czasów, w których dziennikarze upadli moralnie zasadną krytykę hejtem nazywają. Uważam, że takie jawnie niemoralnie zachowanie powinno być karalne.

Bardzo proszę powróćmy myślami do debili i agitatorów namawiających do szczepienia się eksperymentalną, dopuszczoną warunkowo szczepionką. Tym razem będzie to polityk. To może nie być foliarz, ale zwykły niedouczony głupek, jakich wielu w rządzie. Kiedy obradują posłowie, radni, rząd życie każdego jest zagrożone. Rządzą nami głupcy. Dowody w listach otwartych do Prezydenta - 92 Stop wariatom u władzy; 93 Stop debilom w Sejmie i Senacie; 94 - Stop idiotom w samorządach terytorialnych. W jego wizytówce pozostawię fałszywe daty, bo pozwolą one nam zobaczyć ciekawą informację o tym człowieku:

„Michał Paweł Dworczyk – polski polityk, z wykształcenia historyk, instruktor harcerski, samorządowiec. Poseł na Sejm VII, VIII i IX kadencji sekretarz stanu w MON, od 2017 szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, od 2019 minister-członek Rady Ministrów.
W 1994 ukończył Liceum Ogólnokształcące Społeczne nr 17 w Warszawie, a w latach 1994–2000 studiował w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, studia ukończył w 2013. Odbył również specjalistyczne studia wschodnie w Studium Europy Wschodniej UW.”


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sty 2021, 20:51 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 530
W tej laurce użyto dat kościelnych. Używanie tych dat to przejaw niewiedzy, ignorancji bądź głupoty i gigantycznej niegodziwości. Temat omawia 3 list otwarty do Prezydenta - Chrześcijańska rachuba kłamstw i bardzo grzeszne daty. Moją uwagę przykuł fakt, że najszanowniejszy pan minister Paweł Dworczyk studia rozpoczął w 1994 (?!) roku i ukończył w 2013 (?!) roku.
Ciekawe, czy podczas tych studiów nauczono go, że będące w powszechnym użyciu daty to fałsz?
Bardzo proszę posłuchajmy jak ten przedstawiciel inteligencji agitował do szczepień:

„Osoba, która jest skutecznie zaszczepiona, ma gwarancję nie tylko, że sama nie zarazi się koronawirusem, ale również jest gwarancja, że nie będzie rozsiewała tej choroby, nie będzie transmitowała tej choroby dalej.”

Tymczasem producent szczepionki jaką zaczęto szczepić ludzi przeczy tym dogmatom wiary:

„Nie jest znany okres utrzymywania się ochrony zapewnianej przez szczepionkę, ponieważ jest to nadal ustalane w badaniach klinicznych będących w toku. Poza tym, tak jak i w przypadku innych szczepionek, szczepionka Comirnaty może nie chronić wszystkich osób, które ją otrzymały.”

Bardzo proszę zapoznajmy się z kolejnym foliarzem, tym razem z doradcą premiera.
Bardzo proszę przypomnijmy sobie słowa naszego narodowego foliarza, premiera, najszanowniejszego pana Mateusa M., o rządowych doradcach w kwestiach medycznych:

„Najlepsi z najlepszych, najwspanialsze umysły, jakie polska medycyna ma do zaoferowania”

A teraz proszę zapoznajmy się z demagogią foliarza, profesora Andrzeja H.:

„Prof. Horban: zaszczepieni na COVID-19 nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni.
Zaszczepieni przeciwko COVID-19 nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni - podkreślił główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban. Według niego, szczepionka na koronawirusa działa również na nowy szczep wirusa z Wielkiej Brytanii.
Na pytanie, "czy zaszczepieni będą dalej zarażali", profesor odpowiedział przecząco. "Nie, z założenia osoby, które szczepimy nie zarażają, bo powinny być zdrowe. Ponieważ jednak nie sprawdzamy, czy człowiek jest z tym momencie 'nosicielem wirusa', czy nie (jest), to nie.
Istotą szczepienia jest wytworzenie takiego poziomu odporności, żeby człowiek nie był zarażony. W związku z tym należy odpowiedzieć krótko i zwięźle: nie - nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni".”

Producent szczepionki nie daje gwarancji, że osoby zaszczepione na pewno się nie zakażą, a nawet jeżeli szczepionka zadziała i ich organizm pokona szybko i skutecznie koronawirusy to w tym czasie osoby zaszczepione będą mogły być bezobjawowymi nosicielami koronawirusów.
Na pytanie - Czy osoba zaszczepiona może rozprzestrzeniać wirusa? - specjaliści odpowiadają:

„Zanim sprawdzimy, co na ten temat mówią badania, warto doprecyzować, że chodzi o to, że osoba zaszczepiona, po narażeniu na kontakt z osobą chorą może zostać zarażona i pomimo tego, że choroba się u niej nie rozwinie, istnieje możliwość, że przekaże zakażenie dalej. Według ekspertów taka teoria jest prawdopodobna, dlatego, że wirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową. Koronawirus wnika przez górne drogi oddechowe, które są chronione przez śluzówkę. Śluzówka stanowi barierę między drobnoustrojami a przeciwciałami – opóźnia przedostanie się drobnoustrojów do organizmu, ale też blokuje wydostanie się przeciwciał. Nawet jeśli szczepionka wywołała pożądaną odpowiedź układu immunologicznego, przeciwciała mogą nie być w stanie pokonać bariery błon śluzowych, po to żeby zneutralizować wirusa, który osiadł w nosie i gardle.
W ten sposób wirus nie zagraża bezpośrednio osobie zaszczepionej, ale nadal może być zdolny do replikacji i rozprzestrzeniania się podczas kichania i kaszlu.”

Pomimo tych oczywistych faktów niegodziwi foliarze i niedouczeni lub źle nauczenia debile okłamują bezczelnie społeczeństwo:

„ Szczepionka przeciw COVID-19 jest bezpieczna. Nie może mnie ani zakazić, ani tym bardziej zabić. Zaszczepię się – deklaruje Włodzimierz Janiszewski, epidemiolog i reumatolog z Zielonej Góry.”

„Prof. Tyll Krüger z Politechniki Wrocławskiej jest założycielem grupy MOCOS (Modelling Coronavirus Spread). Zespół tworzą naukowcy z Politechniki Wrocławskiej, Uniwersytetu Wrocławskiego i z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, eksperci z Nokia Wrocław, EY GDS Poland i z MicroscopeIT. Profesor Krüger zajmuje się modelowaniem matematycznym w medycynie i w biologii. „Te szczepionki są bezpieczne i ja bym je mocno rekomendował”

„Jestem przekonany, że szczepionka będzie bezpieczna dla każdego. Wykonano wiele profesjonalnych badań i procedur, które mają to zapewnić. Zawsze jesteśmy niepewni do tego, co nowe i to wykorzystują antyszczepionkowcy. – powiedział w poniedziałek w Polskim Radiu 24 wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.”

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najszanowniejsi czytelnicy, koniecznie trzeba zbierać takie wypowiedzi jako dowody w sprawie narażania życia i zdrowia. Na to są paragrafy i nie powinno się tej sprawy tak pozostawić, zwłaszcza, że foliarze i debile chcą karać rozsądnych lekarzy. Co prawda media zdominowali szczepionkowi foliarzy, a niektórzy z nich chcieli by jak najszybciej zaszczepić całe społeczeństwo to co jakiś czas można usłyszeć głos rozsądku. Na przykład najszanowniejszy pan doktor medycyny Franz Hartmann ostrzegł społeczeństwo:

„Szczepienie, jeżeli nie znamy jego zagrożenia, jest głupotą, kiedy go znamy jest przestępstwem.”

Dla porównania zapoznajmy się z głosem wybitnego debila, który nie wiem dlaczego nie siedzi w więzieniu w oczekiwaniu na proces i ewentualny wyrok śmierci:

„We wtorek odbyło się posiedzenie senackiej komisji zdrowia i tam minister zdrowia, Adam Niedzielski, tak wyraził się o lekarzach i Polakach sceptycznych wobec nowych szczepionek przeciwko COVID-19: To kołtuństwo […], czyli wiara w przesądy i zabobony.”

Kolejny zwyrodniały foliarz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej prof. Andrzej Matyja oprócz karania rozsądnych lekarzy postanowił w agitację szczepienia eksperymentalną szczepionką zaangażować celebrytów, ludzi z pierwszych stron gazet:

„Trzeba angażować celebrytów, ludzi z pierwszych stron gazet. Oni nie mają żadnej wiedzy, ale oni mają większy wpływ, niż mowa niejednego znawcy, profesora – powiedział prezes NIL -Coraz więcej pojawia się w mediach sceptyków co do szczepień. Na tej liście są także lekarze, żebyście państwo mieli świadomość. My wszyscy tych lekarzy w tej chwili, będziemy, brzydkie słowo użyję, przesłuchiwać, czy wzywać do wyjaśnień ich postawy, przed organy odpowiedzialności zawodowej.”

Na te słowa nasz narodowy kołtun i niegodziwiec minister zdrowia Adam N. agitował:

„Wyrazy szacunku i podziękowania za to, że Naczelna Izba Lekarska prezentuje taką nieugiętą postawę wobec kołtuństwa, bo tego chyba inaczej nie można nazwać, prezentowanego niestety również przez lekarzy. To kołtuństwo trzeba interpretować tak, jak pierwotne znaczenie tego słowa, czyli wiara w przesądy i zabobony, która niestety przebija przez poglądy prezentowane w internecie i dbałością o standard zawodowy jest dokładnie to, co robi Izba Lekarska. Czyli wyciąganie takich wypowiedzi i negowanie. Bo to jest również pewien standard bezpieczeństwa pacjenta, żeby takie poglądy, takie punkty widzenia, nie wypełniały pewnej próżni, która powstaje na skutek braku edukacji.”

Najszanowniejszy pan Adam N. nie koniecznie musi być foliarzem. Może to być zwykły niedouczony, lub źle nauczony debil. Takim człowiekiem łatwo jest manipulować. Być może doradcy kłamiąc wmówili mu, że szczepionka jest bezpieczna, że jest jedynym sposobem na pozbycie się epidemii spowodowanej koronawirusami. Wszak to nie lekarz, a ekonomista:

Adam Wojciech Niedzielski – polski ekonomista, nauczyciel akademicki, urzędnik państwowy i menedżer specjalizujący się w zarządzaniu finansami oraz zarządzaniu strategicznym. Doktor nauk ekonomicznych.

Widzimy, że wielu idiotów i foliarzy zachęca nas do szczepień kłamiąc, że szczepionka jest bezpieczna i skuteczna bez wyraźnym deklaracjom zawartym w ulotce szczepionki, w której jasno i wyraźnie napisano coś innego:

„Nie jest znany okres utrzymywania się ochrony zapewnianej przez szczepionkę, ponieważ jest to nadal ustalane w badaniach klinicznych będących w toku. Poza tym, tak jak i w przypadku innych szczepionek, szczepionka Comirnaty może nie chronić wszystkich osób, które ją otrzymały.”

Bardzo proszę zapoznajmy się z inną informacją zawartą w ulotce:

1. Co to jest szczepionka Comirnaty i w jakim celu się ją stosuje
Comirnaty jest szczepionką stosowaną w celu zapobiegania chorobie COVID-19 wywoływanej przez wirusa SARS-CoV-2.
Szczepionkę Comirnaty podaje się osobom dorosłym i młodzieży w wieku 16 lat i starszej.
Szczepionka pobudza układ immunologiczny (naturalny układ obronny organizmu) do wytwarzania
przeciwciał i komórek krwi, które zwalczają wirusa, tym samym zapewniając ochronę przed
COVID-19.
Ponieważ szczepionka Comirnaty nie zawiera wirusa w celu wytworzenia odporności, podanie
szczepionki nie może spowodować choroby COVID-19.

To ostatnie zdanie bywa przez niektórych specjalistów podważane i czas pokaże kto ma rację.
Ja chciałem zwrócić uwagę na inną informację zawartą w ulotce. Pisze w niej, że szczepionka jest stosowana przeciw chorobie wywołanej przez wirusa SARS-CoV-2.

I tu pojawia się wielki problem, bo według wszystkich znanych mi specjalistów takiego wirusa już nie ma na wolności. Może być w hodowlach pracujących nad szczepionkami, ale my spotykamy się z nowymi, zmutowanymi wirusami. Do Polski, nim pojawiły się pierwsze szczepionki dotarła wiadomość z Wielkiej Brytanii:

„Brytyjski ekspert o nowym szczepie koronawirusa. Nie ma dobrych wiadomości.
Naukowcy oceniają, że brytyjska odmiana koronawirusa - określana VUI-202012/01 - rozprzestrzenia się do 70 proc. szybciej niż dotychczasowa, choć na razie nie ma dowodów, by powodowała ostrzejszy przebieg choroby. W związku z tym, że liczba zgonów na koronawirusa jest pochodną liczby zakażeń, samo szybsze rozprzestrzenianie się wirusa zapewne będzie prowadzić do rosnącej liczby zmarłych. (...) Nowy wariant koronawirusa, który szybko rozprzestrzenia się w południowo-wschodniej Anglii, ma "niezwykłą dużą liczbę mutacji" - poinformowała wirusolog Wendy Barclay w wywiadzie dla BBC. Jak stwierdziła, wirusy zwykle różnią się od siebie jedną lub dwiema zmianami, jednak ten ma aż 22 jednocześnie.”

Mamy nowe koronawirusy i szczepionka się zestarzała jeszcze przed użyciem. Uczciwi eksperci ostrzegali przed taką nieuniknioną ewentualnością, wynikającą z właściwości koronawirusów. Do ich powstania mogły się przyczynić szczepionki, którymi zaczęli już szczepić. Podobne wieści zaczęły też docierać z różnych stron świata:

„Koronawirus mutuje. Obecnie na świecie dominuje inny szczep niż ten, który pojawił się w Chinach. Naukowcy nazwali nową mutację koronawirusa G614. "To obecnie dominująca forma infekująca ludzi" - twierdzi immunolog Erica Ollmann Saphire z Instytutu Immunologii La Jolla.”

„Trzy nowe szczepy koronawirusa w Portugalii
Krajowy Instytut Zdrowia (INSA) w Lizbonie potwierdził na terenie Portugalii trzy nowe szczepy koronawirusa, które nie występowały tam podczas pierwszej fali epidemii. Wykryto je u pacjentów, którzy zachorowali na Covid-19 pomiędzy październikiem a grudniem. Co jeszcze wykryto?
Jak poinformował w czwartek Joao Paulo Gomes z departamentu chorób zakaźnych w INSA, występowanie tych nowych szczepów potwierdzono we wszystkich regionach Portugalii.
Zjawiska pojawiania się mutacji koronawirusa nie należy uważać za ewenement. To naturalny proces (…), tym bardziej, że minął już ponad rok od pojawienia się SARS-CoV-2 - dodał Gomes.
Tymczasem w czwartek lizboński dziennik "Publico" ujawnił pierwszy na świecie, jak twierdzi gazeta, przypadek zakażenia osoby dwoma szczepami koronawirusa równocześnie. Sprawa dotyczy 17-letniej mieszkanki Porto. "Zakażenie dwoma różnymi szczepami"
Naukowcy nie wiedzą, jak wyjaśnić ten niespotykany przypadek. U pacjentki w ciągu 97 dni testy wykazywały zakażenie dwoma różnymi szczepami koronawirusa - napisała stołeczna gazeta.”

„Wirusolog: w Polsce zaobserwowano dotąd przynajmniej pięć odmian SARS-CoV-2
Odporność nabyta po przebyciu choroby wywołanej koronawirusem nie zawsze może dawać pewną ochronę przed ponownym zakażeniem - uważa profesor Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Odpowiadają za
to modyfikacje genetyczne patogenu.”

„Wirus coraz bardziej zakaźny. Nowa mutacja z RPA
W ubiegłym tygodniu władze RPA podały, że zidentyfikowano tam mutację koronawirusa, którą nazwano 501.V2. Wirus może być jeszcze bardziej zakaźny niż wariant koronawirusa, z którego powodu w ostatnich dniach Wyspy zostały odcięte od reszty Europy.”

„Z powodu nowej, brazylijskiej odmiany koronawirusa Wielka Brytania zamyka od 15 stycznia granice dla wszystkich przyjazdów z Ameryki Południowej oraz Portugalii i Wysp Zielonego Przylądka - ogłosił brytyjski minister transportu Grant Shapps.”

Mutacje koronawirusów to nie jedyna właściwość, która może sprawić, że szczepienia, które się zaczęły będą syzyfową pracą, która może przynieść więcej szkód jak pożytku. Więcej osób zabije niż ochroni. Koronawirusy są znane od dziesiątków lat. Wirusologia - Podręcznik dla studentów, Leon Jabłoński, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, 1973 (?!) rok.

„Koronawirusy z zadziwiającą skutecznośćią potrafią powtórnie zaatakować tych samych gospodarzy, co stanowi jedną z przyczyn, dla których wszelkie marzenia o szczepionce pozostają w sferze utopii.”

Znaczy to, że ozdrowieniec, człowiek, w którym organizm wytworzył ciała odpornościowe (takie jest zadanie szczepionki) może ponownie zostać zarażony koronawirusami:

„Doktor Beata Poprawa już drugi raz zmaga się z zakażeniem koronawirusem.
Ordynator Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego w Tarnowskich Górach pierwszy raz przeszła przez COVID-19 pół roku temu. W rozmowie z TVN24 przyznaje, że nawrót
choroby jest dla niej „ogromnym zaskoczeniem”. Na początku trzeba podkreślić, że doktor Poprawa na samym początku pandemii pisała w mediach społecznościowych, iż cała sprawa jest groźna nie bardziej niż zwykła grypa. Zdanie zmieniła dopiero, kiedy w kwietniu sama musiała zmierzyć się z zakażeniem. Teraz, kiedy już poczuła się pewniej, los znów zesłał na nią chorobę. Jest to dla mnie ogromne zaskoczenie, ponieważ rzeczywiście w kwietniu przeszłam dosyć ciężko COVID-19, prawie miesiąc byłam w izolacji domowej, walczyłam dzielnie z dusznościami, z gorączką i jak wszyscy wierzyłam w to, że po przechorowaniu nabiorę pełnej odporności – przyznała.”

„Bp Edward Dajczak z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej ponownie przechodzi zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Pierwszy raz koronawirusa u duchownego wykryto w październiku 2020. Bp Dajczak przebywa w szpitalu. Czuje się dobrze.”

Jeżeli te same koronawirusy mogą zaatakować ozdrowieńców to mogą też zaatakować osoby, które szczepionki 'uodporniły'. Z przyczyn oczywistych jeszcze większym zagrożeniem są zmutowane wirusy, które mogą być dla układu odpornościowego zdrowego człowieka zaszczepionego. Koronawirusy szybko mutują wiadomo o tym od dawna i jest to podstawowa przyczyna, dla której trudno zrobić szczepionkę. Po miesiącu może się okazać, że są nowe koronawirusy, na które zaszczepiony organizm nie będzie odporny, ale być może twórcom szczepionki nie o nasze
zdrowie chodzi, ale o nasze pieniądze.
Szczepienia już są w toku tymczasem w Polsce wykryto nowego, wielce tajemniczego i podejrzanego koranawirusa. Jest to koronawirus, wariant 'czeski:'

„Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w poniedziałek, minister zdrowia Adam Niedzielski w odpowiedzi na pytania dziennikarzy przekazał, że jak dotąd w Polsce nie wykryto brytyjskiego szczepu koronawirusa. Minister stwierdził natomiast, że wystąpił tzw. wariant czeski koronawirusa.”

Z informacji jakie napłynęły z Czech wynika, że jest to wirus czeski tylko z nazwy:

„Doniesień ministra zdrowia nie potwierdza jednak żadna czeska instytucja zajmująca badaniami i śledzeniem rozwoju pandemii koronawirusa. Co więcej, informacji o pojawieniu się "czeskiej mutacji" COVID-19 zaprzeczyła ambasada Czech w Polsce.
W Republice Czeskiej nie zaobserwowano rzekomej „czeskiej mutacji” koronawirusa COVID-19. (...) W Czechach żadna kompetentna instytucja nie potwierdziła pojawienia się jakiejkolwiek mutacji koronawirusa COVID-19. Ministerstwo Zdrowia RCz poinformowało w swoim oświadczeniu dla internetowego serwisu informacyjnego Seznam Zprávy, że jak dotąd na terytorium Czech nie odnotowano żadnej takiej mutacji.
Również Jan Kynčl, kierownik Wydziału Epidemiologicznego Chorób Zakaźnych Państwowego Instytutu Zdrowia, potwierdził, iż nie posiada informacji, by coś takiego jak "czeska mutacja" koronawirusa istniało - przekazała ambasada Czech w Polsce.”

Sprawa wielce podejrzana. Być może Adam N. z ekspertami od zdrowia sami wymyślili tego czeskiego wirusa by wprowadzić w błąd społeczeństwo i popsuć relacje pomiędzy Polską i Czechami. Ta 'czeska' mutacja wirusa bardzo wiele nam mówi o 'kompetencji' ministra 'zdrowia' oraz jego doradców, których premier Mateusz M. scharakteryzował wielce schlebiającymi słowami:

„Najlepsi z najlepszych, najwspanialsze umysły, jakie polska medycyna ma do zaoferowania”

Bardzo proszę zapoznajmy się z listą ekspertów Rady Medycznej:

Poza prof. Andrzejem Horbanem z Kliniki Chorób Zakaźnych dla Dorosłych Warszawskiego, który Uniwersytetu Medycznego, który jest konsultantem krajowym w dziedzinie chorób zakaźnych i w Radzie Medycznej pełni funkcję Głównego Doradcy Prezesa Rady Ministrów, wśród ekspertów premier wymienił:

Prof. Magdalenę Marczyńską, pediatrę z Kliniki Chorób Zakaźnych Wieku Dziecięcego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W skład zespołu wchodzi także inny pediatra, prof. hab. n. med. Jacek Wysocki, który pełni funkcję kierownika Katedry i Zakładu Profilaktyki Zdrowotnej na Wydziale Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Dr Robert Flisiak to internista, specjalista chorób zakaźnych z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

Prof. Krzysztof Simon z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu jest ordynatorem Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego. Specjalizuje się między innymi w chorobach wewnętrznych, zakaźnych, hepatologii.

Prof. Tomasz Laskus jest lekarzem chorób zakaźnych i immunologiem, współodkrywcą pozawątrobowej lokalizacji HCV. Na co dzień pracuje w Zakład Immunopatologii Chorób Zakaźnych i Pasożytniczych Uniwersytetu Medycznego w Warszawie.

Z Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi jest prof. Anna Piekarska, internistka i specjalistka chorób zakaźnych.

Dr Miłosz Parczewski także jest specjalistą chorób zakaźnych, pracuje w Klinice Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Nabytych Niedoborów Immunologicznych Pomorskiego Uniwersytetu Medyczny w Szczecinie.

Prof. Krzysztof Tomasiewicz to lekarz chorób zakaźnych i hepatolog Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, pracuje w tamtejszej Klinice Chorób Zakaźnych.

Prof. Krzysztof Pyrć jest biologiem i biotechnologiem, specjalistę w dziedzinie mikrobiologii i wirusologii, pracuje także jako nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.

Prof. Radosław Owczuk to specjalista w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii, wywodzi się z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, gdzie pełni funkcję kierownik Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

Dr Agnieszkę Mastalerz- Migas z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu kieruje Katedrą i Zakładem Medycyny Rodzinnej i jest krajową konsultantką w dziedzinie medycyny rodzinnej.

W epidemiologii specjalizuje się dr Iwona Paradowska- Stankiewicz z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego- PZH. Jest także krajową konsultantką w dziedzinie epidemiologii.

Dr Artur Zaczyński to neurochirurg z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, a prof. Małgorzata Pawłowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu pełni też funkcję wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

W psychiatrii specjalizuje się prof. dr hab. n. med. Bartosz Łoza, kierownik Kliniki Psychiatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Dr Konstanty Szułdrzyński jest anestezjologiem i pracuje w Centrum Terapii Pozaustrojowych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

To ci ludzie mogą być współodpowiedzialni za plagę śmierci, która nawiedziła nasz kraj i powinni zasiąść na ławie oskarżonych o zbrodnie przeciw ludzkości. Dlaczego wytłumaczyłem w poprzednim liście zatytułowanym - Polskie Obozy Zagłady i Narodowy Fundusz Zabijania.

Bardzo proszę powróćmy myślami do przestarzałych szczepionek i nowych koronawirusów.
Niektórzy zwyrodniali foliarze zareagowali błyskawicznie. Na pytanie -
Czy szczepionka ochroni nas też przed nową mutacją koronawirusa?
Dr. Paweł Rajewski, prof. WSG, konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie chorób zakaźnych dla województwa kujawsko-pomorskiego przekonywał:

„Nie ma przesłanek, by twierdzić, że nie będzie ona działała na wykrytą w Wielkiej Brytanii mutację.”

Równie dobrze można by napisać, że nie ma przesłanek, że szczepionka będzie dawała na nowe warianty koronawirusów i zdanie to było by bliższe prawdy bo uczciwi wirusolodzy od początku mówili o takiej ewentualności wynikającej z właściwości koronawirusów. Wie o tym nawet debil piastujący w naszym kraju stanowisko ministra zdrowia – najszanowniejszy pan Adam N., który zapytany o szczepionki odpowiedział rozsądniej:

„"To jest duży znak zapytania. Zakładamy, że odporność będzie dłuższa, bo w optymistycznym scenariuszu mówimy o dwóch latach" – powiedział Niedzielski. Zaznaczył jednak, że szczepionka może niestety nie zadziałać na mutacje koronawirusa. "Wtedy, na zasadzie takiej jak robimy to z grypą, trzeba będzie się regularnie szczepić co rok" – powiedział minister zdrowia.”

Natomiast profesor Andrzej H., idzie w zaparte tak jak to robią nikczemni akwizytorzy. Na pytanie - czy szczepionka działa również na nowy szczep wirusa z Wielkiej Brytanii? - odpowiedział:

„Znaczy, to nie jest tak do końca nowy szczep (ten, który pokazał się w Wielkiej Brytanii), ale powiedzmy, że na tego mutanta, który w tej chwili się pokazał, wydaje się, że ta szczepionka powinna działać; dlatego, że ona jest zrobiona w taki sposób, że zabezpiecza przed pojawieniem się możliwych mutantów, jako że ona wywołuje odpowiedź immunologiczną przeciwko wielu antygenom wirusa, nie tylko przeciwko jednemu”

Bardzo proszę zwróćmy uwagę na wyraz 'wydaje' się w zdaniu:

'wydaje się, że ta szczepionka powinna działać'

W słowniku języka polskiego tak zdefiniowano słowo wydawać się:

„Wydawać się wydaje się, wydawało się, wydawałoby się, będzie się wydawało, niech się wydaje: robić wrażenie, stwarzać pozory, zwykle mylące, sprzeczne z rzeczywistością wydaje się, że.: Wydawało się, że statek płynie. Zostaw zapalone światło, niech się wydaje, że ktoś jest w domu.”

Stosując te słowo w swej wypowiedzi najszanowniejszy pan Andrzej H. opuścił strefę nauki i wypłynął na szeroki ocean wiary – ocean przypuszczeń, mniemań, domysłów, a czasami kłamstw.
Wiara nie jest wiedzą. Wiara to nasz stosunek do rzeczy nieznanych. Nasz osąd, nasza ocena, nasze mniemanie dotyczące rzeczy nieznanych, niezbadanych. W tym przypadku profesor Andrzej H. spuścił z tonu. W słowach wydaje się, powinna (ale nie musi) widać wątpliwości, których nie było w wcześniejszych buńczucznych, dogmatycznych wypowiedziach dotyczących szczepionek.
Na pytanie, „czy zaszczepieni będą dalej zarażali”, profesor odpowiedział przecząco.

„Nie, z założenia osoby, które szczepimy nie zarażają, bo powinny być zdrowe. Ponieważ jednak nie sprawdzamy, czy człowiek jest z tym momencie +nosicielem wirusa+, czy nie (jest), to nie. Istotą szczepienia jest wytworzenie takiego poziomu odporności, żeby człowiek nie był zarażony. W związku z tym należy odpowiedzieć krótko i zwięźle: nie – nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni.”

Powyższy dogmat wiary najszanowniejszego pana Andrzej H. przeczy ustaleniom zarówno naukowców jak i deklaracjom producenta i z racji wykształcenia tego podłego pana można wyciągnąć wniosek, że jest to zmyślone kłamstwo, którego celem może być sprzedaż jak największej liczby szczepionek. Być może ten pan mówi to co mu karzą jego mocodawcy i za co mu płacą narażając tym samym życie i zdrowie milionów obywateli naszego kraju i sprawy tej nie można zamieść pod dywan. Czytając tego typu wypowiedzi ludzi nauki, o których najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz M. mówi - Najlepsi z najlepszych, najwspanialsze umysły, jakie polska medycyna – to się zastanawiam jak głupi i podli muszą być ci gorsi od tego typu specjalistów?

Odnoszę wrażenie, że tego typu zwyrodniali medycy mają przedszczepienne powikłania umysłowe, a może ktoś im płaci za nachalną reklamę eksperymentalnej szczepionki?
Hańbą dla nauki i rodzaju ludzkiego są ludzie nachalnie agitujący do udziału w szczepieniach będących eksperymentem medycznym nie ostrzegając przy tym o potencjalnych zagrożeniach.
To narażanie życia i zdrowia. W Polsce takie działanie jest karalne.

Jak skuteczne są te szczepionki przeciw koronawirusom pokaże czas.
W takich sprawach staram się stosować ideę czystej wiary.
Wiara nie jest wiedzą. Jest to nasz stosunek do rzeczy nieznanych. Nasz osąd, ocena, przypuszczenie, mniemanie.
Idea czystej wiary polega na nie ocenianiu, nie osądzaniu, na braniu pod rozwagę każdej ewentualności. Uważam, że taka postawa jest najrozsądniejsza. Wirus mutuje i powinniśmy być przygotowani na każdą ewentualność. Gdyby się okazało, że szczepionka nie chroni przed nowymi koronawirusami to trzeba będzie jak najszybciej przerwać szczepienia, zwrócić szczepionki i odzyskać pieniądze z stosowną rekompensatą za stracony czas i złudne nadzieje.

Bardzo proszę powróćmy myślami do szczepionkowych foliarzy i debili pozbawionych wnikliwej wiedzy, którzy nachalnie agitują w celu zaszczepienia jak największej liczby ludzi.

"Warto się szczepić przeciw COVID-19 dla siebie i innych. Niedługo usłyszycie mnie w kampanii #SzczepimySię" - taką informację przekazał Cezary Pazura w mediach społecznościowych.

„Jak przekonuje Michał Sutkowski z Kolegium Lekarzy Rodzinnych, "kilkanaście lat pracy nad technologią działania szczepionki na koronawirusa daje pewność, że jest bezpieczna". Dostarczymy bezpieczną szczepionkę. Obywatelskim obowiązkiem będzie przede wszystkim zaszczepienie się – podkreśla.”

„Zatwierdziliśmy pierwszą szczepionkę na COVID, która jest bezpieczna i skuteczna - powiedziała Ursula von der Leyen.”

„„Odpowiedzialność, mądrość i zwykłe sumienie”. Tomasz Sakiewicz o konieczności szczepień.”

„Premier Morawiecki : szczepienie jest patriotycznym obowiązkiem. Nie da się przerwać łańcucha zakażeń, uruchomić gospodarki bez masowej akcji szczepień”

„Bądźmy spokojni. Nie stoimy w obliczu nowego wirusa, ale tego samego lekko zmutowanego i może bardziej szerzącego się. Szczepionki działają także w przypadku tej odmiany” - napisał prof. Matteo Bassetti z Genui.”

„Prezydent Andrzej Duda - szczepienie jest nieobowiązkowe, nie jest przymusowe. Można powiedzieć, że jest to patriotyczny obowiązek - w tym sensie, że chodzi o ratowanie gospodarki i stabilizację państwa”

„Ministerstwo Edukacji i Nauki
Minister Czarnek w tvp_info : - Szczepienia są naszą jedyną szansą na szybki powrót do normalności. Jesteśmy przekonani, że zdecydowana większość nauczycieli będzie chciała się poddać szczepieniom. Jest wielka wola powrotu do nauczania stacjonarnego.”

„Jeśli macie państwo zaufanie do nas, to posłuchajcie nas. My mówimy językiem nauki. Nauka jest przeciwko pandemii, nauka przeciwko tym kretynizmom, bzdurom i kompletnej tumanerii – mówił w trakcie odbywającej się na terenie Szpitala Narodowego dr Michał Sutkowski.”

„Głos zabrał też świeżo zaszczepiony b. minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Szczepmy się wszyscy, namawiajmy innych do szczepienia. To jedyne narzędzie, które posiadamy, mogące zatrzymać to, co tak strasznie pokiereszowało świat.”

„Szczepiąc się, zyskujemy wpływ na to, co się dzieje – mówił z kolei Marek Balicki, dodając, że do tej pory mogliśmy ograniczać kontakty i nosić maseczki, ale to był wpływ ograniczony.”

„Zdaniem dr. Jarosława Fedorowskiego, „nigdy w historii nie mieliśmy takiej sytuacji tak ogromnego zainteresowania szczepionkami i ich ewentualnymi konsekwencjami”. Te szczepionki zostały doskonale zbadane, pod fenomenalnym nadzorem, jakiego jeszcze w historii ludzkości nie było – powiedział.”

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najszanowniejsi Czytelnicy, trzeba archiwizować tego typu wypowiedzi oderwane od rzetelnej nauki w celu ukarania tych ludzi. Myślę, że pan, najszanowniejszy panie Andrzeju D., z racji swego stanowiska i możliwości powinien się tym zająć. Powołać zespół, który będzie zbierał takie wypowiedzi i na bieżąco wytaczał procesy takim foliarzom. Zwykłym debilom, takim jak najszanowniejszy pan Cezary P., który może agitować tylko dlatego, że za to mu płacą - można wystawiać tylko mandaty o wysokości zależnej od zarobków. Na przykład trzykrotność pensji plus pieniądze jakie wziął za udział w kampanii reklamujące eksperymentalne szczepionki. Szczepionki zatwierdzonej w trybie nadzwyczajnym, warunkowo dopuszczonej do użytku zaś producent zastrzegł w ulotce dostarczonej do produktu, że może ona nie działać. O tych faktach trzeba nieustannie powtarzać. Na papierosach zamieszcza się teraz ostrzeżenia przed szkodliwością palenia papierosów ilustrowane drastycznymi wizerunkami chorych ludzkich narządów. Tak jest teraz, ale były czasy, że papierosy były nachalnie reklamowane. Przedstawiane je jako zdrowe. Podpierano się wynikami badań specjalistów.
Obecnie analizuje się tamte reklamy. W sieci znalazłem ciekawy artykuł na ten temat bogato ilustrowany autentycznymi reklamami.
Ze względu na charakter tego listu przedstawię tylko spisane wrażenia jakie wzbudzały te reklamy:

„Kiedy papierosy były zdrowe...
Najlepszy prezent dla mamy i taty? Karton papierosów!
Lekarze zachwalający palenie, dzieci podsuwające rodzicom papierosy, "naukowe" dowody na to, że jedna marka jest zdrowsza niż pozostałe, papierosy jako środek odchudzający - producenci wyrobów tytoniowych kilkadziesiąt lat temu chętnie stosowali w reklamach chwyty poniżej pasa. Amerykańska uczelnia Stanford Medical School prowadzi badania nad wpływem reklam papierosów na konsumentów. W ramach tego projektu zgromadziła pokaźny "materiał dowodowy". Oto najbardziej bezczelne reklamy.
2454 Palenie odchudza? To jedna z najczęściej powtarzanych wymówek osób uzależnionych od nikotyny. Jak widać, dzięki jej sile można było reklamować papierosy nawet jako środek odchudzający.... Jeden z najczęściej powtarzanych mitów palaczy - że filtr chroni przed szkodliwymi substancjami. W tej reklamie powoływano się nawet na badania naukowe....
Poczęstowałbyś taką higienistkę? Skoro nie odmawia, to na pewno papierosy są dobre i zdrowe. W końcu kto jak kto, ale higienistka na pewno wie, jak dbać o higienę jamy ustnej....
Tylko dla twardzieli. Sprawdzone na froncie I wojny światowej....
Wszystkie dzieci znają tego pana. Skoro Święty Mikołaj lubi sobie zapalić, to palenie nie może być złe. Prawda, dzieci? ...
Młoda kobieta w nakryciu głowy kojarzącym się z absolwentką wyższej uczelni. Jesteś młody, wykształcony, to musisz palić. (…) Ponad 20 tysięcy lekarzy internistów poleca tę markę papierosów... Prezent dla taty? Relaksujące cygara. Jest to wbrew pozorom reklama skierowana także do dzieci... Prezent dla taty od całej rodziny (łącznie z psem). Dziś można by pomyśleć, że oni wszyscy mu źle życzą. Wtedy prezent w postaci kartonu papierosów miał symbolizować miłość... Trudno wyobrazić sobie, który współcześnie producent papierosów zareklamowałby się, pokazując rodziców dmuchających dziecku dymem w twarz... Matka, dziecko i jej papierosy...
Lekarz swoim autorytetem miał zaświadczać, że palenie nie szkodzi, a wręcz pomaga, bo przecież relaksuje i odpręża... Pokolenie palaczy trzeba było wychowywać od najmłodszych lat...
Pielęgniarka i lekarz w białych kitlach kojarzą się ze zdrowiem. To z czym konsumentowi powinien skojarzyć się rząd białych papierosów...
Ważne rozmowy z synem. Jedną ręką obejmuj dziecko, drugą trzymaj papierosa. Palenie miało silnie kojarzyć się z rodziną, wchodzić w jej tradycyjny model...
Ksiądz dobrodziej też przecież lubi puścić sobie dymka...
Szyk, klasa, młodość, wolność - niektóre atrybuty palenia nie zmieniają się w reklamach od lat...
Szczyt szczytów. Papierosy w szpitalu...”

Papierosy okazały się szkodliwym nałogiem powodującym wiele chorób. Zaliczono je do uzależniających narkotyków potrafiących zrujnować ludzkie życie. Po dziś dzień żyją wśród nas ofiary tych reklam uzależnione od papierosów. Widać jak w bramach domów, an ulicach. Czasami kucając narkomani odurzają się tytoniem ryzykując zdrowiem a nawet życiem:

„Papieros był przyczyną pożaru na oddziale covidowym Centralnego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Pacjent oddziału covidowego postanowił zapalić papierosa. Następnie zapalił się aparat tlenowy, do którego podłączony był mężczyzna.”

Niektórzy, bardziej zdeterminowani narkomani, być może z mocno uszkodzonymi dymem papierosowym mózgami palę w miejscach zakazanych. Sam wielokrotnie widziałem narkomanów palących w miejscach, w których zakaz palenia tytoniu obowiązuje. U góry napis – zakaz palenia – a pod nim narkoman z papierosem w ustach, trujący swój organizm oraz ludzi z swego otoczenia.

Przypomnijmy sobie, że kiedyś papierosy reklamowane były jako zdrowe a w dzisiejszych czasach są słusznie rugowane z naszego otoczenia. Nie zdziwił bym się gdyby los papierosów podzieliły nachalnie reklamowane przez debili i foliarzy eksperymentalne szczepionki przeciw koronawirusom. Niedawno zapadł wyrok w bulwersującej sprawie eksperymentu medycznego – testowania szczepionek przeciw ptasiej grypie. Bardzo proszę przypomnijmy sobie sprawę:

„Polscy lekarze testowali na pacjentach eksperymentalną szczepionkę przeciwko ptasiej grypie. Skazano ich jedynie za działanie na szkodę firmy farmaceutycznej.
Czy jednak eksperyment nie przyczynił się do śmierci szczepionych bezdomnych?
Ta historia przypomina thriller medyczny. W stutysięcznym Grudziądzu w przychodni pod mylącą nazwą „Dobra Praktyka Lekarska ” pacjentów potraktowano jak króliki doświadczalne.
I tak jak to bywa w thrillerze, na trop afery trafiono przypadkowo. W schronisku im. Brata Alberta pobili się bezdomni, wezwano policję. Policjanci odkryli, że pensjonariusze kłócą się o pieniądze – powodem konfliktu było to, że niektórzy dostali w przychodni tylko pięć złotych za to, że się zaszczepili, a inni aż trzydzieści. To było intrygujące — dlaczego za szczepienia inkasuje się pieniądze?
A kierownik schroniska zaczął mówić, że z bezdomnymi dzieje się coś dziwnego: wielu zaszczepionych nie wróciło na zimę do schroniska, ślad po nich przepadł.
Było też sporo pogrzebów, więcej niż zwykle.
Grudziądzcy policjanci wykonali kawał świetnej roboty — dotarli do wielu osób, które zostały zaszczepione. Okazało się, że eksperymentalną szczepionkę podano nie tylko bezdomnym ze schroniska, ale także pacjentom, którzy przychodzili do przychodni. Kłamano, że jest to szczepionka przeciw grypie sezonowej. Życzliwie namawiano, by skorzystać z okazji —bezpłatnych, refundowanych przez NFZ szczepień.
Dopiero niedawno, w końcu listopada, ta szokująca historia sprzed kilku lat znalazła swój sądowy finał. W medialnej ciszy — bo to niestety polska norma, że najpierw mówi się o aferze, a potem szybciutko zapomina. Tak jakby nic się nie stało.
Przyznam, że postanowiłam nie odpuszczać tej sprawy i uparcie pilnowałam, kiedy wreszcie zapadnie wyrok. No i zapadł. Dwa lata w zawieszeniu dla lekarzy, zakaz wykonywania zawodu przez pięć lat. Grzywna i zwrot pieniędzy za badania dla sponsora, czyli firmy medycznej, która zamówiła badania w imieniu koncernu Novartis Deutschland i jest poszkodowana.
Dziwią się państwo, że pacjenci nie są poszkodowani?
Ja też. Ale prokuratura zdecydowała o tym już na samym początku, podpierając się opinią biegłych.”

Szczerze pisząc ten kuriozalny wyrok mnie nie zdziwił. Sądy w Polsce to koszmar.
Źli sędziowie czy prokuratorzy mogą liczyć na bezkarność.
Temat omawiają moje dwa listy do Prezydenta: 62 - Sądy, niegodziwi sędziowie i niesprawiedliwość. 63 list - Stop debilom w prokuraturze i na salach rozpraw.

Bardzo proszę powróćmy myślami do szczepionki, która ma na chronić przed skutkami zakażenia się koronawirusami. Okazuje się, że prezes i inni dyrektorzy nie chcą się szczepić:

„Prezes koncernu farmaceutycznego Pfizer, Albert Bourla, powiedział, że nie otrzymał jeszcze szczepionki przeciwko Covid-19 swojej firmy, mówiąc CNBC, że on i inni dyrektorzy nie chcą się szczepić „bez kolejki”.”

Absolutnie tak być nie powinno. Dyrektorzy firm produkujących szczepionki powinni być zaszczepieni w pierwszej kolejności. W pierwszej fazie badań klinicznych. Powinno to dotyczyć też głównych akcjonariuszy. Taka praktyka sprawiła by to, że kierownictwo firm farmaceutycznych dbało by o jakość sprzedawanych produktów.
Szczepienia już są w toku. Szczepienia rozpoczęto od wybranych lekarzy, medyków, polityków, celebrytów, artystów. Kolejną grupą mającą wziąć udział są osoby z grup ryzyka.
Premier Mateusz M. zadeklarował:

„Chcemy rozpocząć szczepienia od grup wysokiego ryzyka czyli naszych mam, ojców, dziadków, babć od naszych seniorów. Od tych, którzy są najbardziej narażeni na działanie #koronawirusa, ale także od personelu medycznego i służb mundurowych.”

Osoby z grup ryzyka, starsze, schorowane, z chorobami współistniejącymi często biorą leki. Czasami bywają zaszczepione i tu pojawia się problem. Bardzo proszę zajrzymy do ulotki przypisanej do szczepionki:

„4.5 Interakcje z innymi produktami leczniczymi i inne rodzaje interakcji.
Nie przeprowadzono badań dotyczących interakcji. Nie przeprowadzono badań dotyczących jednoczesnego podawania produktu leczniczego Comirnaty z innymi szczepionkami.”

Jeżeli ktoś spożywa jakieś lekarstwa, został wcześniej zaszczepiony i teraz zaszczepi się szczepionką Pfizer to stanie się uczestnikiem eksperymentu medycznego. Producent nie wie co się z takim człowiekiem stanie. Czas pokaże. Również nie wiadomo, czy w ogóle ta szczepionka ma jakąkolwiek wartość w kwestii ochrony przed wciąż mutującymi koronawirusami.
Czas zweryfikuje wartość tych eksperymentalnych szczepionek. Jak na razie większość przechodzi zakażenie koronawirusem bezobjawowo, co znaczy, że i bez szczepionki jest odporna, a giną przede wszystkim ludzie z grup ryzyka. Jeżeli długość życia zaszczepionych osób z grupy ryzyka się wydłuży, będzie można mówić o sukcesie eksperymentu, ale jeżeli się skróci będzie mowa o ludobójstwie. By o tym się przekonać potrzeba co najmniej kilu lat, ale istnieje możliwość, że pierwsze efekty szczepień zobaczymy za miesiąc, dwa. Inne niepożądane efekt poszczepienne mogą się objawić pow wielu latach. Kto zachęca do szczepień i nie ostrzega przed zagrożeniem naraża cudze życie i zdrowie. To jest karalne:

Art. 160. Narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 4. Nie podlega karze za przestępstwo określone w § 1-3 sprawca, który dobrowolnie uchylił grożące niebezpieczeństwo.
§ 5. Ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Przydatny też może być artykuł 165

Art. 165. Sprowadzenie niebezpieczeństwa powszechnego
Dz.U.2019.0.1950 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
§ 1. Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach:
1) powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej,
2) wyrabiając lub wprowadzając do obrotu szkodliwe dla zdrowia substancje, środki spożywcze lub inne artykuły powszechnego użytku lub też środki farmaceutyczne nie odpowiadające obowiązującym warunkom jakości,
3) powodując uszkodzenie lub unieruchomienie urządzenia użyteczności publicznej, w szczególności urządzenia dostarczającego wodę, światło, ciepło, gaz, energię albo urządzenia zabezpieczającego przed nastąpieniem niebezpieczeństwa powszechnego lub służącego do jego uchylenia,
4) zakłócając, uniemożliwiając lub w inny sposób wpływając na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie danych informatycznych,
5) działając w inny sposób w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
§ 4. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 2 jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Najszanowniejsi Czytelnicy, najszanowniejszy panie Andrzeju D., myślę, że nadeszła stosowna pora na podsumowanie tego listu otwartego poświęconego wyjątkowo podłym ludziom – szczepionkowym foliarzom, którzy być może dla osobistych korzyści majątkowych narażają ludzkość ziemi namawiając do eksperymentalnych szczepień. Niektórzy specjaliści, lekarze z tytułami dopuszczają się haniebnych kłamstw i dodatkowo straszą lekarzy, którzy na temat dopuszczonych do użytku warunkowo, w trybie nadzwyczajnym szczepionek mówią prawdę.
Oto dowód – prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, profesor Andrzej M.:

„My wszyscy tych lekarzy w tej chwili, będziemy, brzydkie słowo użyję, przesłuchiwać, czy wzywać do wyjaśnień ich (lekarzy sceptycznych wobec szczepionki – red.) postawy, przed organy odpowiedzialności zawodowej. – powiedział prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, prof. Andrzej Matyja, podczas wtorkowego posiedzenia senackiej komisji zdrowia.”

Koniecznie trzeba takich niegodziwców przykładnie i surowo ukarać. Uważam, że niektórzy z wymienionych w liście oprawców zasługuje na śmierć z szczególnym okrucieństwem.
Dlaczego uzasadniłem w poprzednim liści zatytułowanym – Polskie Obozy Zagłady i Narodowy Fundusz Zabijania. Myślę, że transmitowane w mediach wyroki śmierci podziałają trzeźwiąco na szczepionkowych foliarzy i innych zwyrodnialców. Wielu ludzi zaczyna okazuje skruchę i zaczyna żałować swojego postępowania dopiero po wyroku sądu ostatecznego, a niektórzy jeszcze później - w Piekle. Być może transmitowane brutalne egzekucje będą miały podobne pozytywne działanie.
Wiemy jednak w jakim kraju żyjemy i za odpowiedzialne za sprawowanie prawa i porządku służby nie działają jak powinny. Prokurator Generalny Zbigniew Z. to koszmarnie zły minister. Notable z reżimowych władz łamią prawa a prokuratura czuwa nad ich bezkarnością. Dowody w 95 liście otwartym do Prezydenta - Prokuratorzy idioci i najszybsze śledztwo świata.

W Konstytucji napisano - Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. Przedstawiciele narodu sobie nie radzą. Czas na naród. Istnieje konieczność dziejowa powołania Konstytucyjnego Bezpośredniego Trybunału Narodowego, który rozliczy złych urzędników.

Najszanowniejsi Czytelnicy, najszanowniejszy panie Andrzeju D., co myślicie o tej idei?

Ja z troski o bliźnich, z troski o nasz kraj, w którym dzieje się wiele bardzo złego napisałem ten list otwarty. Wiele cytatów z niego może być dowodem procesach kryminalnych.
Oprócz tego postanowiłem pomodlić się do najlepszego z najlepszych dobrych Bogów o pomoc.

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludzkości ustanowić prawa, które oczyszczą świat z niegodziwców oraz pozwoliły ustalić jak najlepsze podejście do spraw życia i zdrowia?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski

Naj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sty 2021, 21:24 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 17:33
Posty: 9999
ahmadeusz szatan pisze:
....

Z wyrazami .....


Jak zwykle przejrzałem Pana teksty i dziękuję, zawsze coś ciekawego znaleźć można.

Niech Elohim i jego Aszera Panu błogosławią dobry człowieku :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sty 2021, 22:26 
Offline

Rejestracja: 28 kwie 2016, 22:42
Posty: 1247
Ja też przejrzałam (bo czytać się nie da) i mam pytanie: kto to jest foliarz Krzysztof S.?
Bo mi jakoś opis nie leży w kontekście,


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sty 2021, 23:25 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 530
ika pisze:
Ja też przejrzałam (bo czytać się nie da) i mam pytanie: kto to jest foliarz Krzysztof S.?
Bo mi jakoś opis nie leży w kontekście,


„Krzysztof Adam Simon – polski lekarz, profesor nauk medycznych, nauczyciel akademicki Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, specjalności naukowe: choroby wewnętrzne (wątroba i drogi żółciowe), choroby zakaźne, hepatologia zakaźna, zakażenia HIV.
Urodzony w Wrocławiu., syn mgr farm. Marty Simon. Ukończył studia medyczne w Akademii Medycznej im. Piastów Śląskich (później przemianowanej na Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich). Uzyskał stopień naukowy doktora. Na podstawie dorobku naukowego oraz monografii pt. Badania nad wpływem kolchicyny na przebieg doświadczalnego uszkodzenia wątroby u szczurów rasy Buffalo otrzymał w macierzystej uczelni stopień naukowy doktora habilitowanego nauk medycznych w dyscyplinie medycyna. Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski nadał mu tytuł naukowy profesora nauk medycznych. Po uzyskaniu tytułu profesora pracował na Akademii Medycznej (późniejszym Uniwersytecie Medycznym) im. Piastów Śląskich na Wydziale Lekarskim Kształcenia Podyplomowego w Katedrze i Klinikce Chorób Zakaźnych, Chorób Wątroby i Nabytych Niedoborów Odpornościowych, później zaś na Wydziale Lekarsko-Stomatologicznym, gdzie był kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii.
Wszedł w skład Komitetu Immunologii i Etiologii Zakażeń Człowieka PAN. Został wiceprzewodniczącym Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, sekretarzem Polskiego Towarzystwa Naukowego AIDS oraz prezesem Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. (...)
Znany ze szczucia w mediach na osoby krytyczne wobec narracji o tzw. pandemii prof. Krzysztof Simon był finansowany przez koncern Pfizer. Nazwisko prof. Simona znalazło się na liście Wiley Online Library wśród osób, które pobierały wynagrodzenie od giganta farmaceutycznego.
Mowa o badaniu pt. „Rzeczywiste doświadczenie z produktem Grazoprevir/Elbasvir w leczeniu wcześniej „trudnych do wyleczenia” pacjentów zakażonych wirusem zapalenia wątroby typu C genotypem 1 i 4″ – podaje nczas.com. Prof. Simon otrzymał doradztwo od: AbbVie, Gilead, Merck, Alfa-Wassermann, Novartis, Lilly i Bayer, a także pozyskał finansowanie badań od: AbbVie, Allergan, Bayer, EISAI, Gilead, Intercept i Pfizer. Sam fakt pobierania środków na badania nie jest niczym nadzwyczajnym. To normalna praktyka. Jednak lepiej by było dla wiarygodności profesora, gdyby sam o tym wspomniał, zanim stał się jednym z głównych propagatorów szczepionek Pfizera w polskich mediach. Teraz trudno będzie brać go za obiektywnego eksperta, skoro ta sprawa wyszła już na jaw – podkreśla redakcja.”

Najszanowniejszy pan profesor Krzysztof S. jest jednym z doradców medycznych rządzącego nami reżimowego rządu. Nasz narodowy foliarz, prezes rady ministrów, premier Mateusz M. tak zachwala doradzających mu medyków:

„Najlepsi z najlepszych, najwspanialsze umysły, jakie polska medycyna ma do zaoferowania.”


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lut 2021, 21:50 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 530
105 list otwarty – Sprawiedliwie ukarać mikołajowych zwyrodnialców.

jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 5 dzień 4 miesiąc 12 rok EY

Najsz :)

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najszanowniejsi Czytelnicy moich listów otwartych, w poprzednim, 104 liście otwartym zatytułowanym – Sprawiedliwie ukarać szczepionkowych foliarzy pisałem o ludziach wyjątkowo podłych i parszywych - o medykach, którzy z sobie znanych przyczyn zdecydowali się bezczelnie kłamać na temat szczepionek mających uodparniać na koronawirusy SARS-CoC-2. Wypada tu nadmienić, że słowo foliarz według mojej uogólnionej definicji oznacza kogoś, kto świadomie kłamie. W Polsce jednym z najbardziej zwyrodniałych foliarzy jest aktualny prezes rady ministrów, premier Mateusz M..
Niedługo po tym jak objął swoje stanowisko zasłynął na forum międzynarodowym jako kłamca:

„Bank Zachodni był jednym z nielicznych banków, który wtedy tych kredytów nie udzielał" – tak zimą podczas wizyty w Davos zapewniał premier Mateusz Morawiecki w telewizji Polsat News.
Temat kredytów we frankach szwajcarskich udzielanych przez Bank Zachodni WBK powrócił w ostatnich dniach za sprawą Barbary Husiew. Podczas programu "Studio Polska" w TVP Info klientka banku zarządzanego przed laty przez Mateusza Morawieckiego użyła wyjątkowo mocnych słów wobec premiera.
"Kłamca i bankster"
– Jest moralnie odpowiedzialny za śmierć mojego męża i za to, że od 9 lat jako żona samobójcy, który w banku BZWBK spłacał kredyt denominowany we frankach szwajcarskich, walczę z nim w sądzie. Mateusz Morawiecki jest moralnie odpowiedzialny za tę śmierć i za los mojej rodziny – wykrzyczała zaproszona do programu kobieta.”

Jeżeli kogoś ten temat podstępnych kredytów interesuje, to polecam przeczytać mój 16 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Kredyty 'frankowe' i kłamiący Premier i Prezydent wraz z aneksami.
Gdyby najszanowniejszy Mateusz M. miał odrobinkę honoru, to gdy to bezczelne kłamstwo wyszło na jaw w mgnieniu ognia spłonął by ze wstydu a o tej honorowej śmierci pisały by wszystkie media na świecie. Wszak poczucie honoru wśród polityków należy do rzadkości i takie samospalenie było by sensacją na skalę światową. Najwyraźniej honor jest to pojęcie jak i uczucie totalnie obce temu zdemoralizowanemu do szpiku kości człowiekowi, który swym postępowaniem przynosi wstyd rodzajowi ludzkiemu i Bogu na którego podobieństwo ponoć został stworzony:

Rodzaju 1:27
I Bóg przystąpił do stworzenia człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył; stworzył ich jako mężczyznę i kobietę.

Z okazji święta tak zwanego 'Bożego Narodzenia', ten wierutny kłamca złożył życzenia:

„Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas ciepła, radości i nadziei, czas budowania tego, co najważniejsze, życzliwości, bliskości, szacunku (...) No i niech żadnego dziecka nie zawiedzie Święty Mikołaj...”

Kwestii 'Świąt Bożego Narodzenia' poświęciłem już 32 list otwarty do najszanowniejszego pana Prezydenta zatytułowany - O wyższości Bożego Narodzenia nad świętem Wielkanocnym.
Wytłumaczyłem w nim dlaczego chrześcijanie najlepiej zrobią jak święta te będą obchodzić jak najszerszym łukiem. Tym razem rozwinę inną, być może nawet ważniejszą kwestię, która może być odpowiedzialna za zarazę, która nawiedziła nasz kraj. Izraelici zostali ostrzeżeni, że jak nie będą posłuszni prawu, to najszanowniejszy Bóg Jehowa będzie ich karał:

Powtórzonego Prawa 28:58, 59
Jeśli nie będziesz dbał o to, by wprowadzać w czyn wszystkie słowa tego prawa, które są zapisane w tej księdze, aby się bać tego chwalebnego i napawającego lękiem imienia — Jehowy, twego Boga, to Jehowa też sprawi, że twoje plagi i plagi twego potomstwa będą plagami szczególnie dotkliwymi, wielkimi i długotrwałymi oraz chorobami złośliwymi i długotrwałymi.

Jednym zaś z wymogów Prawa Bożego jest prawdomówność. Ludzie zakłamani rodzaju najszanowniejszego pana premiera, Mateusza M., są dla najszanowniejszego Boga Jehowy obrzydliwością i w ostatecznym rozrachunku tacy zwyrodnialcy mogą trafić do Piekła:

Przysłów 12:22 ; Objawienie 21:8
Wargi fałszywe są dla Jehowy obrzydliwością, lecz postępujący w sposób nacechowany wiernością są dla niego rozkoszą. (…) Ale co do tchórzów i tych bez wiary, i obrzydliwych w swej plugawości, i morderców, i rozpustników, i uprawiających spirytyzm, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców — ich dział będzie w jeziorze płonącym ogniem i siarką.

Jeżeli premier, Mateusz M., się radykalnie w nie zmieni na lepsze najprawdopodobniej trafi do Piekła i chociaż na ziemi nie spłonął ze wstydu gdy jego kłamstwo zostało zdemaskowane, to w Piekle być może będzie miał okazję płonąć i to nie raz, bo w Piekle śmierci nie ma:

Sura 2:24 ; 4:56
A jeśli jesteście prawdomówni! a jeśli tego nie uczynicie a wy nigdy tego nie uczynicie - to bójcie się ognia a paliwem jego będą ludzie i kamienie - który został przygotowany dla niewiernych. (...)
Zaprawdę, tych, którzy nie uwierzyli w Nasze znaki, będziemy palić w ogniu. I za każdym razem, kiedy się ich skóra spali, zamienimy im skóry na inne, aby zakosztowali kary. Zaprawdę, Bóg jest potężny, mądry!

Jeżeli najszanowniejszy pan, panie Andrzeju D. ma jakiś kontakt, z Mateuszem M. to bardzo proszę ostrzec go przed ewentualnymi konsekwencjami trwania w kłamstwie. Takie ostrzeżenie będzie świadczyło o miłości i według Biblii jest to obowiązek człowieka:

Kapłańska 19:17
Nie wolno ci żywić w sercu nienawiści do swojego brata. Masz zdecydowanie upominać swojego bliźniego, żeby nie obciążyć się grzechem razem z nim.

Najszanowniejsi Czytelnicy, najszanowniejszy panie Andrzeju D., zastanawiałem się jaki rodzaj foliarstwa na ziemi jest najpowszechniejszy, doszedłem do wniosku, że ten związany z fałszywymi datami, które są w powszechnym użyciu w wielu krajach na ziemi.
Mam na myśli błędne daty chrześcijańskiej rachuby lat.
Według kościelnej nomenklatury mamy 2021 rok. Teoretycznie jest to 2021 rok od narodzin Chrystusa, ale według wszystkich zorientowanych w temacie znanych mi teologów i historyków data ta została ustalona błędnie i brak jest wiarygodnych dowodów historycznych by pomyłkę móc naprawić. Używanie tych dat to przejaw niewiedzy, ignorancji bądź głupoty i gigantycznej niegodziwości. Przeciętny człowiek może sobie sprawy nie zdawać z tego faktu.
Sam w błąd wprowadzony w błąd wprowadza innych. To dla mnie jest zrozumiałe, ale dlaczego używają tych dat świadomi błędów historycy i teolodzy tego nie wiem.
Wiem jednak, że osoby takie grzeszą świadomie, część być może z lenistwa inni być może z premedytacją i jedno jest pewnie, że w przypadku osób świadomych błędu jest to grzech ogromy:

Hebrajczyków 10:26-31 ; Sura 2:24
Bo jeśli rozmyślnie trwamy w grzechu po otrzymaniu dokładnego poznania prawdy, to już nie pozostaje żadna ofiara za grzechy, lecz tylko jakieś straszliwe oczekiwanie sądu oraz ognista zazdrość, która ma strawić przeciwników. Każdy, kto zlekceważył Prawo Mojżeszowe, umiera bez współczucia na podstawie świadectwa dwóch lub trzech. Jak myślicie, o ileż surowsza kara należy się temu, kto podeptał Syna Bożego i za pospolitą uznał wartość krwi przymierza, którą został uświęcony, oraz ze wzgardą znieważył ducha niezasłużonej życzliwości? Znamy bowiem tego, który rzekł: „Pomsta jest moja, ja odpłacę”; i znowu: „Jehowa będzie sądził swój lud”. Straszliwa to rzecz wpaść w ręce Boga żywego. (…) A jeśli jesteście prawdomówni! a jeśli tego nie uczynicie a wy nigdy tego nie uczynicie - to bójcie się ognia a paliwem jego będą ludzie i kamienie - który został przygotowany dla niewiernych.

Bezspornie do prawdomównych osób premier naszego kraju Mateusz M. nie należy.
Wprost przeciwnie – można by go nazwać tytanem kłamstwa. Jeżeli ktoś jest zainteresowany kłamstwami tego wyjątkowo odrażającego foliarza to polecam mój 68 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Best of Mateusz Morawiecki, dzieje grzechu kłamstwa.

Fakt, że taki jawnogrzesznik piastuje tak wysokie stanowisko bardzo źle świadczy o elitach rządzącego nami reżimu. Zjednoczona Prawica zwana też 'dobrą zmianą' wygląda na zgromadzenie wyjątkowo podłych kanalii. Temat rozwija mój 59 list otwarty do Prezydenta - Best of dobra zmiana, łże elity i ich sojusznicy. Przyczyną zaś takiego okropnego stanu rzeczy może być ustrój w jakim mamy nieszczęście żyć. Demokracja to jedna z największych plag trapiących współczesny świat i w interesie ludzi jest zastąpienie jej normalnym ustrojem. Temat ten opisuje mój 26 list otwarty do Prezydenta - Ostry seks oraz wady demokratycznej zarazy.

Myślę, że nadeszła odpowiednia pora by przejść do zasadniczej treści tego listu.
Będzie on poświęcony wyjątkowo parszywym foliarzom, którzy okłamują malutkie dzieci i tym samym uczą kłamać młodzież od najmłodszych lat. Są to ludzie wyjątkowo podli i odrażający.
Bardzo proszę przypomnijmy sobie słowa prezesa rady ministrów, premiera Mateusza M.:

„Niech żadnego dziecka nie zawiedzie Święty Mikołaj.”

Temat 'Świętego Mikołaja', jest bardzo dobrym materiałem do zgłębienia pojęcia ukrytego pod słowem wiara. Wiara nie jest wiedzą. Wiara to nasz osobisty stosunek do rzeczy nieznanych - nasza ocena, nasze mniemanie, nasz osąd. Skrajnym przypadkiem wiary jest dogmat wiary. Dogmat jest to przekonanie, że nasze mniemanie dotyczące czegoś nieznanego jest ponad wszelką wątpliwość poprawne, jedyne, słuszne. W tym przypadku dogmatem wiary jest przekonanie, że Święty Mikołaj istnieje i przynosi dzieciom prezenty. Niektóre małe dzieci wierzą w istnienie Świętego Mikołaja, bo im to wmówiono. Według niektórych wierzeń by dostać prezenty trzeba być grzecznym dzieckiem, według innych trzeba być dzieckiem grzesznym.
Różnica wynika z tego, że są chrześcijanie, którzy wierzą w to, że aby dostąpić zbawienia, muszą skorzystać z niezasłużonej życzliwości i aby z niej skorzystać koniecznie trzeba grzeszyć.
Wiara ta ma swoje uzasadnienie biblijne:

Jana 1:14-17 ; Efezjan 2:8-10 ; Rzymian 3:20, 23-36, 11:5,6 ; Galatów 5:4,5
A Słowo stał się ciałem i przebywał wśród nas. Widzieliśmy jego chwałę — chwałę, jaką jednorodzony syn otrzymuje od ojca. Był pełen niezasłużonej życzliwości Bożej i prawdy. (To o nim świadczył Jan. Zawołał wręcz: „Właśnie o nim mówiłem: ‚Ten, który idzie za mną, wysunął się przede mnie, bo istniał przede mną’”). A ze swojej pełni wszystkich nas obficie obdarzał niezasłużoną życzliwością. Bo Prawo zostało przekazane za pośrednictwem Mojżesza, a niezasłużona życzliwość i prawda przyszły za pośrednictwem Jezusa. (...)
Zostaliście wybawieni właśnie za sprawą tej niezasłużonej życzliwości — dzięki wierze. Nie jest to wasza zasługa. To Boży dar. Nie, nie jest to rezultat waszych uczynków, żeby nikt nie miał podstaw do chełpienia się. Jesteśmy dziełem Bożych rąk, stworzeni dzięki jedności z Chrystusem Jezusem do spełniania dobrych uczynków, które Bóg z góry dla nas ustalił. (…) Dlatego żadne ciało nie zostanie przed nim uznane za prawe na podstawie uczynków prawa, gdyż dzięki prawu jest dokładne poznanie grzechu. (…) Wszyscy grzeszą i daleko im do chwały Bożej. Jest to więc dar, że zostają uznani za prawych. Dzieje się to za sprawą niezasłużonej życzliwości Bożej, dzięki wyzwoleniu na podstawie okupu zapłaconego przez Chrystusa Jezusa. Bóg ustanowił go ofiarą służącą przebłaganiu grzechów, które jest możliwe dzięki wierze w jego krew. Zrobił to, by pokazać, że był prawy, gdy wyrozumiale przebaczał grzechy w przeszłości, i by pokazać swoją prawość teraz, gdy uznaje za prawego człowieka wierzącego w Jezusa. (…) Podobnie i teraz istnieje ostatek wybrany przez Boga dzięki Jego niezasłużonej życzliwości. A jeśli dzięki niezasłużonej życzliwości, to już nie dzięki uczynkom. W przeciwnym razie niezasłużona życzliwość nie byłaby już niezasłużoną życzliwością. (…) Wy, którzy próbujecie zostać uznani za prawych na podstawie Prawa, odeszliście od Chrystusa i pozbawiliście się jego niezasłużonej życzliwości. Natomiast my za sprawą ducha z przejęciem oczekujemy uznania za prawych dzięki wierze.

Spotkałem się nawet z żartem nawiązującym do tej demagogii:

„Dlaczego Mikołaj jest zawsze uśmiechnięty? Jako jedyny zna adresy wszystkich grzesznych dziewczynek.”

To aby być grzecznym by dostać prezenty od Świętego Mikołaja i ewentualnie dostąpić po śmierci wybawienia też ma swoje biblijne uzasadnienie:

Jakuba 2:14-17
Jaki z tego pożytek, bracia moi, jeśli ktoś mówi, że ma wiarę, ale nie ma uczynków? Czyż ta wiara może go wybawić? Jeżeli brat lub siostra są nadzy i nie mają dość pokarmu na dany dzień, a ktoś z was mówi im: „Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i dobrze najedzcie”, ale nie dajecie im tego, co konieczne dla ciała, to jaki z tego pożytek? Tak też wiara, jeśli nie ma uczynków, sama w sobie jest martwa.

Mętnymi, wewnętrznie sprzecznymi wierzeniami chrześcijan nie będziemy się zajmować w tym liście, ale zwyrodnialcami, którzy okłamują dzieci na temat tak zwanego 'Świętego Mikołaja'.
Na stronie portalu internetowego, na Temat natrafiłem na bardzo złą wiadomość:

„Dobra wiadomość: polskie dzieci wciąż wierzą w św. Mikołaja. Przodują pod tym względem na świecie (...) Polska jest globalną potęgą w dziedzinie... pisania listów do św. Mikołaja.”

Zastanawiam się jakim podłym i zdemoralizowanym dziennikarzem trzeba być, by wiarę w kłamstwo ocenić jako dobrą wiadomość, ale wiem, że w Polsce żyje wielu ludzi totalnie zdemoralizowanych. Co gorsze kanalie nawet zło nazywają dobrem. Jeden z nich, najszanowniejszy pan minister, Jarosław K., bezczelnie indoktrynował swoich popleczników:

„Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne.”

Taka postawa jest skrajnie zła i została w Biblii potępiona, a osoby tak postępujące czeka biada:

Izajasza 5:20
Biada tym, którzy mówią, że dobre jest złe, a złe jest dobre, którzy ciemność przedstawiają jako światło, a światło jako ciemność, którzy gorycz przedstawiają jako słodycz, a słodycz jako gorycz!

Wiemy już, że wiara nie jest wiedzą. Wiara to nasz stosunek do rzeczy nieznanych.
Niektóre dzieci oszukane zazwyczaj przez dorosłych, często przez swoich rodziców lub inne dzieci mogą wierzyć w istnienie takiej postaci zwłaszcza, że może je ktoś odwiedzać podający się za 'Świętego' Mikołaja, a jeżeli nawet nie, to mogą znajdować w jakimś miejscu – na przykład pod poduszką prezenty, a zwyrodniali rodzice mogą je bezczelnie okłamywać, że prezenty przyniósł nocą Święty Mikołaj.
Jednak z biegiem czasu mające zmysł obserwacji dzieci mogą podejrzewać, że z tym Świętym Mikołajem jest coś nie tak. Niedawno widziałem filmik z roztrzęsioną małą dziewczynką, która zauważyła, że Mikołaj przyjechał samochodem a nie saniami. Biedne dziecko użyło nawet wulgaryzmu na literę k oznaczającego niewiernego polityka lub też prostytutkę.
Z czasem spostrzegawcze dzieci mogą się też zorientować, że rodzice ich okłamują i fakt ten mogą zapamiętać do końca życia. Mogą się zacząć odwdzięczać kłamstwami oraz podupaść na zdrowiu psychicznym. Bardzo proszę powróćmy myślami do listów do Świętego Mikołaja:

„Polska jest globalną potęgą w dziedzinie... pisania listów do św. Mikołaja.”

Bywa, że zwiedzione przez niegodziwych dorosłych dzieci wierzą w Świętego Mikołaja i nawet listy do tej urojonej postaci piszą. W Internecie znalazłem takowe, ale nie wiem, czy są autentyczne, ale i tak mogą nam dać wgląd w to co dziecko może czuć podczas pisania listów.
Zacznijmy proszę od listu syna domniemanego mafioza:

„Mikołaju, jeśli chcesz jeszcze kiedykolwiek zobaczyć swoją matkę to przynieś mi prawdziwy karabin.”

Jednym z warunków od jakich się warunkuje dostanie prezentu od Mikołaja jest grzeczność.
Rodzi to możliwość, że dziecko w tym temacie nakłamie. Wyjątkowy chuligan może skłamać – byłem grzeczny – i dostanie prezent. Nauczy się w ten sposób, że kłamstwo się opłaca, ale uczciwe dzieci może skłonić do rezygnacji z prezentu:

„Drogi Mikołaju!
Byłam grzeczna przez cały rok.
No dobra, przez większość roku.
No dobra, przez jeden dzień.
Aaaa! Chrzanić to. Sama sobie coś kupię.”

Na portalu na Temat ukazał się też materiał, dotyczący Świętego Mikołaja, w którym niegodziwcom nie spodobała się uczciwa katechetka obalająca ohydne kłamstwa mikołajowych foliarzy:

„Pani od religii: ”Świętego Mikołaja nie ma”. I bez pardonu obala mit Bożego Narodzenia.
To był dla dziecka szok. Wróciło ze szkoły całe w emocjach i niewiele już tego dnia było dla niego ważne. Tylko to, że Mikołaja nie ma. Bo pani od religii powiedziała, że to rodzice kładą prezenty pod choinką. A Mikołaj, owszem, święty był, ale dawno temu i już nie żyje.
To prawdziwa historia. Tak, jak i moje oburzenie na katechetkę w jednej z warszawskich szkół. Skoro dziecko wierzy w Mikołaja, czemu mu taką radość odbierać? I kto dał jej prawo wyręczania w tej kwestii rodziców? (...)”

Artykuł doczekał się komentarzy. Niektórzy zwyrodnialcy użalali się nad losem wyrodnego rodzica, którego kłamstwa zostały zdemaskowane, ale przeważały głosy rozsądku.
Bardzo proszę zapoznajmy się z wybranymi przeze mnie komentarzami:

Paweł Rawelski
Ludzie, jak nie umiecie wychowywać własnych dzieci , to się czepiacie katechetki. Świat runął, bo kłamiecie i dziecko wam już nie zaufa. Szukanie winnych, zamiast spojrzeć prawdzie w oczy, że balast wychowania pozostawiacie obcym- księdzu szkole itd A sami, ani nie orientujecie się w rzeczywistości, ani nie szukacie faktów. Lepiej nazmyślać! Oj tragedia się stała - prawda wyszła na jaw- co to będzie :))))) Tragedia to głód, kłamstwo, i chamstwo.

Mikołaj Michalski
KTO TO SŁYSZAŁ, ŻEBY WŁASNYM DZIECIOM WMAWIAĆ JAKIEŚ BZDURY O MIKOŁAJU I JESZCZE CHODZIĆ NA SKARGĘ DO DYREKTORKI ZA TO, ŻE NAUCZYCIELKA POWIEDZIAŁA PRAWDĘ!
Dyrektorka nie ma podstaw prawnych, żeby stosować środki służbowe przeciwko osobie, która powiedziała prawdę, czyli postąpiła zgodnie z założeniem swojego zawodu.

Paweł Ostromecki
Z Mikołajem jest tak samo jak z Jezusem, tylko ten drugi jest trudniejszy do zdemaskowania...

Andrzej Stefan Muchowicz
Dziwne, moje 6 i 8 lat wnuczki wiedzą, że Mikołaj to fikcja,skąd to ich sprawa. Ja w wieku 5ciu lat zauważyłem - mamo ten Mikołaj był bardzo podobny do naszej Antosi. Antosia mieszka do dziś naprzeciwko mnie. Komu to przeszkadza, ani ja, ani moje wnuczki nie odczuwamy dyskomfortu z powodu uświadomienia.

Paweł Kaniewski
"To był dla dziecka szok. Wróciło ze szkoły całe w emocjach i niewiele już tego dnia było dla niego ważne. Tylko to, że Mikołaja nie ma. Bo pani od religii.."
Świat wstrzymał oddech i stanął na krawędzi wojny..co będzie,gdy dziecko dowie się,że wróżka - zębuszka nie zabiera mleczaków??

Beata Szepietowska
To nie jest wina katechetki która - jako czarny wyjątkowo - powiedziała prawdę. Nie wiem o co chodzi rodzicom którzy przez ileś lat wkładają do głowy kłamstwo a potem rozpacz bo dziecko zawiedzione i rozczarowane. Pewnie nie tym, że mikołaja nie ma a tym, że rodzice oszukiwali go tyle lat.

Robert Wojno
Każdy wierzy w to, na co zasłużył i tak naprawdę jest to ich problem. Jedni wierzą w Boga / boga inni w św. Mikołaja, a najciekawsze jest to, że to tylko wiara, czyli przekonanie w istnienie czegoś lub kogoś. Jak w każdej wierze, jedni starają się przekonać / zmanipulować drugich do swoich wierzeń, a najgorsze jest w tym to, że część ludzi czerpie z tego korzyści i nie kryje się z tym, a wręcz próbuje narzuć swoje przekonania także tym, którzy ich wierzeń nie podzielają.

Hanna Wiśniewska
Pani katechetka powinna się douczyć. Jest duża szansa na to, że św. biskup Mikołaj również nie istniał, bowiem nie ma na to żadnych historycznych dowodów. Z tego powodu Paweł VI w roku 1969 wykreślił go z Martyrologium Romanum, czyli oficjalnej księgi liturgicznej zawierającej wykaz świętych, męczenników i błogosławionych. Wykreśleni zostali ponadto św. Krzysztof, św Barbara, św. Jerzy i tłumy innych świętych istniejących tylko w przekazach ludowych i legendach. Papież dopuścił kult lokalny wykreślonych świętych. Zapewne chodziło o zapobieżenie bałaganowi w parafiach, których patronami byli ci święci.

Warto tu dodać, że ta bestia demoralizująca dzieci i rodziców przyszła do nas z wschodu:

„Żyjący na Podkarpaciu grekokatolicy i prawosławni obchodzą w czwartek dzień św. Mikołaja. Według kalendarza juliańskiego przypada on 19 grudnia.
Św. Mikołaj jest jednym z ważniejszych świętych chrześcijan wschodnich
"W nocy ze środy na czwartek wierni obdarowali się prezentami. Natomiast w czwartek w cerkwiach odprawia się nabożeństwa związane z kultem świętego" - powiedział PAP dziekan sanocki i proboszcz parafii greckokatolickiej w Komańczy ks. Andrzej Żuraw.
Na Wschodzie kult św. Mikołaja rozpowszechnił się od VI stulecia, na Zachodzie - od przeniesienia w 1087 r. jego relikwii do Bari w południowych Włoszech. Jest m.in. patronem Rusi.
Na Wschodzie kult św. Mikołaja rozpowszechnił się od VI stulecia, na Zachodzie - od przeniesienia w 1087 r. jego relikwii do Bari w południowych Włoszech. Jest m.in. patronem Rusi.
Postać Świętego, mimo braku wiadomości o jego życiu, jest jedną z najbardziej barwnych w hagiografii. Jest patronem Grecji, Rusi, Antwerpii, Berlina, Miry, Moskwy, Nowogrodu; bednarzy, cukierników, dzieci, flisaków, jeńców, kupców, marynarzy, młynarzy, notariuszy, panien, piekarzy, pielgrzymów, piwowarów, podróżnych, rybaków, sędziów, studentów, więźniów, żeglarzy.”

Bardzo proszę zastanówmy się nad fragmentem ostatniego, zacytowanego przeze mnie komentarza:

„Z tego powodu Paweł VI w roku 1969 wykreślił go z Martyrologium Romanum.”

Jaki 1969 rok? Przecież data ta to fałsz, o czym już wcześniej pisałem.
Używanie tych dat to przejaw niewiedzy, ignorancji bądź głupoty i gigantycznej niegodziwości.
Ja sam tych dat używałem po części z niewiedzy, po części z ignorancji.
Nie interesowałem się specjalnie historią, a zwłaszcza datami, do których nie miałem i nie mam pamięci. Być może w podobnej sytuacji jest większość ludzi naszej planety. Niektórzy mogą nie wiedzieć co oznacza ta data i co oznacza określenie nasza era. Jeżeli ktoś nie wie co oznacza ten termin, to zapraszam do zajrzenia do słownika Państwowego Wydawnictwa Naukowego:

Era - okres zapoczątkowany jakimś doniosłym wydarzeniem (rzeczywistym lub legendarnym), od którego niekiedy liczono lata.
Era starożytna, nowożytna. Era rewolucji. Era kosmiczna. Era od założenia Rzymu.
Nasza era (skrót: n.e.) era rozpoczynająca się od roku narodzenia Chrystusa.

Mam w domu wielotomową encyklopedię o religii Państwowego Wydawnictwa Naukowego.
Jest w encyklopedii tej w 5 tomie hasło poświęcone najszanowniejszemu władcy Jehoszua Masziach (Jezusowi Chrystusowi). Hasło jest obszerne. Opracowali je trzej autorowie, najszanowniejsi państwo - Michał Wojciechowski, Jan Harasimowicz, Antoni Bednarek.
Powołano się w nim na bogatą bibliografię mogącą świadczyć o tym, że na świecie również idiotów nie brakuje. Bardzo proszę sięgnijmy do tego hasła - Encyklopedia PWN. T. 5:

„Jezus Chrystus (...) Jezus z Nazaretu, ur. ok. 8-7 r. p.n.e.”

Skrót – p.n.e. - oznacza czas przed 'naszą' erą, lata prze narodzinami Chrystusa, czyli, że według wiedzy zawartej w Encyklopedii PWN Chrystus urodził się 8, 7 lat przed swoim narodzeniem, co jest oczywiście nonsensem – bzdurą mogącą świadczyć albo o niewiedzy osób pracujących nad tym hasłem, tudzież o foliarstwie. Być może autorzy, kolektorzy, wydawcy tej encyklopedii z pełną świadomością zamieścili tę absurdalną informację licząc na to, że chrześcijanie lub inni niedouczeni ludzie będą te idiotyzmy powtarzać, co też się dzieje.
Podobne duby smalone dominują w różnych dziełach czy to 'naukowych', czy też teologicznych.
Zastanawiam się tylko dlaczego? Na stronie jednej z uczelni nauczającej historii napisano:

„Ucząc się historii, uczymy się siebie, poznajemy sposób myślenia przodków, kształtując tym samym nasze spojrzenie na świat. Rozumiejąc czynniki przyczynowo-skutkowego układu dziejów, zdobywamy cenną wiedzę o życiu ludzkim. Historia należy do nauk humanistycznych, zbieranie danych z dawniejszych lat towarzyszy ludzkości od zarania dziejów. Historia jest jedną z najstarszych dziedzin wiedzy.
Bazuje na opowieściach o wydarzeniach z życia jednostek, jak i całych społeczności. W dużej mierze opiera się na mitach i legendach scalających całe pokolenia. Historia ma wiele twarzy - zajmuje się sztuką, literaturą, myślą i kulturą polityczną, jak i muzyką czy archeologią, gromadząc przedmioty z dawnych lat.
Świadomość historyczna jest świadomością życia. Dzięki nauce historii rozumiemy skąd przybyliśmy, kim jesteśmy, a nawet i dokąd zmierzamy. Historia wyznacza nasze cele, jak i przestrzega przed popełnieniem tych samych błędów. Historia jest również prowokatorką, bowiem lubi zataczać koła i prowadzić nas w te same miejsca.”

W pełni rozumiem, że ludzie niedouczeni, źle nauczeni powtarzają taką dezinformację nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Sam też przez większość swego życia używałem chrześcijańskiej rachuby kłamstw i nawet na myśl mi nie przyszło, że kłamię, i że mogłem w tym temacie być okłamywany przez nauczycieli historii i innych przedmiotów.
Kiedy się w mistyfikacji zorientowałem i zacząłem sprawę nagłaśniać, to okazało się, że są historycy i przede wszystkim teologowie znakomicie są w oszustwie zorientowani.
Spotkałem się z stwierdzeniem, że ameryki nie odkryłem, ale dobrze sobie sprawę zdawałem, że każdy rzetelny historyk zapoznany z powstaniem chrześcijańskiego kalendarza wie o mistyfikacji.
Rozumiem jednak, że przeciętny wykładowca historii może sobie sprawy nie zdawać z tego, że tkwi w błędzie i w błąd wprowadza innych.
Na lekcjach poświęconych chronologii historycznej (chronologia - określanie dat wydarzeń; pomocnicza nauka historii zajmująca się ustalaniem dat) mogli się nie przykładać do nauki.
To rozumiem, ale są przecież historycy, którzy doskonale sobie sprawę zdają z błędu i z tego, że przy obecnym stanie wiedzy nie ma możliwości go naprawić.
Tacy ludzie to podli i szkaradni foliarze, wyjątkowo podłe bestie, które z sobie tylko znanych przyczyn dbają o to byśmy trwali w błędzie. Największą rolę w tej niegodziwości odgrywają przede wszystkim ministrowie, premierzy, posłowie, senatorowie. To oni ustalają prawa, mają pośredni wpływ na to co się naucza w szkołach, uczelniach, ale być może większość z nich to ignoranci lub ludzie wyjątkowo otępiali umysłowo. Kiedy obradują posłowie, radni, rząd - życie każdego jest zagrożone dlatego, że rządzą nami głupcy. Dowody w listach otwartych do Prezydenta - 92 Stop wariatom u władzy; 93 Stop debilom w Sejmie i Senacie; 94 - Stop idiotom w samorządach terytorialnych.

Człowieka mądrego od głupiego różni między innymi stosunek do błędu. Gdy mądremu człowiekowi ktoś wytknie błąd, to będzie wdzięczny. Podziękuje i postara się go naprawić oraz zapamiętać by więcej go nie powtarzać. Głupiec, gdy mu wytknąć błąd może się obrazić. Mataczyć. Próbować błąd zamieść pod przysłowiowy dywan...
Przeciętny poseł, senator czy minister może mieć wielkie problemy z zrozumieniem mowy pisanej. Do takich osób nawet najprostsze argumenty mogą nie dotrzeć.
Czytając ten tekst mogą myśleć, że to ja jestem głupi i chcę ich w coś wkręcić.

To rozumiem, ale nie rozumiem dlaczego osoby inteligentne, temat znający być może dużo lepiej ode mnie, nie interweniują?

Czyżby im wszystkim zależało na tym by chrześcijanie robili z siebie debili i tym samym sprawiali, że ludzie postronni obelżywie mówili o ich Bogu?

Wszak chrześcijanie używający tych dat, nie tylko kłamią, ale również grzeszą obrzydliwie.
Myślę, że koniecznie trzeba skończyć z tą odrażającą foliarską praktyką.
Zachętę do porzucenia grzechów znajdziemy też w Biblii:

1 Piotra 4:1-4
Skoro więc Chrystus cierpiał w ciele, wy też uzbrójcie się w to samo nastawienie umysłu; gdyż ten, kto cierpiał w ciele, zaniechał grzechów, aby przez resztę swego czasu w ciele żyć już nie dla pragnień ludzkich, lecz dla woli Bożej. Wystarczy bowiem, że w minionym czasie wykonywaliście wolę narodów, gdy się oddawaliście rozpasaniu, pożądliwościom, nadużywaniu wina, hulankom, pijatykom i bezprawnym bałwochwalstwom. Ponieważ już nie biegniecie z nimi do tego samego dołu rozwiązłości, dziwią się i mówią o was obelżywie.

W Biblii znajdziemy też ostrzeżenie przed ludźmi pokroju premiera Mateusza M.:

Psalm 58:3
Niegodziwcy już od wyjścia z łona są zwyrodnialcami; już od wyjścia z brzucha się błąkają; mówią kłamstwa.

Bardzo proszę powróćmy myślami do tematu Świętego Mikołaja.
Okłamywane dzieci o nie istnieniu Świętego Mikołaja przynoszącego im prezenty mogą dowiedzieć się też od swoich rówieśników. Ja byłem od młodości wychowany w ateistycznej rodzinie i wiedziałem, że prezenty kupują rodzice lub inni ludzie, ale znałem dzieci wierzące w Świętego Mikołaja. Kłóciły się one i próbowały przekonać, że Święty Mikołaj istnieje i to on przynosi im prezenty. Przypomniała mi się książka autobiograficzna najszanowniejszej pani Isodory Duncan, wybitnej tancerki. Bardzo proszę zapoznajmy się z jej fragmentem:

„Wcześnie, w piątym roku życia, zaczęłam uczęszczać do szkoły publicznej. Zdaje mi się, że matka sfałszowała mój wiek. Trzeba było znaleźć miejsce, gdzie by można było mnie zostawiać. Sadzę, że już u dziecka przejawia się to, czego dokona ono później w życiu. Byłam już tancerką i rewolucjonistką. Moja matka, ochrzczona i wychowana w katolickiej rodzinie irlandzkiej, była gorliwa katoliczką aż do chwili, gdy stwierdziła, że ojciec nie był tym wzorem doskonałości, za jaki go zawsze uważała. Rozwiodła się i pozostała sama z czworgiem dzieci, przepychając się przez życie. Od tego czasu wyrzekła się wiary katolickiej — stała się ateistką, zwolenniczką Boba
Ingersolla (Amerykański mówca, polityk prawnik, popularyzujący krytykę Biblii), którego dzieła nam czytywała. Między innymi nabrała przekonania, że wszelki sentymentalizm jest nonsensem. Gdy jeszcze byłam dzieckiem, wyjawiła nam tajemnicę świętego Mikołaja. Skutek był taki, że podczas szkolnej uroczystości gwiazdkowej, gdy nauczycielka rozdawała ciastka i cukierki, mówiąc: ,,patrzcie, dzieci, co wam przynosi święty Mikołaj, powstałam uroczyście i odparłam:
— Ja pani nie wierzę, nie ma żadnego świętego Mikołaja.
Nauczycielka wyraźnie zirytowała się.
— Cukierki są tylko dla małych dziewczynek, które wierzą w świętego Mikołaja — powiedziała.
— Więc nie chcę pani cukierków — odparłam.
Nauczycielka nierozważnie wpadła w gniew i dla odstraszającego przykładu kazała mi wyjść z ławki i usiąść na podłodze.
Podeszłam do tablicy i zwracając się do klasy, wygłosiłam pierwsze z mych słynnych przemówień. .
— Nie wierzę w kłamstwa — krzyknęłam. — Matka mi powiedziała, że jest za biedna, aby być świętym Mikołajem, tylko bogate matki mogą udawać świętego Mikołaja i rozdawać podarki.
Zaledwie to powiedziałam, nauczycielka schwyciła mnie i usiłowała posadzić na podłodze. Trzymając się jej, wyprężyłam nogi, tak że zdołała tylko bić moimi obcasami o parkiet. Ponieważ nie mogła sobie dać ze mną rady, postawiła mnie do kąta. Stałam tam i odwróciwszy głowę, krzyczałam: „nie ma świętego Mikołaja! nie ma świętego Mikołaja'", tak że wreszcie
zmuszona była odesłać mnie do domu. Szłam do domu, przez całą drogę krzycząc:
— Nie ma świętego Mikołaja!
Nigdy nie przezwyciężyłam poczucia niesprawiedliwości, z jaką mnie wówczas potraktowano, pozbawiając cukierków i karząc za to, że powiedziałam prawdę. Gdy opowiedziałam sprawę matce i zapytałam, czy miałam słuszność mówiąc; przecież nie ma świętego Mikołaja? — matka odparła:
— Nie ma świętego Mikołaja i nie ma Boga, tylko nasz własny rozum może nam pomóc.
Gdy tego wieczora siedziałam u je] nóg na dywaniku, czytała mi wykłady Boba Ingersolla.
Zdaje mi się, że ogólne wykształcenie, jakie dziecko otrzymuje w szkole, jest całkowicie bezużyteczne. Pamiętam, ży w szkole uważano mnie albo za zdumiewająco inteligentną i przodującą, albo za beznadziejnie głupią, na szarym końcu. Zależało to od kaprysu pamięci, od tego, czy zadałam sobie trud, by nauczyć się zadanej lekcji. W rzeczywistości nie miałam zielonego pojęcia, o co chodzi. Niezależnie od tego, czy byłam na czele klasy, czy na samym końcu, nudziłam
się jednakowo. Patrzyłam na zegar, aż wskazówka pokaże trzecią i będziemy wolni. Prawdziwe wykształcenie otrzymywałam wieczorami, gdy matka grywała nam Beethovena, Schumanna, Schuherta, Mozarta, Chopina lub głośno czytała Szekspira, Shelleya, Keatsa czy Burnsa, Tymi lekcjami byliśmy zachwyceni. Poezję recytowała matka przeważnie z pamięci.
Biorąc z niej przykład, pewnego dnia na uroczystości szkolnej — jako sześciolatka — zelektryzowałam pbliczność, recytując Wiliama Lytle'a poemat Antoniusz i Kleopatra...”

Bardzo proszę powróćmy myślami do naszego narodowego foliarza, prezesa rady ministrów – premiera Mateusza M. i jego słów:

„Niech żadnego dziecka nie zawiedzie Święty Mikołaj.”

Życzenie to zaliczył bym do kategorii brudnej utopii.
Być może są dzieci, których 'Mikołaje' nie zawodzą, ale mogą być dzieci niezwykle rozczarowane otrzymanymi prezentami.
Niektóre dzieci podchodzą bardzo poważnie do pisania listów do Mikołaja i potrafią poprosić o wszystko o czym marzą. Czytałem, że niektóre listy potrafią mieć wiele stron, a życzenia dzieci mogą znacznie przekraczać budżet ich rodziców.
Im większa różnica pomiędzy złożonym zamówieniem a otrzymanym prezentem tym większe może być rozczarowanie dziecka. Buszując w Internecie natrafiłem wiele listów pisanych być może przez dzieci do 'Mikołajów' i myślę, że warto część z nich przypomnieć.

„Chciałbym narty, łyżwy, sanki i grypę na zakończenie ferii świątecznych.”

Zwłaszcza życzenie grypy na zakończenie ferii pokazuje, że nie każde życzenie dzieci jest w zasięgu możliwości rodziców. Sam jako dziecko zazdrościłem innym chorobliwym dzieciom.
Ten czy inny kolego leżał sobie w łóżku, czy szpitalu, a ja musiałem chodzić do szkoły, w której uczono mnie wielu niepotrzebnych w życiu rzeczy w tym fałszywych dat. Temat ten rozwija mój 29 list otwarty zatytułowany - Żenujące, żałosne, karygodne, szkolnictwo państwowe.

Bardzo proszę powróćmy myślami do listów z pretensjami. Są to listy pisane już po dostaniu prezentów. Powodem tych listów bywa rozczarowanie. Dzieje się tak dlatego, że dzieci mogą bardzo poważnie traktować pisanie listów z życzeniami i szczerze wierzyć w to, że Mikołaj spełni ich marzenia. Gdy nie spełnia mogą się czuć bardzo rozczarowane:

„Drogi święty Mikołaju już jest po twoim święcie. Jestem baradzo nie zadowolony z otrzymanych prezentów. Od 8 lat przesyłam Ci listy z prośbami o różne rzeczy. Żadna się nie spełniła. 7 lat temu gdy prosiłem o piłkę do nogi, dostałem piłeczkę tenisową. 6 lat temu chciałem dostać Iron Mana, a dostałem plastikowego Kubusia Puchatka, który 2 tygodniach się rozleciał. 5 lat temu bardzo prosiłem o saksofon, a dostałem plastikowy flet. 4 lata temu stwierdziłem że przez ostatnie 4 lata nie byłem wystarczająco dobrym dzieckiem, więc postanowiłem się zapisać do znienawidzonego chóru kościelnego. I tak nic nie pomogło, zamiast bluzy firmowej dostałem parę tanich skarpetek z bazaru. To jest właśnie sprawiedliwość. Rok temu prosiłem o samolot na sterowanie, a co dostałem ? Papierowy latawiec który zawisł na drzewie. Postanowiłem postawić na jedną kartę. Doszedłem do wniosku że jesteś święty, a ja się nie modliłem od bardzo długie czasu, więc te prezenty to kara za nie chodzenie do kościoła . Stwierdziłem że chodzenie tylko w niedziele nie pomoże, a więc trzeba się wstawiać na msze co dzień. Przez 363 dni maszerowałem do kościoła z myślą że na św. Mikołaja dostane upragniony nowy komputer. Wreszcie nadszedł ten dzień z upragnieniem czekałem aż ktoś zadzwoni do drzwi. Zapukałeś do mnie dokładnie o godzinie 19 minut 22. Ja od razu zacząłem rozpakować prezenty, i co ujrzałem - czerwony sweterek, para wełnianych skarpet i radio w kształci ekomputera . Byłem totalnie załamany. Święty Mikołaju w liście wyraźnie było napisane jaki ma być komputer. Żądam wyjaśnień , chodziłem co dzień do kościoła, miałem bardzo dobre stopnie w szkole. Czekam na odpowiedz! Z poważaniem ...”

„DROGI MIKOŁAJU !!!
Musisz być zaskoczony, że piszę do Ciebie dziś, 26 grudnia. No cóż, bardzo pragnąłbym wyjaśnić pewne sprawy, które miały miejsce na początku miesiąca, kiedy, pełen złudzeń, napisałem do ciebie list. Prosiłem o rower, kolejkę elektryczną, parę rolek oraz strój do piłki nożnej. Zniszczyłem sobie umysł ucząc się przez cały rok. Nie tylko byłem pierwszy w klasie, ale miałem też najlepsze oceny w całej szkole. Nie skłamie, jak powiem, że nie było nikogo w całej okolicy, kto zachowywał się lepiej ode mnie wobec rodziców, braci, przyjaciół i sąsiadów. Byłem posłuszny i nawet pomagałem starszym przechodzić przez ulicę. Faktycznie nie było niczego możliwego dla mnie do zrobienia, czego bym nie zrobił dla ludzkości. I gdzie Ty k**** masz jaja, żeby dać mi jakieś p******** jo-jo, c***** gwizdek i parę wstrętnych skarpetek? Co ty sobie, k**** wyobrażasz Ty stary, tłusty kutasie, że robisz ze mnie frajera przez cały rok, żeby na koniec pod choinkę puścić mi takie gówno? I na dodatek, jakbyś jeszcze mnie za mało wydymał, to Kowalskiemu z naprzeciwka dałeś tyle zabawek, że ledwo do domu wszedł. Żebym Cię kurwa nie widział, jak próbujesz zmieścić te swoje wielkie, tłuste dupsko w moim kominie w przyszłym roku. W********* Cię i obrzucam kamieniami te Twoje j***** renifery ! Wypłoszę je, i będziesz musiał z********* na ten swój biegun północny na piechotę, tak jak ja muszę z**********, skoro nie przywiozłeś mi tego zasranego roweru. P****** SIĘ! W przyszłym roku się przekonasz, jaki mogę być wstrętny!
TY GRUBY O********!”

Przypomniał mi się żart dotyczący wulgaryzmów:

Mama pyta Jasia:
- Kto cię nauczył przeklinać?
- Święty Mikołaj mamo!
- Mikołaj? Jak to!
- Bo zawsze przynosi mi takie prezenty, że nic tylko usiąść i kląć.

Bardzo proszę zapoznajmy się jeszcze z kilkoma żartami, które pozwolą nam lepiej zrozumieć dzieci okłamywane przez zwyrodniałych rodziców i innych niegodziwców:

Święty Mikołaju! Ponieważ mam małe kieszonkowe, włóż mi pod poduszkę bębenek, trąbkę i pistolet na kapiszony. Dzięki temu dziadek będzie mi płacił za to, że nie zagram na bębenku, narzeczony mojej siostry za to, że nie zatrąbię, kiedy oni się całują, a moja babcia, która ma słabe serce, za to, że nie będę jej straszyć wystrzałami z pistoletu.
Jasio.

Mały chłopczyk pyta kolegę:
- Jak myślisz, czy Święty Mikołaj istnieje?
- Istnieje.
- A skąd wiesz?
- Bo rodzice nie kupowaliby mi takich głupich prezentów.

- Mamo, z mego listu do św. Mikołaja wykreśl kolejkę elektryczną, a wpisz łyżwy.
- A co, nie chcesz już pociągu?
- Chcę, ale jeden już znalazłem w Waszej szafie.

Dzieci wybierają zawody aktorek, piosenkarzy, strażaków, policjantów itp.
Tylko Jaś mówi, że chciałby zostać św. Mikołajem.
- Czy dlatego Jasiu, że roznosi prezenty? - pyta nauczycielka.
- Nie. Dlatego, że pracuje raz w roku.

Jasio do mamy:
- Mamusiu, to prawda, że dzieci przynosi bocian?
-Tak synku.
-A Święty Mikołaj przynosi prezenty?
-Tak Jasiu.
-A ty gotujesz, sprzątasz i robisz zakupy?
-Tak skarbie.
-To właściwie po co trzymamy tatę?

Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do św. Mikołaja:
"Drogi św. Mikołaju, jestem bardzo biedny, ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki Lego, piłkę i kolejkę elektryczna."
Panie na poczcie nie bardzo wiedzą co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja.
Postanawiają przeczytać list.
Tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia.
Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają, więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki.
Wysyłają prezenty do Jasia.
Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
"Drogi Mikołaju dziękuję Ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te jędze z poczty ukradły".

Przedszkolak pyta kolegę:
- Co dostałeś na gwiazdkę?
- Trąbkę.
- Mówiłeś, że dostaniesz lepsze prezenty!
- To super prezent! Dzięki niej zarabiam codziennie złotówkę!
- W jaki sposób?
- Tata mi daje, żebym przestał trąbić!

Przed świętami św. Mikołaj rozdaje prezenty na ulicy. Jasio po otrzymaniu jednego z nich mówi:
- Święty Mikołaju, dziękuję ci za prezent.
- Głupstwo - odpowiada święty Mikołaj. - Nie masz mi za co dziękować.
- Wiem, ale mama mi kazała.

- Mamo, z mego listu do św. Mikołaja wykreśl kolejkę elektryczną, a wpisz łyżwy.
- A co, nie chcesz już pociągu?
- Chcę, ale jeden już znalazłem w Waszej szafie.

Po świętach Bożego Narodzenia do psychiatry przychodzi mały Jasio i mówi:
- Panie doktorze, z moim tatą jest coś nie w porządku. Przed kilkoma dniami przebrał się za starego dziadka i twierdził, że nazywa się św. Mikołaj!

Św. Mikołaj przyjechał do Etiopii i rozmawia z dziećmi:
- Dzieci, a czemu wy takie chude jesteście?
- Bo nie jadłyśmy od miesiąca!
Co! Jak nie jadłyście, to nie będzie prezentów!!!


Ostatnio zmieniony 05 lut 2021, 21:55 przez ahmadeusz szatan, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lut 2021, 21:54 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 530
Lata lecą, ustrój się zmienił, papieże też, ale kłamstwa o Świętym Mikołaju jak i chrześcijańska rachuba kłamstw trwają niewzruszenie niczym Sfinks w Egipcie.
Wygląda na to, że w zmieniających się że rządach naszego kraju mogą być bardzo wpływowi obywatele, którym wielce zależy na tym by chrześcijanie robili z siebie idiotów używając trefnych dat, podobnie jak debili robią z siebie i z swoich dzieci ludzie, którzy ohydnie kłamią, że istnieje Święty Mikołaj i że przynosi dzieciom prezenty.
Bardzo proszę przypomnijmy sobie postać wyjątkowego debila, który przed laty był w naszym kraju marszałkiem Sejmu i Ministrem Spraw Zagranicznych:

„Radosław Sikorski spotkał się ze Świętym Mikołajem. Marszałek prosił o prezenty.
Wizyta w wiosce św. Mikołaja była częścią jednodniowej wizyty Sikorskiego w Finlandii, podczas której marszałek Sejmu spotka się również z prezydentem Saulim Niinistö i premierem Alexandrem Stubbem.”

W to odrażające foliarstwo włącza się wiele różnych instytucji czy przedsiębiorstw:

„Polska Policja - Z okazji #Mikołajki przesyłamy Wam życzenia: dużo uśmiechu, radości, szczęścia i marzeń spełniania. Bezpiecznej mikołajkowej niedzieli!”

„Panorama TVP2 Zastawiony stół, a przy nim rodzina. W kącie choinka a pod nią? Prezenty! Dostarczone wiadomo przez Mikołaja, któremu pomagały prawdziwe elfy.”

„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej
W piątek 6 grudnia w Dniu św. Mikołaja marszałek Sejmu Elżbieta Witek gościła wyjątkową grupę dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Jaworze wraz z ich opiekunami. Spotkanie było okazja do złożenia sobie życzeń oraz podzielenia się opłatkiem. Dzieci wspólnym okrzykiem przywołały św. Mikołaja, który obdarował ich prezentami.”

„Urszula Pakuła Estrada Szkolna
Każdy może być Mikołajem. Napisałam prościutką piosenkę do pokazywania.”

„Po zielonogórskich ulicach kursuje dziś Mikołaj i rozdaje prezenty! Śniegu brak, sanie zostały w Laponii, a święty zasiadł za kółkiem miejskich autobusów :)

„Jacek Majchrowski - Co roku Wodociągi Krakowskie z okazji św. Mikołaja fundują prezenty dzieciom z rodzin zastępczych. Rodziny objęte są wsparciem Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. W tym roku przygotowano dla dzieci 50 paczek mikołajowych.”

„Puławy: Mikołaje na sportowo. Biegali i pomagali - Dziennik Wschodni.”

„Audi Polska - W te Święta Mikołaj podróżuje wyjątkowymi saniami: w pełni elektrycznym #Audi e-tron GT concept. Poznaj całą historię i przygotuj się na nową erę mobilności.”

„UPC Polska - Mikołaj z pomocą internetu UPC wypełnił magią świąt domy małych zwycięzców konkursu UPC – od podłogi po sam dach. Dzieci były zachwycone… zobacz ich reakcje!”

„Gmina Pilzno - Na pilźnieński rynek wjechał św. Mikołaj na saniach.”

Przykładów można by mnożyć, ale trzeba tu koniecznie dodać, że odrażający mikołajowi foliarze to nie tylko polska dziedzina i debili na eksponowanych stanowiskach na świecie nie brakuje.

„Premier Włoch Giuseppe Conte zwrócił się na Facebooku do najmłodszych Włochów. Zapewnił dzieci, że mimo panującej pandemii i obowiązujących ograniczeń, Święty Mikołaj dotrze do nich w tym roku.”

„Premier Boris Johnson zapewnił dzieci, że mimo wprowadzonych z powodu epidemii koronawirusa restrykcji w podróżowaniu, Święty Mikołaj będzie mógł przyjechać w Boże Narodzenie i rozdać prezenty.”

„Już niedługo Świętego Mikołaja będzie można spotkać nie tylko w Rovaniemi ale także ... w Chinach. Tam bowiem buduje on swój drugi dom. Choć większość Chińczyków nie obchodzi Świąt Bożego Narodzenia, to jednak chce zobaczyć Świętego Mikołaja. W ostatnich latach rośnie liczba Chińczyków odwiedzających Rovaniemi. Ze Świętym Mikołajem w Rovaniemi podczas oficjalnej wizyty do Finlandii w 2010 (?!) roku sfotografował się m.in. prezydent Chin Xi Jinping, który wówczas piastował urząd wiceprzewodniczącego ChRL
Jak pisze hongkoński dziennik "South China Morning Post" liczba turystów z Chin w świątecznym parku w Rovaniemi w ubiegłym roku zwiększyła się o 20 procent.”

„Amerykanie tropią św. Mikołaja, akcja NORAD
Raz do roku Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD) w USA pomaga dzieciom śledzić podróż św. Mikołaja - w tym roku telefony od pociech oprócz wolontariuszy odbiera m.in. Pierwsza Dama USA Michelle Obama.
Śledzenie podróży św. Mikołaja to w USA już tradycja. Wolontariusze i pracownicy bazy, uzbrojeni w najnowsze zdobycze technologii, odbierają telefony od dzieci z całych Stanów Zjednoczonych i informują ich o aktualnym miejscu pobytu świętego. W tym roku w zabawie bierze udział Pierwsza Dama USA Michelle Obama. Aktualnie przebywa ona w Honolulu na Hawajach, gdzie cała prezydencka rodzina spędza święta. Zaplanowanie całej akcji trwa 4 miesiące, a potrzeba do niej ok. 1,2 tys. wolontariuszy, 30 laptopów i dwóch telebimów - wyjaśniła rzeczniczka NORAD-u Joyce Frankovis. Akcja "NORAD Tracks Santa" (NORAD śledzi św. Mikołaja) po raz pierwszy odbyła się w 1955 (!?) roku przez pomyłkę. W miejscowej gazecie w Colorado Springs pojawiła się wtedy reklama z numerem, pod który dzieci miały dzwonić, by rozmawiać o św. Mikołaju.
Jednak podany numer był nieprawidłowy - należał do NORAD-u, jednostki kontrolującej przestrzeń kosmiczną i powietrzną nad Ameryką Północną. Obecni tam oficerowie przyłączyli się do zabawy, relacjonując dzwoniącym dzieciom postępy św. Mikołaja w jego podróży.”

Bardzo proszę zwrócić uwagę na to jak powstała ta demoralizująca dzieci tradycja.
Debile oszukujący dzieci pomyliły numer telefonu a idioci, którzy zaczęli odbiera telefony od oszukiwanych dzieciątek i zamiast zdemaskować kłamstwa wymyślili nowe. W dalszej części informacji można przeczytać:

„Obecnie akcja ma konto na portalach społecznościowych Twitter i Facebook, kanał na Youtube, aplikacje na telefony komórkowe i stronę www.noradsanta.org, którą w grudniu zeszłego roku odwiedziło ponad 13 mln internautów.”

Być może te zwyrodniałe kłamstwa przyczyniły się do rozprzestrzenienia plagi koronawirusów:

„Koronawirus: Eksperci w USA uspokajają, że Święty Mikołaj nie będzie zarażał.
“Santa Claus is coming to town”, to słowa bardzo popularnej świątecznej piosenki, które w tym roku wzbudziły obawy amerykańskich dzieci. Uspokajają je eksperci zapewniając, że Święty Mikołaj nie będzie rozprzestrzeniał COVID-19.”

Bardzo proszę zastanówmy się nad tym ostatnim zapewnieniem naukowców. Mogło ono sprawić, że ludzie wielce naiwni i bardzo głupi mogli uwierzyć w to zapewnienie, stracić czujność i się pozarażać, a nawet umrzeć. Z tego co napisano wynika, że do takiej tragedii doszło w Belgii:

„Mikołaj grozy roznosił koronawirusa w domu opieki. Są ofiary śmiertelne.
Około 121 mieszkańców domu opieki zakaziło się koronawirusem, a 18 z nich zmarło po tym, jak Święty Mikołaj przyjechał z wizytą do Belgii. Niestety zamiast prezentów nieświadomie roznosił śmiertelne zagrożenie. Na zdjęciach widać, że nie zachowano wystarczających środków ostrożności. Niestety, gdy Mikołaj dostał pozytywny wynik testu na Covid-19, było już za późno.
Belgijski odpowiednik Świętego Mikołaja, Sinterklaas i jego pomocnik Zwarte Piet ("Czarny Piotruś") na początku tego miesiąca zarazili 121 mieszkańców i 36 pracowników domu opieki Hemelrijck w Mol w Antwerpii na północy Belgii. Zdjęcia mężczyzny przebranego za Mikołaja pojawiły się w internecie dwa tygodnie temu. Od tamtej pory to on obwiniany jest za rosnącą liczbę ofiar śmiertelnych - jako "supernosiciel".
Pięciu kolejnych starszych mieszkańców belgijskiego domu opieki zmarło w Wigilię i Boże Narodzenie, a co najmniej jeden znalazł się pod respiratorem. Aktor, który wcielił się w rolę Mikołaja zachorował trzy dni po ostatniej wizycie i uzyskał pozytywny wynik testu na obecność Covid-19. To skłoniło urzędników służby zdrowia do rozpoczęcia testów w ośrodku, który odwiedzał.”

Mikołaj nawet bez koronawirusów może być groźny. Przekonała się o tym rodzina w USA:

„Napastnik, który w Teksasie zastrzelił w Boże Narodzenie sześciu członków jednej rodziny, a następnie popełnił samobójstwo, był ubrany w strój św. Mikołaja - poinformowała w poniedziałek miejscowa policja. (…) Według rzecznika policji Roberta Eberlinga, była to najkrwawsza strzelanina w historii 46-tysięcznego Grapevine, położonego na przedmieściach Dallas.”

Być może echem tego wydarzenia jest żart krążący w sieci:

„Wchodzi Święty Mikołaj do klasy, patrzy, dzieci siedzą w kółeczku.
Wyciąga Kałasznikowa i strzela.
Zabija wszystkich.
Jaki z tego morał?
Mikołaj trafia do wszystkich dzieci.”

To, że istnieją odrażający ludzie, okłamujący małe dzieci ucząc je tym samym kłamać nie wydaje mi się śmieszne, ale może cieszyć piekielnych sadystów. Dróg kłamstwa jest wiele. Jedne są proste, inne zawiłe, ale łączy je jedna cecha. Końcem ich jest Piekło:

Przysłów 12:22 ; Objawienie 21:8
Wargi fałszywe są dla Jehowy obrzydliwością, lecz postępujący w sposób nacechowany wiernością są dla niego rozkoszą. (…) Ale co do tchórzów i tych bez wiary, i obrzydliwych w swej plugawości, i morderców, i rozpustników, i uprawiających spirytyzm, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców — ich dział będzie w jeziorze płonącym ogniem i siarką.

Być może z tego sprawy sobie nie zdają niektórzy ludzie, którzy angażują się w odrażającą tradycję Świętego Mikołaja. Niektórzy być może kłamią z czystej głupoty. Bezmyślnie powtarzają to co się wokół nich dzieje. Bo tak robili ich rodzice, dziadkowie, znajomi, nauczyciele.
Inni mogą kłamać bo mogą lubić kłamstwa. Podobnie jak istnieją kobiety kochające jawnych drani tak mogą istnieć ludzie, którzy kochają w Świętym Mikołaju wszystko to co ohydne. Tak naprawdę Święty Mikołaj nawet jego pierwowzór wcale nie musi być święty. Lepiej tego słowa w stosunku do ludzi nie używać, bo możemy okazać się kłamcami. To czy ktoś jest święty, czy też nie okaże się dopiero na sądzie ostatecznym. Możemy się zdziwić spotykając w Piekle ludzi, których za świętych uważaliśmy. Są też ludzi, którzy na Święcie Mikołajowym doskonale zarabiają i dlatego też robić mogą bardzo wiele by tradycja okłamywania dzieci trwała zawsze. Chęć zysku jest większa od szlachetnych wartości – od prawdy. Tacy zwyrodnialcy kłamią zawodowo:

„Lipcowy kongres Św Mikołajów
Ponad 150 Świętych Mikołajów zebrało się w najstarszym parku rozrywki na świecie - Królewskim Parku Bakken pod Kopenhagą na dorocznym Światowym Kongresie Świętych Mikołajów.
Podczas dwudniowej konwencji odbędzie się m.in. konkurs na najładniej ubraną choinkę.
Mikołaje będą omawiać kwestie prezentów oraz problemy związane z ich pracą...”

Uważam, że stanowczo się powinno zabronić takich niecnych praktyk, ale rozumiem, że może taka postawa nie spodobać się zwyrodnialcom zarabiającym na okłamywaniu dzieciątek.
Przypomniała mi się reakcja rzemieślników, których interesom zagroziła wiara chrześcijan.
Bardzo proszę zapoznajmy się z tą pouczającą biblijną opowieścią:

Dzieje 19:23-41
W tymże czasie powstało niemałe poruszenie w związku z Drogą. Albowiem pewien człowiek imieniem Demetriusz, kujący w srebrze, zapewniał rzemieślnikom niemały zysk przez wyrabianie srebrnych świątyniek Artemidy; zebrał ich oraz tych, którzy przy takich rzeczach pracowali, i rzekł: „Mężowie, dobrze wiecie, że nasz dobrobyt zawdzięczamy temu interesowi. Widzicie też i słyszycie, że nie tylko w Efezie, lecz niemalże w całym okręgu Azji ów Paweł przekonał spory tłum ludzi i skłonił ich do zmiany poglądu, mówiąc, iż ci, których rękami uczyniono, nie są bogami. Ponadto grozi niebezpieczeństwo, że nie tylko to nasze zajęcie pogrąży się w niesławie, ale i świątynia wielkiej bogini Artemidy będzie poczytana za nic, a nawet zostanie niebawem obrócona wniwecz jej wspaniałość, którą wielbi cały okręg Azji oraz zamieszkana ziemia”. Usłyszawszy to, wpadli w gniew i zaczęli wołać, mówiąc: „Wielka jest Artemida Efezjan!” Miasto było więc pełne zamieszania; i jednomyślnie popędzili do teatru, wziąwszy przemocą Gajusa oraz Arystarcha — Macedończyków, towarzyszy podróży Pawła. Paweł zaś chciał wejść między lud, lecz uczniowie mu nie pozwalali. Nawet niektórzy przyjaźni mu członkowie komisji do spraw świąt i igrzysk posłali do niego i zaczęli gorąco prosić, żeby się w teatrze nie narażał na niebezpieczeństwo. Rzeczywiście, jedni wołali to, a drudzy co innego, bo w zgromadzeniu zapanował zamęt i większość z nich nie wiedziała, dlaczego się zeszli. Razem więc wyprowadzili z tłumu Aleksandra, gdyż Żydzi wypchnęli go do przodu; Aleksander zaś skinął ręką i chciał się bronić wobec ludu. Ale gdy rozpoznali, że jest Żydem, wszyscy podnieśli jeden krzyk, wołając około dwóch godzin: „Wielka jest Artemida Efezjan!” A pisarz miejski, uciszywszy w końcu tłum, rzekł: „Mężowie efescy, któż z ludzi nie wie, że miasto Efezjan jest świątynnym strażnikiem wielkiej Artemidy oraz wizerunku, który spadł z nieba? Skoro jest to bezsporne, powinniście zachować spokój i niczego nie czynić pochopnie. Przyprowadziliście bowiem tych mężczyzn, którzy ani nie obrabowują świątyń, ani nie bluźnią naszej bogini. Jeżeli więc Demetriusz i rzemieślnicy, którzy są z nim, rzeczywiście mają przeciw komuś jakąś sprawę, to są dni sądzenia i są prokonsulowie; niech wniosą zarzuty jedni przeciwko drugim. Ale jeśli chodzi wam o coś ponad to, musi o tym zadecydować prawnie zwołane zgromadzenie. Bo z powodu dzisiejszych wydarzeń doprawdy grozi nam niebezpieczeństwo, że zostaniemy oskarżeni o rebelię, gdyż nie ma żadnej przyczyny, którą moglibyśmy wytłumaczyć zejście się tego bezładnego motłochu”. A to powiedziawszy, rozwiązał zgromadzenie.

Sidłem dla człowieka jest chęć bycia bogatym. Ostrzeżenie przed taką postawą znajdziemy też Biblii:

1 Tymoteusza 6:9-12
Jednakże ci, którzy są zdecydowani być bogaci, wpadają w pokusę i sidło oraz wiele nierozumnych i szkodliwych pragnień, pogrążających ludzi w zagładę i ruinę. Albowiem korzeniem wszelkich szkodliwych rzeczy jest umiłowanie pieniędzy, a zabiegając o to umiłowanie, niektórzy dali się odwieść od wiary na manowce i sami się poprzebijali wieloma boleściami. Jednakże ty, o człowiecze Boży, uciekaj od tych rzeczy. Dąż natomiast do prawości, zbożnego oddania, wiary, miłości, wytrwałości, łagodności usposobienia. Walcz w szlachetnej walce o wiarę, mocno się uchwyć życia wiecznego, do którego zostałeś powołany i o którym złożyłeś wspaniałe publiczne wyznanie wobec wielu świadków.

Z tych wersetów można wyciągnąć wniosek, że wszelkie kłamstwa dotyczące Świętego Mikołaja jawnie kolidują z wartościami chrześcijańskimi a także z ideałami rozsądnych ludzi o wszelkich światopoglądach. Prędzej czy później na ziemi powinien powstać ruch, który położy tamę mikołajowym foliarzom demoralizujących przede wszystkim małe dzieciątka.
Buszując w Internecie znalazłem informację o takich działaniach:

„Ruch przeciwników świętego Mikołaja
W Niemczech i Austrii narodził się ruch przeciwników... świętego Mikołaja.
Działacze z obu krajów twierdzą, że sympatyczny staruszek, który co roku tradycyjnie przynosi grzecznym dzieciom prezenty, jest wymysłem amerykańskiego koncernu Coca-Cola i powinien być zbojkotowany. Organizatorzy austriackiej kampanii "Pro Christkind" domagają się, aby skomercjalizowana postać brodatego starca w czerwonym płaszczu została zastąpiona wizerunkami Dzieciątka Jezus i prawdziwego świętego Mikołaja. Od 2 grudnia działacze będą rozdawać naklejki z napisem "strefa wolna od Mikołaja" oraz ulotki przypominające o prawdziwej idei świąt Bożego Narodzenia. W sprzedaży znajdą się również zestawy do samodzielnego przekształcenia czekoladowych figurek Mikołaja w prawdziwego świętego.
Charakterystyczny dla kampanii reklamowych Coca Coli Mikołaj został wymyślony w latach 30-tych przez amerykańskiego artystę szwedzkiego pochodzenia, Haddona Sundbloma, który korzystał z XIX-wiecznych rysunków niemieckiego imigranta Thomasa Nasta. Postać była wzorowana prawdopodobnie na słynącym ze szczodrości biskupie Mikołaju z IV-wieku, rosyjskim Dziadku Mrozie i pogańskim Zielonym Człowieku.”

W innej publikacji tak napisano na temat obecnie lansowanej postaci Świętego Mikołaja:

„Zbliża się Sylwester, więc już wkrótce na ekranach telewizorów pojawi się noworoczna reklama Coca-Coli. Z tego atmosferycznego teledysku z rozpoznawalną muzyką i poczuciem zbliżającego się święta, a wizerunek Świętego Mikołaja w kampanii reklamowej ma swoją ciekawą historię. W 1931 (?!) roku firma zleciła amerykańskiemu artyście Haddon Sundbloom zaprojektowanie czerwono-białego garnituru dla Świętego Mikołaja. Wcześniej Święty Mikołaj był ubrany jak powinien, w różne kolory i odcienie, które nie wyglądały zbyt zabawnie. Artysta przez długi czas zastanawiał się, jaką twarz narysować Mikołaja i... zrobił autoportret. Wizerunek ten stał się bardzo popularny, a Haddon kontynuował współpracę z firmą przez 45 lat, w tym czasie wykonał 40 ilustracji. Haddon Sundblom pomógł stworzyć nowoczesny świąteczny wizerunek dla wielu z nas. Nawet dziś, 41 lat po śmierci artysty, Coca-Cola nadal posługuje się różnymi ilustracjami, które stworzył w oryginalnej formie. Tak właśnie, od wielu lat, życzliwy i wesoły Santa Haddon patrzy na nas w Wigilię Bożego Narodzenia.”

Sama idea walki z mikołajowymi kłamstwami uważam za słuszną i bardzo pożądaną, ale idea zastąpienia jednego wizerunku innym wizerunkiem z perspektywy prawa Bożego zawartego w Biblii jest zła. Wszak zapisano w niej jasno i dobitnie:

Powtórzonego Prawa 4:15-18
I pilnie zważajcie na swe dusze, gdyż nie widzieliście żadnej postaci w dniu, gdy Jehowa mówił do was na Horebie spośród ognia, żebyście nie postąpili zgubnie i nie zrobili sobie rzeźbionego wizerunku, postaci jakiegokolwiek symbolu, podobizny mężczyzny lub kobiety, podobizny jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, podobizny jakiegokolwiek skrzydlatego ptaka, który lata pod niebiosami, podobizny czegokolwiek, co się porusza po ziemi, podobizny jakiejkolwiek ryby, która jest w wodach pod ziemią;

Osoby zainteresowane tym zagadnieniem odsyłam polecam mój 33 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Profanacja wizerunku 'Matki Boskiej'.

Zdaję sobie jednak sprawę, że przeciętny chrześcijanin może tych prostych praw nie znać, dlatego, że w Katechizmie Kościoła Katolickiego Biblijny Dekalog sfałszowano. Temat przybliża mój 99 list otwarty do Prezydenta - Ostry cień mgły i potwornie okaleczony Dekalog.

Bardzo proszę powróćmy myślami do Świętego Mikołaja i demoralizowanych dzieci.
W pamięci utkwił mi list podpisany - Grzegorz R lat 9:

„Drogi Nikołaju.
Mam już wszystko. Jeśli możesz to podaruj innym dzieciom domy i spokojne życie. Dziękuję.”

Ktoś napisał, że dzieciak ma wspaniałych rodziców, ale uważam, że brakuje mu znajomości prawdy. Zmieszane z kłamstwami mikołajowymi prezenty z czasem mogą zaowocować czymś bardzo złym, podobnie jak zły, wielce frustrujący wpływ mogą mieć niespełniające oczekiwań prezenty przynoszone przez Świętego Mikołaja:

„KULWA! Zamawiałem czalny lowelek, a dostałem czelwony swetelek!”

Dziecko najwyraźniej myliło literkę r z literką l. Zastanowił mnie pierwszy wyraz KULWA.
Może on oznaczać jakiegoś niewiernego polityka łamiącego ślubowania i nie przestrzegającego obowiązującej Konstytucji – na przykład pana, najszanowniejszy panie Andrzeju D., ale może też nawiązywać do uczelni, która odgrywa w naszym kraju wielką rolę w propagowaniu chrześcijańskiej rachuby kłamstw:

„KULWA – Katolicki Uniwersytet Lubelski Wielkich Arcyłgarzy.”

Ludzie, którzy skończyli tę uczelnię powinni być doskonale zorientowani w tym, że chrześcijański kalendarz to wielkie oszustwo i swoim milczeniem aprobują kłamstwo, ale być może sianie dezinformacji, propagowanie fałszu jest zasadniczą misją chrześcijaństwa.
Wszak najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) pod pozorem litości bezlitośnie zwodził tłumy przypowieściami mającymi ukryte przesłanie i celem tego oszustwa było to by niewtajemniczeni słuchacze nie dostąpiły przebaczenia. Informację taką znajdziemy w Biblii zestawiając wersety powiązane z tematem.
Bardzo proszę zapoznajmy się z tym wielce ciekawym przekazem biblijnym:

Mateusza 9:35, 36; Marka 6:34; Mateusza 13:34; Marka 4:34; Łukasza 8:10; Marka 4:10-12
A Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski, nauczając w ich synagogach i głosząc dobrą nowinę o królestwie oraz lecząc wszelką dolegliwość i wszelką niemoc. Widząc tłumy, litował się nad nimi, były bowiem złupione i porzucone niczym owce bez pasterza. (…) A on, wyszedłszy, ujrzał wielki tłum, lecz ulitował się nad nimi, gdyż byli jak owce bez pasterza. I zaczął ich nauczać wielu rzeczy. (…) Wszystko to Jezus mówił do tłumów w przykładach. Doprawdy, bez użycia przykładu niczego do nich nie mówił (…) Doprawdy, bez użycia przykładu niczego do nich nie mówił, ale na osobności wszystko swym uczniom wyjaśniał. (…) On zaś rzekł: „Wam dano zrozumieć święte tajemnice królestwa Bożego, ale dla pozostałych jest to w przykładach, żeby patrząc, patrzyli na próżno, i słuchając, nie pojęli znaczenia. (…) A gdy został sam, ci wokół niego wraz z dwunastoma zaczęli go pytać o te przykłady. I przemówił do nich: „Wam dano świętą tajemnicę królestwa Bożego, ale dla tych na zewnątrz wszystko dzieje się w przykładach, żeby patrząc, patrzyli, a jednak nie widzieli, i słuchając, słyszeli, a jednak nie pojęli sensu ani w ogóle nie zawrócili i nie dostąpili przebaczenia”.

Podobnie mogą państwowi urzędnicy odpowiedzialni za szkolnictwo czy też za administrację, która może mieć za zadanie jak najwięcej ludzi wprowadzić do Piekła. Wytrawni kłamcy zazwyczaj starają się trzymać jak najbliżej prawdy. Wychwalać ją. Stawiać za wzór, do którego powinniśmy dążyć, ale wplatają w nią kłamstwa po to by jak najwięcej ludzi zbałamucić w sobie znanym celu.
W Biblii tak przedstawiono takie działania ku naszemu ostrzeżeniu:

2 Koryntian 11:12-15
A co czynię, nadal będę czynił, żeby pozbawić pretekstu tych, którzy chcą mieć jakiś pretekst, by ich uznawano za równych nam pod względem urzędu, którym się chlubią. Gdyż tacy są fałszywymi apostołami, zwodniczymi pracownikami, przeobrażającymi się w apostołów Chrystusa. I nic dziwnego, bo sam Szatan ciągle się przeobraża w anioła światła. Nic zatem wielkiego, jeśli również jego słudzy ciągle się przeobrażają w sług prawości. Ale ich koniec będzie według ich uczynków.

Przykładem takiego arcyłgarza może być najszanowniejszy pan Przemysław Czernek pełniący urząd Ministra Edukacji i Nauki. Przemysław Czarnek urodził się w Kole. Ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Na tej uczelni ten ambasador chrześcijańskiej rachuby kłamstw miał czelność mówić o prawdzie:

„Jeśli celem nauki nie jest poszukiwanie prawdy, to nauka nauką nie jest, jest zwykłym hołdowaniem głupocie. To hołdowanie głupocie widzimy dzisiaj w wielu miejscach na polskich uczelniach, niestety tylko dlatego, że wyrzuca się kryterium prawdy jako cel, do którego nauka ma zmierzać”.

Bez cienia najmniejszej wątpliwości używanie chrześcijańskiej rachuby kłamstw jest hołdowaniem głupocie a nauczanie jej w szkołach od najniższych szczebli po najwyższe jest świadectwem wyjątkowego debilizmu i moralnego upadku intelektualnych elit współczesnego świata.
Aktualnie prym temu demoralizującemu młodzież jak i ludzi w podeszłym wieku na uniwersytetach trzeciego wieku (uczelnie dla osób najstarszych) zaczął nadawać Katolicki Uniwersytet Lubelski.
Niedawno premier Mateusz M. powołał Tomasza Rzymkowskiego na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki oraz pełnomocnika rządu do spraw kształcenia ogólnego i nadzoru pedagogicznego. Tomasz Rzymkowski (PiS) jest doktorem nauk prawnych. Stopień doktora uzyskał na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II.

Najszanowniejszy panie Andrzeju D. myślę, że koniecznie trzeba położyć kres temu odrażającemu kłamstwu. Uważam, że najszanowniejszy pan z racji uzurpowanego stanowisko powinien pilnie z tą niegodziwością coś zrobić. Bardzo proszę się nie bać, tylko działać.
Może najszanowniejszy pan w trybie pilnym wezwać Premiera, odpowiedzialnych za tolerowanie fałszywych dat Ministrów oraz innych decyzyjnych urzędników i zażądać by w trybie nadzwyczajnym opracowali nowy, zgodny z Konstytucją, prawdą i sprawiedliwością kalendarz. Wiem, że nie jest to trudne. Sam w szybkim czasie opracowałem swój kalendarz i jest to dowód na to, że jak się chce to można. Życzę by najszanowniejszy pan wykazał się w tym temacie stanowczością, rozsądkiem i odwagą. Proszę rozważyć to, że istnieje biblijna groźba, według której tchórze do Piekła trafią:

Objawienie 21:8
Ale co do tchórzów i tych bez wiary, i obrzydliwych w swej plugawości, i morderców, i rozpustników, i uprawiających spirytyzm, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców — ich dział będzie w jeziorze płonącym ogniem i siarką. (...)

Niech najszanowniejszy pan nie okaże się kolejnym miękiszonem w stylu prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Z..

Bardzo proszę powróćmy myślami do zasadniczego tematu tego listu – czyli tak zwanego Świętego Mikołaja i haniebnej tradycji okłamywania dzieci. Coraz więcej ludzi rozsądnych zaczyna walkę i zaczyna odnosić sukcesy. Niedawno natrafiłem na taką informację:

„Microsoft usunął czapkę Mikołaja, bo „Boże Narodzenie kosztowało życie miliony Żydów”!
Microsoft dostał zgłoszenie od norweskiego Żyda nietypowe zgłoszenie dotyczące pakietu programistycznego Visual Studio. Przeszkadzała mu ikonka czapki Mikołaja, ponieważ – jego zdaniem – Boże Narodzenie „kosztowało życie miliony Żydów”. Ikonkę usunięto i przeproszono za jej umieszczenie.”

Myślę, że jest to krok w dobrym kierunku, podobnie jak inicjatywa pewnej firmy:

„Święty Mikołaj nie istnieje" takie hasło pojawiło się na plakatach reklamowych sklepu Netto, które wiszą m.in. na przystankach autobusowych. W Internecie zawrzało. Niektórzy mówią, że najmłodszym zrujnowano dzieciństwo, a inni się cieszą, że maluchy w końcu poznały prawdę.”

Koniecznie trzeba tu dodać, że w świętomikołajowe foliarstwo zaangażowane jest też państwowe i być może też prywatne szkolnictwo. Na przykład dwa lata temu w Krakowie a szkole podstawowej na ulicy Mazowieckiej w klasie siódmej dzieciom nakazano przyjść do szkoły w stroju mającym czerwone elementy. W przypadku mojej znajomej wiązało się to z zakupami. Osobiście nie mam nic przeciw czerwonemu strojowi i gdyby mi nawet nakazano przyjść w czerwonych slipach nie miał bym z tym problemu, ale uważam, że w tym przypadku pedagodzy wykazali się wyjątkowym brakiem przyzwoitości i rozsądku. Zamiast lekcji zorganizowano pseudoreligijną biesiadę połączoną z choinką i opłatkiem. Takie postępowanie urąga godności zawodu nauczycieli i zastanawiam się tylko, czy tego typu zwyrodniały rozkład zajęć wynika z odgórnie narzuconego programu, czy też jest oddolną inicjatywą upośledzonych umysłowo nauczycieli?

Może pan, najszanowniejszy panie Andrzeju D., coś na ten temat wie?

Z tego co się orientuję to może to być samowola debili nauczających w szkołach.
Przypominam sobie czasy, w których moje dzieci chodziły do szkoły w Gaju pod Krakowem.
Jakieś modlitwy na lekcjach, wyjścia do kościoła całą klasą a moja kilkuletnia córka musiała stać pod kościołem na mrozie czekając na koniec diabolicznego misterium w ramach edukacji szkolnej. Albo jakieś obrazoburcze topienie Bogini Marzanny. Nadmieniłem o tym w 31 liście otwartym zatytułowanym - Spalenie kukły Jehudy, Izraelici i Święto Purim.
Niestety z nieznanych mi przyczyn do dzisiejszego dnia nie mam odpowiedzi na ten list a sprawa była również poważna. Okazuje się, że nauczyciele, którzy powinni uczyć dzieci wysokich mierników moralnych dopuszczają się przemocy, okrucieństwa i demoralizacji nawet wobec najmłodszych dzieci. Najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz M. problem zdaje się dostrzegać i nawet publicznie to wyznał:

„Dzisiaj też wiemy doskonale, że dzieci są narażone na różnego rodzaju ryzyka i ataki, na hejt. Wiemy, że poprzez to dochodzi do różnego rodzaju działań autodestrukcyjnych, do wielu problemów psychiatrycznych w tym obszarze.”

Dziwi mnie tylko dlaczego do tego typu destrukcyjnych akcji w stylu ubierania mającej pogański rodowód choinki, obchody zmyślonego Bożego Narodzenia, czy kultywowanie zwyczajów związanych z kłamstwami mikołajowymi angażują się zwyrodniali nauczyciele, którzy postępując w ten sposób sprzeniewierzają się podstawowym prawom dziecka zapisanym w Konstytucji:

„Art. 72 - Prawa dziecka
1. Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka. Każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją...”

Myślę, że koniecznie tego typu niecnym praktykom trzeba dać zdecydowany odpór.
Kiedyś w marynarce Wielkiej Brytanii, w czasach, gdy kraj ten był potęgą morską istniało pojęcie dziewięcioogoniastego kota. W książce poświęconej pionierom morskich podróży można coś więcej o tym pojęciu się dowiedzieć:

„Dziewięcioogoniastym kotem nazywano dyscyplinę używaną w marynarce brytyjskiej, gdzie kary były były oficjalnie aż do początku XX wieku. James Cook przeszedł w swej młodości bardzo surową szkołę. (…) Dziewięcioramiennej dyscypliny używano na jego statku używano tak samo jak i na wszystkich innych okrętach brytyjskich (…) zgodnie z regulaminem. Cook zaś nie interpretował regulaminu bezmyślnie. Pewnego dnia chory marynarz zagrożony szkorbutem, odmówił zjedzenia swojej porcji świeżego mięsa. Dostał dwanaście batów i to pomogło: idiota zjadł mięso i wyzdrowiał.”

Z czasem dyscyplina zelżała i Angielska marynarka podupadła. Jedną z przyczyn mogło być porzucenie kar cielesnych rekomendowanych w Biblii:

Przysłów 13:24 ; 22:15 ; Powtórzonego Prawa 25:2, 3
Kto powstrzymuje swą rózgę, nienawidzi swego syna, ale miłuje go ten, kto go dogląda z karceniem. (...) Głupota jest przywiązana do serca chłopca; rózga karności oddali ją od niego.
(…) A jeśli niegodziwy zasłuży na bicie, sędzia każe położyć go twarzą do ziemi i przed swoim obliczem wymierzyć uderzenia według liczby odpowiadającej jego niegodziwemu czynowi. Może mu wymierzyć czterdzieści uderzeń.

Fakt jest taki, że zwyrodniali nauczyciele dopuszczają do tego by w szkołach szaleli zdemoralizowani nie tylko mikołajowi foliarze, a odpowiedzialni za ten katastrofalny stan najwyżsi urzędnicy kraju typy Prezydent, Premier, Ministrowie, Kuratorzy, Dyrektorzy szkół przymykają na niegodziwość i demoralizację dzieci swe parszywe oczy.
Tak być nie powinno.
Myślę, że powinno się takich niegodziwców solidnie wybatożyć. Rozebrać publicznie do naga i solidnie wychłostać. Niech ich głupota i niegodziwość w ból i wstyd się zamieni.
Być może, jeżeli jakiś nauczyciel obdarzony zrozumieniem po przeczytaniu tego listu podejmie sprawiedliwą i słuszną walkę z rycerzami kłamstwa i niegodziwości rujnującymi psychikę naszych dzieci czy wnuków. Mądrego wystarczy upomnieć, ale głupców trzeba batożyć:

Przysłów 17:10
Na tego, kto ma zrozumienie, nagana oddziałuje głębiej niż na głupiego sto uderzeń.

Myślę, że koniecznie walkę z mikołajowymi foliarzami i innymi zwyrodniałymi kłamcami powinno się wytoczyć z całą stanowczością nie tylko w szkole ale i poza nią.
Niektórzy żartują, że dzień prima aprilis, w który głupcy dla zabawy okłamują się wzajemnie powinien być naszym świętem narodowym dlatego, że politycy regularnie nas okłamują, ale jestem temu przeciwny. Kłamstwo jest złem i nie można go tolerować.
Zło powinniśmy zwalczać stanowczo. Na kłamstwo reagować prawdą oraz wprowadzić prawo, które sprawi, że notoryczni kłamcy będą batożeni tak długo i skutecznie aż prawda przylgnie na stałe do ich ust. Debile pozbędą się wówczas dylematów, przed jakimi muszą stawać teraz z powodu swojej głupoty i szalonych decyzji:

„Mikołaju, jesteś tam? Co mam o tobie opowiedzieć mojemu dziecku?
Jako mama dwulatka wiem, że w końcu i ja usłyszę to pytanie: „Mamo, jak to jest z tym Mikołajem?”. Póki co, gdy zainteresowania i rozwój mowy syna skupia się na typach pojazdów, mam spokój. Ale ten dzień w końcu nadejdzie i czuję się do tego kompletnie nieprzygotowana! Czy mówić, co mówić, jak mówić? Na ten moment to ja mam w głowie mnóstwo pytań i nie umiem sama znaleźć na nie odpowiedzi. Moje wewnętrzne przekonanie, że okłamywanie dziecka jest nie w porządku, ściera się z zewnętrznymi naciskami (mowa o babci, a jakże!), by nie odbierać dziecku magii Świąt. A ja przecież nie chcę odbierać magii – po prostu nie chcę opowiadać o wyimaginowanym brodaczu z Bieguna Północnego jako rzeczywistej postaci. Jak z tego wybrnąć z twarzą i w duchu Rodzicielstwa Bliskości?”

Święty Mikołaj, wróżka zębuszka, Boże Narodzenie, prima aprilis oraz inne kłamstwa zatruwają umysły milionów ludzi i trzeba podjąć z złem stanowczą walkę. Zła się nie toleruje. Zło się zwalcza. Można wprowadzić prawo zakazujące takich praktyk i karzące nieposłusznych głupców.
Być może tych najbardziej odpornych na wiedzę debili trzeba będzie uśmiercić. Wszak według Prawa Bożego kamieniować powinno się nawet niegrzeczne dzieci:

Powtórzonego Prawa 21:18-21
Jeśli jakiś mężczyzna ma syna, który jest uparty i buntowniczy, nie słucha głosu swego ojca ani głosu swej matki, a oni go korygowali, lecz on nie będzie ich słuchał, to ojciec i matka wezmą go i zaprowadzą do starszych miasta i do bramy w jego miejscowości, i powiedzą do starszych miasta: ‚Ten nasz syn jest uparty i buntowniczy; nie słucha naszego głosu, jest żarłokiem i pijakiem’. Wtedy wszyscy mężczyźni z jego miasta ukamienują go kamieniami i umrze. Tak usuniesz spośród siebie zło, a cały Izrael usłyszy i będzie się bał.

W Polsce mamy zagwarantowaną wolność sumienia i wyznania, a ta może regulować kwestię kary śmierci. Dlatego też, jeżeli ktoś dokona przestępstwa wobec kogoś, kto akceptuje karę śmierci i przestępstwo to jest objęte tą właśnie karą, to wówczas kara śmierci jest dopuszczalna.
Nasza wolność, nasze prawa kończą się tam, gdzie zaczyna się wolność, zaczynają się prawa innego człowieka. Jeżeli przekraczamy tę granicę powinniśmy się liczyć z konsekwencjami prawnymi w tym z karą śmierci. Szerzej temat kary śmierci omawia mój 44 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Kara śmierci zgodna z obowiązującą Konstytucją.

W Polsce przewidziano karę za propagowanie faszyzmu lub innego totalitarnego światopoglądu:

Art. 256. Propagowanie faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego
§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.
§ 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.
§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd orzeka przepadek przedmiotów, o których mowa w § 2, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.

Myślę, że prawo to ma w sobie dobry potencjał, ale powinno być one elastyczne i powinno tłumić wszelkie totalitaryzmy już w zarodku, dlatego, że na świecie raz po raz pojawiają się ludzie, którzy chcą ingerować w życie innych ludzi i zapędy te kierują nawet ku najmniejszym, najbardziej bezbronnym obywatelom naszej planety – mam na myśli nienarodzone dzieciątka, które przez wrogów życia poczętego nazywane bywają zygotą, płodem.
Odmawia im się nawet prawa do nazywania człowiekiem, pomimo tego, że od czasów pradawnych poczęte dzieci utożsamiano z człowiekiem:

Łukasza 1:39-45
A wstawszy w tych dniach, Maria poszła śpiesznie do górzystej krainy do pewnego miasta judzkiego i weszła do domu Zachariasza, i pozdrowiła Elżbietę. Kiedy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Marii, podskoczyło dzieciątko w jej łonie, a Elżbieta została napełniona duchem świętym i wydała głośny okrzyk, i rzekła: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc twego łona! Jakże to spotkał mnie ten przywilej, iż przyszła do mnie matka mego Pana? Bo oto gdy dotarł do mych uszu głos twego pozdrowienia, podskoczyło z wielkim weselem dzieciątko w moim łonie.

Totalitarne ruchy mają swoje symbole i od jakiegoś czasu symbolem ludzi walczących o prawo do mordowania dzieciątek poczętych stał się symbol błyskawicy. Jest to start biblijny symbol i między innymi jest on znakiem powrotu najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Wynika to z biblijnych wersetów:

Łukasza 17:22-24
Potem rzekł do uczniów: „Przyjdą dni, gdy zapragniecie ujrzeć jeden z dni Syna Człowieczego, lecz nie ujrzycie. I ludzie będą do was mówić: ‚Spójrzcie tam!’ lub: ‚Spójrzcie tu!’ Nie wychodźcie ani nie biegnijcie za nimi. Bo jak błyskawica, rozbłysnąwszy, świeci od jednej strony pod niebem aż do drugiej strony pod niebem, tak będzie z Synem Człowieczym.

Może się zdarzyć, że organizacja o szlachetnych celach i pokojowych zamiarach może się przekształcić w totalitarną bestię. Przykładem takiej organizacji jest tak zwana Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Jej dyrygent, najszanowniejszy pan Jerzy Owsiak to postać barwna i znany jest też z szerzenia wulgaryzmów i popierana mordowania dzieci nienarodzonych.
Temat rozwija mój 65 list otwarty do Prezydenta - Wielka Orkiestra Świątecznej Przemocy i Wojenny Nobel.
Zasadniczym celem tej Orkiestry jest żebranie o pieniądze i przeznaczanie ich na doposażanie państwowego systemu zdrowia w przeróżny, bywa, że najnowocześniejszy sprzęt.
Zauważyłem pewną zbieżność pomiędzy śmiertelnością a działalnością tej Orkiestry.
Im więcej sprzętu trafia do państwowej służby zdrowia, tym bardziej rośnie śmiertelność w Polsce.
W ubiegłym roku padł rekord od czasów 2 wojny światowej.
Wygląda na to, że państwowy system opieki zdrowotnej nosi znamiona zbrodni przeciw ludzkości. Winnych powinno się ukarać - oko za oko, śmierć za śmierć. Temat rozwija mój 103 list otwarty do Prezydenta - Polskie Obozy Zagłady i Narodowy Fundusz Zabijania. W tym roku padł rekord pieniędzy użebranych przez Orkiestrę. Czyżby się zanosiło na nowy rekord śmiertelności?

Skoro zahaczyliśmy już o kwestią żebrania, to trzeba wobec żebraków zachować szczególną ostrożność, bo część z nich z żebrania uczyniło swoją procesję. Temat ten analizuje mój 61 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Fundacje - filantropi, żebracy, złodzieje i bandyci.

Bardzo proszę powróćmy myślami do totalitarnych symboli i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Przemocy. Już wcześniej najszanowniejszy pan Jerzy O. promował wulgaryzmy, mowę nienawiści oraz aborcję. W tym roku swój kurs podtrzymał a nawet zradykalizował:

„Bardzo dziękuję Strajkowi Kobiet, który przesłał do nas pięknego maila. Strajk Kobiet w sobotę i w niedzielę gra z orkiestrą - powiedział w piątek na konferencji prasowej szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurek Owsiak. (…) Jerzy Owsiak przekazał na aukcję WOŚP obrazek własnego autorstwa, na którym widnieje charakterystyczny, znany z kobiecych protestów, czerwony piorun i napis "Jesteśmy mocni. To jest wojna".”

Dokładnie to jest wojna osób dorosłych a jej celem jest uśmiercenie dzieci najbardziej bezbronnych i potrzebujących szczególnej opieki ze strony osób dorosłych. Ci rycerze na sztandarach mają dzieci upośledzone fizycznie i te nieszczęścia mają być usprawiedliwieniem chęci zabijania:

„Rodzą się dzieci z bezmózgowiem, bezczaszkowiem. Jeśli takie dzieci będą się teraz rodzić, to wielka szkoda, że nie ma prawa o eutanazji, bo lepiej byłoby takie dziecko za pomocą zastrzyku pozbawić życia, niż pozwolić żeby w męczarniach konało, w konwulsjach i bólu - stwierdziła w programie „Strefa Starcia” posłanka Lewicy Joanna Senyszyn.”

Z słów tych można wywnioskować, że istnieją ludzie, którzy chcą zabijać dzieci narodzone. Te cierpiące z powodu bólu. Z czasem granica ta może się przesuwać. I chociaż najczęściej mówi się, o zabijaniu nienarodzonych dzieci chorych, na przykład tych z zespołem Downa to jednak celem tej wojny są dzieciątka wszelkiego pokroju.
Jednym z haseł strajku kobiet jest aborcja na życzenie - przerwanie ciąży z wyboru kobiety, bez podawania przyczyny, na każdym etapie ciąży.
Natknąłem się na ankietę, z której wynika, że mniej więcej co piąta pytana osoba jest zwolennikiem zabijania dzieciątek nienarodzonych na życzenie matki dziecka:

„24,3 proc. ankietowanych uważa, że aborcja powinna być dopuszczalna w przypadku osoby niepełnoletniej, 21,6 proc. jest zdania, że dopuszczalna powinna być aborcja z powodu złej sytuacji materialnej kobiety, 23,3 proc. - gdy matka jest w trudnej sytuacji osobistej; a 23,7 proc. - gdy matka nie chce mieć dziecka.”

Na moich oczach Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy przerodziła się w Wielką Orkiestrę Świątecznej Przemocy i myślę, że uczciwość nakazała by zmianę nazwy na adekwatną do działań.
Symbol – czerwone serduszko można by zmienić na czarny i obok napisu Wielka Orkiestra Świątecznej Przemocy powinien się pojawić czerwony piorun symbolizujący ludzi czyhających na życie osób nienarodzonych. Uważam także, że nawet bez tych zmian symbol orkiestry należało by dopisać do zakazanych symboli zakazanych w Polsce i karać mandatami ludzi je noszące.

Bardzo proszę powróćmy myślami do Świętego Mikołaja i spróbujmy udać się na Ukrainę:

„"Wracacie, nie ma Mikołaja". Paczki dla Polaków na Ukrainie uznano za kontrabandę.”

Myślę, że postawa ukraińskich służb granicznych była słuszna i powinna stać się impulsem do bardziej zdecydowanych działań. Już za samo posiadanie czapki Świętego Mikołaja można wprowadzić mandaty a recydywistów batożyć tak długo aż zmądrzeją. Podobne prawa obowiązują w różnych krajach. Na przykład na Ukrainie zakazano symboli faszystowskich i radzieckich:

„Policja lwowska zatrzymała przyjezdnego, który chodził po mieście w czapce stylizowanej na radziecką.
Lwowscy policjanci otrzymali w poniedziałek około godziny 16.30 zawiadomienie, że w jednej z lwowskich kawiarni siedzi osobnik noszący czapkę z zakazaną prawnie symboliką komunistyczną. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze ujawnili 19-letniego, jak się potem okazało, obywatela. Posiadał on czapkę typu uszanka stylizowaną na radziecką czapkę wojskową. Znajdował się na niej znak czerwonej gwiazdy oraz sierpa i młota, jaki stosowano w Armii Radzieckiej.
Policjanci skonfiskowali czapkę, jak podał portal Hromadske i spisali dane jej właściciela. Wobec 19-latka, który jest mieszkańcem Kijowa, wszczęto postępowanie karne z paragrafu o „produkcji, upowszechnianiu komunistycznej, nazistowskiej symboliki i propagowaniu komunistycznego i narodowo socjalistycznego (nazistowskiego) reżimu totalitarnego”. Za czyn przewidziany w tym paragrafie kodeksu karnego Ukrainy grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Zakaz propagowania między innymi symboliki komunistycznej wprowadzono na Ukrainie po rewolucji Majdanu. Teoretycznie dotyczy on także symboliki nazistowskiej, jednak niedawno Sąd Apelacyjny w Kijowie uchylił postanowienie sądu niższej instancji i tym samym przychylił się do stanowiska ukraińskiego IPN mówiącego, że często eksponowana przez ukraińskich nacjonalistów symbolika złożonej z Ukraińców dywizji Waffen SS Galizien nie podlega ustawowemu zakazowi propagandy totalitarnego ustroju narodowosocjalistycznego.”

Wygląda na to, że i na Ukrainie są ludzie równi i równiejsi i do uprzywilejowanej warstwy podobnie jak w Polsce należą faszyści. O tej grupie ideowców napisałem 66 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Polscy faszyści i ich udział w II Wojnie Światowej.
Również w Polsce sądy to koszmar.
Źli sędziowie czy prokuratorzy mogą liczyć na bezkarność. Temat omawiają moje dwa listy do Prezydenta: 62 - Sądy, niegodziwi sędziowie i niesprawiedliwość. 63 list - Stop debilom w prokuraturze i na salach rozpraw.
Dowodem na uprzywilejowaną pozycję totalistów jest fakt, że krzyż chrześcijański pomimo że jest w Polsce zakazany, wciąż widywany jest w miejscach publicznych.
Tematowi temu poświęciłem 100 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Swastyka, krzyż; chrześcijańskie symbole zakazane prawem Bożym i ludzkim – i nie będę się powtarzał.

Najszanowniejsi Czytelnicy, najszanowniejszy panie Andrzeju D., myślę, że nadciągnęła stosowna chwila do zakończenia tego listu, zwłaszcza, że kolejne czekają na dokończenie.
Zasadniczą treścią tego listu był tak zwany Święty Mikołaj. Odrażająca tradycja okłamywania dzieci od najmłodszych lat. Najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz M. zauważył:

„Dzieci narażone są na ataki, na hejt, poddawane są presji. Musimy wyciągnąć do nich pomocną dłoń.”

Jest to prawda. Dzieci już od najmłodszych lat w przedszkolach, szkołach narażone są na ataki, hej, poddawane presji przez zwyrodniałych pedagogów nauczających kłamstw, organizujących mikołajki i inne foliarskie zakłamane misteria. Bywa, że tym zdemoralizowanym pedagogom w sukurs idą głupi rodzice tolerując kłamstwa. Sami okłamujące swe własne dzieci.
Działalność taka może i zazwyczaj fatalnie odbywa się na psychice dzieci jak i dorosłych.
Rośnie ilość depresji i samobójstw i nie jest to mój wymysł, ale analiza tematu poparta badaniami i danymi statystycznymi:

„O 20 proc. rok do roku wzrosła liczba osób w wieku 85+, które popełniły samobójstwo. W całej grupie osób 65+ odsetek ten wzrósł o 10 proc. Podobnie sytuacja wygląda wśród najmłodszych. Tu odsetek prób samobójczych wzrósł również o 10 proc.”

Myślę, że koniecznie powinno się zakazać okłamywania dzieci jak i dorosłych. Za kłamstwa wprowadzić kary. Stroje mikołajowe zaliczyć do totalitarnych praktyk i za używanie też karać.
Myślę, że koniecznie i stanowczo powinno się powiedzieć Świętemu Mikołajowi – idź precz.

Kolejnym, pośrednio związanym tematem tego listu była chrześcijańska rachuba kłamstw.
Fałszywe daty wpisywane są bowiem do metryk dzieci, wszelkich dokumentów. Od najmniejszych lat dzieci w szkołach są uczone fałszywych, opartych na kłamstwie dat. W czasach przed internetowych świadomość tego odrażającego foliarstwa miała tylko drobna grupa pasjonatów chronologii historycznej i wnikliwi teolodzy, ale teraz w dobie Internetu wiedza ta jest coraz bardziej dostępna i coraz więcej ludzi zaczyna sobie zdawać sprawę, że żyje w kłamstwie i z tego, że winę za to ponoszą przede wszystkim ludzie wykształceni oraz wpływowi decyzyjni urzędnicy.
Takie działanie jest niczym innym jak przestępstwem i istnieją na to paragrafy.
Myślę, że nastała dziejowa chwila ich użycia. Ja kiedy dokończę pisać listy, które na dzień dzisiejszy są priorytetem mam w planach zaczęcie walki z fałszywymi datami.
Rozważam odsyłanie każdego urzędowego pisma z stosowną adnotacją i poproszenie o przysłanie pisma z datą prawdziwą i z prośbą o nie przysyłanie listów wprowadzających w błąd.
Taką mam ideę, ale pan, najszanowniejszy panie Andrzeju D., z racji uzurpowanego stanowiska powinien zadziałać niezwłocznie i stanowczo. Odwagi najszanowniejszy panie Andrzeju D..
Proszę się nie bać, ale działać z myślą o przyszłości naszego kraju jak i swoją własną, tą rzeczywistą, w którą wierzą chrześcijanie jak wyznawcy różnych Bogów. Wierzą oni w to, że po śmierci życie się nie kończy, że istnieje życie po śmierci i przyjdzie nam odpowiedzieć za nasze czyny:

Sura 18:47
Wszyscy będą mieć księgę w ręku. Bezbożni czytać ją będą ze drżeniem i zawołają: Biada nam! Jakaż to księga! Najmniejsze rzeczy są w niej zapisane z największą dokładnością; ujrzą tam wszystkie swe czyny spisane; Bóg w niczym nie zawiedzie.

Wiara nie jest wiedzą. Wiara to nasz stosunek do rzeczy nieznanych. W tej kwestii propaguję ideę czystej wiary, która nie ocenia, nie mniema, ale bierze pod rozwagę każdą ewentualność, również taką, że słowa zapisane w Koranie mogą być prawdziwe:

Sura 64:7
Bałwochwalcy uważają zmartwychwstanie za bajkę; lecz powiedz im, że zmartwychwstaną, Bóg im ukaże ich sprawy, ten cud nie jest wcale trudnym dla Jego potęgi.

Pożyjemy i być może się przekonamy. I to by było na tyle.

Oprócz napisania tego listu, zgodnie z swym zwyczajem postanowiłem się pomodlić do najlepszego z najlepszych dobrych Bogów o pomoc.

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludzkości ustanowić prawa, które oczyszczą świat z kłamstwa, foliarstwa i wszelkiej niegodziwości typu Święty Mikołaj, Wróżka Zębuszka, Prima aprilis, fałszywe daty i tym podobne sprawy?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski

Naj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lut 2021, 12:24 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 530
106 list otwarty – Młodzieżowe słowo roku i bezkarne bandziory.

jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 11 dzień 4 miesiąc 12 rok EY

Najsz :)

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najszanowniejsi Czytelnicy moich listów otwartych, w poprzednim, 105 list otwarty – Sprawiedliwie ukarać mikołajowych zwyrodnialców, pisałem o ludziach wyjątkowo podłych i parszywych, którzy okłamują najmniejsze dzieci. Kolejny list też będzie między innymi o ludziach wyjątkowo podłych, o bandziorach, którzy powinni cieszyć się urokami życia w odosobnieniu, ale poprzez nieudolność służb odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa nie reagują, ale co się dziwić, skoro prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości jest wyjatkowy miękiszon – człowiek zdegenerowany i podły. Piszę o Zbigniewi Z., ale nie on będzie głównym bohaterem tego listu.
Protagonistą tego listu będzie główny laureat spewuenowanego konkursu na młodzieżowe słowo roku. Słowo spewuenić jest nowym słowem i powstało jako reakcja na decyzję gremium odpowiedzialne za wyznaczenie młodzieżowego słowa roku:

„Młodzieżowe Słowo Roku to plebiscyt organizowany przez Wydawnictwo Naukowe PWN we współpracy z projektem Słowa klucze w ramach inicjatywy Narodowego Centrum Kultury „Ojczysty – dodaj do ulubionych”. Plebiscyt na Młodzieżowe Słowo Roku organizowany jest przez Wydawnictwo Naukowe PWN od 2016 roku. Przez ostatnie lata wprowadził do powszechnej polszczyzny wiele słów i wyrażeń, wcześniej znanych głównie młodemu pokoleniu. Pragniemy podziękować wszystkim, którzy się do tego przyczynili, biorąc udział w głosowaniu.
Kapituła plebiscytu Młodzieżowe Słowo Roku postanowiła w roku 2020 nie wyłaniać zwycięskiego słowa. Konkurs, który przez lata był zabawą z językiem i służył refleksji nad nim, stał się w tym roku areną walki na słowa, a tego faktu nie możemy i nie chcemy akceptować. Najczęściej zgłaszane były słowa wulgarne, wyśmiewające konkretne osoby, poglądy, postawy lub płeć.
Na pierwszym miejscu znalazło się nazwisko polityka na S oraz słowa od tego nazwiska utworzone. Na drugim miejscu jest nazwa stygmatyzująca popularne imię żeńskie, którego zwycięstwo wykluczyliśmy tydzień temu, na trzecim miejscu jest czasownik pochodzący od nazwy instytucji organizującej plebiscyt, wyrażający sprzeciw uczestników wobec naszej decyzji. Na czwartym i piątym miejscu są hasła znane z ulicznych demonstracji zawierające słowa wulgarne na W oraz J (drugie hasło symbolizowane jest często przez osiem gwiazdek). Słowa, które znalazły się na pięciu pierwszych miejscach, są sprzeczne z regulaminem plebiscytu, na mocy którego eliminuje się określenia wulgarne, obraźliwe, nawołujące do nietolerancji, odnoszące się do konkretnych osób (w tym nazwiska). Z tych powodów kapituła plebiscytu nie wskazała zwycięskiego słowa roku 2020.”

Bardzo proszę zastanówmy się nad tak zwanym rokiem 2020. Jaki 2020 rok?
Przecież data ta to fałsz. Używanie tych dat to przejaw niewiedzy, ignorancji bądź głupoty i gigantycznej niegodziwości. Temat omawia 3 list otwarty do Prezydenta - Chrześcijańska rachuba kłamstw i bardzo grzeszne daty. Do tematu nawiązałem też w poprzednim liście otwartym poświęconym mikołajowym niegodziwcom. Świadomi tego błędu niegodziwcy używają tych dat z premedytacją i jest to grzech ogromny:

Hebrajczyków 10:26-31
Bo jeśli rozmyślnie trwamy w grzechu po otrzymaniu dokładnego poznania prawdy, to już nie pozostaje żadna ofiara za grzechy, lecz tylko jakieś straszliwe oczekiwanie sądu oraz ognista zazdrość, która ma strawić przeciwników. Każdy, kto zlekceważył Prawo Mojżeszowe, umiera bez współczucia na podstawie świadectwa dwóch lub trzech. Jak myślicie, o ileż surowsza kara należy się temu, kto podeptał Syna Bożego i za pospolitą uznał wartość krwi przymierza, którą został uświęcony, oraz ze wzgardą znieważył ducha niezasłużonej życzliwości? Znamy bowiem tego, który rzekł: „Pomsta jest moja, ja odpłacę”; i znowu: „Jehowa będzie sądził swój lud”. Straszliwa to rzecz wpaść w ręce Boga żywego.

Nie wiem jak jest w przypadku członków Państwowego Wydawnictwa Naukowego. Posiadam kilka wielotomowych encyklopedii tego wydawnictwa i łączy je jedna cecha. W hasłach dominują fałszywe daty. Nawet sztandarowe hasła dla chrześcijan – poświęcone najszanowniejszemu władcy Jehoszua Masziach (Jezusowi Chrystusowi) świadczy lub o wyjątkowej niewiedzy, lub o wyjątkowym foliarstwie. Bardzo proszę zajrzyjmy do hasła w religijnej encyklopedii PWN:

„Jezus Chrystus [gr. Iesous < hebr. Ye(ho)su'a '(Jahwe) zbawieniem', skrócone do Yesu'], Jezus z Nazaretu, ur. ok. 8-7 r. p.n.e., zm. 7 IV 30(?) r. n.e. (...)”

Podana data narodzin jest jawną bzdurą bo tak zwana n.e. - 'nasza era' to według najczęściej spotykanej interpretacji jest to czas liczony od narodzin najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) a skrót p.n.e. to czas przed narodzinami Chrystusa. Z informacji tej wynika, że Chrystus narodził się 8 do siedmiu lat przed swoimi narodzinami.
Zapis ten jest świadectwem głupoty autorów tej notatki. Jako ciekawostkę dodam, że nieuki tudzież foliarze przesunęli datę narodzin w czasie, ale datę śmierci pozostawili tradycyjną wydłużając tym samym domniemaną długość życia Chrystusa o 7 do 8 lat. Warto tu dodać, że teolodzy w kwestii długości życia są podzieleni. Jedni uważają, że jego publiczna służba, którą rozpoczęła się w wieku około 30 lat trwała od roku według najkrótszej opcji aż do później starości bliżej nieokreślonej według innej opcji. W dzisiejszych czasach dominuje opcja około trzyletniej działalności, ale nie jest to nauka poparta dowodami, ale tylko luźna interpretacja zapisów biblijnych.
Hasło poświęcone najszanowniejszemu władcy Jehoszua Masziach (Jezusowi Chrystusowi) w Encyklopedii PWN jest doskonałym świadectwem niekompetencji lub foliarstwa Państwowego Wydawnictwa Naukowego i uważam, że powinno się koniecznie tej instytucji zmienić nazwę.
Zastanawiam się nad nazwami - Państwowe Wydawnictwo Nieuków lub na Państwowe Wydawnictwo Niegodziwców.

Najszanowniejsi Czytelnicy, najszanowniejszy panie Andrzeju D., która nazwa bardziej pasuje do tej wyjątkowo nienaukowej instytucji państwowej?

Bardzo proszę powróćmy myślami do słowa spewuenić. Definicję tego słowa można już znaleźć w Internetowym słowniku Państwowego Wydawnictwa Naukowego:

„Spewuenić - czasownik pochodzący od nazwy instytucji organizującej plebiscyt, wyrażający sprzeciw uczestników wobec decyzji jury.”

Rzeczywista definicja tego słowa jest jednak odmienna. Wiadomym jest, że definicje tworzą ludzie.
Definicje mogą się one różnić szczegółami. Mogą być bardziej lub mniej precyzyjne.
Przykładem jest słowo foliarz, którego znaczenie omówiłem w 104 liście otwartym do Prezydenta zatytułowanym - Sprawiedliwie ukarać szczepionkowych foliarzy – i nie będę się powtarzać.

Bardzo proszę powróćmy myślami do słowa spewuenić.
Najszanowniejsza pani Paulina Mikuła, popularyzatorka wiedzy na temat naszego języka ojczystego, na swoim Internetowym kanale Mówiąc Inaczej omawiając młodzieżowe słowo roku podała alternatywną definicję słowa spewuenić:

„Spewuenić - przestraszyć się konsekwencji społecznych i nie uznać demokratycznych wyników własnego konkursu.”

Nie wiem czy autorzy kuriozalnej decyzji przestraszyli się konsekwencji społecznych, czy może raczej chcieli się podlizać rządzącemu nami reżimowi. Bardzo proszę przypomnijmy sobie decyzję kapituły:

„Kapituła plebiscytu Młodzieżowe Słowo Roku postanowiła w roku 2020 nie wyłaniać zwycięskiego słowa. Konkurs, który przez lata był zabawą z językiem i służył refleksji nad nim, stał się w tym roku areną walki na słowa, a tego faktu nie możemy i nie chcemy akceptować. Najczęściej zgłaszane były słowa wulgarne, wyśmiewające konkretne osoby, poglądy, postawy lub płeć. Na pierwszym miejscu znalazło się nazwisko polityka na S oraz słowa od tego nazwiska utworzone. Na drugim miejscu jest nazwa stygmatyzująca popularne imię żeńskie, którego zwycięstwo wykluczyliśmy tydzień temu, na trzecim miejscu jest czasownik pochodzący od nazwy instytucji organizującej plebiscyt, wyrażający sprzeciw uczestników wobec naszej decyzji. Na czwartym i piątym miejscu są hasła znane z ulicznych demonstracji zawierające słowa wulgarne na W oraz J (drugie hasło symbolizowane jest często przez osiem gwiazdek).
Słowa, które znalazły się na pięciu pierwszych miejscach, są sprzeczne z regulaminem plebiscytu, na mocy którego eliminuje się określenia wulgarne, obraźliwe, nawołujące do nietolerancji, odnoszące się do konkretnych osób (w tym nazwiska).”

Już słowo kapituła mówi nam wiele o członkach Państwowego Wydawnictwa Nieuków (lub Niegodziwców). Bardzo proszę sprawdźmy w słowniku PWN co oznacza słowo kapituła:

„1. w niektórych państwach: kolegium honorowe nadające pewne odznaczenia i ordery
2. rel. zespół duchownych (kanoników) przy katedrze lub kolegiacie”

Bardzo proszę przeanalizujmy decyzję tego honorowego kolegium pewuenowców:

„Na drugim miejscu jest nazwa stygmatyzująca popularne imię żeńskie, którego zwycięstwo wykluczyliśmy tydzień temu.”

Decyzję o wykluczeniu słowa stygmatyzujące ogólnie jedno z imion uważam za słuszną.
Uważam nawet, że powinno się wprowadzić za tego typu praktyki mandaty.

Jedziemy dalej:

„Na trzecim miejscu jest czasownik pochodzący od nazwy instytucji organizującej plebiscyt, wyrażający sprzeciw uczestników wobec naszej decyzji.”

Z tą argumentacją bym polemizował. Słowo spewuenić oceniam raczej jako nawiązujące do podejrzanego, haniebnego, pozbawionego honoru działania kapituły konkursu.
Nie napisano, też dlaczego wykluczono to słowo. Czas na kolejne miejsca:

„Na czwartym i piątym miejscu są hasła znane z ulicznych demonstracji zawierające słowa wulgarne na W oraz J (drugie hasło symbolizowane jest często przez osiem gwiazdek).
Słowa, które znalazły się na pięciu pierwszych miejscach, są sprzeczne z regulaminem plebiscytu, na mocy którego eliminuje się określenia wulgarne, obraźliwe, nawołujące do nietolerancji, odnoszące się do konkretnych osób (w tym nazwiska).”

Wulgaryzmy uważam za szkodliwe i godne wyeliminowania z mowy potocznej poprzez system mandatów. Bywa, że niosą one z sobą złe emocje, bywają też częścią składową mowy nienawiści.
Jako ciekawostkę podam, że słowo wulgarne słowo na literkę J ma swój biblijny rodowód i wiąże się z wielce tragiczną historią z dziejów Izraela i nawiązuje bezpośrednio do prastarej nazwy stolicy tego kraju, ale temat wulgaryzmów jest obszerny i warty oddzielnego listu. Dodam tylko, że najszanowniejszy władca Jehszoa Masziach (Jezus Chrystus) ostrzegł nas o konsekwencji jaka może nas spotkać za wypowiadane słowa:

Mateusza 12:36, 37
Mówię wam, że z każdej nieużytecznej wypowiedzi, którą ludzie wyrzekną, zdadzą sprawę w Dniu Sądu; bo na podstawie twoich słów zostaniesz uznany za prawego i na podstawie twoich słów zostaniesz potępiony”.

Przysłowie mówi – poznasz głupiego, po słownictwie jego. Myślę, że wiele w nim prawdy. Niektórzy głupcy używają wulgaryzmów, kłamią i tym samym mogą sobie zablokować drogę do przyszłego życia w Raju. Świadczyć może o tym werset z Księgi Izajasza:

Izajasza 35:8
I powstanie tam gościniec, droga; i będzie zwana Drogą Świętości. Nie będzie nią chodził nieczysty. I będzie przeznaczona dla idącego tą drogą, a głupcy nie będą się po niej błąkać.

Z Biblii można wywnioskować, że królestwo Boże jest nie dla idiotów. Dla nich przygotowano Piekło i bolesne tortury skuteczne w nauce mądrości, ale nie o tym jest ten list.
Nadszedł czas na analizę zwycięzcy spewuenionego konkursu:

„Na pierwszym miejscu znalazło się nazwisko polityka na S oraz słowa od tego nazwiska utworzone. Na drugim miejscu jest nazwa stygmatyzująca popularne imię żeńskie, którego zwycięstwo wykluczyliśmy tydzień temu.”

Tym politykiem na literę S, jest najszanowniejszy pan Jacek S., o którym można przeczytać:

„Jacek Robert Sasin (ur. w Warszawie) – polski polityk i urzędnik samorządowy.
Poseł na Sejm VII, VIII i IX kadencji. Były wojewoda mazowiecki, zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wiceprezes Rady Ministrów, aktualnie minister aktywów państwowych. Syn Wojciecha i Ireny. Został absolwentem XX Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Warszawie. Rozpoczął studia na kierunku historia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego; uzyskał tytuł zawodowy magistra...”

Najwyraźniej kapituła spewuenionego konkursu, też uznała, że to kryminalista, dlatego, że w Polsce istnieje tradycja wymieniani tylko pierwszej litery nazwiska kryminalisty.
Wygląda na to, że kolegium konkursu uznało bohatera tego konkursu za wyjątkowego kanalię, którego imię nie powinno być nawet wymieniane. Wcześniej podobny los spotkało imię najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Przeciętny chrześcijanin zna tylko przezwiska – na przykład Jezus lub Pan. Według niektórych teologów pierwowzorem przezwisk Jezus... jest antychrześcijańska literatura, w której celowo posługiwano się przezwiskiem Jeszu, a nie całym imieniem, obdzierając je celowo z czci. Przezwisko Jeszu przez wrogów chrześcijan było i jest uważane za akronim – wyraz stworzony z sparafrazowanego wersetu z Psalmu 109 wersetu 13 - Niech jego potomkowie zostaną zgładzeni. Oby ich imię zostało zapomniane w ciągu pokolenia. Parafraza ta brzmi:

„ Niech będzie wymazane jego imię i pamięć po nim.”

Bóg, Chrystus mają swoje imiona, ale zdarza się, że chrześcijanie je bezczeszczą. Na przykład używają imienia wymiennie dla obu tych biblijnych postaci imienia Pan. Bardzo proszę sprawdźmy w encyklopedii, kto jest pierwowzorem imienia Pan:

„Pan w mit. gr. bóstwo lasów, pól.
Pana przedstawiano jako istotę koźlonogą, dwurogą i pokrytą sierścią. Cechowała go niezmożona aktywność seksualna, a obiektem jego zalotów byty boginie, nimfy, młodzieńcy i zwierzęta.”

Dokładniej temat analizuje mój 17 list otwarty do Prezydenta - Jehowa Jehoszua najważniejsze imiona dla chrześcijan.

Bardzo proszę powróćmy myślami do bohatera spewuowanego konkursu, najszanowniejszego pana ministra Jacka S., które to nazwisko kapituła uznała za niegodne wymienienia, z nieznanych mi przyczyn. W życiu ludzi zdarza się, że ich nazwiska żyją po ich śmierci i nie jest to zasługa potomstwa, ale dzieł dokonanych przez ludzi noszących konkretne imiona, a w naszych czasach nazwiska. W Biblii napisano na ten temat:

Przysłów 22:1 ; Przysłów 10:7
Lepiej wybrać imię niż obfite bogactwo; łaska jest lepsza niż srebro i złoto.
Pamięć o prawym jest ku błogosławieństwu, lecz imię niegodziwych zgnije.

Niektóre nazwiska stały się pierwowzorem dla wielu nazw. Podam kilka przykładów.

Nikotyna.

Nazwa nikotyny – substancji zawartej w liściach tytoniu, trucizny z papierosów wywodzi się od najszanowniejszego pana Jeana Nicota. Był to francuski ambasador w Portugalii, który wysłał tytoń do Francji i przyczynił się do rozpropagowania kultury trucia organizmu dymem papierosowym.
Co ciekawe najszanowniejszy pan Nicot zachwalał lecznicze właściwości tytoniu i być może szczerze w nie wierzył. Przeczytałem, łosił, że to świetny środek na leczenie bólu głowy czy nowotworu! Producenci papierosów wsparci nazwiskami z świata nauki reklamowali papierosy jako zdrowe i bezpieczne podobnie jak to robią dzisiaj akwizytorzy eksperymentalnych szczepionek przeciw koronawirusom. Szczepieniom towarzyszy gigantyczna reklama, a niektórzy 'specjaliści', profesorowie, członkowie rządu kłamią przy tym odrażająco. Myślę, że trzeba z tym skończyć. Temat omawia mój 104 list do Prezydenta - Sprawiedliwie ukarać szczepionkowych foliarzy.

Bardzo proszę zapoznajmy się z innymi słowami pochodzącymi od nazwisk:

Masochizm

Przyjemność z zadawania sobie bólu lub zboczenie seksualne z tym związane wywodzi się od nazwiska austriackiego pisarza urodzonego we Lwowie. Najszanowniejszy pan Leopold Ritter von Sacher-Masoch oddawał się tego typu przyjemnościom, a psychiatra Richard Freiherr von Krafft-Ebing opisał tę anomalię właśnie na przykładzie Sacher-Masocha.

Sadyzm

Masochizm czerpie przyjemność z sprawiania sobie bólu. Sadyzm radość czerpie z zadawaniu bólu fizycznego lub psychicznego komuś innemu. Nazwa wywodzi się od nazwiska najszanowniejszego pana Marquisa de Sade, francuskiego arystokraty i pisarza. Jego prywatne praktyki związane z uwolnieniem wszystkich instynktów były inspiracją dla twórczości. We Francji dzieła pana Marquisa de Sade były kiedyś zakazane.

Bojkot

Bojkot to między innymi zerwanie stosunków. Zaprzestanie kupowania czegoś. W dzisiejszych czasach są ludzi, którzy bojkotują szczepionki. Nazwa wywodzi się od najszanowniejszego pana Charlesa Boycotta, brytyjskiego zarządcy nieruchomości. Odmówił obniżenia czynszu o 25% w związku z trudną sytuacją finansową w Irlandii. Najemcy unikali więc kontaktów z ludźmi, którzy nie spełnili ich żądań. Boycott był zatem pierwszą ofiarą bojkotu!

Mauzoleum

Nazwa dla pokaźnego grobu pochodzi od greckiego króla Mauzolosa, któremu w zbudowano cudowne, ale niestety nie zachowane do dziś Mauzoleum w Halikarnasie - obecnie ruiny znajdują się na terenie Turcji.

Saksofon

Znany instrument muzyczny wywodzi się od nazwiska jego wynalazcy – najszanowniejszego Aldophe’a Saxa. Sax wynalazł także inne, podobne instrumenty jak sakstrombę, sakshorn lub sakstubę, ale to saksofon zrobił największą karierę.

Lincz

Określenie na samosąd i ukaranie przez wściekły tłum. Znany szczególnie w kontekście brutalnych morderstw Afroamerykanów na tle rasowym po zniesieniu niewolnictwa, ale nie tylko. Zwolennicy monogamii zlinczowali najszanowniejszego pana Josepha Smitha – poligamistę, założyciela Kościoła Jezusa Chrystus Świętych w Dniach Ostatnich. Nie ma jednak pewności, od kogo nazwa lincz się wywodzi, dlatego, że nazwisko nosiło więcej osób – pod uwagę bierze się dwóch panów - Charlesa i Williama Lyncha, którzy w tamtych czasach mieszkali na terenie Wirginii.
Prawem Lyncha określano kary bez wyroków wobec wiernym Anglii (lojalistów) w amerykańskich koloniach.

Panika

Nazwa wywodząca się od najszanowniejszego Boga Pana, który bywa przedstawiany jako koźlonga, brodata, włochata, z głową przyozdobioną rogami istota. Jego objawienia wzbudzały popłoch – paniczny strach – wśród zwierząt i ludzi. Wzbudzał też panikę podczas bitew.

Decybel

To podstawowa jednostka poziomu natężenia dźwięku. Jeden decybel to 1/10 bela. Miarę tę nazwano, na cześć najszanowniejszego pana Alexandra Grahama Bella, który opatentował pierwszy sprawnie działający telefon.

Niuton

Nazwa niuton upamiętnia angielskiego uczonego najszanowniejszego pana Isaaca Newtona.
Niuton – jednostka siły w układzie SI, oznaczana N.
1 N to siła, z jaką trzeba działać na ciało o masie 1 kg, aby nadać mu przyspieszenie równe 1 m/s².

Skoro doszliśmy już do miar i nazw, to myślę, że nadszedł odpowiedni moment do przybliżenia spewuowanego młodzieżowego słowa roku. Według kapituły konkursu można ją skrócić do 1 S:

1 Sasin - jednostka miary pieniądza i oznacza 70 milionów złotych.

Od nazwiska Sasin utworzono wyraz sasinić.

Sasinić - wydawać cudze pieniądze bez sensu - jest to nawiązanie do wydania siedemdziesięciu milionów na wybory korespondencyjne zwane też koperowymi, które się nie odbyły.

Najszanowniejsza pani Pauslina Mikuła podała alternatywną definicję słowa sasinić:

Sasinić - planować osiągnięcie sukcesu, pozytywnego wyniku, jednak w efekcie zrobić to źle, byle jak, nieudolnie.

Po przeanalizowaniu tematu zdecydowałem się na podanie własnej definicji tego nowego słowa:

Sasinić – sprzeniewierzać publiczne pieniądze z pominięciem prawa, przekraczając uprawnienia.

Urzędników tak postępujących można nazwać sasinistami.

Sasinista – urzędnik wydający publiczne pieniądze z pominięciem prawa.

W użyciu jest też słowo sasinizm, któremu nadałem taką definicję:

Sasinizm – totalne, bezprawne marnowanie pieniędzy.

W użyciu mogą istnieć jeszcze inne słowa wywodzące się od nazwiska najszanowniejszego pana ministra Jacka S., jak też różne definicje różniące się szczegółami. Definicje piszą ludzie i zdarza się, że z czasem mogą one zmieniać znaczenie, dlatego też prowadząc dyskusję zawsze powinniśmy o tym pamiętać. Sam byłem świadkiem burzliwej dyskusji, w której dwie różne grupy kłóciły się zażarcie i z toku dyskusji wywnioskowałem, że przyczyną sporu jest zupełnie inne zrozumienie kluczowego dla sporu słowa. Próbowałem to wyjaśnić, ale dyskutanci byli tak zażarci, że nie dopuścili mnie do słowa. Tymczasem znaczenie słów może odgrywać wielką rolę w dyskusji.
Bardzo proszę wyobraźmy sobie dwoje ludzi, którzy spierają się, o to czy najszanowniejszy pan minister Jacek S. jest człowiekiem spolegliwym. Pierwszy rozmówca mówi, że jest człowiekiem spolegliwym. Drugi zaś oponuje – to nie jest człowiek spolegliwy. Na to pierwszy oponuje – kłamiesz, to człowiek wyjątkowo spolegliwy. Na to pierwszy rozmówca odpiera kontratak – prawdę mówię, a ty jesteś głupi i mnie obrażasz. Atmosfera dyskusji stała się gorącą i skończyła się bójką i pobytem w szpitalu. W rzeczywistości obaj niezbyt rozgarnięci dyskutanci mogli mieć rację i sporu by nie było, gdyby na początku uściślili jak każdy z nich rozumie słowo spolegliwy bowiem słowo to miewa dwie różne, przeciwstawne definicje:

spolegliwy
1. «taki, który wzbudza zaufanie i można na nim polegać»
2. «taki, który łatwo ustępuje i podporządkowuje się innym»

Oczywistą rzeczą jest, że człowiek, który łatwo ustępuje i podporządkowuje się innym nie wzbudza zaufania i lepiej na nim nie polegać, bo może nas zawieść. Pierwszy rozmówca mógł mieć na myśli, że pan Jacek S. jest człowiekiem, który łatwo ustępuje i tak rozumiał słowo spolegliwość, natomiast drugi znał tylko inną definicję słowa spolegliwość – oznaczającą kogoś na kim można polegać i dlatego oponował. Hipotetyczni, krewcy dyskutanci pobili się tylko dlatego, że inaczej rozumieli to samo słowo i chociaż w ocenie najszanowniejszego pana ministra Jacka S. byli zgodni, nie znaczy, że mieli rację. Osobiście nie znam tego pana i nie zaryzykował bym postawienia diagnozy w tym temacie, zwłaszcza, że jeden człowiek może być jednocześnie godnym zaufania i uległym.
I chociaż kapituła konkursu spewueniła wyniki to zdecydowała się wyróżnić inne słowo:

Tozależyzm

Wybór tak uzasadniła: „Staramy się docenić inwencję słowotwórczą zgłaszających. Za najciekawszy neologizm roku uznajemy rzeczownik tozależyzm (zgłoszony ponad 300 razy). (…) Rzeczownik utworzono od konstrukcji składniowej z dodatkiem przyrostka abstrakcyjnego –yzm, tak jak niegdyś tumiwisizm. Tozależyzm, w odróżnieniu od tumiwisizmu, jest jednak przynajmniej w pewnym stopniu pożyteczny, chroni nas przed kategorycznością osądu. Najciekawsza nadesłana definicja tozależyzmu brzmi „idea mówiąca o tym, że nic nie jest takie, jakie się wydaje”.”

Osoby spolegliwe w zależności od okoliczności mogą być bardzo często spotykane zwłaszcza wśród polityków zasiadających w Sejmie czy Senacie. Weźmy na przykład sławetną tak zwaną dyscyplinę partyjną. Polega ona na tym, że grupa posłów, umawia się, że w jakiejś sprawie często związanej z jakimiś korzyściami, jakie grupa lub osoba wpływowa w grupie może uzyskać i głosuje tak a nie inaczej. Dyscyplinie partyjnej mogą towarzyszyć groźby na przykład wyrzucenia z partii i utraty przywilejów, profitów. Dyscyplina partyjna może się wiązać z porzuceniem godności, rozumu, z totalnym upadkiem wartości moralnych. Podam przykład z życia Sejmu wzięty. Zacytuję najszanowniejszą panią posłankę Krystynę P.:

„Z powodów politycznych będę głosowała tak jak mój klub, natomiast podzielam w pełni pogląd ministra Warchoła i uważam, że zapis tutaj zamieszczony zamieszczony w 86 paragraf 1 punkt jest wprost jaskrawie sprzeczny z Konstytucją w swoim brzmieniu. Sam fakt, że piszemy coś sprzecznego z Konstytucją jest niezwykle demoralizujący prawnie.”

Najszanowniejsza pani Krystyna P. z jednej strony była osobą godną zaufania dla członków z klubu bandziorów piszących coś wprost jawnie sprzecznego z obowiązującą Konstytucją i jednocześnie totalnie nielojalna wobec przyzwoitości i zobowiązań wynikających z zajmowanego stanowiska.
Wszak każdy poseł uroczyście ślubował:

„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej.”

Okazuje się, że w Polsce można jawnie nie przestrzegać prawa najwyższego - Konstytucji i innych praw - i w nagrodę dostać jeden z najwyższych i prestiżowych stanowisk – zostać członkiem Trybunału Konstytucyjnego i nie ma co się dziwić, że w Polsce Trybunał Konstytucyjny to wyjątkowo upiorny koszmar.
Prezydent podpisuje sprzeczne z Konstytucją ustawy, a Trybunał nie reaguje. Temat przedstawia mój 69 list otwarty do Prezydenta - Kryminaliści i ścierwa moralne w Trybunale Konstytucyjnym.

Szczególnie bulwersująca jest postawa osób, które przysięgali przestrzegać Konstytucji i innych praw naszej Ojczyzny odwołali się zgodnie z możliwością do Boga i sprzeniewierzyli się swojej przysiędze. Uczynili tym samym wspólnikiem swojej niegodziwości Boga, w którego być może wierzą. Najgorsi z nich to Ci, którzy świadomie łamią obowiązujące prawo.
Najszanowniejszy Bóg Jehowa przewidział dla nich rzeczy straszliwe:

Hebrajczyków 10:26-31
Bo jeśli rozmyślnie trwamy w grzechu po otrzymaniu dokładnego poznania prawdy, to już nie pozostaje żadna ofiara za grzechy, lecz tylko jakieś straszliwe oczekiwanie sądu oraz ognista zazdrość, która ma strawić przeciwników. Każdy, kto zlekceważył Prawo Mojżeszowe, umiera bez współczucia na podstawie świadectwa dwóch lub trzech. Jak myślicie, o ileż surowsza kara należy się temu, kto podeptał Syna Bożego i za pospolitą uznał wartość krwi przymierza, którą został uświęcony, oraz ze wzgardą znieważył ducha niezasłużonej życzliwości? Znamy bowiem tego, który rzekł: „Pomsta jest moja, ja odpłacę”; i znowu: „Jehowa będzie sądził swój lud”. Straszliwa to rzecz wpaść w ręce Boga żywego.

Nie każdy poseł, senator, czy członek rządu musi świadomie łamać swoje ślubowania.
Niektórzy z nich mogą być zwykłymi debilami, mającymi wielkie problemy z zrozumieniem treści pisanej a ulotnej mowy mogą totalnie nie ogarniać. Fakt jest taki, że rządzą nami głupcy.
Kiedy obradują posłowie, radni, rząd - życie każdego jest zagrożone, bo debile bywają nieprzewidywalni. Dowody zawarłem w listach otwartych do najszanowniejszego pana Prezydenta:

92 Stop wariatom u władzy;

93 Stop debilom w Sejmie i Senacie;

94 - Stop idiotom w samorządach terytorialnych.

Pisanie o głupim, że jest głupi, jest jak najbardziej na miejscu i nie ma w tym nic obraźliwego, ale głupcy mogą się obrażać. Ten mechanizm złego myślenia został w Biblii opisany:

Kaznodziei 7:8, 9
Lepszy jest koniec sprawy niż jej początek. Lepszy jest człowiek cierpliwy niż wyniosły w duchu. Nie śpiesz się w duchu do obrażania się, bo obraza spoczywa w zanadrzu głupców.

Niegodziwością było by pisanie o jawnym durniu, że jest mądry. Świadczyć by to mogło o szyderstwie. Przypomniała mi się relacja z procesu sądowego pomiędzy najszanowniejszym panem Lechem Wałęsą, a najszanowniejszym panem Jarosławem K., który na pytania - czy w wywiadzie dla "La Republica" określił Lecha Wałęsę jako "wielki deficyt intelektualny"; oraz - Co miał na myśli powód stwierdzając „nie traktujcie Wałęsy poważnie”? – odpowiedział:

„Nie przypominam sobie takiego wywiadu, w którym miałbym określić pozwanego jako „wielki deficyt intelektualny”, ale „co prawda to nie grzech”. (…) Moja ocena zdolności intelektualnych pozwanego jest oceną bardzo surową. Czasem to mówię publicznie. To jest po prostu mój pogląd oparty o obserwację pozwanego na przestrzeni czasu. Opinię publiczną należy informować o tym kto jest poważny, a kto nie.”

Myślę, że warto tu dodać, że spośród dwóch ludzi robiących takie samo lub podobne głupstwo, ta jest głupsza, która ma większą wiedzę, większe zdolności intelektualne, większą świadomość popełnianego głupstwa. Warto też pamiętać o tym, żeby na wypowiedzi osób nie patrzyć przez pryzmat wiedzy i zdolności intelektualnych mówców. Osoba bardzo mądra może się pomylić i powiedzieć coś bardzo durnego, natomiast osoba nawet wyjątkowo upośledzona umysłowo może powiedzieć coś bardzo mądrego. Każdą wypowiedź, każde zdanie powinniśmy oceniać osobno.
Nie ważne jest kto, ale co mówi. Na przykład odpowiedź najszanowniejszego pana Jarosława K., na zadawane mu w sądzie pytanie uważam, za rozsądną, ale proszę zastanówmy się nad wypowiedzią tego samego pana na temat cen węgla:

„Dzisiaj ceny węgla są niewysokie, mamy do czynienia z tym okresem zdarzającym się w dziejach gospodarki, kiedy ceny węglowodanów są niskie, z tym związane są także ceny węgla.”

Węglowodany to w skrócie związki organiczne występujące w pożywieniu człowieka i jakaś logika w tym rozumowaniu jest. Skoro ceny węgla zależą od węglowodanów, to jasne, że kiedy ceny węglowodanów są niskie, nie opłaca się wydobywać węgla, ale za to opłaca się palić makaronem lub innym związkiem organicznym zawierającym węglowodany, ale czy takie myślenie jest rozsądne?

Najszanowniejszy panie Andrzeju D., najszanowniejsi Czytelnicy, co o tym myślicie?

Fakt jest taki, że żądzą nami głupcy i wielką rolę w tym procesie odgrywają demokratyczne wybory. By w nich wziąć udział i zostać prezydentem nie trzeba wyróżniać się ani mądrością ani żadnymi innymi niezbędnymi do sprawowania władzy cechami. Wystarczy uzyskać przychylność większości wyborców. Najszanowniejsi Czytelnicy demokracja i związane z nią wybory to gigantyczne nieporozumienie, wielce szkodliwa zaraza wywierająca ogromnie zły wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa. Udział w demokratycznych wyborach może być oznaką głębokiego upośledzenia umysłowego i często też moralnego. Wybory są gigantyczną stratą energii, czasu i pieniędzy, a zdarza się, że wyłonieni w nich politycy okazują się zwyrodniałymi kanaliami niegodnymi sprawowania jakichkolwiek funkcji publicznych. Za wieloma przestępstwami kryją się wybrani w demokratycznych wyborach posłowie, senatorowie, premierzy, prezydenci i inni demokratyczni urzędnicy. Ludzie głosujący na nieudaczników i przestępców stają się ich wspólnikami. Demokracja jest bardzo groźna dla świata podobnie jak groźny jest każdy kto ją popiera. Najszanowniejszy pan Adolf Hitler legalnie doszedł do władzy w demokratycznym kraju. Również najszanowniejszy pan Andrzej Duda został prezydentem dzięki demokratycznych wyborach. Na dodatek objęcie wielu kluczowych stanowisk w demokratycznych społeczeństwach nie zależy od kompetencji, ale od szemranych, zatajanych układów politycznych. Demokracja jest obrazą ludzkiej inteligencji. Demokracja bezspornie jest zarazą ludzkiej cywilizacji i w interesie ogółu ludzkości należy demokrację wykorzenić. Kto popiera demokrację, namawia do demokracji i bierze udział w wyborach staje się wspólnikiem demokratycznych zbrodniarzy. Udział w wyborach jest etycznie naganną, potencjalnie grzeszną postawą – wstyd, obciach i świadectwo braku rozsądnego myślenia. Ludzie rozsądni i zdrowi psychicznie w demokratyczne wybory się nie angażują. Demokraci to zazwyczaj intelektualni dewianci - ludzie pozbawieni rozsądku – oni zła demokracji nie widzą i nie rozumieją - albo ludzie inteligentni, czasem nawet ponadprzeciętnie zdolni ale bardzo głupi i moralnie koszmarnie pokrzywieni wyrachowani łajdacy– oni zło widzą, ale popierają demokrację dla swych własnych korzyści. Demokracje mogą popierać też tchórze w bojaźni przed demokratami, wśród których nie brak terrorystów skłonnych narzucać całym narodom demokrację w sposób bestialski poprzez zbrojne pro demokratyczne interwencje. Demokracja odbiera nam wolność – sprawia, że stajemy się niewolnikami głupców.
O ostrym seksie, wadach i zaletach demokracji oraz o sposobach dyskusji z demokratami napisałem 26 list otwarty do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeja Dudy, w którym w uzasadnieniu można znaleźć myśli starożytnych i nowożytnych filozofów na temat demokracji.
Jeszcze bardziej zawiła i głupia jest kwestia obsadzania stanowisk rządowych, lub w spółkach od rządzącego nami reżimu zależnych. W Polsce to kto zostanie premierem, ministrem czy innym rządowym urzędnikiem zależy od szemranych układów, znajomości w Sejmie, Senacie i wśród lobbystów mających wpływy, pieniądze, haki. Podobne patologiczne mechanizmy działają w Unii Europejskiej. Myślę, że koniecznie powinno się wprowadzić jawne egzaminy, konkursy połączone z dokładnymi badaniami lekarskimi, otwarte dla wszystkich wymagające konkretnej wiedzy i umiejętności, cech charakteru niezbędnych do sprawowania urzędu.
Nad przebiegiem egzaminów powinna czuwać sztuczna inteligencja. Komputer bezstronnie wykaże, który z kandydatów najlepiej zdał sprawdzian. Komputery już dawno prześcignęły możliwości obliczeniowe człowieka. Są też mniej od niego zawodne. Kto mądry korzysta z ich pomocy. Komputer nie ma znajomych, rodziny, zobowiązań - łapówki nie robią na nim wrażenia.
Komputery też się mylą, zawieszają i dlatego ważnym elementem powinna być przejrzystość egzaminów oraz możliwość sprawdzenia i porównania wyników.
Kończy się egzamin, wszyscy zainteresowani mają wgląd w wyniki i wyliczenia oraz możliwość korekty wyniku coś na wzór systemu war w piłce nożnej. Jeżeli istnieją wątpliwości, co do decyzji sędziego to zatrzymuje się mecz i powtórnie analizuje sytuację. Są to ważne elementy, które trzeba dopracować. Trzeba państwo zdefiniować od nowa. Konkretne stanowisko, konkretne wymagania.
Jeżeli potrzebujemy kierowcy, to musi mieć znajomość przepisów drogowych i wykazać się umiejętnością jazdy. Wybierani czy w wyborach, czy w szemranych układach urzędnicy państwowi niczego umieć nie muszą, ale rozumiem, że zwłaszcza ludziom głupim demokracja się może podobać bo daje miernotom szansę bycia kimś.
Koniecznie trzeba demokracji powiedzieć stanowcze nie i zastąpić ją normalnym ustrojem.
Normalny ustrój to taki, w którym wprowadzi się normy, jakie będą musieli spełniać urzędnicy państwowi, oraz konkursy, które pozwolą wyłonić najbardziej predysponowanych do stanowisk ludzi i usuwać tych, którzy norm przestaną przestrzegać. ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 751 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62 ... 76  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group